Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: Sprzedaż konsumencka

a to link do ustawy i zarazem przydatnej bardzo stronki, polecam:
http://www.federacja-konsumentow.org.pl/modules.php?name=Content&pa=s...

Pisałem kilka razy, jednak sprzedawca się wypiął. Zgłosiłem sprawę do UOKiK,
następnie zastanawiam się nad dalszą reakcją.

Nie chodzi mi o kilka zł. Jednak jak ja coś sprzedaje i z mojej winy
powstaje problem to wolę stracić, ażeby klient był zadowolony.

Jednak jak ktoś ma 41000 komentarzy to jemu to wisi.

Na każdy negatyw (nawet zasadny) odpowiada jedną tanią historyjką.

Miałem piękne konto, na które cięzko zapracowałem, jednak pewnie dostanę
odwetowca, ale trudno:/

Ktoś ma pomysł na umilenie życia takim cwaniakom? Myślałem o wizycie w US i
poinformowaniu, że nie dostałem paragonu (ciekawe czy od każdej transakcji
odprowadzają podatek).

Pozdrawiam.

| 2. Nawet bez zastosowania ww. ustawy zwrot należy się na zasadach
| ogólnych - otrzymałaś nie to, co wylicytowałaś. Musisz zatem odesłać
| towar, ponosząc koszt wysyłki. To sprzedawca jest odpowiedzialny za
| to, więc on ponosi koszt, który z jego winy poniosłaś.

Jakiej ww. ustawy?


Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie
Kodeksu cywilnego  z dnia 27 lipca 2002, Dz.U. z 2002 roku

Rafal B. [R1] napisał(a):
|  _ nie zwracamy opłat za przesyłke wadliwego towaru do Naszej firmy_

To jest zlamanie prawa

Art. 560. § 4 Kodeksu cywilnego
"Jeżeli sprzedawca dokonał wymiany, powinien pokryć także związane z tym
koszty, jakie poniósł kupujący."


Niestety to nie ma zastosowania w przypadku sprzedaży internetowej.
Kupujący na swoj kosz ma obowiązek dostarczyć towar do sprzedawcy.

Natomiast możecie udupić tą firme AAB zgłaszając sprawę do rzecznika
praw konsumenta w Waszym mieście. Pobieranie opłaty za nieuzasadnioną
reklamację jest niezgodne z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej. Rzecznik z urzędu ma obowiązek zająć się tą sprawą i w
przypadku oporu, zastosuje odpowiednie grzywny ;)

zakupilem na allegro sprzet wykazujacy wady
od samego poczatku mimo zapewnien sprzedajacego nie dzialal prawidlowo
wrecz wprowadzajac w zdenerwowanie, o czym informowalem sprzedajacego
ktory zoobowiazal sie do naprawy usterki lecz jednak skoro zapewnial mnie
przy zakupie ze jest ok to dlaczego teraz mam sie narazac na strate czasu
wysylke do serwisu itp
zatem jesli kupilem sprzet wadliwy mimo zapewnien sprzedajacego ze jest ok
to czy moge zarzadac zwrotu gotowki za niego i wysylke do sprzedajacego
to jest jego problem a ja nie mam zamiaru tracic tygodni bez sprzetu
z tego tytulu, w koncu uszkodzenia mechaniczne w nim bedace nie sa moja
wina
jaka jest wykladnia allegro i naszego prawa?


Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu Cywilnego - (Dz. U. Nr 141, poz. 1176,
ze zm.)

Pozdrawiam

| Ogólne zasady są takie:

3. Przysługuje rękojmia, czyli możesz się jednej z możliwości:


w przypadku sprzedaży konsumenckiej rękojmia nie obowiązuje.

w przypadku sprzedaży konsumenckiej rękojmia nie obowiązuje.


A w jakim przypadku obowiązuje? Czyli jak zauważę, że w momencie zakupu
rzecz ma widoczną wadę, to nie mam prawa jej wymienić na inną lub
zrezygnować z zakupu?

| w przypadku sprzedaży konsumenckiej rękojmia nie obowiązuje.

A w jakim przypadku obowiązuje? Czyli jak zauważę, że w momencie zakupu


w innych, np. między przedsiębiorcami (ale można ją wyłączyć umową
:-). Ogólnie: rękojmia obowiązuje w umowach sprzedaży, ale w sprzedaży
konsumenckiej są przepisy szczególne.

rzecz ma widoczną wadę, to nie mam prawa jej wymienić na inną lub
zrezygnować z zakupu?


ależ masz, ale pewnie rękojmia nie ma tu zastosowania

On Sun, 10 Apr 2005 07:18:17 +0200, "doc. Furman" <ad@w.sygnaturce
wrote:

| w przypadku sprzedaży konsumenckiej rękojmia nie obowiązuje.

| A w jakim przypadku obowiązuje? Czyli jak zauważę, że w momencie zakupu

w innych, np. między przedsiębiorcami (ale można ją wyłączyć umową
:-). Ogólnie: rękojmia obowiązuje w umowach sprzedaży, ale w sprzedaży
konsumenckiej są przepisy szczególne.


sprzedaz miala miejsce pomiedzy sprzedajacym a firma
jest umowa sprzedazy

<kWYrKAzyS@sWYKeAzamSeUJk.plwrote:

| | On Sun, 10 Apr 2005 07:18:17 +0200, "doc. Furman" <ad@w.sygnaturce
| wrote:

| w przypadku sprzedaży konsumenckiej rękojmia nie obowiązuje.

| A w jakim przypadku obowiązuje? Czyli jak zauważę, że w momencie zakupu

| w innych, np. między przedsiębiorcami (ale można ją wyłączyć umową
| :-). Ogólnie: rękojmia obowiązuje w umowach sprzedaży, ale w sprzedaży
| konsumenckiej są przepisy szczególne.

sprzedaz miala miejsce pomiedzy sprzedajacym a firma
jest umowa sprzedazy


przeczytaj uważnie. Chodzi o _rękojmię_. Tego, że doszło do zawarcia
umowy sprzedaży nikt nie kwestionuje.

