Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: Stanley Kubricka

KUNIEC





KUNIEC

teraz sciagam donniego darko i fear and loathin in las vegas ( las vegas
parano)
czekam na propozycje


ciesze sie ze3 jest ktos jeszcze kto ogladal psa dalego :|
ja polecam tak na szybko i po pijaku (oblalem ostatni ezg ale wiaqdomo
chuj to kogo obchodzi wiec)

* kino hollywoodzkie *
-las vegas parano - narkotyczne wiadomo klasyk lajtowy
-memento - acha wiadomo
-sprzedawcy - the clercs
-wszystkie filmy tarantino (dusk till down, wsciekle psy, itd)
-kids - no taki sobie
-CITIZEN CANE [1941] obywatel cane - kto nie widzial tego rewolucyjnego
dziela Orsona Wellesa nie moze mowic NIC o wspolczesnym kinie :
-the doors - jim morrison daje wikse
-full metal jacket [1987] - ponad czasowe dzielo stanleya kubricka
-odyseja kosmiczna 2001 [1968] - kubrick rulez
-the shining [1980] - kubrick once again
-requiem for a dream/requiwem dla snu

* amerykanskie niezalezne *
-PINK FLAMINGOS [1972] - czlowiek nie jest taki sam po tym filmie, film
w stanach jest kultowy
-glowa do wycierania

* amerykanskie rozne *
-AEON FLUX - seria - animacja ale masakrycznie gleboka, niedlugo
wychodzi pelnometrazowka :|

* kino indyjskie * - czyli zabierz przekaski z soba bo filmy sa dlugie w
chooy.

-shree 420 [1955] - jesli ktos widzial np big city lights z Chaplinem to
moze sie zdziwic, bo kino indyjskie to zajebista masala jest ziooom:|
-kkkg [khabie kushi kabhie gham - albo cos tak] (czasem slonce czasem
deszcz)- dla samej pasji ogladania wspolczesnego kina indyjskiego
-mother india [1957] - jesli kots mysli ze ma przesrane zycie polecam
ten film
-sholay [1957]
-awara [1951]

* kino niemieckie *
-Golem [1914] - jeden z pierwszych filmow o monstrach typu frankenstein
-the cabinet of dr. caligari [1919] - bardzo stary film ekspresjonistow
niemieckich (teledysk 'otherside' red hot chilli peppers jest utrzymany
w klimacie Gabinetow, a i bez tego filmu nie powstal by np batman i
postac pingwina), duzy wplyw na rozwoj historii kina
-triumph of the will [1934] rez Leni Riefenstahl, film jest przelomem
rewolucyjnym w technice montazowej (i technice operatorskiej), szkoda
tylko ze jest zapomniany ze wzgledu na swoja tresc [wiadomo nazistowskie
niemcy] mimo to polecam! Leni Riefenstahl byla jedna z najbardzoej
pokrzywdzonych (przez nazizm) tworcow w historii kina!!
-niebo nad berlinem - i inspektor Colombo heheh a ten jebany remake
amerykanski z Cage'em [miasto aniolow] to sobie mozna przy tym w dupe
wsadzic

tp tyle jak co to dawac znaka na mail bo rzucac tytulami moge bez konca
;P hehehe pozdrawiaaaam

"... pili gin pili go .. pili ginn.. a raze z nim pili sok.." .. wiadomo
z grejpfruta.. zostala jeszcze ginu polowa z polowy :|

... jebane metody badan spolecznych... pili gin (...)
;)

His group tried to buy chemical weapons and nuclear components in the
mid-1990's, according to testimony in the embassy bombings trial earlier
this year

Dodaj tutaj tez, ze ubogi byly agent bylej KGB odstepuje gdzies na
arabskim
souk'u  za rownowartosc 6 samochodow Lada pekaty podreczny kuferek o wadze
12-15 kg. Z tym kuferkim pobozny muzulmanin udaje sie na mecz National
Football
League na yankee stadium w NYC. Ladunek atomowy tam odpala w momencie gdy
publicznosc spiewa hymn narodowy. Nie jest on duzy, ma sile wybuchowa
jedynie
kilka kilo-ton trotylu. Wzmocniony jednak efektem stadionu dzialajacego
niczym
cementowa cembrowina sprawi on, ze w jednym momencie 80 tys dusz uniesie
sie
pod niebiosa spiewajac Hosanna, nastal koniec swiata! Zdesperowany
Prezydent
USA nie patrzy juz na to, co tutaj powie gielda. Chowa sie w swoim
schronie
atomowym gdzies tam w Nebraska i zaczyna naparzac piesciami po kazdym
czerwonym
guziku w zasiegu reki...

