Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: stare kobiety

troche zes po bandzie poszedl :)))))))


nie sądzę, bo tu nie ma starych kobiet :-)
to był kontrolowany ślizg po bandzie... ;-)

BTW. Kobiety są cudowne i interesujące
w każdym okresie. Podział na młode i stare
jest dziecinny, ale dla chłopca jakby naturalny ;-)

Aphilommen napisał(a) w wiadomości:
<19990331111940.18158.00000@ng-fs1.aol.com...

* * *

Nie nalezy zapominac gorzkiej, zolnierskiej prawdy:
Nawet najdluzsze wojny koncza sie za wczesnie,
I po obu stronach zostaje zawsze za duzo zywych.
Trzeba wiec dazyc do idealu.
Jedna kula powinna znaczyc jedno mlode zycie.

Nie nalezy wiec tracic czasu na efektowne  tortury.
Ani  zwlekac z egzekucja,
Mimo ze o zachodzie slonca wyglada znacznie lepiej.

Dlatego tez zalecane jest darowanie zycia starym kobietom,
Ktore juz i tak nie moga miec dzieci.

Chyba, ze ktos nie moze  wytrzymac ich krzyku.

W koncu zolnierz jest tylko czlowiekiem.


      Pozegnawszy sie z Aphilomena Aphilommen nauczyl sie rozumiec
cynizm....
Moim zdaniem - doskonale w "krotkich, zolnierskich slowach" pokazales
prawdziwe okrucienstwo pozbawione idei, refleksji i emocji wykraczajacych
poza irytacje wrednym krzykiem starych kobiet.
Przygnebiles mnie jak "Szeregowiec Ryan".

Grazyna

Halina

|  wzięłam za rękę
|  dziewięćdziesięcioletnią staruszkę

|  odwzajemniła uśmiech

|  codziennie zgłębia przeszłość
|  oczyma siedemnastolatki
Jest tyle staruszek na świecie
/oprócz Jeanne Hersch/, których nie obraża nazwa staruszki.


ale nie chodzi o obraze. St. Grodzienska (86) zrobila nawet typologie
staruszek w swojej ostatniej ksiazce ("Juz nic nie musze"). siebie zaliczyla
bodaj do "staruszek beznadziejnych" :-)

Jeanne Hersch jest calkiem mlodziutkim aniolkiem. oseskiem nieomal ;).

to domena "starych kobiet", /no widzisz ellu, że
lepiej brzmi staruszka niż stara kobieta


zalezy co chcesz powiedziec. czasami "staruszka" brzmi bardzo sympatycznie,
"stara kobieta" za to dumnie. mnie chodzilo o stereotyp staruszki w Twoim
wierszu.

milego :-) e.

do tej klamki musiałam
wspiąć się na palce bolało
pleciony fotel kiwał biegunami
staruszka miała biały kołnierzyk
a może gołębie na ramionach


bardzo. i skojarzył się,
ja kiedyś zadedykowałam synogarlicom

     nie lubiłam starych domów należących do starych kobiet
     wypełnionych mdłym zapachem lawendy, kurzu
     koronkowych wspomnień. nie lubiłam pogniecionych foteli,
     które umierając zostawiały po sobie ku nie-zapomnieniu; foteli
     przybranych w miejscu styku głowy szydełkowymi serwetkami,
     z ciemnymi wgnieceniami po sylwetkach płowych.

     tylko zdjęcia przycupnięte na hebanowych komodach,
     tylko zdjęcia - sepią datę wyznaczające
     pozwalały zrozumieć resztki uśmiechu, który odchodząc
     zabierały ze sobą do trumien zaskakująco lekkich i wąskich.

     na fotografiach dziewczęta nie należące do mojego świata,
     z puklami ciemnych włosów wokół bezgrzesznych, zbyt subtelnych
     twarzy, ubrane w aksamitne suknie do głaskania
     jedynie wzrokiem -- zawsze, zawsze zachwycały
     zapewniając, że istniał kiedyś świat
     co jak kropla deszczu osunął się z wysokiej gałęzi i
     przepadł. zostawiając synogarlice.

     nie lubiłam starych domów należących do starych kobiet
     wypełnionych mdłym zapachem lawendy, kurzu
     koronkowych wspomnień(...)