Jeśli sprzedający jest podmiotem, to ustawa o sprzedaży konsumenckiej
wyraźnie tego zabrania. Obowiązuje termin 10 dni roboczych od
zakwestionowania wpłaty.


Nie 10, tylko 11, i nie dni, tylko euro. I powyżej tych 11 euro termin może
sobie kwestionować, a wartość księgowanego komentarza podnieść do kwadratu.
Byle podatek dochodowy uiścił w teminie, bo odsetki lecą wprost
proporcjonalnie do ilości aukcji na ibeju.

Ty tak poważnie?
Możesz rozwinąć?


MID: guqgn3-j1n.@ziutka.router

"Jeśli sprzedaje przedsiębiorca osobie prywatnej na cele niezawodowe
(sprzedaż konsumencka) to nie ma rękojmi, jest niezgodność z umową. Dla
każdego towaru okres odpowiedzialności wynosi tu 24 miesiące ale dla
używanego można go ograniczyć do 12 miesięcy. Są i dalsze warunki.

W pozostałych przypadkach jest roczna rękojmia którą jednak zawsze można
ograniczyć lub zupełnie wyłączyć.

W pozostałych przypadkach jest roczna rękojmia którą jednak zawsze
można ograniczyć lub zupełnie wyłączyć.


*Jeśli sprzedaje przedsiębiorca osobie prywatnej*
Mówimy o konkretnym przypadku do którego powyższe nie ma zastosowania.
news:e8qhi2$dbu$1@atlantis.news.tpi.pl

~
jak to jest wlasciwie z reklamowaniem uszkodzonego, wadliwego towaru
na czyj koszt powinien byc wyslany do sprzedajacego?
jakies przepisy to normuja? regulamin allegro?
~

Sprawa jest regulowana przez Ustawe o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz.
U. 141 poz. 1176)

dostepna m.in pod:
http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=321

Art 8 par 2

Użytkownik *moje_przedmioty* w wiadomości o kryptonimie
"gjdnkv$ka@atlantis.news.neostrada.pl" napisał:

Po co wypisujesz takie brednie

Może najpierw doczytaj, zanim zarzucisz innym pisanie bredni.

pozniej inni mądrzy będą je powielac
Moze dostać to co  wpłacił i to wszystko
Nikt mu nie zwróci i nie ma obowiązku zwracać kosztów odesłania
towaru Jak do sklepu oddajesz towar to sprzedawca też Ci oddaje za
paliwo albo bilet autobusowy??

Tak jest. W wypadku niezgodności z umową nawet za bilet. I za
demontaż. I wszystkie inne koszty. Polecam zapoznanie się z art. 8
ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej. Dobrze gadam Heniu?

:-D
Dobrze :-)
Art. 560.§ 2. Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy
sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia
według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej.
(...)
§ 4. Jeżeli sprzedawca dokonał wymiany, powinien pokryć także związane z tym
koszty, jakie poniósł kupujący.

http://www.eko.org.pl/lkp/prawo_html/kodeks_cywilny.html

Ustawę znajdziecie tutaj :
http://www.uokik.gov.pl/download/Z2Z4L3Vva2lrL3BsL2RlZmF1bHRfb3Bpc3ku...

A oto jej część :

Art. 10.1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową
jedynie w przypadku stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego
towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli
przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić,
jednakże nie poniżej jednego roku.

Reasumując :
Jeśli kupisz coś używanego a po roku ci się to zepsuje to patrz wyżej . I
zapewniam cię, że wygrasz każdą sprawę sądową. Ja kupiłem używany samochód w
komisie (pomijając że miał już 6 latek) ale się zepsół i to totalnie
(poleciał rozrząd) wytoczyłem sprawę komisowi i dzięki tej ustwie jeżdzę z
naprawionym silnikiem po dziś dzień. Wywalczyłem jeszcze naprawę w ASO. Za
wszystko zapłącił właściciel komisu. Na wszystki nowy towar musi być
gwarancja dwu letnia, jeśli ktoś daje inaczej zawsze można swoich praw
dochodzić na drodze Sądowej i zapewniam , że wtedy jest krótka piłka,
zazwyczaj wszystko się kończy polubownie na pierwszej rozprawie. Znam nie
jeden przypadek, a jak gość będzie upiergliwy to tak czy siak wygra sprawę a
do tego dochodzą jeszcze koszty Sądowe w wysokości 10 % reklamowanego
towaru.

Pozdrawiam

Ustawę znajdziecie tutaj :
http://www.uokik.gov.pl/download/Z2Z4L3Vva2lrL3BsL2RlZmF1bHRfb3Bpc3ku...


