Ogl±dasz odpowiedzi wyszukane dla has³a: Stawka wiÄ™ksza
Temat: MOLODIA J23
Witam all. Szukam molodyjki do mojej noki 3210 z filmu "Stawka wieksza niz zycie " popularny KLOS J23 :)
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czterej pancerni i PiS
co do 'Stawki większej niż życie' jestem przeciwny, ale ileż do k. nędzy można pogazywać Czterech pancernych. Nawet Gajos wstydzi się, że kiedyś występował w tym serialu. E.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wzora naszego niedościgłego
On Sat, 22 Apr 2006 15:38:43 +0200, Cezar Matkowski <gorgi@poczta.neostrada.plwrote: Michał Gancarski wrote: | To teraz sobie zadaj pytanie, czy ta sama młodzież dwadzieścia lat | temu sięgałaby po coś ambitnego, czy też oglądała w TV "07 zgłoś się".
Jeżeli chodzi o ofertę telewizyjną, to niestety, wszystklo poleciało na łeb, na szyję. Pokaż mi choć jeden dobry serial historyczny na miarę "Rycerzy i rabusiów" albo "Czarnych chmur"*. Ba, nie ma nawet niczego, co zbliżałoby się choć trochę do "Stawki większej niż życie", która przecież już w chwili kręcenia była archaniczna. Gdzie satyry społeczne i obyczajowe? No dobrze, jedna lub dwie by się znalazły. Gdzie fantastyka? Gdzie kryminał na miarę choćby rosyjskiego "Bandyckiego Petersburga"? Niby nie cenzury ani reglamentowania taśmy, a jakoś większość produkcji to albo kopie zachodnich programów rozwrywkowych, albo ichnich seriali. Między bogiem a prawdą, to jedyną sensownym polską produkcją telewizyjną [zawężam to do rozrywki, z pominięciem dokumentów i publicystyki] są obecnie "Złotopolscy" i pierwsze dwie "Ekstradycje". Jakoś niczego innego nie widzę, choć faktycznie, może mało telewizję oglądam.
Wait, przecież tego wszystkiego jest teraz znacznie więcej niż było wtedy. Nie rozumiem dlaczego oczekujesz, że mają to być produkcje polskie i w TVP. Zarówno seriali historycznych, jak i S-F masz na pęczki, często bardzo dobrych (no ok, hitorycznych mniej ale w nich chodziło bardziej o przygodę, niż historię). A że trzeba czasem zapłacić za np. kablówkę? Cóż, jeśli nie czujesz się nie w porządku, to możesz uruchomić torrenta. Dostępność wszelkiego rodzaju dobrych produkcji i materiałów jest teraz znacznie większa. Chyba za bardzo przywiązałeś się do pewnego modelu.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyższa Szkoła Handlu i Prawa
ja z kolei jestem na wylocie tzn. na X semestrze. Generalnie jestem zadowolony ze szkoły. Na pewno na poziom języków nie można narzekać. Ja zaczynając szkołe znałem język angielski, z niemieckiego umiałem tyle co zaobserwowałem w "Stawce większej niż życie". Na niemiecki trafiłem do kobiety, która myślała że nasz grupa jest średniozaawansowana. Na pierwszych zajęciach kazała powiedzieć coś o sobie i co mamy zamiar robić w przyszłości, był czad :-). Później się zreflektowała, ale poziom trzymała. Co semestr to trójka, lub poprawka. Ale ta trójka naprawdę dużo znaczyła. Z angielskim było już gorzej, nasza grupa miala pecha, co semestr, dwa semestry zmiana wykładowcy... :( Jeśli chodzi o wykłady i przedmioty to z poziomem jest różnie. Zalezy na jakiego człowieka się trafi. Generalnie grupy są duże i to co mi się niepodoba to brak kontaktu z wykładowcą. Może teraz jest inaczej, ale ja miałem w grupie po 25 osób (ćwiczenia) a na wykładach cho cho cho. Na pewno na Twoim miejscu wybralbym studia dzienne. Trzeba się uczyć, chociaż jak jesteś mistrzem ściągania to i tak pewnie będziesz przechodził (wspomniana liczba studentów na zajęciach). Ale myślę że to jest kwestia do rozważenia: czy przyszedłem się tu czegoś nauczyć, czy aby przejść to jako tako. I na dziennych, nie powiem, uczyłem się, gorzej jest z zaocznymi, przynajmniej ja tak myślę. Generalnie jestem wypompowany po tygodniu pracy i w weekend już nic mi się nie chce... bleee. Troszkę to wszystko chaotycznie napisałem :-) Należy wspominec, nowoczesnym kampusie, wyposazonych salach komputerowych, miłym dziekanacie (naprawdę można załatwić wiele spraw). Jeśłi chodzi o ludzi to różie to bywa :) jest dużo opalonych cwaniaczków, bumperów, modelek spalonych słońcem, ale i ciekawi ludzie się trafiają. Podsumuwując cięzko wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Myślę że jest nieżle. A żeby było dobrze potrzebny jest zbieg dwóch czynników: do jakiej grupy tafisz i na jakich wykładowców. pozdrawiam gs
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co to znaczy -"spotkamy siê na priv"
Użytkownik art Napisz
Nie ogladales "Stawki wiekszej niz zycie", to nie wiesz...