Wszystko to prawda, co napisałaś w tym pięknym wierszu.
Widzę to podobnie, z jedną małą różnicą: Ty nie lubisz,
a ja tak. Pod warunkiem, że takie domy pełne są radosnej
krzątaniny uśmiechniętych staruszek. Znałam kilka takich,
których sędziwy wiek nie przytłaczał psychicznie, które
roztaczały wokół swą pogodną aurę i niewyczerpane pokłady
animuszu, a z życia czerpały pełnymi garściami. I nawet,
gdy już leżały w tych swoich wąskich skrzynkach, całe
w starych koronkach - uśmiech nie znikał z ich dobrych twarzy.
Jeśli moja starość miałaby tak wyglądać - to ja się nie boję.
Niczego więcej nie pragnę, jak tylko zdrowia i pogody ducha.

Dziękuję za podesłanie. Dodaję do ulubionych :))
pozdrawiam serdecznie - MAG :)

nie lubiłam starych domów należących do starych kobiet
wypełnionych mdłym zapachem lawendy, kurzu
koronkowych wspomnień. nie lubiłam pogniecionych foteli,
które umierając zostawiały po sobie ku nie-zapomnieniu; foteli
przybranych w miejscu styku głowy szydełkowymi serwetkami,
z ciemnymi wgnieceniami po sylwetkach płowych.

tylko zdjęcia przycupnięte na hebanowych komodach,
tylko zdjęcia - sepią datę wyznaczające
pozwalały zrozumieć resztki uśmiechu, który odchodząc
zabierały ze sobą do trumien zaskakująco lekkich i wąskich.

na fotografiach dziewczęta nie należące do mojego świata,
z puklami ciemnych włosów wokół bezgrzesznych, zbyt subtelnych
twarzy, ubrane w aksamitne suknie do głaskania
jedynie wzrokiem -- zawsze, zawsze zachwycały,
zapewniając, że istniał kiedyś świat
co jak kropla deszczu osunął się z wysokiej gałęzi i
przepadł.  zostawiając synogarlice.

nie lubiłam starych domów należących do starych kobiet
[...]
zapewniając, że istniał kiedyś świat
co jak kropla deszczu osunął się z wysokiej gałęzi i
przepadł.  zostawiając synogarlice.


   Koniecznie musisz wydać w całości te swoje pamietniki,
publikowane w odcinkach.
   A świat, co istniał? Jak się odpowiednio długo jeździ
pociągiem i ma się stosowny zegarek, to można tam trafić.

Pozdrowienia :)

Użytkownik Justyna

| Artykuły oświetleniowe "Aslan"

[...] W tym sklepie jest straszna nuda, jak to w wakacje, nic się nie
sprzedaje;
klientów na lekarstwo, więc dziewczyna-sprzedawczyni, oddaje się ulubionym
lekturom, pisze listy (może nawet pamietnik) i opisuje w nich rozmowy,
które toczą niezainteresowani towarem klienci, wpadający tylko po to, aby
porozmawiać o...ślubie córki sąsiadki i takich tam różnych innych:
(lisy - tygrysy, konie- słonie- winogrona)  :-))0!


jejku
w sklepie z artykułami oswietleniowymi na Stalowej
ekspedientki żrą wątrobiankę chowaną pod ladą
sam widziałem, takie 'sklepy oświetleniowe' ;-)

a ja myslę że post (czyt.'poust') jako ciało wewnetrzne a zbędne to
rzeczywiście do nieba a szatungowa tkanina-dziewczyna hyc! na wesele i
wódka i tańce
i tylko spierac potem muszą proszkami z cząstkami aktywnymi (w niebieskie i
różowe kropki) pot i to-tamto (sami wiecie) taka już robota dla starych
kobiet już bezbolesna

i w tym bym upatrywał lęk i wspomnienie inicjacji

pozdrawiam o.

A może uczyc się od starych kobiet ?

...Idą wolno aleją cmentarza,  z wodą w konewce, aby podlac kwiaty.

Choc podobno jutro
ma przecież padac
deszcz.

                                                      *Aphilommen              
                      Aphilom@aol.com

Aphilommen :

Rozlożyc  to na dlugi czas,
czy dac się zaskoczyc
w czerwcowy poranek na przystanku tramwajowym?
Zaczynac samemu juz dzis,
czy czekac,
aż gotowy bedzie klon, most na rzece, wielkie miasto i cala reszta?

A może uczyc się od starych kobiet ?