  A oto jej część :

Art 1.1

"Ustawę stosuje się do dokonywanej w zakresie przedsiębiorstwa sprzedaży
rzeczy ruchomej osobie fizycznej..."

Wystarczy czy wytłumaczyć?

Pzdr


No tak, ale rozumiem to tak, że tylko w przypadku niezgodności towaru
z umową, czy zatajeniu wad lub innych wad, które mogą wystąpić
później...

"W myśl art. 558 § 1 kc strony umowy sprzedaży mogą odpowiedzialność z
tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Ograniczenie lub
wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi może wynikać z przepisów
szczególnych. Jednakże wówczas, gdy wyłączenie lub ograniczenie
odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne, jest ono
bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed
kupującym."

(za prawowity.pl)

ponadto:

Art. 558. § 1. (167) Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi
rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem
konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu
rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach
szczególnych.

 berberek

Ośmielam się zauważyć, że wbrew powszechnemu przeświadczeniu
majstrowanie przy przedmiocie nie odbiera kupującemu prawa do
korzystania z rękojmi, niezgodności towaru z umową a nawet z gwarancji
(jeżeli w karcie gwarancyjnej nie zastrzeżono zakazu majstrowania). W
szczególności samodzielne majstrowanie nie pozbawia kupującego prawa do
żądania obniżenia ceny jeżeli przedmiot nie można było poddać bezpłatnej
naprawie lub wymianie na nowy z przyczyn wskazanych w art. 8 ust. 1
ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej... Majstrowanie
przy przedmiocie co najwyżej może spowodować, że bezprzedmiotowym stanie
się żądanie naprawienia wady -- bo została ona naprawiona przez samego
kupującego.

P.S.
Mam właśnie przed sobą gwarancję co dopiero zakupionej drukarki.
Nie m tam sowa o zakazie samodzielnej próby naprawy...

Wziąłem udział w aukcji:
http://www.allegro.pl/item193084922_sony_vaio_core_solo_1_2ghz_1gb_80...

Wziąłem udział w aukcji:
http://www.allegro.pl/item193084922_sony_vaio_core_solo_1_2ghz_1gb_80...
Jeśli ktoś zna jakieś rozwiązania prawne - proszę o pomoc.


wg mnie sprawa jest prosta - Kup Teraz, masz prawo do rezygnacji, w
przeciwnym razie (i to wykładnia mojego oddziału FK) cytuję:

"Konsument może składać Pani ewentualne reklamacje z tytułu
odpowiedzialności sprzedawcy za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową. Z
tego tytułu sprzedawca odpowiada wobec kupującego konsumenta w przypadku
stwierdzenia niezgodności przed upływem 2 lat, na podstawie przepisów ustawy
z dnia 27.07.2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o
zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. nr 141, poz. 1176 ze zm.).
Po otrzymaniu zgłoszenia powinna Pani pouczyć kupującego, iż należy odesłać
towar celem rozpatrzenia reklamacji - po otrzymaniu towaru reklamację należy
rozpatrzeć w terminie 14 dni. To od Pani zależy (i w tym zakresie ponosi
Pani ryzyko) jak rozpatrzeć reklamację. Dodam, że w terminie 6 miesięcy od
wydania towaru przedsiębiorcę obciąża domniemanie niezgodności, za którą
odpowiada sprzedawca"

w praktyce - potrzebny jest list przewodni, po szczegóły zajrzyj tu:
http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=395 napisz do FK,
odpisują:-)

wg mnie sprawa jest prosta - Kup Teraz, masz prawo do rezygnacji, w
przeciwnym razie (i to wykładnia mojego oddziału FK) cytuję:

"Konsument może składać Pani ewentualne reklamacje z tytułu
odpowiedzialności sprzedawcy za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową. Z
tego tytułu sprzedawca odpowiada wobec kupującego konsumenta w przypadku
stwierdzenia niezgodności przed upływem 2 lat, na podstawie przepisów ustawy
z dnia 27.07.2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o
zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. nr 141, poz. 1176 ze zm.).


A doczytałaś łaskawie, ze Pan kupił na firme, nie jest wobec tego
konsumentem w rozumieniu prawa?! Ech, czytaj ze zrozumieniem, co inni
piszą, albo zajmij sie nauką czytania...

UWAGA do wątkotwórcy: nie podpadasz pod ten przepis, co najwyżej zapisy
o rękojmi, bo ta obowiązuje nadal w kontaktach miedzy podmiotami
gospodarczymi.

| 1. Bzdura
| 2. Prawo konsumenckie reguluje stosunki konsument-firma
| 3. Gwarancja nie jest regulowana dokładnie przez żadne przepisy

Heh... Proponuje udać się do miejskiego rzecznika konsumentów, wszystko
powinien wyjaśnić.


Sebol ma rację:

USTAWA
z dnia 27 lipca 2002 r.
o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie
Kodeksu cywilnego.(1)
Rozdział 1
Sprzedaż konsumencka
Art. 1. 1. Ustawę stosuje się do dokonywanej w zakresie działalności
przedsiębiorstwa sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która
nabywa tę rzecz w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub
gospodarczą (towar konsumpcyjny).

A gwarancja to umowa między stronami umowy sprzedaży i KC nie
ogranicza jej warunków w jakimś szczególnym stopniu (art. 577-581 KC).

Pawcio napisał(a):

| Jestem osoba prywatną.

