Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: stare imiona

Pan_Tarej
(Polska Z)


Dawniej nazywał się Joe McCarthy (zmienił z Andriej Wyszynski). Widać
lubi stare imię.

moze masz Ludwika w swej bazie??????


prosim bardzo

LUDWIK

Pochodzenie: germańskie
Znaczenie: "sławny w boju"
Liczba: 4
Znaki zodiaku: Waga i Byk
Planeta: Wenus
Imieniny: 28 Kwietnia, 25 Sierpnia, 9 Pa dziernika, 9 Listopada,

Ludwik, stare imię germańskich wojowników, brzmiało z początku *Hlutwig* i
znaczyło: "sławny w boju". Pó niej nosili je francuscy królowie i związało
się ono z Wersalem,  wiatowym życiem i dworskimi wygodami. Dzi  nie czujemy
już w nim wojowniczych wibracji, wydaje się nam łagodne i pełne tolerancji.

Te wrażenia potwierdza liczba imienia Ludwik, która równa się cztery.
Czwórka (oprócz innych znaczeń) to liczba porządku, życia unormowanego i
poddanego pewnym zasadom. Ludzie "czwórkowi" są zazwyczaj nastawieni
ugodowo, żyją życiem poczciwym, stabilnym - i zwykle są domatorami.

Imię Ludwik warto wtedy nadać synowi, jeżeli chcemy, by wyrósł na chlubę
rodziny i nie sprawiał kłopotów wychowawczych. Rzeczywi cie, Ludwikowie nie
są samowolni ani nie mają skłonno ci do buntu; za młodu słuchają starszych,
a w pó niejszym wieku przekazują młodszym swoje do wiadczenia i warto ci.
Ponieważ imię to kojarzy się z życiem na dworach i z królewskimi
dynastiami, Ludwikowie łatwo uczą się dobrych manier, zachowania się przy
stole i poprawnej wymowy. Chętnie też pomagają przyjaciołom w potrzebie.
Wszystkie te zalety charakteru ofiarowuje Wenus, planeta, która opiekuje
się tym imieniem. Stąd się też biorą zamiłowania artystyczne Ludwików, ich
dobry gust i poczucie porządku i harmonii. Ich najmocniejszą stroną jest
staranno ć i realizm w sprawach codziennych. Kto  kiedy  rzucił hasło:
"Ludwiku, do rondla". Liczba imienia Ludwik to "kwadratowa" czwórka, a
rondel jest okrągły... Ludwikowie rzeczywi cie potrafią łączyć
przeciwieństwa w jedną cało ć i nawet w kuchni, przy rondlach, tworzyć
dzieła sztuki.

Z imieniem Ludwik łatwo przejdą przez życie znaki planety Wenus, czyli Waga
i Byk. "Rogatym" Koziorożcom imię to doda łagodno ci i polotu. Bliskie jest
domatorom Rakom, skrzętnym Pannom i znanym z fantazji Rybom. Z drugiej
strony trudno sobie jako Ludwika wyobrazić krewkiego osobnika ze znaku
Barana albo Strzelca.

witam
czy ktos wie czy osoba pelnoletnia moze zmienic imie  , poniewaz osoba z
rodziny ma takie samo imie i nazwisko a ze sprawia problemy nie jest
sympatycznym bycie mylonym z nia w urzedach i nie tylko.
 jak wyglada pozniej sprawa dokumentow , mam paszport a w nim wize na 10 lat
do usa czy jezeli zmienie imie to wszytsko mi przepada i co z dyplomem
studiow wyzszych tam tez mam stare imie ?


Witam, wyobraź sobie że ja nazywam się tak samo jak moja teściowa i moja
szwagierka (siostra męża) ;-))))))))))))))))))))  (to samo imię i nazwisko)

więc rozumiem - już dziś to kumuś wklejałam ale jeszzce raz Ci wkleję

(wystarczy że będziesz nosił przy sobie decyzję o zmianie imienia +
tłumaczenie przysięgłe na stosowny język

Gdy masz już i paszport i wizę - to nie ma żadnego problemu (przecież nikt Cię
nie zapyta na lotnisku czy nie zmieniałeś czsem imienia ???????  )

to co wklejam dotyczy procedury we Wrocławiu, ale w całej Polsce nie powinny
się zbytnio te regulacje róznić

W celu zmiany imienia lub nazwiska należy złożyć następujące dokumenty:

Podanie zawierające:

nazwisko i imiona wnioskodawców
miejsce zamieszkania
nazwisko i imię o które ubiega się wnioskodawca
uzasadnienie zmiany
Odpis zupełny aktu urodzenia wnioskodawcy

Odpis skrócony (stosownie do sytuacji)

akty małżeństw dokumentujące wszystkie zawarte związki małżeńskie
akt nieżyjącego małżonka
Oświadczenie drugiego rodzica na zmianę imienia lub nazwiska dziecka

