|
Starostwo Powiatowe w Raciborzu |
Ogl±dasz odpowiedzi wyszukane dla has³a: Starostwo Powiatowe w Raciborzu
Temat: <> Franek podaj cegłe <>
<> Franek podaj cegłe <> WYDAWNICTWO WAW, ROK WYD. 2004, ZDJĘCIA, 48 str. - MIESIĘCZNIK Kto zniszczył
Racibórz - analiza polskich archiwaliów i publikacji na temat II wojny
światowej na Śląsku (Śląsk, Schlesien) i działań ugrupowań niemieckich oraz
radzieckich wokół Raciborza (Racibórz, Ratibor). Autor stawia tezę, iż to nie
Rosjanie ani Niemcy zniszczyli miasto, lecz działania władz PRL-u (PRL),
które za wszelką cenę chciały pozyskać cegły na odbudowę Warszawy (Warszawa).
Ten numer Ziemi Raciborskiej wydano wspólnie z Archiwum Państwowym w
Katowicach (Katowice) - oddział w Raciborzu, które udostępniło unikalne
zdjęcia z lat 1945-1950 oraz dokumenty zarządu miejskiego i starostwa
powiatowego w Raciborzu. Tekst opatrzony przypisami. Nakład Ziemi
Raciborskiej wynosi tylko 520 egzemplarzy. W sprzedaży poza subskrypcją
znajduje się jedynie 150. Dobre źródło do poznania najnowszych dziejów
Górnego Śląska (Oberschlesien).
i12.ebayimg.com/01/i/01/74/b1/86_1_b.JPG
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pierwszy Grod kaliski - Zawodzie...
Byla swietna okazja zapromowania Kaliskiego Zawodzia w ...,,Rynku
Podrozy'', ale nie orientuje sie, czy nasza Lokalna Organizacja
Turystyczna podpowiedziala wczesniej organizatorom. Pewnie nikogo
nie bylo? Periodyk ten dociera do szerokiego forum organizatorow
podrozy i biut tyurystycznych.Potrafilo zrobic to Starostwo
Powiatowe w Raciborzu i zaprosic redakcje na festiwal ,,Slaskie
Smaki.Reklamyje sie Warmia i Mazury oraz Ilawa ... a my ? A my
zachlystujemy sie kapeluszami w Russowie???
Ten link warto zapamietac :
www.rynekpodrozy.com.pl
A moze Ratusz polaczyl by sily ze Starostwem Powiatowym i
zorganizowal ,,study press'' dla np. 20 dziennikarzy turystcznych z
Polski ??? Taka inwestycja w reklame napewno sie oplaci!
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Szkoły do kasacji
Na początku lat dziewięćdziesiątych nasza gmina szczyciła się taką placówką
Oświatową jaką mamy w Szonowicach. Zdaję sobie sprawę że niż demograficzny
wymaga reorganizacji placówek Oświatowych w naszej gminie.Lecz czy jedynym
kryterium ma być ilość - moim zdaniem równoważnym kryterium jest jakość
świadczonych usług. Zgodziłbym się z likwidacją szkoły w Szonowicach jeśli wójt
zaoferował by memu dziecku placówkę o pełnym standardzie. W zamian oferuje
zatłoczony zespół Oświatowy w Rudniku bez sali gimnastycznej. I jeszcze jedna
sprawa , która mnie irytuje - jak wójt mógł prowadzić rozmowy w Starostwie
powiatowym w Raciborzu w sprawie przejęcia w/w placówki przez Starostwo na
Ośrodek opiekuńczo wychowawczy o charakterze interwencyjnym, przed sesją lutową
gdzie miały zapaść dopiero decyzje co do likwidacji tej placówki. Czy nie mam
prawa podejrzewać urzędnika państwowego o układ. Niech każdy sobie przejży
finanse gminy i na którą placówkę wydano najwięcej pieniążków podatników naszej
gminy - wszysko przedstawię 14.III.2005r.Czy mamy dać nasze dzieci do Rudnika
gdzie panuje nieład organizacyjny gdzie dzieci uczęszczają na lekcje W-F na
korytarzu. - Nie!!! . To że wójt z grupą popleczników się już dogadał nic nie
oznacza. A ciągłe obietnice co do budowy hali sportowej w Rudniku są bez
pokrycia . Zlikwiduj Szkołę wójcie, a dasz nam argument że, prywata i bałagan
wzniecany przes samych radnych gminy jest piedestałem funkcjonowania urzedników
w tej gminie, a każdy może prędzej czy póź spaść z niego i to z wielkim hukiem.
Jest jeszcze czas, na zmianę tych głupich uchwał a jeśli nie to mam zbyt wiele
argumentów ze strony prawnej które pozwolą zachować tą placówkę. Dziękuje.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: artikel o Rudach
Wewnątrz byli już czerwonoarmiści.
