Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: stawki amortyzacyjne
Temat: Amortyzacja - przerwa na kilka miesięcy
Dziękuję za ciekawą analizę przepisów. Ustawę jak najbardziej czytałem i czytam (z uwielbieniem :) ale niestety nie potrafię jej tak wnikliwe przeanalizować. Po przeczytaniu Twojego postu nasunęły mi się następujące wnioski: 1. Nie ma przeciwwskazań, żeby kwoty odpisów z np. 3 miesięcy "przesunąć " na miesiące późniejsze, byleby się zmieścić w danym roku podatkowym. 2. Można nie dokonać np. kilku odpisów amortyzacyjnych (w sensie nie zaliczyć ich do KUP) ale i tak ogólną sumę amortyzacji trzeba powiększyć o te niezaliczone do KUP odpisy. Też jestem ciekaw opinii i przykładów "z życia" na ten temat. Pozdrawiam. Gotfryd Smolik news pisze: On Thu, 22 Nov 2007, Kokum wrote: | Witam, | bardzo proszę o pomoc w następującej kwestii: | Amortyzuję środek trwały (samochód), odpisów dokonuję miesięcznie. | Chciałbym na jakiś czas (kilka miesięcy) przerwać amortyzację tzn. nie | dokonywać odpisów amortyzacyjnych a później wznowić tzn. znów zacząć | odpisywać. Taka operacja po to żeby zwiększyć dochód. Czy tak można ? He, dedukuję że masz do ponownego czytania ustawę o podatku dochodowym :) http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-podatku-dochodowym-od-osob... Mój wniosek: jest sporne (czyli żaden wniosek, czyli jak w całych podatkach :)) Za dopuszczalnością takiej "manipulacji" przemawia art.22k: --- 8. Podatnicy mogą dokonywać odpisów amortyzacyjnych, o których mowa w ust. 7, nie wcze niej niż w miesiącu, w którym rodki ^^^^^^^^^^^^^ trwałe zostały wprowadzone do ewidencji rodków trwałych oraz warto ci niematerialnych i prawnych, [...] --- Można jeszcze regulować wysokość stawki...ale tam jest ograniczenie. Cytat: +++ Art. 22i ... 5. Podatnicy mogą obniżać podane w Wykazie stawek amortyzacyjnych stawki dla poszczególnych rodków trwałych. Zmiany stawki dokonuje się począwszy od miesiąca, w którym rodki te zostały wprowadzone do ewidencji, albo od pierwszego miesiąca każdego następnego roku podatkowego. --- Oczywiście jest jeszcze z 22h: +++ 4. Podatnicy mogą dokonywać odpisów amortyzacyjnych w równych ratach co miesiąc albo w równych ratach co kwartał, albo jednorazowo na koniec roku podatkowego, z uwzględnieniem art. 22i. [...] --- ...i dokonywanie wpisów RazNaRok pozwala na "manipulację". | Czym skutkuje nie dokonanie odpisu amortyzacyjnego ? To jest ciekawe pytanie :) IMO - jak zostanie wpisany "tylko później" ale *w danym roku*, to niczym. Jednak w razie usiłowania zawyżenia (przez niedokonanie odpisu) wartości do *dalszej* amortyzacji, US może się czepiać, że jak podatnik nie chce zaliczać (w koszt) to nie musi, ale amortyzacja jednak biegnie. Niemniej... przepis 22k j.w określa tylko, że "nie wcześniej" oraz (w dalszej części) że "nie więcej niż wartość początkową łącznie". A contrario należałoby z tego wnioskować, że dopóki oba te warunki są zachowane, to WOLNO tak zaliczać w koszty. Hm... z chęcią poczytam opinii :) | Czy nie dokonanie kilku odpisów amortyzacyjnych równa się skreśleniu | z Ewidencji Środków Trwałych? Zdecydowanie nie, podatnikom taka regulacja by BARDZO odpowiadała, bo moża by wtedy sprzedać taki ST nie płacąc podatku :) | W sumie to zapłacony podatek dochodowy będzie wyższy ...*w danym roku*... | ale czy US może mieć z tym problemy ? ...z tym że podatnik w danym roku zapłacił większyszy podatek to pewnie nie, ale z tym, że w KOLEJNYCH latach zapłacił MNIEJSZY, to obawiałbym się, że tak. Nie tyle US, co podatnik z USem ;) Acz właśnie 22k.8 a contrario... :) | Rozliczam się na zasadach ogólnych, kwartalnie, KPIR. | Bardzo dziękuję za odpowiedzi lub wskazania gdzie można szukać | informacji na ten temat. IMO w ustawie! pzdr, Gotfryd
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jak poprawnie napisac upowaznienie/pozwolenie
Przecież nikt (nawet nasz Sejm) nie "wyprodukuje" takiego prawnego bubla który umożliwi Kowalskiemu (mnie!) zameldować się w Twoim mieszkaniu_domu bez Twojej wiedzy_zgody czy jak to woli - *przyzwolenia*
Byłbym skłonny zgodzić się z Tobą, o ile chodzi o osobę fizyczną. Natomiast osoba prawna może "zameldować się" w dowolnym miejscu. Znam spółkę z o.o. "zameldowaną" w piwnicy przedszkola (oczywiście przedszkole nic o tym nie wie, jeży się jedynie na próby doręczenia korespondencji przez sąd). Nastepnie w lokalu nieistniejącym. Listonosz dręczał korespondencję (odbierali znajomi, lokal obok). Jak przestali odbierać, to poczta na życzenie prokuratury odpowiedziała, że się "wyprowadził". Mieszkańcy "sąsiedzi" w trakcie wizji lokalnej policji stwierdzili, że "tu taki nigdy nie mieszkał". Pytanie, jeżeli nie mieszkał, to jak się wyprowadził i jak poprzednio odbierał korespondencję poleconą. Następnie zarząd wzmiankowanej spółki zwołał zgromadzenie wspólników pod ten nieistniejący adres. Jedynie ze wzgledu na wrodzony takt nie napiszę, co na to prokurator, sąd i "organa". Parlament jest w stanie uchwalić każdą regulację. Poprzednia regulacja dotycząca meldunku była taka, że "meldunek" dawał prawo do trwałego przebywania w lokalu - więc jego użytkowania. Powyższe też uchwalił parlament, podobnie jak na ustawie opiera się np. druk delegacji, na którym jest napisane, że podróż służbową odbywa się m.in. furmanką, rowerem lub pieszo. Minister - bidulek zapomniał jedynie podać kilometrówkę dla furmanki i stawke amortyzacyjną dla konia. Nie znalazłem też adnotacji, czy opony zimowe do furmanki należy ksiegować jako zwiększenie wartości środka trwałego czy jako materiały eksploatacyjne. Parlament (III RP) uchwalił kodeks pracy, na podstawie którego minister rozporządzeniem do stażu nagrody jubileuszowej wlicza m.in.: Monitor Polski Rok 1989 Nr 44 poz. 358 ZARZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SOCJALNEJ z dnia 23 grudnia 1989 r. § 5. [Okres pracy uprawniający do nagrody] 1. Do okresu uprawniającego do nagrody wlicza się także następujące okresy: 1) przed II wojną światową: (...) b) służby w wojskowych oddziałach ludowych w czasie wojny domowej w Hiszpanii, c) pobytu w więzieniu lub obozie za działalność rewolucyjną, d) niewykonywania pracy wskutek prześladowania za działalność w obronie interesów klasy robotniczej, a także w lewicowych ruchach ludowych, (...) c) czynnej służby wojskowej pełnionej w armii Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich oraz w innych armiach sojuszniczych, (...) Parlament, jak chce, to wszystko może - a za nim minister - niepodobna bowiem przyjąć, że minister wydaje rozporządzenia sprzeczne z ustawą. :-)) Pzdr: Catbert, EHRM
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Działalność gospodarcza i sprzęt
On Fri, 1 Nov 2002, Wojciech Lewandowski wrote: + "Gotfryd Smolik [...] + On Thu, 31 Oct 2002, Wojciech Lewandowski wrote: [...] + [...] - wartosc srodka na dzien likwidacji i ta wlasnie + | + wartosc ulega likwidacji! [...] + | + jesli wartosc jest wieksza [..od zera..] to likwidujesz ta wartosc. + | + [...] tak to sie przeklada na rozliczenie i ksiege. + + Żeby wyraźnie się streścić: chciałeś określić że przy KPiR + należy ową wartość "wrzucić w koszty", jak rozumiem ? + + dokladnie, jesli zero to nie wrzucasz wiadomo, ale masz protokol likidacyjny + i na koniec roku kiedy robisz inwentaryzacje magazynu i wlasnie srodkow
*******************************************
+ rwalych to zlikwidowane srodki nie ida ci do podatku. bo od wartosci
*******************************************
+ magazynu (zakup zaopatrzeniowy czyli koszt) placisz podatek. dlatego sa + wyprzedaze na koniec roku zeby pomniejszyc wartosc magazynu :)
Właśnie o to mi szło, że zacząłeś wplątywać ŚT w remanenty ! IMHO inwentaryzacja ŚT to jedno (celem doliczenia się, jeśli ktoś ma więcej ŚT niż np. 2 komputery :)) - a rozliczenie to *osobna* sprawa.
