Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: Starostwo Powiatowe w Płocku
Temat: Karalność używania map z witaminkami
"Eneuel Leszek Ciszewski" gnk0o3$ic@inews.gazeta.pl -=- ----- Original Message ----- From: "Starostwo Powiatowe w Płocku" <staros@powiat.plock.pl To: "Eneuel Leszek Ciszewski" <ene@gmail.com Sent: Tuesday, April 28, 2009 1:09 PM Subject: Re: Karalność używania map z witaminkami
Jak ukradnę Ci samochód by pojechać z rodziną na wczasy tj Ok. Ale jak ukradnę by jeździć "na taksówce" to już nie ?
Miałem przeczucie. Właśnie zabrałem się za niego -- ładuję zupełnie rozładowany) akumulator... Dotankuję paliwo (bo chyba prawie nic tam nie ma) i umyję silnik oraz nadwozie, i podwozie... To kiedy zamierzasz kraść? I dokąd zabierasz rodzinę? Aha -- najważniejsze: i czyją rodzinę? Chyba nie swoją... Ja takim starym rodziny bym nie woził... W zasadzie jest sprawny, choć brudny -- stał bez ruchu ze dwa miesiące... Wycieraczka jest popsuta... Ponoć nowa (z wymianą) to koszt około 600 złotych... Trochę drogo jak na takiego trupa... Brak klimatyzacji!!! Ale jest sprawny szyberdach. :) -=- Co do taksówki... Chyba by Cię do sądu pozwali za świadczenie usług takim trupem... Jakbyś chciał kraść -- mam komplet letnich kół (teraz stoi na zimówkach) i trzeba zmienić olej w silniku oraz filtr powietrza...
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Ptasia grypa na Mazowszu
Ptasia grypa na Mazowszu Dwa ogniska ptasiej grypy wykryto na terenie gminy Brudzeń pod
Płockiem - poinformował Hilary Januszczyk z Powiatowego Zespołu
Zarządzania Kryzysowego w Płocku. Ogniska choroby zlokalizowano w
miejscowościach Uniejewo i Myśliborzyce na fermach indyczych.
Jest to najgroźniejsza odmiana wirusa H5N1. Wyznaczono strefy
zapowietrzenia i zagrożenia. Teren jest cały czas monitorowany przez
służby weterynaryjne i policję - powiedział Januszczyk.
O godz. 14. w płockim starostwie powiatowym ma zebrać się Wojewódzki
Sztab Kryzysowy.
www.tvn24.pl/-1,1530651,wiadomosc.html
I jakie wyzwanie prawie na dzień dobry dla nowej ekipy.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: PSL rządzi w Płocku
job miałeś racje sprawdziłem oświadczenie majątkowe, ze sprawowanej funkcji
radnego powiatu Zgorzely na stronie internetowej starostwa powiatowego w
płocku oswiadczenia radnych jaki majątek i dotego małorolny chłop z PSL z
gospodarstwem rolnym skąd ten facet zdobył taki majątek, przecież jego
pochodzenie to robotnicze.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: folkloe mazowiecki czy folklor płocki
Już po raz drugi podpłocki Łąck stał się folklorystyczną stolicą
regionu, a to za sprawą II Festiwalu Folkloru i Kultury Ziemi
Kujawskiej i Mazowieckiej „Od Kujawiaka do Oberka”. Zorganizowana w
piątek 26 października 2007 roku z ogromnym rozmachem impreza,
zgromadziła tych, którzy wciąż, mimo przeciwności losu i ludzi,
starają się podtrzymywać tradycje folklorystyczne w swojej wsi,
miasteczku czy gminie.
Łącki festiwal wymyśliło Stowarzyszenie Gmin Turystycznych
Pojezierza Gostynińskiego, aktywnie współpracujące z innymi
stowarzyszeniami i organizacjami pożytku publicznego w regionie.
