Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: Statki pirackie

Szukam zdj?? pirackich statków. Najlepiej w dobrej rozdzielczo?ci. Gdzie to
mog? znale?? w sieci?


Poszukaj moze zdjec z jakiego filmu o piratach.

Kolumb mial pewnie slabego cyfraka :-(  :-)))))))))

Pozdr.
Pabchu

On Tue, 26 Jun 2001 18:58:11 +0200, "Seba" <pa@poczta.wp.plwrote:
szukam tego programu, moze ktos z piratów moze mi pomóc


temat piratow byl juz przerabiany przezemnie i moja papuge arr!
Powiedz w jakim porcie jestes to moze tam zawine moim malutkim
statkiem pirackim! arrr!

---------------
Sprzedam papuge, mloda, bluzni
---------------

On Tue, 26 Jun 2001 18:58:11 +0200, "Seba" <pa@poczta.wp.plwrote:

| szukam tego programu, moze ktos z piratów moze mi pomóc

temat piratow byl juz przerabiany przezemnie i moja papuge arr!
Powiedz w jakim porcie jestes to moze tam zawine moim malutkim
statkiem pirackim! arrr!

---------------
Sprzedam papuge, mloda, bluzni
---------------
Hmm - gdzieś to już czytałem - czyżby na alt.pl.gry.pirackie ??!! Co Ci


wtedy zadano ? A co do moich portów - są otwarte jak jestem w necie -
zapraszam wypróbujemy siłę armat +++
Z tego co wiem - Arcon jest już ponoć na stadionie w wawie .Niestety nie
wybieram się . Janusz

---------------
Sprzedam papuge, mloda, bluzni
---------------

| ---------------
| Sprzedam papuge, mloda, bluzni
| ---------------
| Hmm - gdzieś to już czytałem - czyżby na alt.pl.gry.pirackie ??!! Co Ci
wtedy zadano ? A co do moich portów - są otwarte jak jestem w necie -
zapraszam wypróbujemy siłę armat +++
Z tego co wiem - Arcon jest już ponoć na stadionie w wawie .Niestety nie
wybieram się . Janusz

On Mon, 27 Oct 2003 14:15:55 +0000, Rafał 'bufi' Lorbiecki wrote:
| Działa. Ale strasznie obciąża procka. Kiedyś próbowałem używać

IMHO MIDI nie powinno obciążać procka. Mówię o sprzętowym. Bo jak
słucham MIDI przez Timidity to obciążenie jest widoczne.

Dosbox korzysta przez Timidity czy sprzętowo?


Kurcze wiesz że już się pogubiłem? :-) Odpaliłem High Seas Trader
(taka stara morska handlówka, pływasz, kupujesz, sprzedajesz i zatapiasz
statki piratów :-P). Zauważyłem, że przy odgrywaniu niektórych
sekwencji midi komputer strasznie zacina. A przy innych działa normalnie.
Dosemu potrafi zgrywać _cały_ dźwięk do wava, więc podejrzewam że
midi jest programowe. W readme doczytałem że przy trybie chronionym
szybkość i286 uzyskamy mająć procka ~1GHz :-(.

<tax
Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana 'Rudobrodego'. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
 - Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
 - Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!!!
 Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy.
 Majtek z bocianiego gniazda woła:
 - Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
 - Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!!!
 Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
 - Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
 - Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie
upada i wszyscy walczą jak lwy!!!
 W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
 - Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!!!
 - Dobra jest!!! Podajcie moje brązowe spodnie.
</tax

Kolega Ponury nie zauważył że to grupa chomor.
Może faktycznie ma kompleks narty na majtkach :))))))


Imho post Liliany z chomorem nie miał nic wspólnego, był po prostu
niesmaczny.