I jak na mój gust - to: - wszystko to co piszez w odniesieniu do *towarów handlowych* jest jak najbardziej prawdą - to co piszesz w "płaceniu podatku od wartości" napisane obok "ŚT" owych ŚT *nie dotyczy* Przez to że piszesz jednym cięgiem o "inwentaryzacji TH i ŚT" można odnieść wrażenie (nie zaprzeczam, nie napisałeś :), tylko ktoś *może* to tak odczytać) że ŚT się jakoś "rozlicza" na koniec roku. Jak dla mnie - to TH jak wyżej, ale dla ŚT: - na koniec roku podatkowo nie robisz *nic*, nie licząc ew. wyznaczenia na nowo stawek amortyzacyjnych (dla am. degre- sywnej i przyspieszonej w 1 roku) - korzystając z faktu liczenia ile ŚT tak naprawdę jest robisz "porządek w papierach" - ale to NIE MA ZWIĄZKU z końcem roku (przy KPiR !) - taki "porządek" możesz zrobić *zawsze*, nie musisz go *nigdzie* zgłaszać i *nie musisz* go robić na koniec roku (w odróżnieniu od "urzędowego" remanentu TH) ! - w KUP wliczasz amortyzację, ile ŚT jeszcze nie jest zamortyzowany ale robisz to miesięcznie (według stawkji wyznaczonej raz na rok) czyli bez związku z "inwentaryzacjami" ...i teraz na deser to co było tematem: - w razie złomowania ("zużycia") ŚT niezamortyzowaną część ŚT *zaliczasz w KUP*. Nie "na koniec roku" itp. - tylko w momencie jak "idzie do piachu". I to zaliczenie w KUP ma tylko jeden skutek podatkowy: natychmiast po zaliczeniu uwalnia ci kawałek zaliczki na PD :) - bo jest "zaliczone" natychmiast, *nie* po inwentaryzacji na koniec roku. Zgadzamy się ? Tak BTW: ŚT "idą do podatku" tak naprawdę *przed* zakupem, bo kupowane są z pieniędzy już opodatkowanych ! Amortyzacja jest zwrotem podatku (przez zaliczenie w KUP), a nie jego naliczeniem :) (napisałeś tak jakby ŚT "na stanie" "szedł do podatku"). Pozdrowienia, Gotfryd
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Podatek wg PO -większość podatników zaplaci wiecej
Podatek wg PO -większość podatników zaplaci wiecej Zacznijmy od PIT. Obecnie obowiązują trzy stawki podatku od dochodów
osobistych - 19, 30 i 40 proc. Drugą i trzecią stawkę płaci tylko 5 proc.
najbogatszych podatników, ale dostarczają oni państwu blisko połowę wpływów z
tego podatku - w 2003 r. była to kwota 14,5 mld zł (dane za zeszły rok
dostępne będą dopiero w sierpniu). Pozostałe 95 proc. podatników wpłaciło do
budżetu 15,4 mld zł.
Wydawać by się mogło, że przy stawce 15 proc. wszyscy zapłacą mniej. Jednakże
z powodu kwot wolnych, kosztów uzyskania przychodu i różnych ulg każda grupa
podatników płaci podatek jedynie od części swych dochodów. Średnia stawka
podatku (zwana efektywną) jest więc niższa:
• dla 1 proc. podatników wchodzących w najwyższą stawkę wynosi 28 proc.,
• dla następnych 4 proc. podatników - 18,6 proc.,
• dla pozostałych 95 proc. podatników - tylko 13 proc.
Wprowadzenie stawki 15 proc. wraz z likwidacją wszelkich ulg oznacza zatem,
że większość podatników będzie płacić więcej, a tylko najbogatsi mniej.
5 proc. najbogatszych zapłaci budżetowi o jakieś 4 mld zł mniej. Te zyski
bogatych zrekompensować ma reszta, czyli znacząca większość podatników. PO
chce bowiem zachować wpływy z PIT na obecnym poziomie.Platforma obiecuje, że
biedni nie stracą, bo wyższe podatki zrekompensuje się im wypłatami z
budżetu. Chodzi o wiele milionów podatników i miliardy złotych. Skąd się
wezmą pieniądze na rekompensaty? Kto będzie prowadził ten gigantyczny system
pomocy? Zmniejszy się biurokracja skarbowa, ale zwiększy biurokracja
pomocowa. Zwiększy się też redystrybucyjna rola budżetu. A podobno ma to być
system dużo prostszy...Platforma przekonuje, że nowy PIT zaowocuje
zmniejszeniem oszustw podatkowych. Czyżby? Czy masy obywateli zobowiązane
płacić wyższe podatki nie zaczną kombinować, ukrywać części dochodów,
wyłudzać dopłaty z budżetu?Pieniądze, które zostaną bogatym w kieszeniach, w
niewielkiej tylko części pójdą na inwestycje. Większość zostanie wydana na
luksusową konsumpcję i oszczędności. Te ostatnie pożyczy... budżet, by miał z
czego wypłacać nowe rekompensaty. Czy rzeczywiście musimy biednym zabrać, a
bogatym dodać, aby kraj się rozwijał? Nie sądzę.Jest lepszy sposób na
pobudzenie inwestycji. W Estonii przyjęto proste rozwiązanie: kto inwestuje,
nie płaci od tego podatku. Najprościej byłoby wpisać całość zakupów
inwestycyjnych w koszty przedsiębiorstwa (stuprocentowa amortyzacja).
Rozwiązanie to przebija propozycję PO po dwakroć. Po pierwsze, cały odpis
podatkowy idzie na inwestycje, a nie na nowe jachty czy wycieczki na Seszele.
Po drugie, odpada konieczność prowadzenia ksiąg majątkowych w firmie i
stosowania wielu stawek amortyzacyjnych. Ale PO ma tylko jeden pomysł: 15
proc. CIT - i koniec.
serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,2796741.html
Gdyby prosciutki pomysl PO byl dobry dawno wprowadziliby go madrzejsiws
ekonomicznych od Polakow. Obawiam sie,ze PO nie wplynie na ich decyzje.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Autobusy głowne wnioski
Autobusy głowne wnioski Nasza spółka autobusowa
Efekty pracy spółki, tak jak konia, zależą od właściciela. Nasze autobusy,
pomijając niuanse prawne, zależą wprost od Burmistrza. A jaki jest, to
dobitnie świadczy tragiczna sytuacja finansowa spółki. Na 23 autobusy; 15 ma
powyżej 15 lat, w tym 2 dwudziestoletnie. Wartość księgowa tego taboru do
połowy 2005 r wynosiła 200 000 zł, potem wzrosła do, ponad 700 000, bo
zakupiono jeden nowy autobus /Cena nowego to około 600 000 zł/. Generalnie
można powiedzie, że Spółka KMŁ zdekapitalizowała /przejadła/ cały swój
majątek. W mojej ocenie wartość księgowa 200 000 jest równa tylko
jednomiesięcznej wypłacie poborów dla pracowników. Jak to możliwe? Kto zawinił?
Banalnie pisząc, produktem Spółki KMŁ są przewozy, za które płacimy biletami.
Cena biletu składa się z kosztów bieżących, powiększonych o zużycie środków
trwałych przypadających /amortyzacje/na jeden bilet. Ceny biletów ustala
Gmina. Jeżeli takie ceny są niższe od faktycznej ceny biletu, to należy
dopłacić Spółce KMŁ do każdego biletu. Takie dopłaty w komunikacji miejskiej
są powszechne. Dotyczą one biletów normalnych, a szczególnie ulgowych. Można
dyskutować, co najwyżej, czy zarządzona przez ministra finansów stawka
amortyzacji jest odpowiednia do warunków gminy. Dobry właściciel, któremu
zależy na trwałości firmy, dopłaty te realizowałby corocznie. A zły… . No zły,
który kieruje się chwilą i doraźną możliwością wydojenia ze spółki większej
gotówki, dopłaty by wykonywał na najniższym z możliwych poziomów. Na poziomie,
na którym spółka nie tylko zmuszona jest do przejadania całych wpływów z
amortyzacji, ale jeszcze trochę poniżej tych wpływów. Z naszą Spółką KMŁ
komunikacyjną niestety tak się stało.
Burmistrz działający jako organ właścicielski, nie zważając na rzeczywiste
koszty Spółki KMŁ, przez lata systematycznie wyprowadzał z niej kapitał. Wszak
dla tej Spółki KMŁ brak refundacji rzeczywistych kosztów to nic innego jak
wyprowadzanie kapitału z firmy. Gmina rocznie może w ten sposób poprawić swój
bilans o 1 – 2 mln. zł., czyli o kilka ładnych procent budżetu.