Jeżeli zmiana nazwiska dotyczy obojga małżonków, każdy składa odrębne podanie

Dowody potwierdzające posługiwanie się wnioskowanym imieniem lub nazwiskiem

Termin załatwienia sprawy - do 30 dni

Opłata skarbowa wynosi:

podanie 5 zł
decyzja 30 zł
załącznik 0,50 zł
potwierdzenie kserokopii za każdą stronę 3 zł
potwierdzenie własnoręczności podpisu 4 zł

| | | witam
| czy ktos wie czy osoba pelnoletnia moze zmienic imie  , poniewaz osoba
z
| rodziny ma takie samo imie i nazwisko a ze sprawia problemy nie jest
| sympatycznym bycie mylonym z nia w urzedach i nie tylko.
|  jak wyglada pozniej sprawa dokumentow , mam paszport a w nim wize na
10
| lat
| do usa czy jezeli zmienie imie to wszytsko mi przepada i co z dyplomem
| studiow wyzszych tam tez mam stare imie ?

| jeśli chodzi o wizę do USA to przedstawiasz stary paszport i nowy oraz
| dokumenty o zmianie i w trybie tzw. uproszczonym starasz się o nową
wizę...
| podkreślam, ze starasz się o nową wizę.
| Posiadanie wizy 10-letniej jest tylko i wyłącznie jednym z elementów
| ułatwiających otrzymanie nowej wizy.

no dobrze a nie moge jezdzic z jednym i z drugim paszportem biorac pod
uwage
ze waznosc mojego uplywa w tym roku,
poniewaz jak skladalem podanie o wize bylo napisane ze w przypadku
wygasniecia waznosc paszportu  przed uplywem wyganisniecia waznosc wizy
moge
jezdzic z dwoma paszportami ??


Na stronie www.usinfo.pl jest odp na Twoje pyt.:
"Posiadacze ważnych wiz w nieważnych paszportach, którzy chcieliby mieć nową
wizę w swoim nowym paszporcie. Oba paszporty muszą być złożone wraz z
wnioskiem wizowym. Jeżeli ubieganie się o nową wizę związane jest ze zmianą
nazwiska, należy przedstawić oryginalny dokument potwierdzający zmianę
nazwiska np. świadectwo ślubu. Chociaż większość osób, o których tu mowa,
może podróżować do Stanów Zjednoczonych z dwoma paszportami - starym i
nowym - posiadaczom nowych paszportów radzimy ubiegać się o nową wizę.   "

Możesz jeździć na dwa paszporty + mieć przy sobie przetłumaczony pod
przysięgą dokument o zmianie imienia. Jednak aby zaoszczędzić sobie stresów
proponuję jednak zmienić wizę.

Jeśli jesteś z rejonu obsługiwanego przez konsulat warszawski... mogę to
załatwić bez Twojego udziału.
Poczytaj sobie... możesz nie przyjeżdżać a wszystko co trzeba wysłac im
pocztą kurierską DHL, więc zamiast do ambasady... przysyłasz do mnie. W
przypadku braków... oni odeślą ci bez rozpatrzenia z powrotem, a ze mną:
możesz telefonicznie usunąć braki.

Pozdr
kw1618

| :o)
| szukam
| równowagi
| żeby  posłuchać
| tego  czym  zamilkła
| dla  Ciebie  ( od )  Winnie  :
| odbicie  równie  milutkiej  nocy
| wtedy  jej  palce  na  moich  liczyły
| latające  ryby  pod  naszą  banderą  ,
| to  ciepło  przechodzi  do  Twoich  rąk
| dziś  owoce  miłości  (o;  też  kwiaty  ;o)
| nie  dadzą  mi  więcej  napisać
| dzięk  ije  za  serdeczności

No? I - jak? Czy dosłuchałeś: czym zamilkła dla mnie Winnie?
Niepokoję się teraz, kiedy już wiem, że zamilkła :-(


:o))
gwiazdy  -  łzy  słońca
śniące  pragnienia  w  ruinach  nocy
pozwalającej  na  wszystko  -  na  co  się  chce
śpiew  syren  wiatr  cieni  spojrzeń  płomienie
jutro  ślepe  na  wczoraj  ,
miało  bardzo  stare  imię
jeszcze  przed  słowami  :
jakieś  dwa  lata  wcześniej
na  Spokojnym  bez  dna
wspomnienia  kilwater
uciekaliśmy  od  wysp
chodzenia  po  ziemi
za  dużo  reperów  
nam  nic  brakowało   !  
widzieliśmy  yachty  rdzewiejące  
(  bez  serc  w  oceanie  )
pieszczone  pluskaniem  w  turkusowych  portach
koniec  podróży  na  samym  początku  
oczarowane  -  zapomniały  odpłynąć
dać  się  przeorać  wszędzie  solą
spoważnieć   . . .