22,5%:

statek piracki, majtek woła zbocianiego gniazda:
- holenderska barka na sterburcie, zatopi nas!
na to kapitan:
- spokojnie chłopaki, to my ich zatopimy. podajcie mi moją czerwoną koszule
i na stanowsika
no i faktycznie - zdobyli barkę, zginęło pięciu piratów, ale zdobyli bogate
łupy
pierwszy oficer pyta kapitana:
- po co panu ta czerwona koszula kapitanie?
- kiedy w czasie bitwy trafi mnie kula, na czerwonej koszuli nie widac krwi,
marynarze nie traca ducha i walczą ze wszystkich sił, dlatego wygrywamy
po jakimś czasie z bcianiego gniazda woła przerażony majtek:
- kapitanie, trzy angielski fregaty od dziobu, idą na nas
kapitan spokojnie:
- nie martwcie się chłopaki, podajci mi tylko te luźne, brazowe spodnie...

stawiam 100 zł że tm nie ma cracka


To kup sobie za te 100zł legalną kopię tej gry.

skądś ja zanm ten adres


Czyli nie pierwszy raz ktoś Ci zwraca uwagę w ten sposób? Może sobie
zasługujesz w takim razie?

bez podatku za chamstwo nie płace


Acha, czyli próbować ukraść grę to dobry uczynek, a chamstwem jest Ci w
tym nie pomóc?

I podatek, w pirackim klimacie ;)

Morze Karaibskie, XVII wiek. Statek piracki płynie, z bocianiego gniazda
słychać głos:
- Kapitanie, holenderska barka na sterburcie! Zatopią nas!
Kapitan spokojnie:
- Nie bójcie się chłopaki, zdobędziemy, będzie łup... tylko podajcie mi
moją czerwoną koszule i do abordażu! Walka wygrana, pięciu piratów
padło, ale łup jest. Po chwili z bocianiego gniazda:
- Kapitanie, hiszpański galeon na bakburcie, zginiemy!!!
- Spokojnie chłopaki, dajcie mi moją czerwoną koszule i do walki.
Wygramy! Po chwili walka zakończona, 10 piratów nie żyje, ale galeon
zdobyty.
Pierwszy oficer pyta:
- Kapitanie, o co chodzi z tą koszulą?
- Widzisz chłopcze, marynarze wierzą, że przynosi szczęście, ale to
psychologia - gdy zostane ranny, krwi na czerwonym nie widać i wszyscy
myślą, że nie da się mnie zranić. Więc swoi walczą jeszcze zacieklej,
wrogowie tracą ducha. W tej chwili rozlega się okrzyk:
- Kapitanie, pięć fregat od dziobu! Kapitan zaś spokojnie:
- Podajcie mi moje brązowe spodnie...

A gdyby to była twoja matka?

MSPANC

chester

tax:
  Pewien kapitan statku pirackiego miał zwyczaj zakładać czerwoną koszulę za
każdym razem, gdy zbliżała się bitwa.
Któregoś razu bosman zdobył się na odwagę i zapytał:
- Kapitanie, dlaczego zawsze przed bitwą zakłada pan czerwoną koszlę?
- Widzisz, jako kapitan odpowiadam za was wszystkich i gdybym został
ranny, i ktoś z załogi by to zauważył, to mógłby wpaść w panikę, a tak
na czerwonym nie będzie widać.
W tym momencie na horyzoncie pojawiło się osiem wrogich statków.
Widząc to kapitan rzekł:
- Bosmanie, proszę przynieść moje brązowe spodnie.

TAX:
Płynie sobie statek piracki. Nagle na horyzoncie pojawia się statek
towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!!!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek
był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek
towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!!!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był
ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej
koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to
duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!!! W tym momencie majtek
z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!!!
- Dobra jest!!! Podajcie moje brązowe spodnie...