Powstaje pytanie o przyczyny takiej polityki. Z jednej strony to może być
nieświadomość wynikająca z kompletnego analfabetyzmu finansowego, z drugiej
strony to chęć ukrycia faktycznego zadłużenia gminy, przez stosowanie jednej z
prymitywniejszych metod tak zwanej „inżynierii finansowej”. A w mojej ocenie
to zadłużenie gminy w stosunku do Spółki KMŁ jest niemałe:
• 5 autobusów do wymiany w 2006 r, oraz 2 w 2007, 9 w 2008 daje razem 14
autobusów, po 600 000 czyli kwotę około 8 400 000 zł
• Zadłużenie w stosunku do pracowników polegające na nie wypłaceniu w 2005 r
funduszu socjalnego to około 50 000, a jakie mogą być inne, o których się nie
mówi trudno dociec.
• Pokrycie strat bilansowych za 2005 rok to kwota 430 000 zł.
• Razem około 9 000 000 zł. czyli około 20% tegorocznego bilansu gminy.
Powyższy artykuł napisałem w oparciu o dane uzyskane podczas obrad połączonych
Komisji Rady Miejskiej w dniu 2 lutego 2006 r. Przy czym, byłem zdumiony, gdy
się okazało, że na posiedzenia połączonych komisji nikt nie przygotował i nie
dostarczył wcześniej Radnym do domów podstawowych materiałów dotyczących
Spółki KMŁ. W wyniku, czego Przewodniczący długo i zawile dyskutował, które
roczniki autobusów są bardziej trwałe, zamiast przedstawić realny rachunek
ekonomiczny kosztów celowości takich przedsięwzięć. Nikt nie dyskutował na
temat konieczności realizacji przez gminę stałych dopłat do cen biletów, tak
by finanse Spółki KMŁ miały trwałe podstawy, nie zależne od pazerności organu
właścicielskiego.
Od samego początku Przewodniczący Komisji Rady sugerował, że wyjściem z
tragicznej sytuacji Spółka KMŁ jest środek najprostszy, czyli podniesienie cen
….. Słowa tego jednak nie wypowiedział, choć wszyscy na sali wiedzieli, że
chodzi o ceny biletów.
Ciekawy jestem czy podobną „ inżynierię finansową” stosuje Burmistrz do
nowopowstałej Spółki Wodno-Kanalizacyjnej i kiedy jej efekty będą widoczne.
Ale jest to okryte „mgłą tajemnicy”, jak wszystko, co dotyczy rzekomo jawnych
spraw finansowych gminy.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Po co nam podatek liniowy?
Po co nam podatek liniowy? Trwa zawzięta dyskusja w wielu wątkach o podatku liniowym. Pozwólcie na
założenie jeszcze jednego.
PO CO NAM PODATEK LINIOWY
Najprostsza odpowiedź jest szokująca : proporcjonalny podatek dochodowy od
osób fizycznych umożliwi LIKWIDACJĘ podatku dochodowego. I tylko takie
stawianie sprawy ma sens.
Założenie makroekonomiczne - prognozowane wpływy podatkowe nie spadną.
Pracodawca potrąci każdemu pracownikowi powiedzmy 16 % wypłaty, sporządzi
jedną deklarację za wszystkich i uiści podatek. Podobnie ZUS z emerytami.
Ubędzie 24 mln podatników. Kolosalne oszczędności na poborze podatków oraz
wzrost skuteczności ściągania.
Przedsiębiorcy płacą podatek od obrotu i majątku. Znowu prościej i taniej.
Nie ma sporów z fiskusem czy wyjazd był handlowy czy na panienki. Nie ma
pompowania kosztów, wzrasta -w stosunku do maszyn konkurencyjność pracy.
Robert Gwiazdowski tak to przedstawia:
Bezwzględnie konieczne jest ograniczenie kosztów pracy, bez czego nie mamy
szans na ograniczenie bezrobocia, nawet jak zliberalizujemy ustawę o
działalności gospodarczej. Dlatego potrzebna jest taka zmiana systemu
podatkowego, która zrównoważy opodatkowanie pracy, kapitału i majątku tak,
żeby praca nie była dyskredytowana. Pora pójść śladem Słowacji i Ukrainy, nie
mówiąc już o wcześniejszych przykładach Rosji czy państw nadbałtyckich, i
wprowadzić podatek liniowy, a właściwie zlikwidować podatki dochodowe.
Mówienie o różnych kwotach wolnych od podatku od dochodów osobistych, na co
wpadli ostatnio przedsiębiorcy, którzy przez całe lata uważali, że podatek
liniowy to zawracanie głowy, a nagle wyczuli nową koniunkturę i zgłaszają
różne projekty, które nie rozwiązują problemu, to nieporozumienie.
Pozostaną bowiem w dalszym ciągu 24 miliony podatników, których zeznania
podatkowe trzeba będzie tworzyć, kolekcjonować i weryfikować. Podatek bez
żadnej kwoty wolnej i jakichkolwiek ulg oznacza, że można opodatkować po
prostu fundusz wynagrodzeń w przedsiębiorstwach i zdjąć z barków obywateli
horror rozliczania się z fiskusem. W przedsiębiorstwach zamiast podatku
dochodowego może być wprowadzony podatek od przychodu, który zlikwiduje
wątpliwości, co jest kosztem, a co nie, co jest ceną transferową, jaka jest
stawka amortyzacji itp. Dodatkowo przedsiębiorstwa powinny płacić podatek
majątkowy zamiast niższej składki na ZUS, co pozwoli zmniejszyć opodatkowania
pracy i zniechęcić do kupowania całkiem zbędnych środków trwałych.
c.b.d.u. - jak pisało się pod zadaniami z matematyki.
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030610/publicystyka/publicystyka_a_4.html
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: eng->pl (finanse, ekonomia)
no, troche pomieszam mam nadzieje ze pomoge... ------Original Message----- -From: Mark Z [mailto:unafr@box43.gnet.pl] -Sent: Saturday, August 05, 2000 12:03 PM -To: pl-hum-tlumacze@newsgate.pl -Subject: eng-pl (finanse, ekonomia) - - -Witam wszystkich. - -Mam kilka zwrotów z zakresu rachunkowości i ekonomii. -Jeśli ktoś byłby mi w stanie pomóc, byłbym bardzo wdzięczny. - -"roll-up" (np. cost roll-ups, roll-up of activities) - jest to jakieś -zestawienie, ale różniące się od zestawienia określanego w -innym miejscu -książki jako "bill" (np. bill of activities) roll-up to moze byc akumulacja (kosztow), a obrotow - moze "z przeniesienia"? albo np. "narastajaco od poczatku roku"? -"final cost objective" - czy chodzi tu o "(final cost) -objective" czy o -"final (cost objective)"? - -"final reporting objective" - podobna sytuacja jak powyżej - -"an asset may use double-declining depreciation for tax purposes and -straight line for financial reporting" - w tym zdaniu nie -wiem jak "ładnie" srodek trwaly moze podlegac liniowej amortyzacji rachunkowej i jednoczesnie przyspieszonej amortyzacji podatkowej (o wspolczynniku podwyzszenia stawki amortyzacji = 2) -przetłumaczyć "double-declining depreciation" (jako dewaluacja -podwójno-spadkowa brzmi głupio; poza tym jest to przykład ze -Stanów i w -Polsce takiej metody się nie używa, więc raczej nie ma -naturalnego polskiego -odpowiednika) - -"accounts receivable" i "accounts payable" - nie jestem -pewien czy chodzi tu -o należności i zobowiązania czy też mam te zwroty -potraktować dosłownie. po prostu naleznosci i zobowiazania -W tabelach występują w kategorii "Activity" a odpowiadają im -następujące -"Activity Measures": AM = miary obrotow? zdarznia powodujace powstanie N/Z -Acc.rec.--invoices, checks -Acc.pay. --customer orders, number of customers - -"credit and collections" - podobna kategoria jak powyżej. -Czy "collections" -można przetłumaczyć jako inkaso? w zasadzie tak. chodzi o tzw. uznania sprzdazy (blee) albo po prostu sprzedaz na kresyt (nie skasowana jeszcze). wtedy collection to sciagniecie naleznosci i zaliczenie sprzedazy do sprawozdan roboinych wg zasad rach. kasowej (oni to lubia) - -"A is often equated to B" - czy chodzi o to, że A jest _równe_ B czy -_wyrównywane_ do B ??? -"National accounts" - jest to wyszczególnione w klasyfikacji klientów -przedsiębiorstwa. "Rachunki narodowe" nie bardzo mi tu -pasują, może jest to -jakieś specyficzne rachunkowe wyrażenie? moze konta sprzedazy krajowej - -"Product liability and legal representation" - jest to -wyszczególnione w -kategorii "działania/koszty". Jak ładnie przetłumaczyć "legal -representation"? koszty pelnomocnictw prawnych???? -"Assisting in off-shore sourcing decisions" - czy chodzi tu -o podejmowanie -decyzji, których źródło leży gdzieś na zewnątrz? udzial w procesach decyzyjnych dot. dostawcow zagranicznych ??? - no idea -Jak przetłumaczyć "for reasonableness" w zdaniu: -"Validate activity measure for reasonableness."? moze po prostu adekwatnosc (np. nie pisac koszty inne = 0,0001239 mld PLN) ??? - -Czy "to provide building blocks for sth." można przetłumaczyć jako -"dostarczać solidnych podstaw ku czemuś"? ??? - -Czy "field support" można przetłumaczyć ładniej niż -"wsparcie terenowe"? ??? - -Mam jeszcze tabelę z nazwami rachunków: -"Wages and salaries, salaried" place i wynagrodzenia - stale (???) -"Wages and salaries, hourly" P i W - wg stawki czasowej -"Benefits, salaried" swiadczenia - place stale (???) -"Benefits, hourly" swiadczenia - place wg stawki czasowej better? :o) raad -Chodzi mi o te nieszczęsne "salaried" i "hourly". Wiadomo, -że chodzi tu o -rozgraniczenie pomiędzy płacami pracowników produkcyjnych, -których płaca -uzależniona jest od liczby przepracowanych godzin a płacami -pracowników -wyższego szczebla, którzy otrzymują stałe miesięczne -wynagrodzenie. Ale jak -tutaj przełożyć na polski nazwy zwłaszcza dwóch ostatnich rachunków? - -Mam jeszcze dwa skróty (być może znajdę je za chwilę pod -(www.acronymfinder.com): -"M/H" - ? -"P/S" - ? - --- -Pozdrawiam -Mark Z unafr@box43.gnet.pl -"...As I said before, I never repeat myself" -