Rafalski
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Historykom
<pomm@op.plnapisał: A o co właściwie koledze chodzi?
Sztambuch - jest to książka do wpisywania życzeń, sentencji itp. Mając na uwadze poziom wiedzy, świadomości historycznej, (szczególnie młodego pokolenia) życzę historykom, aby, odnosząc się do słów Bratkowskiego, w zbożnym zapale pojednania ("pojednań") nie odcinali kolejnych młodszych pokoleń Polaków od wiedzy, by nie "zamazywali historii", nie kierowali się koniunkturalizmem czy tzw. politpoprawnością. Jednym słowem - by mieli szacunek dla historii. Prawda nie znosi kompromisu, więc niech dążą do poznania prawdy i przedstawiają ją (jak również nauczają) tak, na ile pozwala stan wiedzy, a nie "widzimisię" polityków. Wtenczas może nie tylko publicyści ale i politycy nie będą przeżywali "wstrząsów" spowodowanych wynikami badań opinii publicznej. Po prostu - dobre słowo kierowane do historyków..
Czytałem te artykuły ale i tak trudno wywnioskować czy za, czy przeciw.
Przykro mi bardzo, nie jestem w stanie pomóc koledze w tym zakresie. Teksty (przynajmniej zamieszczone cytaty) nie są skomplikowane w odbiorze..
Sądzę, że szybciej pojawi sie jakiś nowy Hitlerek u nas niż u Niemców. Nasze frustracje i poziom niewiedzy historycznej osiaga apogeum. To raczej Polacy nie wyciągnęli wniosków z historii. Ciągle jesteśmy na etapie "Czterech Pancernych" i "Stawki wiekszej niż życie"
..natomiast problem mi sprawia zrozumienie tego, co kolega napisał powyżej. Taki już jestem.. niedouczony i sfrustrowany, więc może dlatego.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: 580 tyś. Arabów na liscie "terrorystów" z Detroit
sprawy oczywiste Motto:"Dziekuje za znalezienie nazwisk ,ktore mi brakowaly...samemu nie chcialo
mi sie to zrobic, albo tez moze napisalem tak specjalnie aby znalezc kogos kto
to zrobi..."