Rok 1497. Plynie sobie statek piracki straszliwego kapitana 'Rudobrodego'.
Nagle na horyzoncie pojawia sie statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda
woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- dobra jest! podajcie moja czerwona koszule!!!
założył koszule, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich.
Płyna dalej. Nagle na horyzoncie pojawia sie drugi statek towarowy. Majtek z
bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- dobra jest! podajcie moja czerwona koszule!!!
Znow założył koszule, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich.
Po kilku takich 'akcjach' jeden z marynarzy pyta sie:
- Kapianie! Dlaczego na 'akcje' zawsze zakłada pan czerwoną koszule??
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej
koszuli nie widać plan krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch
załołogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!!!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych.!!!
- Dobra jest!!! podajcie moje brązowe spodnie...

ms

KIEDYS PRACOWAłEM PRZY WYKONYWANIU TESTóW DNA I ZDARZYłA SIę RZECZ TAKA

W wyniku przeprowadzonych badań okazało sie, że od zawsze był  
bezpłodny........


Badan DNA??

copy&paste
  Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana  
'Rudobrodego'. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z  
bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był  
ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy.  
Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był  
ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej  
koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to  
duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!
- Dobra jest! Podajcie moje brązowe spodnie...

http://youtube.com/watch?v=gIkR3I-3FTM


Oh yeah!!! Dajcie to jeszcze raz, przecież dawno tego nie było a jest
takie zajebiste!!!

srax
  Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana
'Rudobrodego'. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z
bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek
był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek
towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był
ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej
koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to
duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!
- Dobra jest! Podajcie moje brązowe spodnie...

W którejś gazecie pare dni temu pisali, ze Dodzie podczas koncertu (chyba
Sopot) cos "wyskoczyło" na dole.


penis?
:D
tax:
Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana Rudobrodego.
Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego
gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!!!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek
był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek
towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!!!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był
ich. Po kilku takich akcjach, jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie, dlaczego na akcje zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej
koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to
duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!!!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!!!
- Dobra jest!!! Podajcie moje brązowe spodnie...

Ja mysle ze frachtowiec by zostal zdemolowany i podpalony.


3/4 OT dzis trabia ze hinduska regata zatopila piracki statek-matke, ale
piraci zdazyli uciec na szybkich motorowkach ;)

marek

"marek" <ma@berdyczow.comwrote in message

<mic@alpha.net.plwrote in message

3/4 OT dzis trabia ze hinduska regata zatopila piracki statek-matke, ale
piraci zdazyli uciec na szybkich motorowkach ;)


Ciekawe jak daleko byli od brzegu i jak im idzie nawigacja (ale pewnie zdążyli
zabrać swe naręczne GPS-y :) )

A w temacie, oczywiście tego rodzaju armaty (uniwersalne 76-127 mm) są
wystarczające do zatapiania statków. Nawet w przypadku jakichś olbrzymich
tankowców czy kontenerowców można trafić w mostek czy maszynownię i unieruchomić
statek a potem starać się go podpalić. Załoga zapewne nie będzie czekała na
efekty tych prób tylko opuści jednostkę więc nikt jej specjalnie nie będzie
gasił. Można podejść blisko i starać się trafić w burty tuż nad linią wodną; w
końcu uda się zrobić tyle dziur że nawet taka wielka jednostka zatonie. A jakieś
mniejsze, po kilka - kilkanaście tys. t. to raczej w ogóle luzik...

W końcu z
ciężkiej broni raczej do motorówek nie strzelali, zwłaszcza w pobliżu
jakiegoś okrętu handlowego. A z lekkiej broni, to mimo wszystko trzeba się
zbliżyć na niewielką odległość.


Teoretycznie czemu nie - akurat wlasnie ze armaty morskie kalibru
ze 100mm czy tam 4 cale, nadaja sie do takiego strzelania z calkiem
sporej odleglosci.

One amaja sluzyc wlasnie do strzelania do celow powietrznych i malych
morskich.

HMS Cumberland taka ma, 4.5 calowa armate morska:

http://en.wikipedia.org/wiki/HMS_Cumberland_(F85)

Plus smiglowiec Lynx.

Poza tym mimo wszystko żyjemy w cywilizowanych czasach i nawet do piratow
nie strzela się bez uzasadnionej przyczyny.