Więc przepisy o sprzedazy konsumenckiej nie mają tu zastosowania bo one
regulują zasady w przypadku transakcji Firma-Konsument.


lecz jak powiniennem rozpatrzyc ten zwrot? nie mialem jeszcze takiej
sytuacji

| Pawcio napisał(a):

| Jestem osoba prywatną.
| Więc przepisy o sprzedazy konsumenckiej nie mają tu zastosowania bo one
| regulują zasady w przypadku transakcji Firma-Konsument.

lecz jak powiniennem rozpatrzyc ten zwrot? nie mialem jeszcze takiej
sytuacji


   Jeśli uznasz, że klient ma rację (produkt jest uszkodzony), to
powinieneś zwrócić mu koszty wysyłki. Wysłałeś mu bowiem wadliwy
produkt, przez co kupujący poniósł dodatkowe koszty.

lecz jak powiniennem rozpatrzyc ten zwrot? nie mialem jeszcze takiej
sytuacji


Jeżeli chce zwrócić bez podania przyczyn, to Kodeks Cywilny.Jak
zdecydujesz sie przyjąc- on płaci za wysyłkę.
Ale jak uszkodzony, ciężar spada na ciebie..
R.

nie takiej grupy... ;/


powinna być pl.soc.prawo ale tutaj sytuacja podchodzi pod sprzedaż
towaru niezgodnego z umową i ustawę z dn 27.07.2002r. "o szczególnych
warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu Cywilnego"
raczej niż pod KK.

Poczytaj to:
http://www.swinoujscie.pl/urzad/index.php?menu=4&pm=86&ids=3

powinna być pl.soc.prawo ale tutaj sytuacja podchodzi pod sprzedaż
towaru niezgodnego z umową i ustawę z dn 27.07.2002r. "o szczególnych
warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu Cywilnego"
raczej niż pod KK.


tyle ze ww ustawa dot. sprzedaż przez przedsiębiorstwo osobie fizycznej.
nie wiadomo czy tu występuje taki przypadek.

  Z zastrzeżeniem że art. 556-581kc (czyli również zacytowanego powyżej)
nie stosuje się do sprzedaży konsumenckiej (czyli w relacji
firma-konsument).


No zalamujesz mnie gosciu ,czyli gwarancji jako takiej to prawo wedlug
ciebie nie przewiduje ,znowu mnie rozbawiles

|   Z zastrzeżeniem że art. 556-581kc (czyli również zacytowanego powyżej)
| nie stosuje się do sprzedaży konsumenckiej (czyli w relacji
| firma-konsument).
No zalamujesz mnie gosciu ,czyli gwarancji jako takiej to prawo wedlug
ciebie nie przewiduje ,znowu mnie rozbawiles


   Nie łam się. Ale tak jest, prawo w takim przypadku nie przewiduje
gwarancji "z urzędu". Powiem Ci więcej, że w ogóle udzielenie gwarancji
nie jest obowiązkowe.

   Ustawowe uprawnienia masz w niezgodności produktu z umową zapisane w
odpowiedniej ustawie.

  Z zastrzeżeniem że art. 556-581kc (czyli również zacytowanego powyżej) nie
stosuje się do sprzedaży konsumenckiej (czyli w relacji firma-konsument).


Masz rację; ja zawsze występuję w relacjach "firma - firma", dlatego do ustawy o
szczegółowych warunkach sprzedaży konsumenckiej w zasadzie nie zaglądam...

Ale zajrzałam :-) I proponuję jurasowi skorzystać z art. 8 tejże ustawy.

Pozdr.
Ola P.

Alez oczywiscie ze masz racje, tylko jak mi gosc na poczatek taki tekst
funduje to tylko sie mozna pociac -:))


Powołaj się na art. 8 ust. 2 ustawy o szczegółowych warunkach sprzedaży
konsumenckiej :

Art. 8.

1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać
doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo
wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają
nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość
towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także
bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób
zaspokojenia.

2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma
również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności
kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego
zamontowania i uruchomienia.

Pozdr.
Ola P.

Ninik wrote:
Witam serdecznie

Jest taka sytuacja, a zdarza się to niestety czasem i każdemu chyba..
Otóż zamawiam coś, ale przychodzi albo nie takie jak chce, albo
uszkodzone, sprzedający prosi o odesłanie towaru. Okej, w takim razie
na pocztę i koszt wysyłki, po jakimś czasie otrzymujemy paczkę z
dobrym towarem na koszt sprzedającego.
Pytanie kto powinien płacić za odesłanie towaru?


Zgodnie  z art 8 Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach
sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego
(Dz.U.02.141.1176) to sprzedawca zapłaci za przesyłki w OBIE strony.

Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący
może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną
naprawę albo wymianę na nowy...
2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że
sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez
kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny,
materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.

Oczywiście zależy czy sprzedający podpada pod Ustawę czyli czy prowadzi
działalność w tym zakresie.
Leszek

Zgodnie  z art 8 Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach
sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego
(Dz.U.02.141.1176) to sprzedawca zapłaci za przesyłki w OBIE strony.

Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący
może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną
naprawę albo wymianę na nowy...
2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że
sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez
kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny,
materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.