...film konczy sie tak, jak ow slynny kawalek genialnego Stanleya
Kubricka:
grzybek tu, grzybek tam a Marlena Dietrich zawodzi swoim niskim germanskim
sex-glosem: We'll meet again, don't know where, don't know when...
no i budzimy sie zlani potem. Lecimy popatrzec na panorame Nowego Yorku.
To byl
zly sen, mara, uluda. Na pewno te wieze tam jeszcze stoja, wystarczy
jednynie
odsunac firanke i...

fatso

Nie pozwol aby cham gownem prychal miast je sam polykac
hr Mendewesz
We are all in the gutter but some are seeing the stars
Oscar Wilde


" only real fatso" <fatso60@aol.comwrote in message

Dodaj tutaj tez, ze ubogi byly agent bylej KGB odstepuje gdzies na
arabskim
souk'u  za rownowartosc 6 samochodow Lada pekaty podreczny kuferek o wadze
12-15 kg. Z tym kuferkim pobozny muzulmanin udaje sie na mecz National
Football
League na yankee stadium w NYC. Ladunek atomowy tam odpala w momencie gdy
publicznosc spiewa hymn narodowy. Nie jest on duzy, ma sile wybuchowa
jedynie
kilka kilo-ton trotylu. Wzmocniony jednak efektem stadionu dzialajacego
niczym
cementowa cembrowina sprawi on, ze w jednym momencie 80 tys dusz uniesie
sie
pod niebiosa spiewajac Hosanna, nastal koniec swiata! Zdesperowany
Prezydent
USA nie patrzy juz na to, co tutaj powie gielda. Chowa sie w swoim
schronie
atomowym gdzies tam w Nebraska i zaczyna naparzac piesciami po kazdym
czerwonym
guziku w zasiegu reki...

...film konczy sie tak, jak ow slynny kawalek genialnego Stanleya
Kubricka:
grzybek tu, grzybek tam a Marlena Dietrich zawodzi swoim niskim germanskim
sex-glosem: We'll meet again, don't know where, don't know when...
no i budzimy sie zlani potem. Lecimy popatrzec na panorame Nowego Yorku.
To byl
zly sen, mara, uluda. Na pewno te wieze tam jeszcze stoja, wystarczy
jednynie
odsunac firanke i...

fatso

Nie pozwol aby cham gownem prychal miast je sam polykac
hr Mendewesz
We are all in the gutter but some are seeing the stars
Oscar Wilde

przeszkadza mi to w tym, ze scena powinna byc wolna od tego typu
propozycji,
ze nie powinno sie mieszac do komercji sceny. scena stracila swoj
underground,


w sumie to Ty mieszasz. W jaki niby sposob traci od razu swoj underground
jesli pojawia sie tylko niewinne ogloszenie???

scena jest do scenowania, praca jest do pracowania. Latwiej jest miec jedna
grupe taka jak pl.demoscena, gdzie zbieraja sie muzycy, graficy i koderzy i
dawac tutaj propozycje oraz oczekiwac propozycji niz miec skompletowane z 5
innych grup, ktore sa wezsze tematowo i nie kazdy je zna.

ale przynajmniej nie mozna pozwolic na to, zeby zmienila sie w jedna
wielka
komercje, bo w takim wypadku niedlugo na kompoty nie bedziemy robic demek,
interek tylko jakies gry w stylu quake, a od zwyciezcy jakas znana firma
komputerowa
kupi engine i tym samym i tworca i firma spoooroo zarobia. scena jest dla
zabawy!


nie rozumiem o co Ci chodzi. Co ma ogloszenie o prace wspolnego z
niszczeniem ducha sceny. Jesli scena ma ducha to nic jej takie ogloszenie
nie przeszkodzi, chyba, ze zgodnie z przyslowiem cos tam uderz w stol, a kon
w stajni sie odezwie robisz od razu raban nie zwiazany raczej ze sprawa
ogloszenia.

sorki, ale z tym jest chyba na odwrot, nie? najpierw robisz cos na scenie,
jestes
w tym dobry, a dopiero pozniej pracujesz w firmie i doswiadczenia ze sceny
przenosisz
do softu.


no dokladnie to ma na tym polegac, zaczynasz na scenie, kochasz to, pozniej
nie chcesz byc np. nauczycielem historii i chcesz zaczac zarabiac na nowy
sprzet pracujac w branzy komputerowej. Marza Ci sie wielkie, cudowne
zupelnie porabane, niekomercyjne dema i np. tymczasem wskoczylo Ci 25 latek
i jestes po studiach. Z czegos trzeba zyc, bo masz rowniez ochote w zyciu
wirtualnym inaczej jezdzic np. nie rowerem, ale najnowszym modelem opla
kadeta:). Tak wiec pracujesz w branzy doskonalac swoje umiejetnosc, a przy
okazji robisz undergroundowe dema, strasznie porabane i zupenie
niekomercyjne. Chyba w niczym te dwie rzeczy sobie nie przeszkadzaja,
prawda?