...Idą wolno aleją cmentarza,  z wodą w konewce, aby podlac kwiaty.

Choc podobno jutro
ma przecież padac
deszcz.


Dla mnie to piekny tekst o niepewnosci , gdy przychodzi odpowiadac
ciagle na jakies tam pytania : czy to warto ? obudowane setkami
mozliwych efektow, dziesiatkami watpliwosci,
rozpatrywaniem zyskow i strat; na takie pytania, przy ktorych wiecej
energii i czasu tracimy na decydowanie, niz zuzylibysmy go na dzialanie.
Stare kobiety z tego wiersza powiedzialy mi cos bardzo madrego : sprawa
deszczu jest to, czy bedzie padal ; moja sprawa jest podlewanie kwiatow.

Grazyna

                                     Kano

Użytkownik Kano <kan@poland.comw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:Gq_m5.3146$194.81@news.tpnet.pl...

1
Czas cię zmieni za dni parę,
za lat parę. Już nie będziesz
modrooką snów królową.
2
Słodkie wargi popękają,
z ust popłynie pieśń żałosna:
była wiosna, przeszła wiosna.
3
Teraz jeszcze się uśmiechasz,
jeszcze w chłopcach budzisz
drętwy lęk tęsknoty - jesteś piękna.
4
Ale tak nie będzie zawsze.
Szczęście kiedyś ci odmówi,
drogę przetną czarne koty.
5
Mimo tego ciągle oczy
masz wesołe, rezolutny
płomień igra pod rzęsami.
6
Lecz tak mówiąc między nami:
Za dni parę, za lat parę
Czas cię zmieni ukochana.
7
Teraz każdy dałby wiele,
żeby poznać twoje ciało,
żeby pieprzyć cię aniele.
8
Ale to nie potrwa długo.
Pierwsza zmarszczka ci przypomni
sen najgorszy, sen okrutny!
9
Tłuszcz pod skórą, zwiędłe ciało.
Nikt nie kocha starych kobiet!
Nikt nie kocha brzydkich kobiet!
10
I odejdziesz, jak odchodzi
każdy z nas. I dołączysz do
miliardów wypalonych gwiazd.
11
A ja stanę nad twym grobem
i położę żółty kwiatek
.................................


Kano
Jak stara i jak brzydka? Najpiękniejszy opis starości i brzydoty
przeczytałam w "Malowanym ptaku" Kosińskiego.
Czy Twoja "królowa" ma tak wyglądać?
Tekst , taki sobie..
Halszka.

anna pa,pa

Kano napisał(a) w wiadomości: ...

1
Czas cię zmieni za dni parę,
za lat parę. Już nie będziesz
modrooką snów królową.
2
Słodkie wargi popękają,
z ust popłynie pieśń żałosna:
była wiosna, przeszła wiosna.
3
Teraz jeszcze się uśmiechasz,
jeszcze w chłopcach budzisz
drętwy lęk tęsknoty - jesteś piękna.
4
Ale tak nie będzie zawsze.
Szczęście kiedyś ci odmówi,
drogę przetną czarne koty.
5
Mimo tego ciągle oczy
masz wesołe, rezolutny
płomień igra pod rzęsami.
6
Lecz tak mówiąc między nami:
Za dni parę, za lat parę
Czas cię zmieni ukochana.
7
Teraz każdy dałby wiele,
żeby poznać twoje ciało,
żeby pieprzyć cię aniele.
8
Ale to nie potrwa długo.
Pierwsza zmarszczka ci przypomni
sen najgorszy, sen okrutny!
9
Tłuszcz pod skórą, zwiędłe ciało.
Nikt nie kocha starych kobiet!
Nikt nie kocha brzydkich kobiet!
10
I odejdziesz, jak odchodzi
każdy z nas. I dołączysz do
miliardów wypalonych gwiazd.
11
A ja stanę nad twym grobem
i położę żółty kwiatek
.................................

                                    Kano

Kano napisał(a) w wiadomości: ...
:1
:Czas cię zmieni za dni parę,
:za lat parę. Już nie będziesz
:modrooką snów królową.
[...]
:11
:A ja stanę nad twym grobem
:i położę żółty kwiatek
:.................................

Z całej tej wyliczanki podoba mi się, nie najbardziej ale jedynie -
żółty kwiatek, ale to raczej nie obiektywna opinia.