Oczywiście zależy czy sprzedający podpada pod Ustawę czyli czy prowadzi
działalność w tym zakresie.
Leszek


Ok, ale czy w przypadku gdy sprzedawca sprawdza towar przed wysyłką,
pakuje go i dokładnie zabezpiecza a przesyłka przychodzi pognieciona i
uszkodzona można mówić o niezgodności towaru z umową?
Skoro każdy kupujący ma prawo sprawdzić paczkę w obecności pracownika
poczty i spisać ewentualnie protokół, który będzie podstawą do
reklamacji a tego nie zrobi to czy sprzedawca ma za to odpowiadać?

Jakie prawo ?


. ustawa z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o
odpowiedzialności wyrządzonej przez produkt niebezpieczny (Dz.U. Nr 22 poz. 271)
. ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Dz.U. Nr 141 poz. 1176)

Tomy M.

. ustawa z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o
odpowiedzialności wyrządzonej przez produkt niebezpieczny (Dz.U. Nr 22 poz.
271)
. ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Dz.U. Nr 141 poz. 1176)

Tomy M.

~

Zadna z tych ustaw nie reguluje kwestii skutecznosci dostarczenia towaru

hmm,dosyć często w gwarancjach jest napisane, że ten co kupił, w przypadku
reklamacji/gwarancji, jest zobowiązany do dostarczenia na swój koszt
towaru/sprzętu do serwisu. Dopiero serwis na swój koszt odsyła do
kupującego. Jest to powszechnie stosowane i nie wiem jak to się ma do
przepisów.

IMO kupujący wysyła na swój koszt obudowę do sprzedawcy, a sprzedawca, na
swój, do niego.


tak jest w gwarancji, ale w ustawie o szczegolnych warunkach sprzedazy
konsumenckiej stoi, ze to sprzedawca pokrywa wszelkie koszty

 Wydaje mie się, że brakuje około 10 kart. Jestem pewiem, że dwóch
 czarów. Reszta to karty przygód. Poza tym zestaw jest kompletny.

Zeby nie bylo, ze wyrwane z kontekstu jesty to caly jego list.
Zaplacilem, paczka przyszla.
I tu zonk! Brakuje okolo 100 kart, do tego innych elementow
*NIEZBEDNYCH* do gry.
Chcialem zalatwic to w jakis rozsadny sposob, ale sprzedajacy twierdzi,
"napisalem co jest w grze" -
i "napisalem wydaje mi sie".

Nie wykazuje zadnej ochoty do rozwiazania problemu.

Pytania:
- czy jest jakas rozsadna metoda reklamowania?
-  czy w transakcjach  osoba fizyczna - osoba fizyczna maja zastosowanie
przepisy z ustaw "o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej ...."
  dotyczace opisu towaru i ustawy "o ochronie niektorych praw
konsumenckich ...." w zakresie 10 dniowego terminu reklamacji w
sprzedazy elektronicznej.
Mam wrazenie, ze opisuja one transakcje osoba prawna - konsument.

Jestem na tyle na goscia  wk...ny, ze gotow jestem sporzadzic wniosek do
prokuratury i dochodzic odszkodowania od Allegro.
Byc moze sie wyglupie ale coz.

Tomek

  ufrog.vcf
< 1K Pobierz

Tomasz Rog wrote:
Pytania:
- czy jest jakas rozsadna metoda reklamowania?
-  czy w transakcjach  osoba fizyczna - osoba fizyczna maja zastosowanie
przepisy z ustaw "o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej ...."
 dotyczace opisu towaru i ustawy "o ochronie niektorych praw
konsumenckich ...." w zakresie 10 dniowego terminu reklamacji w
sprzedazy elektronicznej.
Mam wrazenie, ze opisuja one transakcje osoba prawna - konsument.


Z wypowiedzi wynika raczej, ze sam sobie ten los zgotowalem.
Ale pytania  pozostaly bez opowiedzi:
Czy ma tu zastosowanie 10 dniowy  okres odstapienia od transakcji?
(Jak sie domyslam i tak nie ma sily zeby go wyegzekwowac).

Tomek

Katarzyna Wagner wrote:


Generalnie masz prawie rację oprócz takowego zapisu:

"c)   zablokowania bez wcześniejszego powiadomienia Abonenta,
poszczególnych usług w przypadku naruszenia przez Niego obowiązującego prawa
(w szczególności umieszczanie na stronach materiałów pornograficznych,
nielegalnego oprogramowania, nielegalnych plików z muzyką (mp3), filmów,
zdjęć itp.). W każdym z wymienionych powyżej przypadków obowiązuje zasada
domniemania - do obowiązków Abonenta należy udowodnienie, że
rozpowszechnianie danych materiałów jest zgodne z polskim i międzynarodowym
prawem."


Niestety, moja droga. Wszelkie akty prawne, umowy i regulaminy, muszą
przestrzegać aktów prawnych wyższego rzędu. Wszelkie zapisy niezgodne z
takowymi są nieważne.
Dlatego też nie ważne są w sklepach karteczki "Po odejściu od kasy
reklamacji nie uwzględnia się" (są sprzeczne z kodeksem handlowym i
ustawą o sprzedaży konsumenckiej).
Z tego powodu nie ważne jest punkt Twojego regulaminu.
A to dlatego że nigdy na nikim w żadnej sytuacji nie ciąży obowiązek
udowodniania swojej niewinności. I nie ma w żadnym ani polskim ani
międzynarodowym prawie zasady domniemanej winy.
To czysta herezja.

"Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może
żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę
albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub
wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia
się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej
niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby
kupującego inny sposób zaspokojenia."