Przykladem rozwiazan wykorzystujacych zarobienie kasy na projekcie
komercyjnym, aby pozniej zrobic zajebisty film niekomercyjny jest Stanley
Kubrick. Filmik z Cruisem i jego zona o seksie zrobil po to, aby nastepnie
zrobic zajebisty filmik sf o robotach. Niestety Stanley Kubrick jak wiemy
niestety zmarl. Ale taka idea jest znana na calym swiecie. To tylko my
Polacy mamy manie poety romantycznego przymierajacego z glodu, ale robiacego
wspaniale dziela. Tymczasem mozna byc zajebistym poeta i miec wille z
basenem, albo mozna byc totalnym grafomanem, ale nazywac siebie wielkim
artysta bo sie zbiera butelki po smietnikach i wogole zycie to jedno wielkie
pasmo cierpien i udrek.
Sorki, ze tak zboczylem, ale widocznie nie rozumiesz o co mi chodzi.

tak jak pisalem sa jeszcze inne groopy i programista nie jest skazany
tylko
na
pl.comp.demoscena


programista moze i tak, ale co maja powiedziec graficy, muzycy itp.

tak, ale ciagle mieszasz do tego scene, a mozna robic co sie chce, tylko
tak
jak
pisalem nie robcie ze sceny jednego wielkiego komercyjnego gowna!


to Ty mieszasz, co ma ogloszenie o prace do robienia ze sceny komercyjnego
gowna? Nikt tutaj nie proponuje robienie dem za kase. A jesli nawet, to co,
dema robione za kase przy pelnej swobodzie artystycznej beda dla Ciebie z
gory gownem, a chala, ale robiona przy chlebie z maslem bedzie z gory
zajebista. Takie masz podejscie?

Pozdrawiam
Paavob

http://dvd.sourceforge.net/

however, there will be no css decryption / authentication code added to
the xine cvs. this means that by default xine can only play back
unlocked and unencrypted dvds (and the dvd drive must be set up for
the correct reagion if it is a rpc-2 drive).

[...]

unfortunately there still is a lot of legal uncertainty about the
decryption of dvds, which is why xine still does not (and will not, until
things clear up) include any mechanisms to decrypt such dvds.
unfortunately this seems to be very contraproductive for everyone involved
- we can only hope that the movie industry (and lawmakers) will eventually
see the light [of truth and Jesus Christ will reign in glory - WO]

I maÂły teÂścik:

http://dvd.sourceforge.net/dvd_list.php

Stanley Kubrick - A Life In Pictures    2: Europe, Japan, Middle East,
Egypt, South Africa & Greenland     No      menu does not display

Snatch  2: Europe, Japan, Middle East, Egypt, South Africa &
Greenland       Yes     Had to move the position slider back and forth to make the
menu show itself... weird... The menu itself works perfectly

Pulp Fiction    2: Europe, Japan, Middle East, Egypt, South Africa &
Greenland       No      The language selection worked, the main menu could be
"enabled" by pushing the position slider back and forth... The menu
itself wouldnt respond, though

Saturn 5        2: Europe, Japan, Middle East, Egypt, South Africa &
Greenland       Yes     Crashes playing main title when using libdvdread 0.8.0 /
libcss but works well with libdvdread 0.9.0 / libdvdcss

Terminator 2 - Special Edition  1: U.S. & Canada    Yes     I could select menu
items, but the Dobly Digital, THX intro, and all the film was silent!
Had to restart Xine afterwards before it would play any other DVD
properly. I did try and play the special edition, which might be the cause

Labyrinth       2: Europe, Japan, Middle East, Egypt, South Africa &
Greenland       Yes     Generally works OK but Xine gets a bit confused if the
menus are used too much.

Lock, stock and 2 smoking barrels       2: Europe, Japan, Middle East, Egypt,
South Africa & Greenland    No      Allows to select the language and displays
the copyright info. However, in the menu itself the screen is black, but
the sound is heard.

Jurku, ja ju¿ straci³em nadziejê, ¿e oni poka¿¹ cokolwiek poza skrinszotami.

| Powyzsza liste nalezy traktowac bardzo umownie. W rzeczywistosci
| prawdziwy kinoman powinien w trakcie swojej niekonczacej sie edukacji
| wielokrotnie obejrzec cala szeroko pojeta klasyke kina w postaci pelnej
| filmografii takich tworcow, jak : Akira Kurosawa, Orson Welles, Alain
| Resnais, Siergiej Eisenstein, Francois Truffaut, Eric Rohmer, Andriej
| Tarkowski, Ingmar Bergman, Alfred Hitchcock, Andrzej Wajda, Luis Bunuel,
| Jean Renoir, Federico Fellini, Stanley Kubrick, Wojciech Has,
| Michelangelo Antonioni, Fritz Lang, F.W. Murnau, Carl Dreyer... Bernardo
| Bertolucci ....zzzzz ......Yasuhiro Ozu... zzzzz. zzzzz...
| Kobayashi..... Passo... zzzz.. llini .....zzzzzzzzz ...Altman....
| Polanzzzzzzzzzki....