Obiektywnie nie rozumiem:
1. Dlaczego strofy są ponumerowane i czemu to może lub ma służyć?
2. Dlaczego "opowiadacz" twierdzi, że nikt nie kocha starych kobiet?
3. Co znaczy określenie brzydka kobieta?
4. Skąd nagle wziął się rym z aniołem?
5. Co wspólnego ma fizyczna uroda (strofa nr 3) ze szczęściem (strofa nr
4)?
6. Dlaczego sugerujesz, że nie będąc "pieprzona" przez 'uwielbiających'
jej modre oczy, kobieta ma być nieszczęśliwa?
7. Skąd pewność, że wspomniany opowiadacz - w czasie kiedy owa królowa,
będzie się starzeć i brzydnąć aż tak - nie zgrzybieje i nie stetryczeje
o wiele bardziej i że będzie w stanie stanąć nad grobem, i czy nie
zdarzy mu się w międzyczasie jakiś wypadek?

iola

Ja to takie machiny znam jedynie z opowiadań.
Ale pościel świeżutką, ukrochmaloną pamiętam,
poszwy z kantami ostrymi jak brzytwy i to gotowanie
w kociołku, wyżymanie, suszenie, skrapianie,
dźwiganie do magla (elektrycznego). Dziś kobiety
się rozpaskudziły, rozleniwiły, nakupowały sobie
automatów, co niechlujnie memłają powłoczki z kory,
a same to siedzą na kanapie i polerują pazury :-)
Nic nie zostało z kuchenno-podwórkowych uniwersytetów,
biznesłumeny mijają się w locie, ledwo burkną "dzień
dobry", o sąsiedzkich pogaduszkach nie wspominając.
Dzieciom nie wystarcza już akcja za ekranem okna,
garbacieją przed telewizorami w nadziei, że czas upłynie
szybciej, że dziś mama urwie się wcześniej i przygotuje
coś innego niż wczorajsza pizza odgrzana w mikrofali.
I latarń gazowych już nie ma i bruk zalali asfaltem,
wyburzyli kamienice, aż stare drzewa pousychały z rozpaczy.
Nie ma już starych kobiet, co mają baczenie na podwórkową
smarkaterię. Siedzą w domach i oglądają brazylijskie seriale.

Ten Twój magiel to tylko pretekst. Wywołuje lawinę skojarzeń,
tęsknotę za starymi, dobrymi czasami. Zaryzykuję nawet
stwierdzenie, że to wiersz o matkach. Hm?

MAG

"pio":
| Magiel
(...)

Ja to takie machiny znam jedynie z opowiadań.
Ale pościel świeżutką, ukrochmaloną pamiętam,
poszwy z kantami ostrymi jak brzytwy i to gotowanie
w kociołku, wyżymanie, suszenie, skrapianie,
dźwiganie do magla (elektrycznego). Dziś kobiety
się rozpaskudziły, rozleniwiły, nakupowały sobie
automatów, co niechlujnie memłają powłoczki z kory,
a same to siedzą na kanapie i polerują pazury :-)
Nic nie zostało z kuchenno-podwórkowych uniwersytetów,
biznesłumeny mijają się w locie, ledwo burkną "dzień
dobry", o sąsiedzkich pogaduszkach nie wspominając.
Dzieciom nie wystarcza już akcja za ekranem okna,
garbacieją przed telewizorami w nadziei, że czas upłynie
szybciej, że dziś mama urwie się wcześniej i przygotuje
coś innego niż wczorajsza pizza odgrzana w mikrofali.
I latarń gazowych już nie ma i bruk zalali asfaltem,
wyburzyli kamienice, aż stare drzewa pousychały z rozpaczy.
Nie ma już starych kobiet, co mają baczenie na podwórkową
smarkaterię. Siedzą w domach i oglądają brazylijskie seriale.

Ten Twój magiel to tylko pretekst. Wywołuje lawinę skojarzeń,
tęsknotę za starymi, dobrymi czasami. Zaryzykuję nawet
stwierdzenie, że to wiersz o matkach. Hm?