Więc powiedz Winnie, proszę Cię, że ije czasem wolą mówić do fotografii,
do
wyobrażeń. Wybierają to, żeby nie smucić lub nie nudzić! :-(


mojej  żonie  nie  trzeba  tłumaczyć  ;o)
przenika  wzrokiem  dotykiem  ,  intuicją
jest  zawsze  -  nigdy  nie  przeszkadzając
nie  boi  się  nieudawania  ,  chyba  dlatego
szczęście  nas  nie  omija

Pozdrów Winnie ode mnie i Resztę Załogi od 'Najmniejszego Majtka'
zaczynając -
najserdeczniej!
Znów jest dobrze :-) Mnóstwo powodów do szczęścia: otwieranie oczu rano,
zamykanie okna (bo zimno!), kawa, szamoczący się tłum liści na przejściu
dla
pieszych, z powodu którego 'przytomnie' hamujesz :-)))))))))))))))))) itd.

Dziękuję, J(an) :-)
Pomyślnych wiatrów!

ije

--


a  nam  się  kończy  grypa
kiepska  pogoda
Kanada
:o)

wybacz  bylejakoś    
że  piszę  o  nas  i  o  tym
że  nie  umiem  pisać  o  czymś  innym

[...o tanich draniach i drogich urzędnikach...]

Mialem wlasnie na mysli miedzy innymi znizek system na abonamencik
swinstew. Problem polega na tym, ze w dzisiejszych czasach tanie
dranie musialyby sie borykac z nieuczciwa konkurencja.
(Podobno dzis nieuczciwy urzednik to taki, ktory wezmie lapowke
i nie zalatwi tego, co obiecal. A uczciwych - co to jak wzieli, to
i zalatwili - coraz mniej...).

| Co innego taki Portugalczyk Osculeti, który "powiedział twardo, że nie
| zaplati", i jak obiecał tak zrobił -- nie uiścił. Ponadto nie
| dofinansował.

Jak sie nalezy, to sie nalezy. Dzielny Czech o imieniu bodajze
Czerwonka - zwracam uwage, ze bodajze nie jest pierwszym
czlonem jego imienia, a tylko tzw. modulantem - nie dostal zoldu
od zleceniodawcy, czyli zakonu krzyzackiego, wpuscil wiec do
zamku w Malborku (pozdrawiamy p. Wieslawa) polskich rycerzy,
ktorzy obiecali przeterminowana naleznosc uiscic, pewnie razem
z ustawowymi odsetkami. Biznes to biznes - nawet, jesli sie robi
w uslugach rycerskich.


Trafnie Pan zwrócił uwagę, bo tym członem, a nawet imieniem
właściwym było Oldrzych (jak Pan widzi, to stare imię). Tutaj się
jednak kończy trafność Pańskich spostrzeżeń. Oldrzych nikogo do
zamku nie wpuścił, bo w końcu płacono mu (może lepiej powiedzieć:
obiecano zapłacić) za niewpuszczanie. Gdyby wpuścił, to do isniejących
powodów niepłacenia -- braku środków i ochoty, doszedł by trzeci,
zasadniczy -- brak podstaw. Czerwonka postanowił zamek sprzedać.
Dowiódł tym swojej elastyczności -- gdy załamała się koniunktura na
rzemiosło wojenne, zajął się obrotem nieruchomościami. Ten dział
gospodarki także do najłatwiejszych nie należy. Kilka miesięcy
Czerwonka poświęcił na negocjację ceny z nabywcą oraz przeforsowanie
swojej koncepcji przekształceń własnościowych wewnątrz Zakonu.
W końcu udało mu się zainkasować 190 000 złotych. Źródła nie
wspominają czy suma ta obejmowała już należny VAT. Kłopoty zaczęły
się na etapie, jak to się fachowo nazywa, wydania nieruchomości.
Te czynności urzędowe trwały z górą trzy lata, i tylko dzięki pomocy
z Gdańska (a może jego okolic) zakończyły się pomyślnie dla nabywcy.
Na koniec dodać należy, że opisany czeski incydend dał początek temu,
co dzisiaj nazywamy prywatyzacją z udziałem załóg pracowniczych.

Tak jakos mi sie skojarzylo z tym 'ne zaplati', choc musze sie
po cichu przyznac, ze Osculetiego z niczym nie kojarze (ot,
pamiec juz nie taka). Za wyjasnienie - z gory 'obrigado'.