A gdzie chociazby Woody Allen?


Plus Woody Allen. Musialem juz chyba wtedy zasnac...

I w ogole musze przyznac, ze ta czesc FAQ
nie podoba mi sie. Mam pytanie: czy wiec jesli nie obejrzalem tych
wszystkich filmow to nie moge pisac na ta grupe, czy tez nie powinienem?
Poza tym kto moglby mnie powstrzymac i w jakim celu. No bo chyba
tworzenie tego FAQ ma swoj cel....prawda?


Jak sama nazwa wskazuje - unikniecie potrzeby odpowiadania na ciagle te
same pytania np. o to, czy ciagle ktos jeszcze oglada klasyke, co to za
x-muza, skoro gada sie tu o MI2, czy ktos widzial czeski 'Solaris'
(Andricka Tarkovscika?) itd.

IMHO jesli ktokolwiek uwaza, ze ma cos
sensownego do powiedzenia na jakis temat to niech pisze, jakie znaczenie
ma czy obejrzal Pancernika Potiomkin czy nie?


Tak, zeby polaczyc Twoje dwa pytania - 'Pancernika Potiomkina' trzeba
obejrzec chocby po to, zeby zrozumiec czesc dowcipow z 'Milosci i
smierci' Woody Allena.

Taka licytacja moglaby sie ewentualnie znalezc w punkcie z propozycjami
ulubionych filmow grupy.


Takich filmow to nie ma na 100%. Znacznie latwiej jest wypisac grupe
filmow/rezyserow uznawanych za klasyke.

| b) Nie sa mile widziane wulgaryzmy, za wyjatkiem przypadkow wyraznie
| uzasadnionych.

Dlaczego? Wulgaryzmy sa nieodlaczna czescia naszego jezyka, uczenie
doroslych osob mowienia "ladnie" uwazam za calkowicie chybione, poza tym
wulgaryzmy odzwierciedlaja nasz stan emocjonalny w danej chwili(przeciez
nie wszystko mozna zapisac w postaci usmieszkow, ktore sa w dodatku
roznie interpretowane). Nie demonizujmy wiec, ale zdajmy sie raczej na
zdrowy rozsadek i umiar naszych grupowiczow.


Na to i tak musimy sie zdac, bo za FAQ nie stoi oddzial sil specjalnych.
Netykiety i FAQ przestrzega sie z wlasnej woli. Ale napisac to trzeba.

| W nieruchliwe dni grupy:
| a) Wszelkie wypowiedzi. Na dowolne tematy.

A poniewasz nieruchliwych dni jest tu raczej mnostwo polecam znowu
kryterium zdroworozsadkowego myslenia z umiarem.


To byl oczywiscie dowcip z mojej strony.

W sumie uwazam tworzenie FAQ tej grupy za niepotrzebny formalizm, ale
mysle, ze stworzenie strony internetowej to generalnie bardzo dobry
pomysl.


Ja natomiast uwazam tworzenie FAQ za potrzebny formalizm :) Zrobimy to
raz i juz bedzie. A strona moze byc OK swoja droga.

No to chyba... prosimy? :)


No dobra, ale nie biore odpowiedzialnosci za to co pisze :) Wymieniam tylko
te tytuly, ktore sam widzialem lub znam dosyc dokladnie "ze slyszenia". Nie
ruszam kina niemego, bo sie na nim praktycznie zupelnie nie znam. Poza tym:
co zlego to nie ja...