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: aspekty prawno-finansowe leasingu
W załączeniu parę słówek nt. leasingu samochodów. Chętnych zapraszam do skorzystania z najtańszych ofert leasingu w naszej firmie. Kontakt :EVEREST S.C. ul. Bokserska 23 02-690 Warszawa tel./fax:022/857 43 04 ,857 55 11 ,857 32 59 0601 291665 Mariusz Soja e-mail:ever@everest.com.pl e-mail:mariusz_s@hotmail.com ASPEKTY PRAWNO PODATKOWE LEASINGU I. Leasing polega na czasowym i odpłatnym przekazaniu do używania leasingobiorcy przez leasingodawcę wybranego przez leasingobiorce przedmiotu ,nabytego w celu takiego przekazania przez leasingodawcę. W aktualnym stanie prawnym strony mogą zawierać umowy leasingu na zasadzie swobody umów wyrażonej w art. 353 kodeksu cywilnego. Do umów takich mają zastosowanie przepisy części ogólnej kodeksu cywilnego (art.1-125 k.c.),ogólne przepisy o zobowiązaniach umownych (art.353-534 k.c.),zwłaszcza art. 487-497 k.c. ze względu na wzajemny charakter tych umów , oraz na zasadzie analogii legis przepisy regulujące poszczególne umowy nazwane prawa polskiego, z którymi umowa leasingu wykazuje największe podobieństwo(np. najem ,dzierżawa ,sprzedaż, umowy o odpłatne świadczenie usług ,o których mowa w art. 750 k.c.). Dla zawierania oraz kształtowania treści tych umowy leasingu duże znaczenie mają ogólne warunki oraz wzory umów, które mogą być wydawane przez podmioty gospodarcze na podstawie art.385 k.c. W szczególności art.385 par.2 k.c. pozwala stronom umowy leasingu na włączenie do jej treści ogólnych warunków i wzorów umów ,które bądź same ustaliły ,bądź pochodzą od jednej z nich. Włączenie do umowy będzie skuteczne pod warunkiem ,że każda ze stron znając ich treść ,wyraziła na to zgodę. Takie ogólne warunki i wzory umów nie mogą być sprzeczne bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa (art.58 par.1 k.c.),ani z treścią zawartej umowy. II. Fundamentalne znaczenie dla podatkowej klasyfikacji umów leasingu ma rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 6 kwietnia 1993 r. W sprawie zaliczania przedmiotów umów najmu lub dzierżawy rzeczy albo praw do majątkowych składników majątku stron tych umów(Dz.U. z 1993 r.nr.28 poz.129).Rozporządzenie to określa jakie warunki musi spełniać umowa aby przedmiot mógł być zaliczony do składników majątku jednej ze stron umowy, a w konsekwencji jeżeli przedmiot leasingu jest zaliczany do składników majątku leasingobiorcy mamy do czynienia z leasingiem finansowym, a jeżeli do składników majątku leasingodawcy -z leasingiem operacyjnym(jest to podział umowny nie pokrywający się z podziałem leasingu dokonywanym w teorii prawa cywilnego).W praktyce najczęściej wykorzystywany jest par.2 pkt.2b rozporządzenia stanowiący, iż jeśli umowa spełnia warunki leasingu została zawarta na czas określony lecz nie zawiera prawa do nabycia przedmiotu leasingu przez leasingobiorcę albo prawo to zawiera z możliwością jego wypowiedzenia, wówczas przedmiot leasingu zaliczany jest do składników majątku leasingodawcy (leasing operacyjny). W art.16 ust.1 pkt. updp*(odpowiednio w art.23 ust.1 pkt 2 updf**) wymienione są wydatki nie uznawane za koszt uzyskania przychodów w postaci tej części opłaty leasingowej ,która stanowi spłatę wartości przedmiotu leasingu ,jeżeli przedmiot leasingu zaliczany jest zgodnie przepisami w/w rozporządzenia do składników majątku leasingobiorcy. W związku z powyższym w przypadku leasingu operacyjnego całość opłat leasingowych zaliczana jest do kosztów uzyskania przychodów , natomiast w przypadku leasingu finansowego jedynie wydatki przewyższające spłatę określonej w umowie wartości przedmiotu leasingu(czyli tylko część odsetkowa opłaty leasingowej)stanowią koszt uzyskania przychodu. W przypadku umowy leasingu odpisów amortyzacyjnych dokonuje ta ze stron umowy do której składników majątku zaliczony został jej przedmiot(par.2 ust.1 par.2 ust.2 pkt.2 oraz par.5 ust.1 pkt.1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 17 stycznia 1997 r. W sprawie amortyzacji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych(Dz.U. z 1997 Nr.6 poz.35). Umowy leasingu dla celów podatku od towarów i usług klasyfikowane są jako usługi pośrednictwa finansowego polegajace na oddaniu w odpłatne użytkowanie rzeczy. W związku z tym podlegają opodatkowaniu VAT w wysokości 22%(art.18 ust.1 ustawy o podatku VAT). -2- Obowiązek podatkowy w leasingu operacyjnym powstaje w dniu otrzymania zapłaty każdej raty leasingowej, nie później jednak niż w dniu upływu umownego terminu płatności(par.6 ust.1 pkt.4 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 21 grudnia 1195 roku w sprawie wykonania przepisów ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym). W przypadku leasingu finansowego ,który zgodnie z par.8 w/w rozporządzenia traktuje się na równi z umową sprzedaży rzeczy , obowiązek podatkowy powstaje w dacie wystawienia faktury Vat ,nie później jednak niż w siódmym dniu od dnia wydania rzeczy(art.6 ust.4 ustawy o podatku Vat).Podstawę opodatkowania (obliczenia należnego Vat) stanowi suma wszystkich rat leasingowych w tym ich część kapitałowa i odsetkowa ,czyli cała należność netto z tytułu realizacji umowy leasingu. Leasing samochodów osobowych lub innych samochodów o dopuszczalnej ładowności nie przekraczającej 500 kg uregulowany jest przez przepisy ustawy o podatku dochodowym jak i podatku Vat odmiennie niż leasing innych rzeczy /przedmiotów . Różnice są następujące: ograniczenia w możliwości zaliczania wydatków związanych z używaniem samochodu osobowego do kosztów uzyskania przychodów(art.16 ust.1 pkt47 I 55 updp oraz art.23 ust.1 pkt.46 i 47 updf),zgodnie z par. 12 rozporządzenia Ministra Finansów z dn.21.12.1995r. leasingobiorcom samochodów osobowych lub innych samochodów o dopuszczalnej ładowności nie przekraczającej 500 kg. nie przysługuje prawo do obniżenia podatku należnego (oraz do zwrotu różnicy podatku) o kwotę podatku naliczonego od opłaty leasingowej , w odniesieniu do w/w/ pojazdów nie przysługuje możliwość stosowania degresywnej stawki amortyzacji. ďˇ * Ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych ďˇ **Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy mozna w koszty firmy wrzucic cegly ? :)
On Wed, 22 Aug 2007, Jagna wrote: Bynajmniej nie w celu prostowania wypowiedzi, a ew. prostowania sugestii wynikłych z tez pytania - amortyzacja jest również możliwa "poza DG", w ramach przychodu uzyskiwanego z najmu (dla PDoOF to jest odrębne źródło przychodu). Ani "dla zasady" ani dla VAT to wiele nie zmieni, idzie (mi) tylko o zaakcentowanie, że nie jest konieczne "rozszerzenie DG". Moim zdaniem, Gotfryd, jak zwykle ;), ma rację.