Tak więc samym ty, że CHCEMY niezbyt da się coś załatwić. No chyba, że w
gwarancji masz jakiś zapis mówiący o tym, że po n-tej naprawie gwarantują Ci
zwrot gotówki lub wymianę na nowy sprzęt.

Życzę powodzenia i bezstresowych Świąt

Pedros

I co z takim zrobić?... Oddać mu te brakujące 0,41GB, co sobie
zostawiłem w domu, czy jak?


Nic. Możesz odesłać kupującego do Ustawy o szczególnych warunkach
sprzedaży konsumenckiej
oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r.
(Dz. U. 141 poz. 1176) Art. 4. ustęp 3.
aL

| I dlaczego mam to odsyłać na mój koszt?

jeżeli kupujesz coś w sprzedaży tradycyjnej tzn w normalnym sklepie i chcesz
to zareklamować to idziesz do nich i reklamujesz czy oni przychodzą do
Ciebie?


   Jeśli towar rzeczywiście jest niezgodny z umową, to znaczy bateria
nie pasuje do telefonu, do którego powinna pasować, to kupujący może
żądać zwrotu pieniędzy (nie wyobrażam sobie naprawy takiej baterii:)
Zgodnie z art. 8 par. 2 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r.
(Dz. U. 141 poz. 1176):

  Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że
sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez
kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny,
materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.

   Jeśli towar rzeczywiście jest niezgodny z umową, to znaczy bateria
nie pasuje do telefonu, do którego powinna pasować, to kupujący może
żądać zwrotu pieniędzy (nie wyobrażam sobie naprawy takiej baterii:)
Zgodnie z art. 8 par. 2 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r.
(Dz. U. 141 poz. 1176):

  Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że
sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez
kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny,
materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.


no nie mów że ma zwracać koszt wysyłki, tak to wyślę najdroższą firmą
kurierską i najdroższą opcją i też ma zwracać?? Jak jedziesz do sklepu
zarekalmować że kupiłeś śmierdzącą wędlinę to też każesz sobie zwracać za
benzynę lub bilet??

właśnie nasunął mi się taki przykład, idziemy do sklepu z tą przykładową
śmierdzącą wędliną i chcemy ją zareklamować. tylko że sprzedawca może nas
poprosić żęby mu udowodnić że trzymaliśmy ją w lodówce a nie pół dnia
jeździliśmy z nią po mieście a potem trzymaliśmy ją na kaloryferze (w
okresie grzewczym). i co wtedy??

| właśnie nasunął mi się taki przykład, idziemy do sklepu z tą przykładową
| śmierdzącą wędliną i chcemy ją zareklamować. tylko że sprzedawca może nas
| poprosić żęby mu udowodnić że trzymaliśmy ją w lodówce a nie pół dnia
| jeździliśmy z nią po mieście a potem trzymaliśmy ją na kaloryferze (w
| okresie grzewczym). i co wtedy??

Jeżeli tak bardzo Cię to interesuje to powiem Ci, że zgodnie z Ustawą o
szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego.......( nie pdam Ci konkretów
bo jesteś głupio - mądry, sam je znajdziesz jeżeli będziesz chciał.
W czasie pierwszego roku "użytkowania" przedmiotu (...) na sprzedawcy leży
obowiązek udowodnienia kupującemu, że posługiwał sie przedmiotem niezgodnie


   Coś mi się wydaje, że na mocy odpowiedniego rozporządzenia, okres
reklamacji wędliny, choćby i śmierdzącej, jest dużo krótszy niż 1 rok :)

|   Jeśli towar rzeczywiście jest niezgodny z umową, to znaczy bateria
| nie pasuje do telefonu, do którego powinna pasować, to kupujący może
| żądać zwrotu pieniędzy (nie wyobrażam sobie naprawy takiej baterii:)
| Zgodnie z art. 8 par. 2 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
| konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r.
| (Dz. U. 141 poz. 1176):

|  Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że
| sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez
| kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny,
| materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.

no nie mów że ma zwracać koszt wysyłki, tak to wyślę najdroższą firmą
kurierską i najdroższą opcją i też ma zwracać?? Jak jedziesz do sklepu
zarekalmować że kupiłeś śmierdzącą wędlinę to też każesz sobie zwracać za
benzynę lub bilet??


Każdy normalny serwis określa JAK i CZYM dostarczyć do nich sprzęt.
W KC, paragraf 500 ileś jest też wzmianka o tym, że jeśli coś w ramach
gwarancji zostanie wymienione, gwarant jest zobowiązany zwrócić koszta
związane z dostarzceniem wymienionej rzeczy.

Było już to gdzieś na a.p.a.

Nie rok a dwa lata. Po drugi nie rękojmi bo tego nie ma już tylko
niezgodność z umową. A po trzecie jeżeli sprzedawca nie jest firmą tylko
osobą prywatną to te prawa go niedotyczą. Nie wiem tylko jak to jest w
przypadku sprzętu używanego jak ktoś wie niech powie.

~

Niestety ale we wszystkim co Pan napisal - napisal Pan zle - czasami lepiej
cos przeczytac zanim pisac glupoty i siac zamet
Jednym slowem belkot -

Polecam:

 "Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie
Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176)" oraz Kodek
Cywilny art 560 i nastepne

Pzdr

Nie odbieraj. Prawo konsumenckie mowi, ze to on powinien pokryc koszt
odeslania reklamowanego przedmiotu.