Jak widze zbyt serio wziales sobie do serca powyzsza metode "rzucajac" nowy
kontrowersyjny motyw o rzekomym przybyciu Polakow na Slask dopiero po wojnie 7-
io letniej ,w dodatku jako taniej sily roboczej.Rownie dobrze moglbys
napisac ,ze w latach 50-tych NRF sprowadzalo do siebie... Niemcow ,jako tania
sila robocza podczas gdy wszystkim wiadomo,ze pierwsi gastarbeiterzy pochodzili
z krajow biednych takich jak Hiszpania czy Wlochy.Pozniej doszlusowali do nich
Jugoslowianie i Turcy.Slask pod panowaniem Piastow-dynastii ,ktora zalozyla
panstwo polskie-byl krajem zasobnym wabiacym rzesze emigrantow z wyniszczonej
wojnami i glodem zachodniej Europy.A propos Czechow,jezeli na poludniu na
rzekomo czeskim Zaolziu 85% poslugiwalo sie jezykiem polskim,to co dopiero
mowic o terenach wysunietyc dalej na polnoc i tak w opolskiem badania z 1927
wykazaly jeszce 68% polskojezycznej populacji,a byly to tereny administrowane
przez Niemcy!Tak wiec jezyk czeski jako faktor byl na marginalnym.Piszac o
przybyciu Polakow do Danii odkryles mimochodem klucz do niebywalego skoku
cywilizacyjnego Danii na przelomie XIX i XX w.Polacy,gnani wiatrami historii
udajac sie na wygnanie w calkiem prozaicznych celach dokonywali cudow na miare
krola Midasa.Jednym z nich byl skromny polski inzynier,przybyly do Stanow i
przesluchiwany przez Immigration,ktorej nawet do glowy nie przyszlo,ze rozmawia
z przyszlym konstruktorem cuda techniki ,antyrakiety "Patriot",za ktora sa mu
dozgonnie wdzieczni mieszkancy Tel Awiwu.Tak wiec i von dem Bach-Zelewski mial
w swoim niemieckim czlonie nazwiska wystarczajaco aryjskiego ladunku ,a
Zelewskiego dodal sobie chcac sie zapewne dowartosciowac.Herr Bach Polakiem nie
byl,ale- jak to mowili starzy Indianie - nobody is perfect.A ten Falken.... to
zapewne gen.Falkenmeyer,dowodzacy inwazja Norwegii,czysto niemieckiej krwi bez
dodatkow uszlachetniajacych.Last but not least Jastrzebski,to tez
general ,tylko ze PRL-owski .Naprawde nazywal sie Ritter-Jastrzebski i byl
oficerem Abwehry pracujacym dla sowieckiego wywiwiadu.Jego postac posluzyla do
stworzenia znanego Hansa Klossa ze "Stawki wiekszej niz zycie".
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Dziennikarz GW złapany jako szpieg przezHezbolla
No, normalny szkop z Czterech Pancernych ..albo nawet ze Stawki wiekszej niz zycie..jak on sie nazywal? ten,
no..Stierlitz:)))
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Niemcy w czasie wojny tez naszych partyzantów
krzych.korab napisał:
> Niemcy w czasie wojny tez naszych partyzantów nazywali bandytami.
Przypomniala mi sie scena z filmu "Pianista" Polanskiego pokazujaca poczatek
Powstania Warszawskiego widziany oczyma glownego bohatera. Pianista (Wladyslaw
Szpilman) ten poczatek oglada z okna swojego mieszkania-kryjowki w niemieckiej
dzielnicy Warszawy.
Budynek vis-a-vis to niemiecki szpital wojskowy mieszczacy wielu rannych
przywiezionych z frontu wschodniego. Przed szpitalem przechadzaja sie leniwie
dwaj wartownicy. Na pobliskim przystanku zatrzymuje sie tramwaj, z ktorego
wysiada grupa Polakow ubranych po cywilnemu, ktora przechodzi obok szpitala,
wyciaga gwaltownie karabiny maszynowe spod plaszczy i strzela znienacka do owych
wartownikow, ktorzy padaja jak scieci. Ze szpitala wybiega kilka pielegniarek
pragnacych pomoc rannym, ale i na nie pada grad pociskow z karabinow maszynowych
owych powstancow. A z balkonu tego samego bloku, w ktorym ukrywa sie Szpilman
jakis cywil "wali" z "panzerfausta" w gorne okna szpitala, z ktorych po
rozerwaniu sie pocisku wewnatrz wylatuje deszcz papierow. Bylo tam widocznie
jakies biuro, ale mogli rownie dobrze lezec ranni, z ktorych taki pocisk
zrobilby z pewnoscia "mielonke".
Patrzac z punktu widzenia powstancow, to "zdejmowali" oni wartownikow sprzed
szpitala podobnie jak Hans Kloss na samym poczatku kazdego odcinka "Stawki
Wiekszej niz Zycie" "zdejmuje" wartownika przy przekraczaniu granicy
niemiecko-radzieckiej. Ale z punktu widzenia niemieckich wartownikow, owych
pielegniarek, i ogolnie Niemcow, zostali oni napadnieci przez "bandytow".
Przeciez nie byli w Warszawie z wlasnej woli, tylko zostali tam skierowani
sluzbowo.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ben Laden w pięciu osobach
Ben Laden w pięciu osobach Pierwowzorem był "WOLF" ze Stawki wiekszej niż zycie" ale jego zdemaskował
nasz "bohater narodowy" Hans Klos.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakub791.xlx.pl
Strona 4 z 4 • Wyszukano 398 rezultatów • 1, 2, 3, 4
|