|
Starostwo Powiatowe w Warszawie |
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: Starostwo Powiatowe w Warszawie
Temat: premier wypowiedział się obszernie
Polityka:"Rosyjskie nieruchomości w Warszawie polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=5077&MP=1
Bez wygłupu
Rosyjskie nieruchomości w Warszawie – ciąg dalszy
Starostwo powiatu warszawskiego zapowiada „wewnętrzne śledztwo” w opisanej
przez „Politykę” (9 i 10) sprawie rosyjskich nieruchomości w Warszawie.
Chodzi o przejęcie kontroli przez dwie kierowane przez Tadeusza Rusieckiego
spółki nad nieruchomościami w najatrakcyjniejszych punktach stolicy, którymi
onegdaj PRL obdarowała ZSRR. – Jeśli nabierzemy podej-rzeń, że zostało złamane
prawo lub doszło do nadużyć, skierujemy sprawę do Najwyższej Izby Kontroli –
zapowiada wicestarosta Henryk Dąbrowski.
W sprawie rosyjskich nieruchomości w Warszawie kilkakrotnie wypowiadało się
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zabiegając o wyrównanie stanu posiadania
Polski i Federacji Rosyjskiej (Polska otrzymała w Moskwie dwie działki, zaś
Federacja Rosyjska w samej Warszawie kilkanaście). Tymczasem, jak ujawniliśmy,
obiekty dwa lata temu trafiły w prywatne ręce.
W 1998 r. Urząd Rejonowy ogłosił przetargi na dzierżawę gruntów pod
pięcioma „rosyjskimi” nieruchomościami. Wszystkie wygrały dwie firmy, polsko-
rosyjska Fart i polska Tarus, za którymi stoi ta sama osoba – Tadeusz Rusiecki.
Biznesmen ów, aktywny w niezliczonych dziedzinach, acz niespotykanie unikający
rozgłosu, już wcześniej prowadził interesy z Rosją, potrafił – jak twierdzi –
zapewnić sobie zaufanie Rosjan i uzyskać od nich zielone światło na przejęcie
oficjalnej kontroli nad ich budynkami.
Zadawaliśmy pytanie, jak to możliwe, żeby wydzierżawić prywatnym spółkom tereny
przekazane wcześniej bezterminowo ZSRR umową międzynarodową na działalność
dyplomatyczną? Otóż okazało się, że Rosjanie nie dopilnowali potwierdzenia
swoich tytułów do owych nieruchomości.
Rusiecki i Urząd Rejonowy rozumowali tak: jeśli Federacja Rosyjska nie figuruje
w księgach wieczystych, to tereny nadal są w gestii Skarbu Państwa i Urząd
Rejonowy może z nimi zrobić, co mu się podoba.
Po reformie administracji dokumenty i kompetencje po Urzędzie Rejonowym przejął
powiat warszawski. Urzędnicy, którzy na prośbę „Polityki” dotarli do
dokumentacji, nie kryli zdumienia. – Żadna teczka nie jest kompletna. Nie ma
śladu po innych oferentach niż firmy Tarus i Fart. Nie ma składu komisji
przetargowych. Nie wiadomo, gdzie przetargi były ogłoszone. Mowa jest jedynie
o „miejscu zwyczajowo przyjętym”, czyli tablicy ogłoszeń w urzędzie – twierdzi
rzecznik powiatu Manuel Fereras-Tascón. Mało tego, ustalono zaskakująco małe
opłaty za dzierżawę, w niektórych przypadkach jeszcze je obniżono osobnymi
aktami notarialnymi, a jeszcze gdzie indziej umowa jest tak skonstruowana, że
przez dłuższy czas Tarus będzie dzierżawił nieruchomość za darmo. Wszystko
podpisał jeden urzędnik: ówczesny kierownik Gospodarstwa Pomocniczego Urzędu
Rejonowego Henryk Michoński, który dziś pracuje w jednej z warszawskich gmin i
twierdzi, że zapomniał już szczegóły tamtych spraw. Jego szef – były kierownik
Urzędu Rejonowego Stefan Kubiak (dziś radny powiatowy SLD i dyrektor w Urzędzie
Marszałkowskim województwa mazowieckiego) zarzeka się, że o całej operacji
dowiedział się dopiero z „Polityki”. Mówi: – Michoński co prawda nie miał
obowiązku mnie o niej informować, ale powinien. Ze względu na dobry obyczaj.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: XX sesja Rady pwz
XX sesja Rady pwz W dniu 24 września 2009r. o godz. 16.00 w Starostwie Powiatu
Warszawskiego Zachodniego, ul. Poznańska 129/133 w Ożarowie
Mazowieckim odbędzie się XX sesja Rady PWZ.