Jak to bylo - tu masz opis wg Brytyjczykow:

http://www.timesonline.co.uk/tol/news/world/africa/article5141745.ece

Piraci pierwsi otworzyli ogien - do lodzi patrolowej.

Duuzy blad, brytole odpowiedzieli ogniem i... przeprowadzili abordaz.

Interesujace, tekst podaje ze najstarsi marynarze nie pamietaja
/in living memory/ kiedy  ostatnio brytyjska marynarka dokonala
abordazu statku piratow.
:-D

Michal

| ci kiej broni raczej do motor wek nie strzelali, zw aszcza w pobli u
| jakiego okr tu handlowego. A z lekkiej broni, to mimo wszystko trzeba
| si
| zbli y na niewielk odleg o .

Teoretycznie czemu nie - akurat w a nie ze armaty morskie kalibru
ze 100mm czy tam 4 cale, nadaja sie do takiego strzelania z calkiem
sporej odleglosci.
One amaja sluzyc wlasnie do strzelania do celow powietrznych i malych
morskich.
HMS Cumberland taka ma, 4.5 calowa armate morska:


No, je li tam obok by y jakie cywilne jednostki, to taka kanonada mog a
sie sko czy , jak nasza salwa mo dzie y w Afganistanie.

http://en.wikipedia.org/wiki/HMS_Cumberland_(F85)
Plus smiglowiec Lynx.


Lynx ma na uzbrojeniu co , co mo e strzela do motor wek?

| Poza tym mimo wszystko yjemy w cywilizowanych czasach i nawet do piratow
| nie strzela si bez uzasadnionej przyczyny.

Jak to bylo - tu masz opis wg Brytyjczykow:
http://www.timesonline.co.uk/tol/news/world/africa/article5141745.ece
Piraci pierwsi otworzyli ogien - do lodzi patrolowej.
Duuzy blad, brytole odpowiedzieli ogniem i... przeprowadzili abordaz.

Interesujace, tekst podaje ze najstarsi marynarze nie pamietaja
/in living memory/ kiedy  ostatnio brytyjska marynarka dokonala
abordazu statku piratow.


No, to w tym wypadku piraci sie nie popisali. Jak wida z fotki ta ich
krypa niespecjalnie mia a sanse uciec. Nie wiem, czy wp aw nie by o by
szybciej.

<mic@alpha.net.plwrote in message

| Interesujace, tekst podaje ze najstarsi marynarze nie pamietaja
| /in living memory/ kiedy  ostatnio brytyjska marynarka dokonala
| abordazu statku piratow.
| :-D

3/4 OT, w czasie II wojny swiatowej, w Norwegii ostatni abordaz Royal Navy
podczas ktorego podobno w uzyciu byly "kordy" :)


Ale tam to chyba abordowali "bandytów", a nie "piratów".

| <mic@alpha.net.plwrote in message
|

| Interesujace, tekst podaje ze najstarsi marynarze nie pamietaja
| /in living memory/ kiedy  ostatnio brytyjska marynarka dokonala
| abordazu statku piratow.
| :-D

| 3/4 OT, w czasie II wojny swiatowej, w Norwegii ostatni abordaz Royal
| Navy podczas ktorego podobno w uzyciu byly "kordy" :)

Ale tam to chyba abordowali "bandytów", a nie "piratów".


"Altmark" płynął pod fałszywa banderą, co jest
aktem piractwa.

  Pozdrawiam
  WW
  --
Dwa aksjomaty wojny:
1. Nie będziesz maszerował na Moskwę.
2. Nie będziesz maszerował na Kabul.

Interesujace, tekst podaje ze najstarsi marynarze nie pamietaja
/in living memory/ kiedy  ostatnio brytyjska marynarka dokonala
abordazu statku piratow.


Hmm.

"It was the first time the Royal Navy had been engaged in a fatal
shoot-out on the high seas in living memory."