Stowarzyszenie działa aktywnie od 10 lat, w jego skład wchodzi
obecnie 15 miast i gmin oraz powiaty płocki i gostyniński. Gminy
położone są na atrakcyjnym turystycznie, przyrodniczo i kulturowo
obszarze woj. mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego: – Misją
Stowarzyszenia jest prowadzenie działalności na rzecz popularyzacji
i rozwoju terenu rozciągającego się wzdłuż Wisły od puszczy
kampinoskiej do Włocławka. To najpiękniejszy teren na Mazowszu i
jeden z piękniejszych w Polsce. Niezaprzeczalnym bogactwem tego
obszaru jest bogactwo form krajobrazowych i przyrodniczych,
położonych na terenie Gostynińsko-Włocławskiego Parku
Krajobrazowego, w sąsiedztwie Płocka i Włocławka oraz w niewielkiej
odległości od Warszawy i Łodzi – przypomniał na otwarciu festiwalu
Zbigniew Białecki, wójt gminy Łąck, a zarazem prezes Stowarzyszenia.
Skoro teren jest tak atrakcyjny, to warto go promować. I właśnie
festiwal folklorystyczny jest jedną z bardziej aktywnych form
promocji. Organizatorzy zapraszają do udziału kapele ludowe, zespoły
folklorystyczne, solistów i instrumentalistów z Mazowsza i Kujaw.
Podczas festiwalu mają oni okazję zaprezentować zgromadzony dorobek
kulturowy i pokazać turystom, że sztuka ludowa też może być sztuką
przez duże S.
Co warte podkreślenia, festiwal „Od Kujawiaka do Oberka” mógł zostać
zorganizowany dzięki środkom unijnym, pozyskanym na realizację
programu LEADER +. W ten sposób UE dotuje przedsięwzięcia, które
wyraźnie podkreślają różnorodność kulturową „małych ojczyzn”.
Atutem festiwalu w Łącku jest to, że wszystkich uczestników oceniają
zarówno profesjonaliści, jak i publiczność. Otwierająca festiwal
Magdalena Kozłowska – dyrektor biura SGTPG, zachęcała wszystkich
obecnych, aby bacznie przyglądali się wszystkim stoiskom twórców
ludowych. A tych nie brakowało. Na festiwalu z ochotą zjawili się
rzeźbiarze (m.in. ze Staroźreb, Sannik, Baruchowa, Gąbina, Kutna,
Łowicza, Kowala, Włocławka), koronkarki, hafciarki, wycinankarki.
Swoje stoiska pokazały także szkoły m.in. Szkoła Podstawowa w
Soczewce oraz Nadleśnictwa w Gostyninie i Łącku czy też organizacje,
które zajmują się działalnością kulturalną. Imprezie towarzyszyła
także wystawa malarstwa oraz degustacja ciast regionalnych.
Jednodniowy festiwal stał się prawdziwym przeglądem kultury ludowej,
jak się okazuje, wciąż żywej i mającej wielu zwolenników, tak na
wsi, jak i w miastach, od Gostynina począwszy, a na Włocławku
skończywszy.
Nie da się ukryć, że największym zainteresowaniem słuchaczy cieszyły
się występy zespołów folklorystycznych. Tu profesjonalnemu jury
przewodniczył Leonard Sobieraj, dyrektor Muzeum Mazowieckiego w
Płocku. W kategorii dziecięcej i młodzieżowej zdecydowano, że na
pierwsze miejsce i nagrodę Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki w
Warszawie w tym roku zasłużył Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca przy
Szkole Podstawowej nr 1 w Gostyninie. Jak to czasami bywa, werdykt
publiczności był jednak inny – wśród glosujących 525 osób najwięcej
skierowało swą sympatię na zespół wokalno-taneczny „Promyki
Lucienia”, czyli ubiegłorocznego laureata festiwalu. Natomiast w
kategorii zespołów dorosłych nagrodzono Regionalny Zespół Pieśni i
Tańca „Sanniki”.
W gronie uczestniczących w festiwalu zespołów śpiewaczych jurorzy
pierwsze miejsce oraz nagrodę Muzeum Mazowieckiego w Płocku
postanowili przyznać Zespołowi Folklorystycznemu „Melodia” z Kowala.