Proponowany porządek obrad XX sesji Rady Powiatu:
1.Otwarcie sesji.
2.Przyjęcie protokołów z XVIII i XIX sesji Rady Powiatu
Warszawskiego Zachodniego.
3.Podjęcie uchwały w sprawie wyróżnienia osób szczególnie
zasłużonych dla wspólnoty samorządowej Powiatu Warszawskiego
Zachodniego.
4.Podjęcie uchwały w sprawie zmian w budżecie Powiatu Warszawskiego
Zachodniego na 2009 rok.
5.Podjęcie uchwały w sprawie zaciągnięcia kredytu długoterminowego.
6.Podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na przystąpienie
Powiatu Warszawskiego Zachodniego do aplikowania i realizacji
wniosku o dofinansowanie zadania w ramach Regionalnego Programu
Operacyjnego Województwa Mazowieckiego Priorytet IV: Środowisko,
zapobieganie zagrożeniom i energetyka Działanie 4.4: Ochrona
przyrody, zagrożenia, systemy monitoringu, Projekt
p.t.: "Przeciwdziałanie poważnym awariom poprzez zakup
specjalistycznego sprzętu dla jednostek PSP i OSP z Powiatu
Warszawskiego Zachodniego".
7.Podjęcie uchwały w sprawie utworzenia Zespołu Poradni
Psychologiczno – Pedagogicznych Powiatu Warszawskiego Zachodniego.
8.Podjecie uchwały w sprawie uchwalenia Regulaminu Organizacyjnego
Starostwa Powiatu Warszawskiego Zachodniego.
9.Podjęcie uchwały w sprawie zmiany Uchwały Nr XVIII / 152 / 2009
Rady Powiatu Warszawskiego Zachodniego z dnia 22 czerwca 2009r. w
sprawie wyrażenia opinii dotyczącej dofinansowania kosztów
utworzenia Centrum Aktywizacji Zawodowej.
10.Podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia zmiany Statutu
Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Powiatowej
Stacji Ratownictwa Medycznego Powiatu Warszawskiego Zachodniego.
11.Podjecie uchwały w sprawie wyrażenia woli przystąpienia Powiatu
Warszawskiego Zachodniego do Lokalnej Grupy Działania p.n.: „Miedzy
Wisłą a Kampinosem” (LGD) w ramach Programu LEADER.
12.Podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie przez
Powiat Warszawski Zachodni umów z podmiotami niezliczonymi do
sektora finansów publicznych na realizację niektórych zadań z
zakresu pomocy społecznej na okresprzekraczający rok budżetowy.
13.Podjęcie uchwały w sprawie zmiany Uchwały Nr XXVI / 196 / 2006
Rady Powiatu Warszawskiego Zachodniego z dnia 23 czerwca 2006r. w
sprawie nadania statutu Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie w
Powiecie Warszawskim Zachodnim.
14. Podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody / nie wyrażenia
zgody na wypowiedzenie warunków umowy o pracę w trybie art. 42 § 2
Kodeksu Pracyz radnym Zygmuntem Zaradkiewiczem.
15.Podjęcie uchwał w sprawie rozpatrzenia skarg Komisji
Infrastruktury i Ochrony Środowiska Rady Powiatu na bezczynność
Starosty Warszawskiego Zachodniego.
16.Informacja o bieżących pracach Starosty i Zarządu Powiatu
Warszawskiego Zachodniego w okresie między sesjami tj. od 13 czerwca
do 10 września 2009r.
17.Interpelacje i zapytania radnych.
18.Sprawy różne, wnioski i oświadczenia radnych
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Potrzeby gminy
Kawałek Raportu:
XIII.2.1. Rozpoznanie stanu własności gruntów w przebiegu tras
przewodów wodociągowych i kanalizacyjnych8
Planowane inwestycje kanalizacyjne i wodociągowe lokalizowane są w pasach
drogowych dróg publicznych. W większości przypadków stan prawny tych dróg nie
jest do końca uregulowany.
Zgodnie z art. 73 ustawy z dnia 13 października 1998 roku (Przepisy
wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną - Dz.U. z 1998 nr 133
poz. 872) grunty pozostające w dniu 31 grudnia 1998 roku we władaniu jednostek
samorządu terytorialnego, nie stanowiące ich własności, a zajęte pod drogi
publiczne z dniem 1 stycznia 1999 roku, stały się z mocy prawa własnością
jednostek samorządu terytorialnego.