Pozdrowienia,

JSz

Interesujace, tekst podaje ze najstarsi marynarze nie pamietaja
/in living memory/ kiedy  ostatnio brytyjska marynarka dokonala
abordazu statku piratow.


    Interesujące, mic@alpha.net.pl, tłumaczenie angielskiego zdania: "It
was the first time the Royal Navy had been engaged in a fatal shoot-out on
the high seas in living memory.", które oznacza bynajmniej nie abordaż na
statek piratów (trudno to dau w ogóle nazwać statkiem), ale "strzelaninę (z
ofiarami śmiertelnymi) na otwartym morzu". A później się niektórzy dziwią,
skąd bierze się jakość onetowych wiadomości...

    REMOV

Bylaby wieksza.
Zgoda.


Na czym polega różnica między zestrzeleniem samolotem porwanego przez
terrorystów samolotu a zatopieniem pirackiego statku ?

Ja nie mowie zeby zatopic taki statek w porcie czy zeby go ostrzelac
z ciezkiej artylerii wzglednie torpedami, albo zeby lotnictwo zrzucilo
poltonowa bombe.


Owszem, tak należało np. zalatwić tę niedawną sprawę z łotewskim
kutrem - znaleźć za pomocą Bryzy, a za pomocą Su-22 rozwalić.
Oczywiście, filmować całą akcję i 'nieoficjalnie' umieścić na YouTube.

Pozdrawiam, Antey

On Wed, 18 Oct 2006 23:25:34 +0200, Antey <an@o2.plwrote:
| Bylaby wieksza.
| Zgoda.
Na czym polega różnica między zestrzeleniem samolotem porwanego przez
terrorystów samolotu a zatopieniem pirackiego statku ?


Na tym ze statek raczej sie nie rozbije w centrum miasta zabijajac
tysiace, a na pokladzie jednak ma kilkadzisiat/kilkaset przypadkowych
osob.

Foka

Na czym polega różnica między zestrzeleniem samolotem porwanego przez
terrorystów samolotu a zatopieniem pirackiego statku ?


Nie, no kilka różnic jest. Statek raczej nie spadnie na żadne miasto.

Owszem, tak należało np. zalatwić tę niedawną sprawę z łotewskim
kutrem - znaleźć za pomocą Bryzy, a za pomocą Su-22 rozwalić.
Oczywiście, filmować całą akcję i 'nieoficjalnie' umieścić na YouTube.


Idąc Twoim tokiem rozumowania, to do złodzieja należy strzelać, a uciekającego
przed kontrolą kierującego zniszczyć kierowanym pociskiem rakietowym. :-)

Piracki. Tak jak samolot porwany przez terrorystów.
Dla Twojej informacji, obecnie moda na świecie jest taka, aby
takie niszczyć.


Pomiędzy pirackim statkiem (który za pewne by zatopiono w razie potrzeby) a
porwanym jest zasadnicza różnica. Zatapiając statek piracki ryzykujesz życiem
przestępców. Zatapiając porwany, przede wszystkim ofiar.

| identyczny. osiągnięty w może mniej spektakularny sposób. ale za to uratowane
| zostanie kilka istnień ludzkich.
Po co ? Byle w czapę dostali właściwi.


Skłaniam się ku tezie, że wypisujesz głupoty.

<robert.toma@gazeta.plwrote:
| Na czym polega różnica między zestrzeleniem samolotem porwanego przez
| terrorystów samolotu a zatopieniem pirackiego statku ?

Nie, no kilka różnic jest. Statek raczej nie spadnie na żadne miasto.


Kto wie, we wrzesniu 2001 gazety pisaly o krazacym nad NYC lotniskowcu
;)

Foka

Merlin

Jest coś takiego jak radiostacja.
Zawsze można wezwać pomocy a w przypadku statków widmo nikt nic nie wzywał
ani nie ma żadnych śladów jakiejkolwiek walki czy bałaganu.
Wszystko na swojim miejscu tylko ludzi brakuje.

Użytkownik peptor <pep@wp.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9j65rp$re@news.formus.pl...