Osculati? Wincenty, Portugalczyk - jak rzekłem. Polak z groszem się
nie liczy, jakby nie miał by pożyczył. Dzieła zebrane panów Jerzego
i Jeremiego można dziś nabyć w każdym sklepie muzycznym. Warto. Ja
z groszem nie musiałem się liczyć, od rodzinki upominki takie pod
choinkę dostałem. Może Pan wybrać drugą ewentualność. W ramach
dopuszczalnego użytku osobistego podzielę się z Panem wspomnianym
nagraniem. W tej sprawie wysyłam odrębne pismo.

[...pożyczki -- dalszy ciąg...]

| [jaja sobie podarujmy, jak to przed Wielkanoca]

| Mimo, że jaja Pan był łaskaw wyciąć, to dotrwaliśmy do takiego dnia,
| że wypada mi złożyć Panu i wszystkim, którzy to czytają (razem, to
| podobno będą dwie osoby) najserdeczniejsze życzenia wielkanocne.

Wzajmnie - akurat pora na to odpowiednia.
[...]
Zyczenia tez urodzinowo-wielkanocne dla szarej Substancji
mieszkaniowej. Krowa jest w spisie, choc nadawca tego imienia
zaznaczyl, ze chodzilo o kocura... Moze skadinad lepiej byc szalona
krowa niz nalezec do pokolenia pryszczatych?


Płeć matki Substancji nie podlega najmniejszym wątpliwościom (nie była
to wszak krowa holenderska). Ojciec był Khmerem, dla uspokojenia dodam,
że nie czerwonym. Znowu musiałem nieuważnie ten spis przeglądać. Ale nic
to, Substancja dochowała się licznego potomstwa. Membrana, od której się
zaczęło zapewne jest godna dopisania.

[O Czerwonce, który robił w usługach rycerskich]

Trafnie Pan zwrócił uwagę, bo tym członem, a nawet imieniem
właściwym było Oldrzych (jak Pan widzi, to stare imię). Tutaj się
jednak kończy trafność Pańskich spostrzeżeń. Oldrzych nikogo do
zamku nie wpuścił, bo w końcu płacono mu (może lepiej powiedzieć:
obiecano zapłacić) za niewpuszczanie. Gdyby wpuścił, to do isniejących
powodów niepłacenia -- braku środków i ochoty, doszedł by trzeci,
zasadniczy -- brak podstaw. Czerwonka postanowił zamek sprzedać.
Dowiódł tym swojej elastyczności -- gdy załamała się koniunktura na
rzemiosło wojenne, zajął się obrotem nieruchomościami. Ten dział
gospodarki także do najłatwiejszych nie należy.


To prawda. Zwłaszcza, kiedy się sprzedaje nieruchomość
należącą do kogoś innego. Proszę jednak wziąć pod uwagę jako
okoliczność łagodzącą, że sprzedał zamek naszym, co pozwala
zachować go w dobrej pamięci.

Kilka miesięcy
Czerwonka poświęcił na negocjację ceny z nabywcą oraz przeforsowanie
swojej koncepcji przekształceń własnościowych wewnątrz Zakonu.
W końcu udało mu się zainkasować 190 000 złotych. Źródła nie
wspominają czy suma ta obejmowała już należny VAT.


Czech sprzedał Polakom zamek krzyżacki za złote węgierskie.
To się nazywa chyba globalizm.

Kłopoty zaczęły
się na etapie, jak to się fachowo nazywa, wydania nieruchomości.
Te czynności urzędowe trwały z górą trzy lata, i tylko dzięki pomocy
z Gdańska (a może jego okolic) zakończyły się pomyślnie dla nabywcy.
Na koniec dodać należy, że opisany czeski incydend dał początek temu,
co dzisiaj nazywamy prywatyzacją z udziałem załóg pracowniczych.


Jest tu pewne uproszczenie - ale urok analogii nie pozwala mi
polimeryzować.

[tu wyjaśnienie dotyczące Portugalczyka, który 'ne zaplatił']

Już w liście odrębnym pokajałem się i przekazałem
wyrazy zawstydzenia z uwagi na karygodny fakt, iż
nie skojarzyłem na czas*. Co tu dużo mówić: powtórzę
tylko, że to przyczynek do postępowego paraliżu, który
trafia głowy nawet najzacniejsze, nie wspominając o własnej.

Płeć matki Substancji nie podlega najmniejszym wątpliwościom (nie była
to wszak krowa holenderska). Ojciec był Khmerem, dla uspokojenia dodam,
że nie czerwonym. Znowu musiałem nieuważnie ten spis przeglądać. Ale nic
to, Substancja dochowała się licznego potomstwa. Membrana, od której się
zaczęło zapewne jest godna dopisania.


Z pewnością Membrana jest godna.
Pozdr.
JZ

* Jedyny pozytyw tej sytuacji to pretekst to
własnoręcznego napiętnowania się, co pozwala
powrócić na chwilę do tematyki grupy.