Przepis ten dotyczy dróg publicznych tj. dróg zaliczonych do kategorii dróg
publicznych w trybie przepisów ustawy o drogach publicznych.
Art. 73 przewiduje, że podstawą do ujawnienia prawa własności jednostki
samorządu terytorialnego w księdze wieczystej jest ostateczna decyzja wojewody.
Z uwagi na fakt, że powyższa ustawa przewiduje możliwość uzyskania
odszkodowania na wniosek byłych właścicieli, do chwili obecnej Gmina nie
złożyła żadnego wniosku do wojewody o potwierdzenie faktu przejścia własności
gruntu zajętego pod drogą na rzecz Gminy (wszczęcie procedury mogłoby
spowodować uruchomienie procedury odszkodowawczej, a ustawa przewiduje
przedawnienie roszczeń).
W konsekwencji Gmina, w myśl obowiązującego prawa, jest właścicielem dróg
publicznych, lecz zapis tego faktu w księgach wymaga w przypadku każdej drogi
decyzji wojewody.
Organem wydającym decyzje o pozwoleniu na budowę jest dla Miasta i Gminy
Łomianki Starosta Powiatu Warszawskiego Zachodniego.
W przypadku inwestycji gminnych (budowa wodociągu, kanalizacji, ulicy)
prowadzonych w pasach drogowych dróg publicznych Starosta nie podważa prawa do
gruntu wynikającego jedynie z zapisów rejestru gruntów (właściciel:
nieustalony, władający: Urząd Miasta i Gminy Łomianki). Wpis w rejestrze jest
dla Starosty wystarczającym potwierdzeniem prawa do dysponowania gruntem dla
celów inwestycyjnych.
Problem roszczeń odszkodowawczych nie powinien być, i na chwilę obecną nie jest,
utrudnieniem przy uzyskiwaniu zezwoleń na budowę. Tylko w przypadku dróg
niepublicznych, gdzie jako właściciel może być w rejestrze gruntów ujawniona
osoba fizyczna lub prawna, Urząd powinien przeprowadzić negocjacje z tą osobą
ustalające zasady przeprowadzenie inwestycji.
Potencjalne roszczenia odszkodowawcze byłych właścicieli w skali gminy szacowane
są na około 55 mln zł. Wystąpienie tego typu roszczeń powinno być traktowane
jako ryzyko realizacji inwestycji.
Czy ja dobrze rozumiem - 55 mln to ewentualne roszczenia byłych włascicieli
dróg przejętych na mocy w.w ustawy, bez tych, które pozostają własnością
prywatną? Czy się mylę?
Kto wie, ile km WSZYSTKICH dróg jest w Ł?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: [Rz] Motory rozjeżdżają rezerwat
[Rz] Motory rozjeżdżają rezerwat Rz 05.09.06 Nr 207
Motory rozjeżdżają rezerwat
Hałas, rozryte leśne ścieżki, zdewastowane tereny zalewowe, zwiększone
zagrożenie powodziowe - oto efekt regularnych spotkań motokrosowców w
rezerwatach przyrody
W okolicach Warszawy nie ma toru motocrossowego z prawdziwego zdarzenia.
Motocykliści jeżdżą więc w lasach i na terenach nad Wisłą
Las Młociński. Wzdłuż ogrodzenia cmentarza Północnego -piaszczysty tor
motokrosowy. Szybką jazdę motocykliści ćwiczą tu na kilkusetmetrowej prostej,
slalom -wokół niewielkich drzew. Widać ślady opon.
- To jedno z ulubionych miejsc spotkań miłośników jazdy na motorach, quadach,
a nawet samochodach terenowych - alarmuje młociński samorządowiec Mirosław
Kaczyński. Od lat jest zaangażowany w ochronę środowiska.
- Rajdowcy rozjeżdżają nie tylko prowizoryczny tor, ale również ścieżki, po
których spacerujemy z dziećmi - skarżą się okoliczni mieszkańcy. -Trąbią,
jeśli nie chcemy zejść im z drogi.
Czują się bezkarni
Motokrosowcy spotykają się też w Lasku Bielańskim, Lesie Kabackim i nad
Wisłą. Dzikie i opustoszałe tereny nad rzeką to doskonałe miejsce do jazdy.
Tyle że rajdy zagrażają tu roślinom i zwierzętom.
- Coraz więcej osób tam jeździ -mówi oficer Komisariatu Rzecznego Policji
asp. sztab. Paweł Brzeziński. - Karzemy ich mandatami za rozjeżdżanie wałów
lub za niestosowanie się do znaku zakazu wjazdu.