- Akira Kurosawa: Rashomon, Ran, Sobowtór, Siedmiu samurajow, Sny
- Orson Welles: Obywatel Kane, Wspanialosc Ambersonow, Dotkniecie zla,
Proces, Falstaff
- Francois Truffaut: Farenheit 451, Dzikie dziecko, Aby do niedzieli, Panna
mloda w zalobie, Czterysta batow
- Andriej Tarkowski: Stalker, Zwierciadlo
- Ingmar Bergman: Persona, Tam gdzie rosna poziomki, Namietnosc, Siódma
pieczec, Hanba
- Alfred Hitchcock: Rebeka, Okno na podworze, Zawrot glowy, Psychoza, Ptaki
- Andrzej Wajda: Popiol i diament, Ziemia obiecana, Wesele, Danton, Czlowiek
z zelaza
- Luis Bunuel: Jutrzenka, Mroczny przedmiot pozadania, Dyskretny urok
burzuazji, Pieknosc dnia, Dziennik panny sluzacej
- Federico Fellini: Noce Cabirii, La Strada, Osiem i pol, Miasto kobiet,
Amarcord
- Stanley Kubrick: Odyseja kosmiczna 2001, Mechaniczna pomarancza, Dr
Strangelove, Lolita, Oczy szeroko zamkniete
- Wojciech Has: Pozegnanie, Rekopis znaleziony w Saragossie, Jak byc
kochana, Osobisty pamietnik grzesznika przez niego samego spisany, Niezwykla
podroz Baltazara Kolbera
- Micheangelo Antonioni: Zacmienie, Zawod reporter, Zabriske Point, Kronika
pewnej milosci, Powiekszenie
- Bernardo Bertolucci: Konformista, Ostatnie tango w Paryzu, Ostatni cesarz,
Ukryte pragnienia
- Pier Paolo Pasolini: Teoremat, Dekameron, Opowiesci kanterberyjskie,
Basnie z tysiaca i jednej nocy, Salo albo 120 dni Sodomy
- Robert Altman: Dzien weselny, MASH, Na skroty, Pret-a-Porter, Kansas City
- Roman Polanski: Chinatown, Wstret, Noz w wodzie, Dziecko Rosemary,
Nieustraszeni pogramcy wampirow
- Woody Allen: Milosc i smierc, Wszystko co zawsze chcieliscie wiedziec o
seksie ale baliscie sie zapytac, Annie Hall, Bananowy czubek, Tajemnica
morderstwa na Manhattanie
- Resnais, Eisenstein, Rohmer, Renoir, Murnau, Dreyer, Griffith, Lang - nie
podejme sie podania tytulow. Gdyby to bylo jeszcze za malo, to "w dalszym
kregu" proponuje jeszcze nastepujacych delikwentow: Almodovar, Bareja,
Clouzot, Coppola, Huston, Malle, Herzog, Peckinpah, Reed, Saura, Scorsese,
Skolimowski, Spielberg, Weir, Wenders, Wilder, no nie - wystarczy, bo zaraz
dopisze jeszcze i Woo :)

No wlasnie - to sa te nieuzasadnione. Poza tym koles, ktory wypuszcza
takie ogloszenie najczesciej w ogole nie czyta grupy, wiec tym bardziej
nie bedzie czytal FAQ. Z kolei ktos, kto czyta, albo jakis mlody adept
czytania moze sie zniechecic i nie wyslac postu, ze ma do sprzedania
ksiazke o filmie, albo film, ktorego szukam od 10 lat. :) Krotko mowiac,
proponuje taki zapis: "Dopuszczalne sa jedynie ogloszenia komercyjne
bezposrednio dotyczace tematyki grupy".


Dla "mlodych adeptow czytania" proponuje jeszcze jedna rzecz: na samym
poczatku jakis link w stylu www.usenet.pl, pod ktorym mozna w ogole
dowiedziec sie co to jest Usenet, jak z niego korzystac, skonfigurowac soft,
znalezc serwer, itp., itd. - czyli sama lameria.

Mam komentarz prawie do kazdego nazwiska :)


I dobrze. Wlasnie tak mialo byc :)

Przede wszystkim - nie trzymajmy sie obowiazku 5 tytulow dla kazdego.


Na poczatek uchwycilem sie tego (oprocz Tarkowskiego), bo jakas regula
musiala byc.

Ja bym zamiast 'Snow' i 'Sobowtora' dal 'Straz przyboczna' i 'Tron we
krwi'.


Skoro mowisz.

| - Orson Welles: Obywatel Kane, Wspanialosc Ambersonow, Dotkniecie zla,
| Proces, Falstaff
Zamiast ostatniego dalbym chyba 'Dame z Szanghaju'.


'Dama...' rzeczywiscie powinna byc, ale moze jako szosta?

| - Francois Truffaut: Farenheit 451, Dzikie dziecko, Aby do niedzieli,
| Panna mloda w zalobie, Czterysta batow
Na pewno zamiast 'F451' i 'Panny mlodej w zalobie' dalbym 'Noc
amerykanska' i moze 'Jules i Jim'.


Twoich propozycji oczywiscie nie widzialem :)

| - Ingmar Bergman: Persona, Tam gdzie rosna poziomki, Namietnosc, Siódma
| pieczec, Hanba
Zamiast 'Namietnosci' i 'Hanby' dalbym 'Milczenie' i 'Gosci wieczerzy
panskiej' + 'Wieczor kuglarzy', 'Szepty i krzyki'.