Oj oj oj. Chyba sie mylisz i to w dwoch sprawach naraz.

Po 1sze sprzedaz konsumencka to sprzedaz _w zakresie dzialalnosci
przedsiebiorstwa_, a tu na pewno z czyms takim nie mamy do czynienia, ale
nawet gdyby to...

2ga sprawa :

art. 8, ust. 2 ustawy o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej oraz
o zmianie KC
(27.07.02 DzU 2004, Nr 96, poz. 959)

2. Nieodplatnosc naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, ze
sprzedawca ma rowniez obowiazekzwrotu kosztow poniesionych przez kupujacego,
w szczegolnosci osztow demontazu, robocizny, materialow oraz ponownego
zamontowania i uruchomienia.

Takze odnoszac sie do Twojego pozniejszego postu tak, za benzyne tez mozna
zadac zwrotu. Problem to kwestie dowodowe.

Przemysław Płaskowicki wrote:
| Przy okazji: Twoja odpowiedź na komentarz negatywny do aukcji
| 112253668, jest niezgodna z obowiązującym stanem prawnym. Nie można
| wyłączyć rękojmi (nie wydałeś kupującemu karty gwarancyjnej prawda?)
| poprzez dokonanie naprawy bez pytania.

Sprzedający, jak rozumiem, jest tutaj osobą prywatną a nie podmiotem
gospodarczym. Jaka jest wg. Ciebie podstawa prawna istnienia rękojmi
w tej transakcji ?


Art. 556 i nn. kc. Skoro sprzedający jest osobą prywatną to nie jest to
sprzedaż konsumencka (vide art. 1 ust. 1 ustawy o szczególnych warunkach
sprzedaży konsumenckiej).

666ko@interia.pl wrote:
Sprzdawalem dokladnie jako osoba fizyczna a nie firma.

A co do przepisow to wlasnie nie wiem dokladnie jak to jest czy dotycza
osoby prywatnej/fizycznej czy firmy.


No to po kolei - rekojmia/gwarancja czyli obecnie niezgodność z umową:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=open&id=WDU20021411176
Dz.U. 2002 nr 141 poz. 1176 - Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego.

zaczyna się tak:

Art. 1.
1. Ustawę stosuje się do dokonywanej w zakresie działalności przedsiębiorstwa
sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która nabywa tę rzecz w celu niezwiązanym
z działalnością zawodową lub gospodarczą (towar konsumpcyjny).

A teraz problem zwrotu w ciągu 10 dni/3 miesięcy:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU20000220271&ty...
Dz.U. 2000 nr 22 poz. 271 - Ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.

Nie jest tak jasno napisane czego dotyczy ustawa, ale jest pisana w takiej tonacji:

Art. 2.
1. Konsument, który zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa, może od niej
odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w
terminie dziesięciu dni od zawarcia umowy. Do zachowania tego terminu wystarczy
wysłanie oświadczenia przed jego upływem.

Czyli też ewidentnie sprzedawcą musi być "przedsiębiorca", cokolwiek by to nie znaczyło.

masz wybor albo kozystasz z  gw 6 mcznej , albo z wieczystej na warunkach
sprzedawcy albo z niezgodnosci towaru z umowa na okres 24 mcy  to co
wydaje
ci sie najbradziej odpowiednie akceptujesz


Moment, moment. W treści aukcji nic nie było o gwarancji 6 miesięcznej
(która de facto jest jedyną gwarancją). Była informacja, że gwarancja
jest dożywotnia i (cytat) "W przypadku jakiegokolwiek uszkodzenia
elektrycznego lub mechanicznego, będą one wymienione na nowe lub
naprawione - niezależnie od tego, czy stanie się to za rok, czy za 20 lat."
A tak naprawdę okazało się, że to wcale nie jest coś co można nazwać
gwarancją. Lepiej wyjdę, jeżeli kupię odrazu nowy produkt. Przynajmniej
nie będę musiał płacić za wysyłke w dwie strony i produkt będzie nowy (a
nie naprawiany).
~

Zapis o dodatkowych kosztach w przypadku realizacji gwarancji jest niezgodny
z przepisami i korzystanie z niego nie jest obligatoryjne ( Ustawa o
szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - nie podal Pan dokladnych
informacji czasu zakupu, odkrycia usterki itd itd, wiec ciezko ocenic ta
konkretna sytuacje )

Prosze pamietac, ze przy wymianie rzeczy na nowa ( to moje ulubione ) okres
odpowiedzialnosci sprzedawcy biegnie na nowo - wiec w skrajnej sytuacji
mozna miec np TV wymieniany gratis przynajmniej raz na 2a lata

Pzdr

jako, ze sprzet za grosze (niecale 12 zeta) to niby nie warto o to walczyc -
ale dla mnie liczy sie zasada

szczegolnie jesli za przesylke reklamacyjna mam doplacic 6 zl

niestety sprzedawca najpierw napisal, ze mam odeslac na swoj koszt - a po
mojej uwadze, ze jest to niezgodne z KC zamilkl
konkretnie chodzi mi o to czy ten zapis:

Ustawa o szczegółowych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie
Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176)

Art. 8.2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że
sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez
kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny,
materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.


jest nadal obowiazujacy i czy nalezy go interpretowac jako koszty wyslania w
obie strony ??