He, he, nadmierny optymizm, dowody są w guglu ;) Tak też można by to potraktować, ale nie wiem, czy dla VAT nie byłoby tu różnicy.
IMO nie. Bo popatrz, jeśli ja mam ten grunt poza działalnością i będę budowała sobie pomieszczenia, których nie chcę wznosić pod DG, to raczej VAT-u z materiałów i robocizny nie odliczę, prawda?
Nieprawda :O Powód? - ano inna definicja DG dla PDoOF i VAT. To co dla PDoOF stanowi dwa odrębne źródła przychodu, czyli DG (w tym zarejestrowana DG :P) oraz najem składników majątku nie ujętych w DG, dla VAT jest *łącznie* zaliczane jako "czynności opodatkowane". Jak podatnik się zarejestruje, to spokojnie może odliczać VAT również od wydatków na "przedmiot najmu". Moim zdaniem w takim przypadku miałoby sens rozbić ewidencje VAT na dwie części (IMO nie ma zakazu, bo nie ma *żadnej* obowiązkowej formy ewidencji) a następnie podsumować sobie VAT należny, naliczony, naliczony od ST i co tam jeszcze podatnikowi jest potrzebne :) Podatek dochodowy też ma w tym wypadku pewne ograniczenie, bo liniówka nie wchodzi w rachubę,
To się zdecydowanie zgadza. Ale to może być również plus: jak już ktoś ma "liniowy" (czyli część ulg sobie pooooszła) a przychody z najmu nie są bardzo wysokie (mogą przekroczyć 1. próg skali, byleby nie za dużo), to opodatkowując je "wg skali" odzyskuje prawo do owej magicznej "kwoty wolnej" :) (a ściślej - pieć stow podatku z groszami). Um... amortyzować grunt?? :)) Ale plac utwardzony, to już znajdziemy chyba w budowlach, prawda?
Zdecydowanie tak. Jak ktoś nie wierzy, niech spróbuje "przepisowo" utwardzić sobie plac :) Niemniej, o ile pamiętam przeboje, ktore swojego czasu wiązały się z VAT, to zasadą jest *rozdzielenie* wartości gruntu i wartości budowli. Nic to, że budowlą jest "plac"! Przypuszczam że to samo dotyczy nabycia "działki z placem"... A tę drugą część działki koniecznie wynająć! No chyba, że użyczenie... (ja bym wolała nie ;) ) I koszt jest z wynajmu i mniej kłopotów z ciągiem dalszym.
O to to! Apeluję o nietraktowanie jak "sprostowania", lecz raczej tezy do dyskusji: czy w omawianym przypadku nie będzie to 50% amortyzacji własnego ST oraz 50% amortyzacji inwestycji w obcym środku trwałym? A wiecie co? ja gdzieś czytałam o amortyzowaniu "nakładów na budynek", zdaje sie, że było to o takim budynku, który był zdatny do użytkowania, ale z przyczyn nie pamiętam jakich, ciągle nie był "odebrany", natomiast użytkowany i owszem. Szukałam tego, ale coś mi nie wychodzi (ratunku?) ;p Choć to już chyba poza tematem.
IMO poza tematem i IMO wynika z samych zasad ogólnych: jak coś jest "zdatne do użytku" to stanowi ST i już! Natomiast w takim przypadku, ta własność gruntu 50/50, to nie wiem, czy to rozwiązanie o amortyzacji 50% własnej i 50% w obcym środku trwałym, to tak do końca jest właściwe. Wątpliwość moją budzi obawa, że te 50% inwestycji w obcym środku trwałym ze względu na wysokość stawki amortyzacyjnej to może zaboleć US.
A co, większa jest niż przy "własnej"? Nie wiem a czytać mi się nie chce :P Zresztą, dobrze by było wynająć tę pozostałą część gruntu i potem całość budynku przyjąć do własnych środków trwałych i amortyzować?
Ale zasada "czyj grunt tego budynek" dotyczy wyłącznie *własności* oraz *wieczystej dzierżawy* gruntu! Znaczy jak najemca postawi budynej, to postawi go właścicielowi gruntu (a nie sobie). Co najwyżej uzyska w ten sposób prawo zakupienia działki :) (jest przepis w KC). Ale dopóki nie wywalczy tego ugodowo lub sądownie, to budynek (w tym przypadku: w odpowiedniej części) *nie jest jego*, jemu przysługuje tylko "zwrot nakładów"! Ładnie, jasno i bez wątpliwości :) Przekombinowałam? ;
Usiłuję dowieść że tak! :) pzdr, Gotfryd
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Srodki trwale w firmie
Gotfryd Smolik news <smo@stanpol.com.plwrites: On Thu, 19 Jul 2007, Piotr Dembiński wrote:
| A czy można wprowadzić do ewidencji oprogramowanie, które | stworzyło się samemu, na własne potrzeby? | IMHO: | - przeciwwskazań nie ma | Jeszcze jedno pytanie: czy w polskim prawie podatkowym istnieje | rozróżnienie pomiędzy programem komputerowym a oprogramowaniem? | Chodzi mi o to, że zwykły, przygotowany na własne potrzeby arkusz | kalkulacyjny służący obliczenia miesięcznej zaliczki na podatek | dochodowy jest programem komputerowym, ale nie jest | oprogramowaniem. Nie gra roli jak toto nazwiesz, kategoria nazywa się "wartości niematerialne i prawne".
Nie każdy program komputerowy stanowi oprogramowanie, podobnie jak nie każdy program komputerowy stanowi utwór. Co do wartości niematerialnych i prawnych, to rozumiem, że płatne licencje na oprogramowanie (wartość prawna) i samo oprogramowanie (wartość niematerialna) rejestruje się osobno. Dopóki nie wchodzi w rachubę określenie np. stawki amortyzacji lub przeznaczenia, nie ma znaczenia czy to obraz, nagranie dźwiękowe czy program. Natomiast przeznaczenie gra rolę - jeśli coś jest "dziełem sztuki" w celach reprezentacyjnych, to jest traktowane inaczej niż traktowane JAK towar handlowy i inaczej niż WNiP "na cele wewnętrzne" (ujęty w ewidencji).
Yup, program komputerowy na cele wewnętrzne (np. mój arkusz kalkulacyjny dla OpenOffice Calc służący do obliczania wysokości miesięcznej składki ZUS).
| - jeśli na stworzenie owego oprogramowania zostały poniesione | wydatki, to powiedziałbym że nawet trzeba (idzie o to, że w myśl | przepisu wydatki na ST i na WNiP nie są kosztem - więc trzeba [...] | Oczywiście pamiętamy o zasadzie "praca podatnika i osób | współpracujących oraz wspólników SC nie jest KUP" (i tak samo nie [...] | Akurat wycena oprogramowania to jest bardzo skomplikowana kwestia.
Chyba się nie rozumiemy! "wycena" programu nie ma NIC do rzeczy - idzie o "wydatki na jego stworzenie". Nie jest ważne, czy uważasz iż program jest wart 10 zł czy 10 000 zł, ważne ile WYDAŁEŚ (w tym na pensje pracowników przez czas pisania programu). Dla podatku liczy się ile *wydałeś* i ile *zarobiłeś* - gdybanie nt. "wartości" jest bez znaczenia :)
OK. Nawiasem mówiąc, to podobno koszt wytworzenia systemu operacyjnego, którego teraz używam, wynosi kilka milionów dolarów. | To działa w *drugą* stronę - "wydatki na stworzenie ST i WNiP | nie są kosztem uzyskania", więc trzeba "wykreślić". Pójdą dopiero | do amortyzacji.
| Czyli nie można odliczyć sobie kosztu zakupu licencji na | użytkowanie edytora tekstu, Chyba wspomniałem o "granicy" - teraz jest to 3500 zł. Do tej granicy przepisy pozwalają traktować nabycia ST i WNiP *jak* normalny koszt: nie ma przymusu, ale wolno. Dodatkowo ów edytor może zostać poddany amortyzacji!
A w jaki sposób amortyzuje się licencje subskrypcyjne? Problem w czym innym: wydatek musiał zostać poniesiony "w celu DG"! Znaczy jak ktoś kupił sobie edytor "na własne potrzeby", przed rozpoczęciem DG, to nie ma podstaw do *późniejszego* uznania rat amotrtyzacyjnych za koszt, w odróżnieniu od ST!
Czyli można wprowadzić sprzęt zakupiony _przed_ rozpoczęciem działalności gospodarczej do ewidencji środków trwałych i następnie ten sprzęt zamortyzować?