Podczas festiwalu swoich sił próbowali także ci, którzy przywiązani
są do gwary ludowej. Okazało się, że ma ona wielu zwolenników nie
tylko wśród dorosłych, ale i młodzieży. Pierwsze miejsce w tym
konkursie jury pod kierunkiem prof. Adama Wróbla z UMK w Toruniu
przyznało 13-letniej Karolinie Olejniczak – uczennicy Gimnazjum w
Łącku za utwór zatytułowany „Pora żniw”. Natomiast w kategorii osób
dorosłych na najwyższy laur zasłużyła Małgorzata Pietrzak z
Dębniaków (w woj. kujawsko-pomorskim), autorka utworu „Kujawy
wiosną”.
W Łącku doceniono także autorki najsmaczniejszych wypieków
regionalnych. Jury, któremu przewodniczyła Barbara Snopek z MODR w
Płocku, postawiło na drożdże – zwyciężyły bułki drożdżowe wypieczone
przez uczniów Gimnazjum w Sannikach. Z kolei publiczność swoją
nagrodę przyznała Cecylii Małeckiej z miejscowości Grubce za
sękacza.
I wreszcie konkurs na najciekawsze stoisko festiwalowe. Tu jurorom
przewodniczyła Małgorzata Struzik – dyrektor wydziału kultury w
Starostwie Powiatowym w Płocku. Oceniano 27 stoisk i zdecydowano, że
przede wszystkim nagrodzić należy stoisko Bronisława Szczepaniaka –
bartnika ze Szczawina Kościelnego. Odmiennego zdania była
publiczność. Głosowało 290 osób, najwięcej na stoisko Stowarzyszenia
Kwaterodawców Pojezierza Gostynińskiego.
Wszyscy uczestnicy festiwalu, poza nagrodami finansowymi, otrzymali
także okolicznościowe statuetki festiwalu. Zwieńczeniem
folklorystycznej imprezy był dwugodzinny, zakończony bisami, koncert
Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny. Natomiast o
tym, czy festiwal ma być powtórzony za rok, zadecydowali jego
słuchacze i uczestnicy, którzy w finale zgodnie orzekli, iż
spodziewają się spotkania w tym samym miejscu, o tej samej porze, z
tymi samymi organizatorami.
Elżbieta Grzybowska
31-10-2007 TP
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Nieznane zabytki Wyszogrodu
Nieznane zabytki Wyszogrodu Szkielet, wraz z innymi szczątkami odkryto podczas badań archeologicznych w
1968 roku, w pobliżu dzisiejszego pomnika Walk nad Bzurą, usytuowanego przy
nowym moście. Prócz szczątków odnaleziono tu również płaskie, ociosane
kamienie – pozostałości z kamiennego kręgu. Niegdyś i w Wyszogrodzie był
ośrodek kultu pogańskiego. Niestety, dość wąskie grono wie o takich
wyszogrodzkich ciekawostkach. Chociaż eksponaty są ukryte w zakurzonych
pudłach, młodzież postanowiła wykorzystać te cenne odkrycia w swoim autorskim
projekcie, promującym walory rodzinnej miejscowości. W połączeniu z wizją
odbudowy zamku na wyszogrodzkiej górze zamkowej, propozycją otwarcia muzeum
regionalnego i punktu obsługi wycieczek zaskoczyli niejednego znawcę tematu.
W XI wieku zbudowano na tym wzniesieniu gród obronny. W 1231 roku książę
Konrad Mazowiecki ufundował drewniany zamek, który był kilkakrotnie niszczony
przez najazdy Litwinów i Rusinów. W latach 1362-1370 król Kazimierz Wielki
wzniósł murowany zamek, który wchodził w skład nadwiślańskiego pasa
obronnego, chroniącego Królestwo Polskie przed zagrożeniem krzyżackim. W
czasie najazdu szwedzkiego obiekt został zdewastowany i ograbiony. Od tamtego
czasu popadał systematycznie w ruinę, aż w 1798 roku władze pruskie sprzedały
go miejscowym Żydom, z przeznaczeniem na materiał budowlany. – Stąd do dziś
dnia wiele domów w Wyszogrodzie zbudowanych jest z cegieł z dawnego zamku.