Nie powiem, zebym przepadal za Bergmanem, ale 'Namietnosc' i 'Hanba' akurat
mi sie podobaly. W kazdym razie nie oddam zycia za te dwa tytuly.

| - Andrzej Wajda: Popiol i diament, Ziemia obiecana, Wesele, Danton,
| Czlowiek  z zelaza
+ na pewno 'Kanal', 'Popiol i diament', 'Panny z Wilka'. A 'Dantona' i
'Wesela' nie jestem pewien...


'Danton' musi byc! A 'Wesele' znalazlo sie ze wzgledu na powszechna
znajomosc.

| - Stanley Kubrick: Odyseja kosmiczna 2001, Mechaniczna pomarancza, Dr
| Strangelove, Lolita, Oczy szeroko zamkniete
Zamiast 'Lolity' i EWS proponuje 'Lsnienie' (koniecznie!) i 'The
Killing' (jaki to ma polski tytul? Chyba 'Zabojstwo') + 'Barry Lyndon'.


Jeden z "erotycznej" dwojki musi zostac. 'Lyndona' nie widzialem.

'Basni' i 'Teorematu' nigdy nie widzialem, a do 'Salo' czuje glownie
obrzydzenie (w ogole, Passoliniego nieszczegolnie lubie). Proponowalbym
bez zastanowienia 'Ewangelie wg Mateusza'.


BTW - PaSoliniego :)

| - Robert Altman: Dzien weselny, MASH, Na skroty, Pret-a-Porter, Kansas
| City
'P-a-P' i 'KC' trudno uznac za filmy wazne. Na pewno trzeba wpisac
'Nashville', proponuje tez 'Trzy kobiety', moze tez 'MacCabe i pani
Miller'.


Trudno uznac za wazne, ale z latwoscia ujda jako "charakterystyczne".

| - Woody Allen: Milosc i smierc, Wszystko co zawsze chcieliscie wiedziec o
| seksie ale baliscie sie zapytac, Annie Hall, Bananowy czubek, Tajemnica
| morderstwa na Manhattanie
Proponuje: 'Milosc i smierc', 'Annie Hall', 'Manhattan', 'Mezowie i
zony', 'Hannah i jej siostry'


To mamy dosyc powazna rozbieznosc...

| Bareja,
To juz chyba przesada. Raczej Zanussi np. z 'Constans' i 'Zyciem
rodzinnym (i moze  'Barwami ochronnymi', 'Iluminacja', 'Rokiem
spokojnego slonca', 'Kontraktem'?) i Kieslowski z 'Przypadkiem' i
'Czerwonym'.


Powiedzialbym: prowokacja :)

The master of the "Star Wars" empire isn't exactly quaking in his boots.
"Our stand on 'The Phantom Edit'...was: He was just an enthusiastic fan
having fun," said Jeanne Cole, a spokeswoman for Lucas' Marin County
production company, Lucasfilm Ltd. "There was no intention to commit any
copyright infringement, and we appreciated that."

Nichols says his version of "Menace" was never supposed to get beyond his
circle of movie industry friends, and he has never made a cent on it. But
news of the unauthorized work--and downloadable copies of it--quickly
spread on the Internet.

While Cole refuses to discuss any legal matters concerning "The Phantom
Edit," she said her company became worried about the rumors of its
widespread distribution last summer. At the time, movie- news Web sites
reported that the company threatened to get its lawyers involved. Nichols,
who says he was never contacted by Lucasfilm attorneys, decided to post an
apology to the company and asked fans to stop selling or trading his
version.

The overwhelming popularity of "Star Wars" has spawned countless
fan-produced spinoffs in recent years, a fact that Lucasfilm acknowledged
earlier this month by granting the first "Star Wars" Fan Film Awards. But
the contest was open only to documentaries and parodies, and Nichols
remains persona non grata in the official "Star Wars" universe.

He is unsure if Lucas has seen "The Phantom Edit." And despite his
newfound notoriety, his Hollywood career has been slow to take off.

He had to abandon the original feature film he was directing (his
description: "Citizen Kane" meets "Star Wars" meets "The Breakfast Club")
when the leading man decided in mid-shoot that cinema wasn't his calling.
Nichols has been keeping the rent paid at what he calls "Skywalker Ranch
Lite" with freelance editing jobs on small-budget films and auto-lot TV
ads.

Meanwhile, message boards remain clogged with up-to-date offers to hook
fans up with Nichols' "Star Wars" samizdat. "The Phantom Edit's" legend
and influence continue to grow. Fans are now debating the merits of a
number of similar edits making their way around the Web, including a
version that addresses the Jar Jar Binks issue by dubbing his dialogue in
an "alien" language and adding subtitles.