Ponoć Porsche planuje (planował) wypuszczenie kilka pojazdów pomalowanych
farbą, którą się maluje samoloty stealth.
Na zdjęciu co prawda będzie widać autko, ale dla radaru jest
niewidoczne.;-)))
peptor


Samoloty są wykonywane w technologii stealth (odpowiednie krzywe kadłuba), a
nie malowane farba stealth. Czy myslisz, ze nikt do tej pory nie wpadł by na
pomysł malowania wszystkiego tę farbą, począwszy od samolotów, samochodów,
statków pirackich itp. itd...

Samoloty są wykonywane w technologii stealth (odpowiednie krzywe kadłuba),
a
nie malowane farba stealth. Czy myslisz, ze nikt do tej pory nie wpadł by
na
pomysł malowania wszystkiego tę farbą, począwszy od samolotów, samochodów,
statków pirackich itp. itd...


Nooo tak nie do końca. Kształt ma oczywiście znaczenie, ale również powłoka
(zarówno tworzywa jak i farby) pochłaniaja część promieniowania -
zarówno termicznego jak i radarowego

| nie malowane farba stealth. Czy myslisz, ze nikt do tej pory nie wpadł
by
na
| pomysł malowania wszystkiego tę farbą, począwszy od samolotów,
samochodów,
| statków pirackich itp. itd...

Nooo tak nie do końca. Kształt ma oczywiście znaczenie, ale również
powłoka
(zarówno tworzywa jak i farby) pochłaniaja część promieniowania -
zarówno termicznego jak i radarowego


No i zapomiałem dodać, że jedyna kwestai to cena ... i sama dostępnośc
ofkors :))

Cobra

Szykuje się pierwszy w Polsce proces o szykanowanie w pracy na tle
religijnym.

Pozew w tej sprawie złożyła w sądzie pracy Laura Kozowska, która była
dyrektorem marketingu w poznańskiej firmie sprzedającej place zabaw.

Kobieta zarzuca swojemu szefowi, że podczas otwarcia jednego z nowych placów
zabaw, przyszedł przebrany za duchownego i kropielnicą błogosławił statek
piracki, przeznaczony do zabawy dla dzieci. Ponadto, tuż przed śmiercią Jana
Pawła Drugiego, Laura Kozowska otrzymywała od szefa esemesy obrażające
papieża.

"Gazeta Wyborcza" pisze, że Janusz W, prezes firmy, zarzuty zbywa śmiechem.
- To były tylko żarty - mówi. Jednak relację Kozowskiej potwierdza inna
pracownica firmy.

-----------------------------------------------------------------------

Coś czuję, że niedługo będzie, nie wliczając upałów, niesamowicie gorąco.
A dla tej kobiety wazelina.

"Mateusz Ludwin" <n@spamuj.orgwrote in message

http://info.onet.pl/1115258,11,item.html

Szykuje się pierwszy w Polsce proces o szykanowanie w pracy na tle
religijnym.
Pozew w tej sprawie złożyła w sądzie pracy Laura Kozowska, która była
dyrektorem marketingu w poznańskiej firmie sprzedającej place zabaw.
Kobieta zarzuca swojemu szefowi, że podczas otwarcia jednego z nowych
placów
zabaw, przyszedł przebrany za duchownego i kropielnicą błogosławił
statek
piracki, przeznaczony do zabawy dla dzieci.


Przesada.

Ponadto, tuż przed śmiercią Jana
Pawła Drugiego, Laura Kozowska otrzymywała od szefa esemesy
obrażające
papieża.


I to sad powinien sprawdzic co i po co otrzymywala. W wielu firmach
ludzie rozsylaja przez maila dowcipy. Czasem smaczne
czasem nie. Pytanie czy szef slal te sms'y tylko jej oraz czy mial na
celu nekanie jej nimi czy tez tak wyrazal swoje pozbawione
smaku poczucie chumoru.