Ale jak kupi go *w trakcie* DG, to dlaczego by nie?
OK, tylko czy amortyzuje się oprogramowanie, czy zakup licencji?
| ale można zamortyzować koszt wytworzenia programu komputerowego, | który się przy użyciu tego edytora tekstu napisało?
Nie ma różnicy między owym edytorem (o ile został w czasie trwania DG kupiony *w celu DG*) a wytworzeniem programu we własnym zakresie!
Tu się rozumiemy. W inżynierii oprogramowania uzyskaniem nazywa się dowolny sposób wejścia w posiadanie oprogramowania, czyli nie tylko jego zakup, ale również wytworzenie we własnym zakresie, dostosowanie innego oprogramowania etc. Tak czy siak, bierze się KWITY wydatków (a nie jakieś "wyceny"), na ich podstawie wyznacza WP, i ma dwie drogi: - "taniochę" *wolno* zaliczyć w KUP (trzeba się pilnować, kontrola może zechcieć sprawdzić czy ktoś sobie nie rozbił większego zakupu na drobniejsze częśći) - zasadą ogólną zaś jest amortyzacja.
Amortyzacja oprogramowania.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ryczałt, ryczałt, ryczałt raz jeszcze...
Jagna: Dnia 21 Oct 2007 15:01:37 +0200, Efreet napisał(a):
Ja: | :) a ja przed przerwą... ;p | Przed ?? Nie nie .. nie uciekaj stad :) Czasu coraz mniej, ot co! [...] wazelinę wycięłam ;)
i na dodatek skromna ;P (a ja ja dorzuce ;) | Nie może wykonywać, bo w ustawie, której Ci się nie chce (;p) poszukać | napisano tak: | Nie nie nie...ja ja odnalazlem i nawet przeczytalem... | mi sie jej nie chce zrozumiec ;P hmm.. i myślisz, że jak ja rozumiem to po swojemu, to Tobie to wyjdzie na dobre? ; Niepoprawny optymista!
Oczywiscie - bilans (ah..dopieroz *to* slowo na tej grupie moze byc zinterpretowane "po swojemu" :) bedzie z pewnoscia korzystny - mozg sie mniej zuzyje.
| Stawki ryczałtu można podzielić na: [...] | Po więcej szczegółów, wybacz, ale odeślę Cię do ustawy ;p Nie ma sprawy. Tylko bym prosil o jakies dokladniejsze wskazania | (a moze ja tak dobrze juz nie pamietam, ze to to tak explicite ??) Napisałam Ci ogólnikowo. W ustawie rodzaje działalności są nieco bardziej dookreślone, choć katalog, poza wyłączeniami jest otwarty.
Ustawę masz tu: http://bap-psp.lex.pl/serwis/podatki/akty/98.144.930.htm Ciebie interesuje (jakbyś sam się nie mógł zdecydować ;p) w szczególności art. 12 (stawki w odniesieniu do rodzajów), wspomniany już chyba przeze mnie art. 8 o wyłączeniach i załącznik nr 2. Choć szczerze mówiąc polecam jeszcze art. 20, 21 i nie zaszkodzi art. 22. W sumie to jak do stycznia, to może przeczytaj całość? ; Podzielisz się wrażeniami... ;)
Jesli masz do 30 (gora 35) lat, jestes sliczna i zgrabna, wysportowana, nie zolzowata, i lubisz lasy i jeziora (tudziez podlasie w ogole) to ozen sie ze mna ;P | A jak <3,5k, to nie wchodzi w de minimis ?? Czy totalnie zastapiono te | przepisy ?? A to już Gotrfyd Ci już opisał :) nawiasem mówiąc - mój autorytet (ja też się podlizuję, a co?! ;))
Sluchaj no...ja tak niby na grupe pisze, ale piszac wiem, ze pisze do Gotfryda ;)
| Bo tak, między bogiem a prawdą, kupując środek trwały, nawet o wartości | pow. 3,5 tys zł, przy założeniu, że będziemy go używać krócej niż rok, to | ja nie widzę przeciwskazań, żeby i bez tego przepisu wrzucić go w całości w | koszty, a co? ; | Oczywiście trzeba konsekwentnie pozbyć się tego środka przed upływem roku, | ale przeciwskazań brak. | IMO, oczywiście :) | Ale..jak to ?? ze w est, a potem ksiazke zniszczen czy cus ??
Kupując środek trwały, nawet o wartości powyżej 3,5 tys. zł, przy założeniu, że będzie Ci służył tylko przez niespełna rok, bo np. przewidujesz, że ulegnie do tej pory zniszczeniu, albo, że przed upływem roku sprzedasz, albo i co innego, to wtedy w momencie zakupu JA (podkreślam, żeby nie było wątpliwości) wpisuję taki środek w koszty. Tylko faktycznie, potem ma go nie być. W przypadku, gdyby jednak okres użytkowania uległ przedłużeniu, należałoby popełnić korektę, wyksięgować wartość jednorazowego odpisu, zastosować odpowiednią stawkę amortyzacyjną, dopłacić podatek...
No to to ja sie domyslam, ze jak Ci zostanie, to korekta...ale nie wiem, czy jak nie zostanie, to Ci kontrola post factum nie doczepi sie (no bo w danym miesiacu mieliby wieksza zaliczke - i wiecej kasy do obrotu ;) - a co dobiero w trakcie uzytkowania takie trwalego przedmiotu, a on tylko w KUP ;P | Eee..ja sie nie znam..a z ta cywilna to juz w ogole... W sensie, że cywilna na ryczałcie, a Ty na kpir, albo odwrotnie? ; To co Ci tu jeszcze napisać? Większymi literkami? ; no to masz: BRAK PRZECIWSKAZAŃ :))
Nie nie nie...ja mowilem, ze z cywilna to juz w ogole nie wiem, o co chodzi, bo jej nie przerabialem nigdy... w czym ona jest lepsza/gorsza od DG ?? :PPP czy moge miec dwie ? jedna taka, druga taka ?? (ja naprawde nie znam sie na prawie podatkowym...KPiR nie ruszane od kwietnia, bo nie wiem, jak zamortyzowac sobie kupne za granica auto - choc sporo sie dowiedzialem, czym sie tez podzielilem na grupie, od pan z US a propos wpisywania w KUP kosztow zwiazanych z zakupem auta) generalnie to mam inny problem - mam klientow VATowych i nieVatowych...i przydalyby mi sie dwa twory, zebym mogl i VAT odliczyc, i go nie placic od uslug ;) jesli dobrze rozumiem, platnikiem jest osoba, wiec drugim tworem musialoby byc cos z osbowoscia prawna ? dobrze kombinuje ?? (jesli gadam glupoty, podkreslam, ze jestem lajkonikiem).
| ja generalnie postuluje, zeby dawac (najlepiej w urzedzie, | bo skad mlody czlowiek, albo i stary, zakladajacy DG | ma wiedziec, co moze, co mu wolno, jakie musi miec licencje) | samouczki takie... A widzisz! tu "mój" terytorialnie US w momencie przyjmowania karty zgłoszenia DG, ma taką klauzulkę, z której wynika wybór nowego "działacza", gdzie się określa, czy się chce skorzystać z możliwości przeszkolenia w tym zakresie przez urzędnika. Niestety nie znam żadnego delikwenta, który by skorzystał z takiej możliwości, stąd brak możliwości oceny tego, co oferuje w tym zakresie US.
No to chyba nie pochodzisz z Bialegostoku ;) Ja bym z przyjemnoscia - bo ja uwielbiam sie uczyc :)
| Faktycznie było dzisiaj słońce :) | Dzis znow jest :) | I spokoj..taka, ze tak powiem, cisza... Bo to była cisza przed burzą! Taką wiesz, oczyszczającą ;)
Katharsis mi niepotrzebne. Nie mam czasu ;)
pzdrvm, Efreet
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Godziszów: 88 proc. na NIE - najgorszy wynik w ...
NIE dla SLD Przezwyciężyć poczucie alienacji
ROBERT GWIAZDOWSKI
W różnych sondażach przed referendum można było usłyszeć głos
bezrobotnego, który liczy, że po przystąpieniu do Unii dostanie
wyższy zasiłek, i urzędnika państwowego, który liczy, że
dostanie od Unii pieniądze na kontrolę jakości paliw na
stacjach. Jakież wielkie będzie musiało być ich rozczarowanie.
Żeby to rozczarowanie zmniejszyć, musimy podjąć wyzwanie na
swoim własnym poletku. Zrobić wiele, czego Unia od nas ani nie
może zażądać, ani nie może nam dać. Musimy przeprowadzić zmiany
polityczne i gospodarcze. Po to, by w polskich obywatelach nie
pogłębiało się uczucie alienacji i ogólnej niemożności
zdziałania czegokolwiek.