Najwięcej zgłoszeń o nielegalnych rajdowcach policjanci i strażnicy dostają z
okolic Wału Miedzeszyńskiego i Zawadowskiego.
- Na Wale Miedzeszyńskim interweniowaliśmy u właściciela posesji, na której
były sprzedawane quady - opowiada Tomasz Dymko ze Straży Miejskiej. - Klienci
testowali je na działającym obok nieprofesjonalnym torze - mówi.
Niestety strażnikom nie udało się złapać nikogo na gorącym uczynku.
Jak więc chronić tereny, które i tak są już pod ochroną?
- Nie ma możliwości ogrodzenia rezerwatów tak, by uniemożliwić wjazd
motorami - ubolewa zastępca dyrektora miejskiego Biura Ochrony Środowiska
Arkadiusz Drewniak. Zapewnia, że przy wjazdach do lasów zostały postawione
szlabany.
Sprawdziliśmy. W Lesie Młocińskim od strony ul. Wójcickiego wjazdów nie
chronią żadne bariery.
Niszczenie pod okiem kamery
Zmiany ukształtowania terenu spowodowane przez motokrosowców podwyższają też
zagrożenie powodzią. Tak dzieje się na przykład na terenie gminy Łomianki.
Tam, między korytem Wisły a wałem przeciwpowodziowym, firma TNT Motocykle od
lat prowadzi tor motokrosowy.
Tu już nie ma mowy o prowizorce. Lawirując między nadwiślańską roślinnością,
szaleć można nawet na kilkunastometrowych nasypach.
Już w 2004 r., po interwencji lokalnych władz, starostwa powiatu
warszawskiego zachodniego, nakazał firmie usunięcie nasypów. Bez skutku.
Przed rokiem sprawę przejął Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej Warszawa,
który podtrzymał decyzję starostwa i kilka dni temu nałożył na właściciela
grzywnę w wysokości 5 tys. zł. -Nie będziemy płacić, to nie my zrobiliśmy te
nasypy - mówi członek zarządu klubu TNT Motocykle Robert Pawłowski. - Gdy
trzy lata temu zaczęliśmy dzierżawić ten teren, one już były - tylko
niewidoczne, bo zarośnięte - opowiada. Firma odwołała się od decyzji RZGW.
- Jeśli w ciągu dwóch tygodni zarząd TNT nie zastosuje się do naszych
wytycznych, nałożymy na niego kolejną karę. W ostateczności sami zlecimy
usunięcie toru, a kosztami obarczymy firmę -mówi zastępca dyrektora ds.
utrzymania wód w RZGW Warszawa Wojciech Sokołow.
ANNA BRZEZIŃSKA
[za www.rzeczpospolita.pl/dodatki/warszawa_060905/warszawa_a_7.html ]
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Będzie nowy wodowskaz na Wiśle
artykuł z Rzeczpospolitej o nadmiernym wydobywaniu Piaskiem w oczy
Na alarm biją eksperci. Protestują mieszkańcy. Sprawa firmy Pol-Bot, która bez
kontroli wydobywa piasek z Wisły, trafiła do sądu
Zdaniem mieszkańców Łomianek firma wydobywająca piasek z dna Wisły niszczy
drogi nad rzeką(c) MACIEJ SKAWIŃSKI
Mieszkańcy Łomianek od dawna skarżą się na hałas i zrujnowane drogi. Ekolodzy
na nadmierną eksploatację dna Wisły. W ich ocenie wydobycie piasku powinno być
o jedną trzecią mniejsze. Wojewódzki konserwator przyrody ciągle zwleka z
wydaniem firmie pozwolenia, a starostwo powiatu warszawskiego zachodniego
wszczęło postępowanie w sprawie cofnięcia Pol-Botowi pozwolenia wodnoprawnego.
Zgodnie z prawem firma powinna zawiesić działalność. Tymczasem piaskarnia
pracuje non stop, całą dobę.
Drogowe manewry
- Piasek wywożą 40-tonowe ciężarówki. Po wąskich ulicach, które miały służyć
jedynie jako dojazd mieszkańców do posesji, przejeżdża dziennie sześćdziesiąt
wywrotek - skarży się Andrzej Mikołajczyk, sołtys Łomianek Dolnych.