Daniel

http://info.onet.pl/1115258,11,item.html

Szykuje się pierwszy w Polsce proces o szykanowanie w pracy na tle
religijnym.

Pozew w tej sprawie złożyła w sądzie pracy Laura Kozowska, która była
dyrektorem marketingu w poznańskiej firmie sprzedającej place zabaw.

Kobieta zarzuca swojemu szefowi, że podczas otwarcia jednego z nowych
placów zabaw, przyszedł przebrany za duchownego i kropielnicą błogosławił
statek piracki, przeznaczony do zabawy dla dzieci. Ponadto, tuż przed
śmiercią Jana Pawła Drugiego, Laura Kozowska otrzymywała od szefa esemesy
obrażające papieża.

"Gazeta Wyborcza" pisze, że Janusz W, prezes firmy, zarzuty zbywa
śmiechem. - To były tylko żarty - mówi. Jednak relację Kozowskiej
potwierdza inna pracownica firmy.


Co za idiotyzm, jak jej się nie podoba styl bycia szefa, to niech zmieni
pracę na inną. Przymusu pracowania akurat w tamtej firmie nie ma.

Mateusz Ludwin pisze:

| http://info.onet.pl/1115258,11,item.html

| Szykuje się pierwszy w Polsce proces o szykanowanie w pracy na tle
| religijnym.

| Pozew w tej sprawie złożyła w sądzie pracy Laura Kozowska, która była
| dyrektorem marketingu w poznańskiej firmie sprzedającej place zabaw.

| Kobieta zarzuca swojemu szefowi, że podczas otwarcia jednego z nowych
| placów zabaw, przyszedł przebrany za duchownego i kropielnicą błogosławił
| statek piracki, przeznaczony do zabawy dla dzieci. Ponadto, tuż przed
| śmiercią Jana Pawła Drugiego, Laura Kozowska otrzymywała od szefa esemesy
| obrażające papieża.

| "Gazeta Wyborcza" pisze, że Janusz W, prezes firmy, zarzuty zbywa
| śmiechem. - To były tylko żarty - mówi. Jednak relację Kozowskiej
| potwierdza inna pracownica firmy.

Co za idiotyzm, jak jej się nie podoba styl bycia szefa, to niech zmieni
pracę na inną. Przymusu pracowania akurat w tamtej firmie nie ma.


A przymus przestrzegania kodeksu pracy jest.

Katarina Politzova napisała:

| 3. Wczorajszego  rozpoczęcia 26-tego roku mojego życia a JA JESZCZE NIE
| ZOSTAŁEM ASTRONAUTĄ!.
| Nic tylko się pochlastać.

Shit. Za dwa tygodnie stuknie mi 31, pora zostać prezydentką USA.


Oż.... orzeszku.... Mi też wczoraj licznik nabił 28 a drzewa na mój statek
piracki jeszcze pewnie w lesie........
(hmm  niezbyt ekologicznie mi to wyszło, ale fregat czy innych galeonów ze
stali nikt nie robi)

May
P.S. Najlepsiejsiego ;)tym co wczoraj, tym co wcześniej i tym co później

Witam, wybieram się z 10letnim dzieckiem na 10 dni do Gdańska.
Co polecilibyście by zobaczyć/zwiedzić ale tak, by dzieciak się nie
nudził?
Ponieważ jesteśmy zmotoryzowane, to rozważcie teren tak do 100km wokół.


- wycieczka statkiem pirackim z molo w Sopocie
- akwarium (czy jak to się tam zwie) na Skwerze Kościuszki w Gdyni
       - razem ze statkami i okrętami tamże zacumowanymi
- Aqua Park w Sopocie
- muzeum w Szymbarku z nadłuższą deska na świecie (podobno) i wdrapanie sie
na Wierzycę z oglądaniem Kółka Raduńskiego, wypożyczenie kajaka np. na
przystani  "U Stolema" i popływanie sobie trochę po jeziorze
Tyle na razie
Pozdrawiam
Dziadek