Musimy skończyć z demokracją dla partyjnych hersztów. Jedynym
na to ratunkiem jest wprowadzenie jednomandatowych okręgów
wyborczych. Nie spowoduje to od razu zwiększonego
zainteresowania życiem publicznym, ale tylko tak mamy szansę na
przełamanie zniechęcenia partyjniactwem. Musimy ograniczyć
liczbę posłów i zastanowić się nad celowością istnienia Senatu.
Ma on sens jedynie jako prawdziwa izba wyższa. Senat, do
którego mogą wybierać i mogą być wybrane te same osoby co do
Sejmu, nie ma w ogóle racji bytu - lepiej go zlikwidować i
zaoszczędzić na wynagrodzeniach i dietach. Posłów w żadnym
razie nie musi być 460 - bo aktywna jest i tak tylko jedna
czwarta. 220 posłów z całą pewnością wystarczy bez żadnego
uszczerbku dla demokracji. Ta sama bolączka dotyczy
niezliczonej ilości radnych, którzy są nikomu do niczego
niepotrzebni. Ich ilość w radach każdego szczebla może zostać
zmniejszona o połowę.
Niewyjaśnione afery rodzą przekonanie, że prywatyzacja to
czyste złodziejstwo i że nic tego nie jest w stanie zmienić, o
czym świadczy liczba osób niewierzących w wyjaśnienie afery
Rywina. Prokuratura w ostatnich miesiącach skompromitowała się
już doszczętnie, potęgując przekonanie, że jest narzędziem
politycznego panowania. Przykładów nawet nie ma co podawać, bo
nie sposób w tym miejscu wymienić wszystkich. Musimy więc
maksymalnie odpolitycznić prokuraturę, uniezależniając ją od
władzy wykonawczej. Musimy dofinansować sądownictwo i zmienić
procedury prawne, żeby procesy mogły postępować sprawnie.
Jeszcze więcej zadań stoi przed nami na polu gospodarki.
Bezwzględnie musimy przeprowadzić reprywatyzację. Nie tylko
dlatego, żeby stało się zadość sprawiedliwości dziejowej i że
prywatni właściciele są efektywniejsi od państwa. Także
dlatego, że w przeciwnym wypadku zaleje nas cała fala
niekontrolowanych roszczeń. Z kolei prywatyzację należy
dokończyć także nie tylko dlatego, że prywatni właściciele są
efektywniejsi od państwa, ale dlatego, by państwo miało jak
najmniejszy wpływ na gospodarkę, bo to zmniejszy korupcję.
Oczywiście procedury prywatyzacyjne muszą być jak najbardziej
przejrzyste. Nieprawdą jest twierdzenie, że to inwestorzy
domagali się utajnienia umów prywatyzacyjnych, zasłaniając się
tajemnicą handlową. O wiele bardziej byli tym zainteresowani
urzędnicy. Nie warto chyba zgadywać, dlaczego.
Ustawa o działalności gospodarczej musi zostać zmieniona,
stwarzając na nowo, jak za Wilczka i Rakowskiego, podstawy do
łatwego otwierania firm, prowadzenia handlu, usług i produkcji.
To te firmy mogą i powinny tworzyć nowe miejsca pracy. Firmy
wielkie stoją raczej przed redukcją zatrudnienia.
Bezwzględnie konieczne jest ograniczenie kosztów pracy, bez
czego nie mamy szans na ograniczenie bezrobocia, nawet jak
zliberalizujemy ustawę o działalności gospodarczej. Dlatego
potrzebna jest taka zmiana systemu podatkowego, która
zrównoważy opodatkowanie pracy, kapitału i majątku tak, żeby
praca nie była dyskredytowana. Pora pójść śladem Słowacji i
Ukrainy, nie mówiąc już o wcześniejszych przykładach Rosji czy
państw nadbałtyckich, i wprowadzić podatek liniowy, a właściwie
zlikwidować podatki dochodowe. Mówienie o różnych kwotach
wolnych od podatku od dochodów osobistych, na co wpadli
ostatnio przedsiębiorcy, którzy przez całe lata uważali, że
podatek liniowy to zawracanie głowy, a nagle wyczuli nową
koniunkturę i zgłaszają różne projekty, które nie rozwiązują
problemu, to nieporozumienie.
Pozostaną bowiem w dalszym ciągu 24 miliony podatników, których
zeznania podatkowe trzeba będzie tworzyć, kolekcjonować i
weryfikować. Podatek bez żadnej kwoty wolnej i jakichkolwiek
ulg oznacza, że można opodatkować po prostu fundusz wynagrodzeń
w przedsiębiorstwach i zdjąć z barków obywateli horror
rozliczania się z fiskusem. W przedsiębiorstwach zamiast
podatku dochodowego może być wprowadzony podatek od przychodu,
który zlikwiduje wątpliwości, co jest kosztem, a co nie, co
jest ceną transferową, jaka jest stawka amortyzacji itp.
Dodatkowo przedsiębiorstwa powinny płacić podatek majątkowy
zamiast niższej składki na ZUS, co pozwoli zmniejszyć
opodatkowania pracy i zniechęcić do kupowania całkiem zbędnych
środków trwałych.
c.b.d.u. - jak pisało się pod zadaniami z matematyki.
Autor jest ekspertem Centrum im. Adama Smitha
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: W kierunku zmniejszania nękania Właścicieli ???
Wiecej propozycji zmian do Ust.o ochronie lokatoro Witam.
Z zainteresowanie, obserwuję ostatnie próby zmian do tej osławionej
Ustawy o ochronie praw lokatorów.
Te propozycje, moim zdaniem, idą w dobrym kierunku, choc nadal nie
rozwiazuja wielu naszych problemów. Czy maja szanse wejscia w życie?
Problem amortyzacji wreszcie zostałby poruszony poważnie, podatek
również, a ja bym wynajmowała lokale wyłącznie tym, którzy mają
zapewniony powrót "w razie czego". Ten, kto nie zamierza unikać
płacenia, nie będzie się bał przedstawić mi takiej zgody. Co o tych
propozycjach myślicie?
A czy wiecie, czy przedstawiciele właścicieli zostali zaproszeni do
tych rządowych dyskusji?
A poniższy artykuł jest z dzisiejszej Rzeczp.(prawo)
Pozdrawiam
Melann
"Mniejsze podatki od wynajmu mieszkań"
Grażyna J. Leśniak 20-02-2009, ostatnia aktualizacja 20-02-2009
06:58
"Osoby, które legalnie wynajmą własne lokum, oddadzą fiskusowi tylko
5 proc. uzyskanego przychodu. Jeśli będą się rozliczać według skali
podatkowej, to szybciej zamortyzują takie mieszkanie
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
+zobacz więcejŁatwiejsza eksmisja i przywileje dla uczciwych
Zachętą będzie i to, że rejestrując umowę w urzędzie skarbowym,
łatwiej wyeksmitują niechcianego lokatora. Takie bodźce do
wychodzenia z szarej strefy i zgłaszania najmu do urzędu skarbowego
(by płacić podatek od najmu) chce stosować Ministerstwo
Infrastruktury.
Projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym
zasobie gminy, kodeksu cywilnego oraz innych ustaw trafił już do
uzgodnień międzyresortowych. Być może po pracach w parlamencie nowe
rozwiązania zaczną obowiązywać jeszcze w tym roku.
Urealniona wartość
Z ulgą odetchną ci, którzy płacą podatek dochodowy od wynajmowanego
mieszkania lub domu na zasadach ogólnych. Propozycja Ministerstwa
Infrastruktury zakłada bowiem zwiększenie wartości początkowej
nieruchomości, od której naliczane są odpisy amortyzacyjne.
Dziś najczęściej wartość ta ustalana jest dla całego kraju jako
iloczyn 988 zł i metrażu wynajmowanego lokalu. Po zaproponowanej
zmianie będzie to iloczyn powierzchni użytkowej tego budynku lub
lokalu i wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw.
powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych opublikowanego przez
wojewodę 1 stycznia roku poprzedzającego rok podatkowy. Nietrudno
wyliczyć, że skoro obecnie wartość początkowa 50-metrowego
mieszkania wynosi 49 400 zł, to amortyzacja w skali roku wynosi 741
zł. Po zmianach dla Warszawy wyniesie 3678 zł, a dla Gorzowa
Wielkopolskiego – 2518 zł, bo wzrośnie wartość początkowa tych
mieszkań - odpowiednio do 245 250 zł i 167 850 zł.
Wyższe odpisy amortyzacyjne to wyższe koszty uzyskania przychodów, a
w konsekwencji niższy podatek do zapłaty. Tak jak dziś z tej
możliwości skorzystać będą mogli podatnicy, którzy wynajmą lub
wydzierżawią lokal mieszkalny albo będą go używać na cele
prowadzonej działalności gospodarczej.