Piaskarki najpierw zniszczyły ul. Wiślaną, więc Pol-Bot musiał ją naprawić. I
szukać nowej drogi, bo na ul. Wiślanej stanął znak zakazujący wjazdu samochodom
o ładowności powyżej 8 ton. Firma wybudowała zatem w tzw. międzywalu
dwukilometrowy odcinek drogi do ul. Brukowej. To trasa bardziej przemysłowa,
ponieważ jeżdżą nią szambiarki do oczyszczalni ścieków. Jednak i tamtejsi
mieszkańcy szybko mieli dość kawalkady ciężarówek. Dlatego władze Łomianek i
zarząd dróg powiatowych nakazały Pol-Botowi wyznaczenie nowej drogi. Na raziew
dzień piaskarki jeżdżą ul. Brukową, a nocą - Wiślaną. Działalność piaskarni
oprotestowali również ekolodzy. - Ławice Kiełpińskie to rezerwat przyrody.
Tymczasem rura i pogłębiarka Pol-Botu znajdują się dokładnie na jego terenie -
tłumaczy dr Wiesław Nowicki z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
Aby ograniczyć szkodliwy wpływ piaskarni na wyspy, ekolodzy postulowali, by
zmniejszyć o jedną trzecią pobór piasku. Pol-Bot jednak myśli raczej o
rozbudowie interesu niż ograniczaniu go.
- Nie po to inwestowaliśmy w nowoczesny sprzęt, by teraz się wycofać - mówi
Krzysztof Werelich z Pol-Bot Kruszywa. Zapewnia, że o ptaki też dbają. Dają
pieniądze na Ptasi Azyl w warszawskim zoo.
Prawo na piasku
Jednak Wisła jest objęta także unijnym programem Natura 2000. Dlatego Pol-Bot
musi uzyskać zgodę na składowanie piasku na brzegu rzeki od wojewódzkiego
konserwatora przyrody. Przed wydaniem decyzji poprosił on o opinię władze gminy
i Wojewódzką Komisję ds. Ocen. Obie negatywnie podsumowały działalność Pol-
Botu. Teraz konserwator czeka na przysłanie przez firmę oceny jej oddziaływania
na środowisko. Do czasu, aż wyda pozwolenie, piaskarnia powinna zawiesić
działalność.Sprawą Pol-Botu zajmuje się także starostwo powiatu warszawskiego
zachodniego. - Firma ma ważne pozwolenie wodnoprawne na pobór piasku z rzeki.
Jednak było od niego wiele różnych odwołań.
Sprawy są w sądzie. Wszczęliśmy postępowanie w sprawie cofnięcia pozwolenia.
Zanim wszystko nie zostanie wyjaśnione, piaskarnia nie może pracować - twierdzi
Krystyna Szulc, naczelnik wydziału ochrony środowiska starostwa.
Ratują przed powodzią
Piaskarnia się broni, twierdzi, że ratuje Łomianki przed powodzią. - Piasek
osadza się na wypłyceniurzeki. Powinien wybierać go Regionalny Zarząd
Gospodarki Wodnej, ale nie ma pieniędzy, więc zleca to prywatnym firmom. Nam
nic nie płaci, za to możemy sprzedawać piach - tłumaczy Werelich.
Mieszkańcy nie wierzą, że kopanie wielkiej dziury na odcinku 400 m ich ochroni.
Boją się, że podczas powodzi woda wejdzie między hałdy piasku, a potem wyleje
się przez wał zniszczony przez drogę wyjazdową z piaskarni.
Pol-Bot problemu nie widzi. - Zatrudniamy 30 osób, z których część to
mieszkańcy okolicy. Sprzedajemy im piasek. Czego chcą więcej - pyta Werelich.
MAGDA OPOKA
Dwa metry niżej
Janusz Żelaziński, IMiGW(c) ROBERT GARDZIŃSKI
Janusz Żelaziński, IMiGWWciągu ostatnich kilkudziesięciu lat poziom dna Wisły w
Warszawie obniżył się o ponad dwa metry. Spowodowało to negatywne skutki dla
miasta, m.in. poważne utrudnienie pracy ujęć wody, niższy poziom wody w
portach, rozwój wysokiej roślinności w korycie, co zwiększa zagrożenia
powodziowe.W ubiegłym roku kierowany przeze mnie zespół IMGW zakończył projekt
finansowany przez University of Mississippi. Badaliśmy powody nadmiernej erozji
dna Wisły w Warszawie, analizując dane pomiarowe z 50 lat. Stwierdziliśmy, że
główną przyczyną obniżenia dna Wisły jest nadmierny pobór piasku. Przekracza on
ilość surowca niesionego przez rzekę. Kontynuacja tej działalności powodować
będzie dalszą intensywną erozję. not. mo
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakub791.xlx.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 51 rezultatw • 1, 2
|
|
|
|
|