A 23-year-old Sacramento film buff inspired by "The Phantom Edit" has
begun trading what he calls "The Kubrick Edit" of the Steven Spielberg
movie "A.I. Artificial Intelligence." He purports to reproduce what the
film might have been if filmmaker Stanley Kubrick had not died while
collaborating on the production.

WiĂŞcej:
http://www.calendarlive.com/top/1,1419,L-LATimes-Movies-X!ArticleDeta...
_________________________________________________________________
Dominik Herman [oktane96]  <ICQ#17976611 E2 or Yoda vs. Dracula
Can't we get out a couple fucking BAGS OF SAND and make Natalie
Portman walk through some sand? I mean it's fucking sand! SAND!
http://www.geocities.com/SoHo/Veranda/3556/ReviewsS.html

Jacek Lampart wrote:
*** AL *** wrote the following on Mon, 31 Jan 2000 23:42:13 +0100.
Unfortunately, no one can be told what this post was about.
You have to read it for yourself:

| Dzis o 00.10 na TVP1 Goraco Polecam Super Film
| pozdrawiam
| AL

Fajna muzyka ;-)


I nie tylko!

Po pierwsze spotkać w tym filmie można wielu znajomych z innego kultowego
filmu w reżyserii Stanleya Kubricka "A Clockwork Orange" ("Mechaniczna
pomarańcza").
Głównego bohatera (Mick Travis) gra Malcolm McDowell, w Mechanicznej - wcielił
się w Alexa DeLarge. Co ciekawe pod nazwiskiem Mick Travis wystąpił już
wcześniej - w filmie "If...." z 1968 roku, w reżyserii... Lindsaya Andersona
:) W dodatku w 1982 roku Anderson nakręcił kontynuację przygód Micka Travisa -
"Britannia Hospital". Nie muszę chyba dodawać kogo zatrudnił do tej roli :)

Nie koniec na tym powiązań między "A Clockwork Orange" (1971) a "O Lucky Man!"
(1973).
W obu filmach wystąpili Philip Stone i Warren Clarke. Przedstawię to w postaci
małej tabelki w celu uproszczenia:

              | A Clockwork Orange   | O Lucky Man!
--------------+----------------------+-------------------------------
Philip Stone  | Mr. DeLarge ("P") -  | kilka ról: Interrogator/
              | - czyli ojciec Alexa | /Jenkins/Salvation Army Major
--------------+----------------------+-------------------------------
Warren Clarke | Dim - czyli Jełop    | również kilka
ról:                      
              |                      | M.C./Warner/Male
Nurse                  
---------------------------------------------------------------------

To co nas, Polaków, powinno zainteresować, to fakt, że Warren Clark zagrał w
1981 roku w filmie "Z dalekiego kraju" w reżyserii Krzysztofa Zanussiego. Film
ten to biografia Papieża Jana Pawła II, a Clark występuje w roli niejakiego
Władka. Nie widziałem tego filmu niestety, więc nie mogę przybliżyć
szczegółów.

Jedna z postaci w "Szczęśliwym człowieku" to Sir James Burgess (Ralph
Richardson), ciekaw jestem czy jego nazwisko celowo nawiązuje do Anthony
Burgess'a, autora książki "Mechaniczna pomarańcza".

Wracając do Lindsaya Andersona - zagrał on również mały epizod w "O Lucky
Man!" - jest łowcą talentów, który uderza książką (?) w twarz Micka gdy stoi
przed tablicą.

No i na koniec link do "Kandyda" Voltaire'a, w wersji oryginalnej (francuskiej
of kors):
http://etext.lib.virginia.edu/etcbin/browse-mixed-french?id=VolCand&t...
Na tej noweli oparty jest po części scenariusz "Szczęśliwego człowieka".

Pozdrawiam miłośników kultowego kina,
Marcin "Wanted" Sochacki

Pozdrawiam
================== Razor DVD ====================
Filmy DVD R1 oraz XXX po atrakcyjnych cenach
WWW: http://www.ceti.pl/dvd/  e-mail: d@ceti.pl
GSM: 0 601 339 727    ICQ UIN: 3029951
================== Razor DVD ====================

Widzisz, nie tak źle z Twoim opanowaniem zasad. Tak, masz w
mózgu małą kopię dużego informacyjnego organizmu,


Każdy ma jakiś mempleks :)

bo na
miano wirusa kultura już nie zasługuje.


zasługuje jak najbardziej na miano pasożyta ;)

Normalne zwierzęta nie
zwykły posługiwać się pismem i matematyką, prawda?