Mamy na zdjęciach zachowany kawałek muru. Szkoda, że nie zachował się żaden
dokument, pokazujący jak wyglądał on w całej okazałości. Na podstawie opisów
udało się panu Krzysztofowi Kiełbasińskiemu bardzo profesjonalnie
zrekonstruować obraz – tłumaczy Karolina Goszczyńska. Obrazy oraz różnego
rodzaju wyszogrodzkie i okoliczne ciekawostki do prezentacji multimedialnej
wykorzystali uzdolnieni informatycznie uczniowie Damian Draganiak i Mariusz
Krysiak. Cały program zaprezentowano wspomnianej wcześniej przyjezdnej
rowerowej wycieczce uczestników rajdu „Wisła”, jak również podczas
konferencji ekologicznej w oddziale wyszogrodzkim Towarzystwa Naukowego
Płockiego, gdzie obok prezentacji była również przygotowana przez młodzież
wystawa historii Wyszogrodu i okolic, z eksponatami nigdy dotąd nie
pokazywanymi. – Osoby, które od lat interesują się historią Wyszogrodu,
przyznały, że nie znały wielu faktów, o których mówili podczas swojej
prezentacji uczniowie. To był chyba największy komplement. Janina
Kawałczewska, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym w
Płocku obiecała nam również wydanie tego projektu – tłumaczy Dariusz Umięcki.
Stopa św. Jacka w Kamionie – Szkoda, że zbiory oddziału TNP są na co dzień
schowane i nikt ich nie ogląda. Przydałoby się w Wyszogrodzie muzeum. Dobrze
byłoby również, aby przy muzeum powstał punkt obsługi turystycznej, oferujący
wycieczki autokarowe. Jest czym się chwalić.
W Czerwińsku mamy klasztor, w Brochowie – kościół, w którym ochrzczono
Chopina, w Chmielewie – pocisk z I wojny światowej, a w Kamionie pomnik z
odciśniętą stopą. Legenda mówi, że święty Jacek przechodził przez Wisłę.
Zbliżał się zmierzch, rozpostarł płaszcz i suchą stopą razem z towarzyszami
przemierzyli rzekę. Na pamiątkę tego zdarzenia pozostał ślad – opowiada Kinga
Duch.
Fragment artykułu który ukazał się w marcu 2005r w Tygodniku Płockim którego
autorem jest Blanka Stanuszkiewicz .
Oststnie zdanie tego artykułu:
Być może, jeśli znajdą się pieniądze i dobre chęci różnych instytucji i
kompetentnych osób ich praca nie pójdzie na marne.
www.plock24.pl Nasuwa się pytanie, Czy jest zainteresowanie stosownych
instytucji i znalazły się kompetentne osoby by w sposób profesjonalny
pogłębić wiedzę o historii Wysszogrodu i jego mieszkańcach.
A może prace te zostawimy młodzieży, a profity i prace naukowe napiszą już
docenieni historycy?
jeszcze jeden fragment
....własnymi rękami składaliśmy szkielet człowieka, który około VI wieku n.e.
został złożony w ofierze pogańskim bogom. Zabito go uderzeniem toporka w
głowę, o czym świadczy rozbita czaszka – tłumaczy Kinga Duch, uczennica III
klasy. Ten eksponat, podobnie jak i inne ciekawostki typu żelazne kłódki, z
którymi chowano tutejszych Żydów, są unikatem na skalę europejską. Szkielet,
wraz z innymi szczątkami odkryto podczas badań archeologicznych w 1968 roku,
w pobliżu dzisiejszego pomnika Walk nad Bzurą, usytuowanego przy nowym
moście. Prócz szczątków odnaleziono tu również płaskie, ociosane kamienie –
pozostałości z kamiennego kręgu. Niegdyś i w Wyszogrodzie był ośrodek kultu
pogańskiego. Niestety, dość wąskie grono wie o takich wyszogrodzkich
ciekawostkach
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakub791.xlx.pl |