MAG

--


komentarz ładniejszy msz od wiersza
:)

Andrzej W

Słuchasz: Jak się nazywa mężczyzna żyjący z młodych kobiet?
Miecugow: Alfons.
Słuchasz: No tak, sutener. A jak się nazywa mężczyzna żyjący ze starych
kobiet?
Miecugow: Domyślam się do czego pan zmierza. Będzie pewnie coś o ojcu?
Słuchacz: Tak, haha :)

Pozdrawiam, argothiel

Czym Ty jeździsz jeśli mozna wiedzieć?
13-letnie wozy Ci nie pasują, trabanty być pousuwał z drogi...
Coś kolega wybitnie nietolerancyjny...


no jak napisalem osobiscie bym nie kupil .... , kupic Ci nie zabraniam
oczywiscie jak sprawny technicznie i nie smordzi za 2 to czemu nie ? Tylko
jak starych kobiet nie lubie to i wozow tez, to nie wino :) ! Nie jestem
amatorem 20 ltenich, 15 letnich wozow ale i nie jestem ich przeciwinikiem
pod warunkiem jak wyzej - sprawne i zadbane !

a trabantow nie lubie bo wiekszosc co widze to 2 suwy - WON... jak i kazdy
smrodzacy ponad norme pojazd (to nie wojna i zaslony dymno-bojowej nie
trzeba stawiac), kamaz, jelcz, ikarus 20letni... szkoda ze to nie realne bo
taki kraj bogaty, chyba ze nie lubisz czystego srodowiska, a te pojazdy
smordza za 3...

a czasem wklejam siga tam jest moja furka ( roczniek 97 tez stare ale nie
mam na nowsze hehe)

fenrir napisał(a) w wiadomości:
<6k26js$7f@korweta.task.gda.pl...

Marcin R. napisał(a) w wiadomości:


<8mX81.198$ic4.69@news.tpnet.pl...

| A jako że idzie to na pl.soc.seks to mam pytanie!
| Dlaczego kobiety tak szybko tracą swoją urodę (jeśli były ładne
| za młodu)?

To zalezy od kobiety, od odzywiania, stanu zdrowia, kosmetykow
itp itd. Nie
jestem kobieta, wiec dokladnie nie wiem, ale tak przypuszczam.
Poza tym znam (lub widzialem) kobiety, ktore urody nie traca z
wiekiem,
tylko staja sie urodziwe w nieco inny sposob. Np. matka jednej
mojej
kolezanki jest piekna, mimo ze pomarszczona i majaca 60 lat.


Jasne, że to zależy od kobiety tylko dlaczego tak mało jest
ładnych "starych" kobiet?

| Co ma robić facet który lubi ładne ciało kobiety?

Wsadzic je do formaliny ;)))


Farmalina strasznie śmierdzi:)

A na serio - szukac sobie ciagle mlodszych, az zmadrzeje albo
mlodsze juz
nie beda go chcialy (za darmo, bo za pieniadze zawsze jakas sie
znajdzie).
fenrir


Zmądrzeje=zestarzeje się; bo młodsze nie będą go chciały!
To też straszny dół!

A dla mnie na pocieszenie "udało się odkryć" taką zależność:
Ile bym lat nie miał to zawsze będą 15-18 latki!
Tyle, że niedługo będę mógł tylko na nie patrzeć!
Pozdrowienia
Marcin

Marcin R. napisał(a) w wiadomości: <1dG91.1310$df6.481@news.tpnet.pl...

fenrir napisał(a) w wiadomości:
<6k26js$7f@korweta.task.gda.pl...

| Marcin R. napisał(a) w wiadomości:

Jasne, że to zależy od kobiety tylko dlaczego tak mało jest
ładnych "starych" kobiet?


Tradycja, wychowanie, nacisk spolecznosci. Matka dwojki,trojki dzieci
powinna wygladac
jak na Matke-Polke przystalo. Obnosic faldy tluszczu swiadczace o odbytych
porodach,wygladac
szaro by nie kusic innych mezczyzn z wyjatkiem meza (co oczywiscie przynosi
inny efekt), nie
uprawiac sportow ( w tym wieku przeciez nie przystoi), nie kupowac sobie
ciuchow i kosmetykow
(przeciez Jas czy Malgosia musza miec ladne ciuchy. Niech sasiedzi widza,ze
kochamy dzieci).
W koncu kobieta po mnemopauzie to juz nie kobieta, to dostojna matrona,
wierzaca w Boga, Meza
i Ojczyzne, Matka-Polka, ktora spelnila swoj obowiazek.
Czesc jej pamieci!

great j
gre@kki.net.pl