To ma niewiele do rzeczy, ty nie masz echolokacji nietoperza, elektrolokacji
rekina młota, dotyku ostronosa. Wszystkie zwierzęta wymieniają informację.
Czy "taniec" pszczół nie jest formą obrazowego przekazywania informacji ?
Jeżeli używać twojej obsesji, aby modelować świat obiektami używanymi w
opisie systemów informatycznych to każde ze stworzeń składało by się ze
swoistego BIOS-u - czyli DNA który jednocześnie determinuje hardware, i
nabytych poprzez trwający całe życie proces uczenia się całej masy mniej lub
bardziej przydatnych informacji zwanych memami czyli przekazem pozagenowym.
Jako zwierzęta faktycznie jesteśmy mistrzami świata w zdolnościach ich
osobistego i zbiorowego gromadzenia.Wbrew jednak twojej opinii to BIOS
rządzi całością i to nie w żaden wyrafinowany czy wyszukany sposób a po
prostu poprzez metodę prób i błędów. Ze względu na różnicową przeżywalność i
ograniczone zasoby środowiska naturalnego promowane są tylko takie
konstrukcje które osiągną ewolucyjny sukces. Konstrukcje zaś ze względu na
niedoskonałość kopiowania BIOS-ów są przeróżne ale zawsze motywują je do
działania marchewki zwane przyjemnościami i/lub kijki zwane
nieprzyjemnościami. Wystarczy ci wyłączyć farmakologicznie możliwość
doznawania przjemności i żaden osobisty mempleks nie zmobilizuje cię do
działania. Boćki na przykład latają na zimę do ciepłych krajów - bo to
najzwyczajniej w świecie lubią. Dodatkowo okazało się że te wycieczki
świetnie wpływają na fitness ich fenotypu rozszerzonego, zostały więc
zwycięzcami współzawodnictwa z boćkami które uwielbiały zimowe wypady w
okolice bieguna południowego. Okazało się jednak że BIOS boćków jest na tyle
różny od BIOS-u pingwinów że pomysł wycieczek nad bieguny nie sprawdził się
w ich przypadku. Więc boćków które wolały wycieczki w te okolice dzisiaj nie
ma.
Co do twojej opini że nabyty mempleks pełni nadrzędną rolę to jest błędna,
wystarczy drastycznie ograniczyć dostęp do zasobów środowiska i otrzymasz po
kilku dniach zwierzę które wyewolułowało do walki o te zasoby. W
drastycznych warunkach wielu ludzi posunie się nawet do kanibalizmu, zresztą
w przykłady obfituje historia ostatniej wojny czy nawet rozbitego w Andach
samolotu. Przedłuż sobie taki drastyczny eksperyment tylko o jedno pokolenie
:( tych co przeżyli i wychowują swoje dzieci. Co się stanie z "kulturą" ???

masz lub będziesz miał dzieci, kultura wykorzysta Cię, żeby
się powielić.


To również błędna opinia memy pasożytują na genach i dzięki nim się
rozwijają ale same w większości naszych kultur są raczej antykoncepcyjne.
Obojętnie jak opakowaną kulturowo formę seksu będziemy uprawiać czy dania
jakiej kuchni spożywać sens tych czynności będzie biologicznie dokładnie
taki sam. Zresztą sensem wszystkich ludzkich/zwierzęcych działań jest
przetrwania i prokreacja. Każde twoje działanie ma na celu znalezienie
partnera o jak najlepszej puli genowej z lokalnie dostępnych a nie
realizację celów Wybitnie Inteligentnego i Potężnego Wirusa Kultura.
Prokreacją czy innymi zachowaniami nie dowodzi spiskowa teoria programu
"kultura" który naprawdę tylko pozornie determinuje zachowania człowieka w
ostatnich kilkudziesięciu pokoleniach, tylko doskonalony na poligonie
przetrwania setki milionów lat BIOS w istotnej części wspólny dla wszystkich
żywych stworzeń. W tym sensie nawet z bananem mamy 40% pokrewieństwo.
Natomiast twój mentalny model świata jest taki:
1. Żyły sobie społeczne zwierzęta i zaczęły produkować program określający
ich zachowanie zwany "kulturą"
2. Program był rozwijany z pokolenia na pokolenie i początkowo przechowywany
wyłącznie w mózgu, potem również na nośnikach zewnętrznych.
3. Kiedyś nie za bardzo wiadomo kiedy, ich produkt wymknął im się spod
kontroli i zaczał coraz bardziej determinować ich zachowanie.
4. Od tego momentu (nie bardzo wiadomo kiedy) ten przepotężny inteligentny
twór "informatyczny" zawładnął życiem i losem wszystkich ludzi którzy nadal
wspólnym mozołem rozwijają go aby był jeszcze bardziej potężny i bardziej
inteligentny.
Amen
Stanley Kubrick jest po prostu w dupie :)
Ze względu na odmienne modele postrzegania świata, nasza wymiana opisów tych
modeli nie ma sensu.

pzdr
olo