Najem okazjonalny
Preferencje podatkowe adresowane będą także do osób, które zdecydują
się na tzw. najem okazjonalny, czyli na okres nie dłuższy niż
dziesięć lat i tylko na cele mieszkaniowe. Nie będzie to więc
dotyczyło osób, które wynajmują dom (lub jego część) albo mieszkanie
firmie na jej siedzibę. Chyba że będzie to lokal, w którym zamieszka
np. jej prezes. Zyskają podatnicy, którzy przychody z najmu będą
rozliczać w podatku dochodowym od osób fizycznych na zasadach
ogólnych, i ci, którzy wybiorą ryczałt. Pierwsi będą mieli prawo nie
tylko ustalić wartość początkową na nowych, korzystniejszych
zasadach, ale także do przyśpieszonej amortyzacji takiego lokalu
(tj. zwiększenia stawki amortyzacyjnej o wskaźnik 3), drudzy zapłacą
niższy, bo 5-procentowy podatek od najmu. Obecnie ryczałt ten wynosi
8,5 proc. do kwoty stanowiącej równowartość 4 tys. euro (w 2009 r. –
limit ten wynosi 13 510 zł), a po jej przekroczeniu – 20 proc.
– Wiemy, że taki projekt został przygotowany, ale dokument jeszcze
nie wpłynął. Dlatego w tej chwili Ministerstwo Finansów nie może
odnieść się do propozycji Ministerstwa Infrastruktury –
powiedziała “Rz” Magdalena Kobos, rzecznik prasowy ministra finansów.
Co ważne, nowe rozwiązania – zgodnie z propozycją autorów projektu –
zaczną obowiązywać po upływie 14 dni od ogłoszenia noweli w
Dzienniku Ustaw. Ale uwaga! Wyższa wartość początkowa i
przyśpieszona amortyzacja nie będzie stosowana do umów zawartych
przed wejściem tej noweli w życie.
Opinia: Adam Mariuk, starszy menedżer w Deloitte
Przygotowane zmiany należy ocenić pozytywnie, bo zawsze jest lepiej
płacić 5 proc. podatku niż 8,5 proc. czy 20 proc. Na szczególne
podkreślenie zasługuje możliwość przyśpieszonej amortyzacji i
urealniona wreszcie wartość początkowa lokalu mieszkalnego, która
może w niektórych regionach wzrosnąć nawet kilkakrotnie. Dziś
obowiązuje jedna kwota dla całego kraju. Sądzę, że przygotowane
przez Ministerstwo Infrastruktury rozwiązania byłyby jeszcze
atrakcyjniejsze, gdyby ustawodawca zawarł w ustawie przepis
przejściowy, który umożliwiłby zmianę formy opodatkowania najmu np.
w ciągu miesiąca od wejścia nowych przepisów w życie".
Rzeczpospolita
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Na Czubach w Lublinie 61 proc.
Trzeba skończyć z demokracją dla partyjnych hersztów s Przezwyciężyć poczucie alienacji
ROBERT GWIAZDOWSKI
W różnych sondażach przed referendum można było usłyszeć głos
bezrobotnego, który liczy, że po przystąpieniu do Unii dostanie
wyższy zasiłek, i urzędnika państwowego, który liczy, że
dostanie od Unii pieniądze na kontrolę jakości paliw na
stacjach. Jakież wielkie będzie musiało być ich rozczarowanie.
Żeby to rozczarowanie zmniejszyć, musimy podjąć wyzwanie na
swoim własnym poletku. Zrobić wiele, czego Unia od nas ani nie
może zażądać, ani nie może nam dać. Musimy przeprowadzić zmiany
polityczne i gospodarcze. Po to, by w polskich obywatelach nie
pogłębiało się uczucie alienacji i ogólnej niemożności
zdziałania czegokolwiek.
Musimy skończyć z demokracją dla partyjnych hersztów. Jedynym
na to ratunkiem jest wprowadzenie jednomandatowych okręgów
wyborczych. Nie spowoduje to od razu zwiększonego
zainteresowania życiem publicznym, ale tylko tak mamy szansę na
przełamanie zniechęcenia partyjniactwem. Musimy ograniczyć
liczbę posłów i zastanowić się nad celowością istnienia Senatu.
Ma on sens jedynie jako prawdziwa izba wyższa. Senat, do
którego mogą wybierać i mogą być wybrane te same osoby co do
Sejmu, nie ma w ogóle racji bytu - lepiej go zlikwidować i
zaoszczędzić na wynagrodzeniach i dietach. Posłów w żadnym
razie nie musi być 460 - bo aktywna jest i tak tylko jedna
czwarta. 220 posłów z całą pewnością wystarczy bez żadnego
uszczerbku dla demokracji. Ta sama bolączka dotyczy
niezliczonej ilości radnych, którzy są nikomu do niczego
niepotrzebni. Ich ilość w radach każdego szczebla może zostać
zmniejszona o połowę.
Niewyjaśnione afery rodzą przekonanie, że prywatyzacja to
czyste złodziejstwo i że nic tego nie jest w stanie zmienić, o
czym świadczy liczba osób niewierzących w wyjaśnienie afery
Rywina. Prokuratura w ostatnich miesiącach skompromitowała się
już doszczętnie, potęgując przekonanie, że jest narzędziem
politycznego panowania. Przykładów nawet nie ma co podawać, bo
nie sposób w tym miejscu wymienić wszystkich. Musimy więc
maksymalnie odpolitycznić prokuraturę, uniezależniając ją od
władzy wykonawczej. Musimy dofinansować sądownictwo i zmienić
procedury prawne, żeby procesy mogły postępować sprawnie.
Jeszcze więcej zadań stoi przed nami na polu gospodarki.
Bezwzględnie musimy przeprowadzić reprywatyzację. Nie tylko
dlatego, żeby stało się zadość sprawiedliwości dziejowej i że
prywatni właściciele są efektywniejsi od państwa. Także
dlatego, że w przeciwnym wypadku zaleje nas cała fala
niekontrolowanych roszczeń. Z kolei prywatyzację należy
dokończyć także nie tylko dlatego, że prywatni właściciele są
efektywniejsi od państwa, ale dlatego, by państwo miało jak
najmniejszy wpływ na gospodarkę, bo to zmniejszy korupcję.
Oczywiście procedury prywatyzacyjne muszą być jak najbardziej
przejrzyste. Nieprawdą jest twierdzenie, że to inwestorzy
domagali się utajnienia umów prywatyzacyjnych, zasłaniając się
tajemnicą handlową. O wiele bardziej byli tym zainteresowani
urzędnicy. Nie warto chyba zgadywać, dlaczego.
Ustawa o działalności gospodarczej musi zostać zmieniona,
stwarzając na nowo, jak za Wilczka i Rakowskiego, podstawy do
łatwego otwierania firm, prowadzenia handlu, usług i produkcji.
To te firmy mogą i powinny tworzyć nowe miejsca pracy. Firmy
wielkie stoją raczej przed redukcją zatrudnienia.
Bezwzględnie konieczne jest ograniczenie kosztów pracy, bez
czego nie mamy szans na ograniczenie bezrobocia, nawet jak
zliberalizujemy ustawę o działalności gospodarczej. Dlatego
potrzebna jest taka zmiana systemu podatkowego, która
zrównoważy opodatkowanie pracy, kapitału i majątku tak, żeby
praca nie była dyskredytowana. Pora pójść śladem Słowacji i
Ukrainy, nie mówiąc już o wcześniejszych przykładach Rosji czy
państw nadbałtyckich, i wprowadzić podatek liniowy, a właściwie
zlikwidować podatki dochodowe. Mówienie o różnych kwotach
wolnych od podatku od dochodów osobistych, na co wpadli
ostatnio przedsiębiorcy, którzy przez całe lata uważali, że
podatek liniowy to zawracanie głowy, a nagle wyczuli nową
koniunkturę i zgłaszają różne projekty, które nie rozwiązują
problemu, to nieporozumienie.
Pozostaną bowiem w dalszym ciągu 24 miliony podatników, których
zeznania podatkowe trzeba będzie tworzyć, kolekcjonować i
weryfikować. Podatek bez żadnej kwoty wolnej i jakichkolwiek
ulg oznacza, że można opodatkować po prostu fundusz wynagrodzeń
w przedsiębiorstwach i zdjąć z barków obywateli horror
rozliczania się z fiskusem. W przedsiębiorstwach zamiast
podatku dochodowego może być wprowadzony podatek od przychodu,
który zlikwiduje wątpliwości, co jest kosztem, a co nie, co
jest ceną transferową, jaka jest stawka amortyzacji itp.
Dodatkowo przedsiębiorstwa powinny płacić podatek majątkowy
zamiast niższej składki na ZUS, co pozwoli zmniejszyć
opodatkowania pracy i zniechęcić do kupowania całkiem zbędnych
środków trwałych.
c.b.d.u. - jak pisało się pod zadaniami z matematyki.
Autor jest ekspertem Centrum im. Adama Smitha
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakub791.xlx.pl
Strona 3 z 3 • Wyszukano 150 rezultatw • 1, 2, 3
|