Przez kilka dni słychać było strzały. Rosjanie na skraju wsi przy wylocie na
Racibórz utworzyli stanowiska artyleryjskie. Obawiali się kontrataku
niemieckiego od strony Raciborza. Droga Rudy-Racibórz była zresztą regularnie
ostrzeliwania przez niemieckie działa, a lasy na wysokości Jankowic, Nędzy,
Szymocic penetrowały jednostki Wehrmachtu. Czerwonoarmiści zajęli rudzką
plebanię (utworzyli tu komendanturę) i pałac.
28 stycznia, jak wynika z kroniki parafialnej, około godz. 15.00 ks. Jatzek
rozmawiał z rosyjskim majorem. Oficer kazał mu zamknąć kościół. Proboszcz
wskazał na zepsute zamki. 29 stycznia rano w świątyni zauważono pożar. Ks.
Jatzek dowiedział się o tym, będąc w pałacu, kiedy kolejny raz rozmawiał z
rosyjskim majorem. Ten nie chciał wierzyć w pożar. Wysłał żołnierza, który
potwierdził wiadomość. Wówczas major oświadczył, że płomienie są tak duże, że
nie da się ich ugasić.
Kiedy pożar sam ustał, okazało się, że spaliło się całe wnętrze z wyjątkiem
kaplicy mariackiej z cudownym obrazem oraz zakrystii. Mieszkańcy Rud nie mają
wątpliwości. Ogień wybuchł nagle i był tak gwałtowny, że musiał być podłożony
celowo. Rosjanie wcześniej przeszukali wnętrze. Najprawdopodobniej wykradli
najcenniejsze dzieła sztuki. Sprofanowali krypty cysterskie pod prezbiterium i
kaplicą maryjną. Zwłoki mnichów rozrzucono, a trumny pogruchotano. Wybito
również otwór w żeliwnym monumentalnym nagrobku landgrafa Wiktora i jego żony
Elizy, który stał w kruchcie zachodniej.
Albumy wokół pałacu
Pojawiła się opinia, że rozsierdzeni Rosjanie spalili kościół po tym, jak w
krypcie książęcej, gdzie w pochówkach książęcych również szukali skarbów,
znaleźli wojskową trumnę Wiktora IV nakrytą flagą ze swastyką. Zachowały się
jednak relacje świadków, z których wynika, iż flaga została ściągnięta przez
księżną Elżbietę. Natychmiast zrodziły się przypuszczenia, że być może powodem
złości czerwonoarmistów było odkrycie w trumnie zwłok Wiktora w czarnym mundurze
pancerniaków, który mogli potraktować jako należący do członka SS.
Przyczyny pożaru były najprawdopodobniej prozaiczne. Rudy leżały na terenie III
Rzeszy, gdzie żołnierze radzieccy mogli do woli grabić i niszczyć. Podpalenie
kościoła mogło było efektem nie tylko chęci zatarcia rabunków, ale poczynienia
zniszczeń z zemsty. Może też doszło do zaprószenia ognia przez pijaną
soldateskę. Z relacji mieszkańców wsi wynika, że Rosjanie upijali się na umór w
gorzelni książęcej na Białym Dworze. Watahy opitych krasnoarmiejców były potem
łatwym celem ataku niemieckich myśliwców.
Z kościoła płomienie przedostały się na dawną cysterską klauzurę i pałac opacki
(mówiono, że został celowo podpalony). Pożar zabytkowego kompleksu trwał około 2
tygodni. W tym czasie Rosjanie nie dopuszczali do pałacu nikogo z mieszkańców.
Zresztą mało kto też zapuszczał się w te okolice z obawy przed aresztowaniem.
Zgliszcza i rumowisko stały się potem łatwym łupem dla szabrowników. Wysyłano tu
głównie dzieci i młodzież. Spod zwałów stropów wyciągano naczynia, świeczniki,
meble, dywany. Wokół pałacu leżały nawet albumy ze zdjęciami rodziny książęcej.
Wszystko zmoczone przez zalegający na dworze śnieg.
Władze polskie miały duży kłopot z dokładnym oszacowaniem strat. W piśmie
Referatu Kultury i Sztuki Starostwa Powiatowego w Raciborzu z czerwca 1946 r.
zniszczenia w zamku oszacowano na 60 proc., a w kościele na 30 proc. W lipcu
tegoż roku, ten sam referat Starostwa oszacował straty w kościele na 60 proc., a
w pałacu na 80 proc. W innym późniejszym sprawozdaniu obejmującym rejestr strat
w całym powiecie szkody w świątyni rudzkiej obliczono na 65 proc. (250 tys.
ówczesnych polskich złotych), a w pałacu już na 90 proc. (650 tys. zł).
Widać więc, iż straty, i to na długo po odejściu Rosjan, rosły wraz z kolejnymi
sprawozdaniami dla starosty raciborskiego. Jak wynika z dokumentów, żadnych prac
zabezpieczających wówczas nie przeprowadzono. Wnętrza wypalonego pałacu dalej
okradano.
Tekst stanowi fragment książki Grzegorza Wawocznego pt. "Sekrety cystersów.
Opactwo w Rudach", która ukazała się w październiku.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakub791.xlx.pl |
|
|
|
|