RP

RP


Trafiles na ch**a
Ja np. od zawsze jesli mam reklamację to na wlasny koszt dostarczam do
klienta nowy i nieuszkodzony towar, nie wymagajac przy tym zwrotu tego
reklamowanego.
Inni powazni sprzedawcy, z tego co wiem, robia tak samo.
Ty niestety widze trafiles na ten margines ktoremu klient zwisa jak juz
kaske przesle. Wspolczuje, bo wytaczac sprawe o kilka pln to i glupio i
nieekonomicznie.
W kazdym razie zycze powodzenia i sugeruje zglosic do allegro, z
powolaniem sie na ww. przepis.

| Unijne Prawo o Rekojmi z  z dnia 1.1.2002 okresla 2 letni okres
| rekojmi.
|    Nie istnieje coś takiego. A że z fałszu może wynikać wszystko, to o
| poniższym też nie ma sensu dyskutować:
Dziennik Urzędowy L 171 , 07/07/1999 P. 0012 - 0016
Dyrektywa 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady
z dnia 25 maja 1999 r.
w sprawie niektórych aspektów sprzedaży towarów konsumpcyjnych i
związanych z tym gwarancji


Dyrektywy *nie są* obowiązującym prawem,
- to wskazówki dla poszczególnych państw,
jakie warunki powinno spełnić prawo w nich stanowione.

W Polsce obowiązuje:
Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego
Dz.U. 2002 Nr 141, poz. 1176, z późn. zm.),
w której znajduje się odnośnik:
1) Niniejsza ustawa dokonuje w zakresie swojej regulacji wdrożenia
dyrektywy 99/44/WE z dnia 25 maja 1999 r. w sprawie niektórych
aspektów sprzedaży towarów konsumpcyjnych i związanych z tym gwarancji
(Dz.Urz. WE L 171 z 07.07.1999).

pozdrawiam
slasz :-/

http://members.lycos.co.uk/dariusjack/pisze:

| | Unijne Prawo o Rekojmi z  z dnia 1.1.2002 okresla 2 letni okres
| | rekojmi.
|    Nie istnieje coś takiego. A że z fałszu może wynikać wszystko, to o
| poniższym też nie ma sensu dyskutować:
| Dziennik Urzędowy L 171 , 07/07/1999 P. 0012 - 0016
| Dyrektywa 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady
| z dnia 25 maja 1999 r.
| w sprawie niektórych aspektów sprzedaży towarów konsumpcyjnych i
| związanych z tym gwarancji

Dyrektywy *nie są* obowiązującym prawem,
- to wskazówki dla poszczególnych państw,
jakie warunki powinno spełnić prawo w nich stanowione.

W Polsce obowiązuje:
Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego
Dz.U. 2002 Nr 141, poz. 1176, z późn. zm.),
w której znajduje się odnośnik:
1) Niniejsza ustawa dokonuje w zakresie swojej regulacji wdrożenia
dyrektywy 99/44/WE z dnia 25 maja 1999 r. w sprawie niektórych
aspektów sprzedaży towarów konsumpcyjnych i związanych z tym gwarancji
(Dz.Urz. WE L 171 z 07.07.1999).

pozdrawiam
slasz :-/


Zacytowana dyrektywa unijna jest nadrzedna i okresla minimalne
standardy obowiazujace na terenie UE.

Dyrektywe te i inne, Polska i inne kraje czlonkowskie UE ratyfikowaly
w umowie stowarzyszeniowej z UE.

Darius

Witam,
Na aukcji gość wystawia kabel do telefonów x,y,z itd. Pisze, że
współpracuje z telefonami x,y,z itp. Mój telefon to x (wg. aukcji
współpracuje). Kupuję ten kabel i.... okazuje się, że wg. producenta ten
kabel NIE WSPÓŁPRACUJE z telefonem x. Wysyłam tą wiadomość do
sprzedającego - on pisze, żebym odesłał kabel i tak czynię.
Do tej pory jest ok (prawie).
Sprzedający zwraca mi na konto (po WIELU monitach) kasę za wylicytowany
przedmiot nie uwzględniając kosztów wysyłki. Na stronie o mnie pisze, że
w przypadku reklamacji nie zwraca za przesyłkę. I teraz:
1) Czy ma do tego prawo?
2) To nie jest reklamacja tylko zwrot towaru Z WINY SPRZEDAWCY (umieścił
NIEPRAWDZIWE dane w opisie aukcji)

Czy powinien zwrócić pieniądze za wysyłkę? Dodam, że koszt wysyłki to
8pln a zostało to wysłane w kopercie bezpiecznej (całkowity koszt ok
4,50). Ja mu w podobnej kopercie odesłałem w podobnej cenie (podwójna
przesyłka).


Powinien. (O ile jest przedsiębiorcą, Ty jesteś konsumentem i
skorzystałeś z niezgodności towaru z umową) -- art. 8 ust. 2 ustawy o
szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu
cywilnego.

Witam.

Pytał właśnie o producenta, parametry
timingu, gdzie i kiedy kupiona i czemu tylko 14 dni gwarancji rozruchowej.
Odpowiedziałem że producenta  parametrów nie znam, pamięć kupiona jako
używana, a 14 dni bo taka jest moja dobra wola (nie mam przecież obowiązku
udzielać jakiekolwiek gwarancji - to nie jest sprzedaż konsumencka). Na to
dostałem odpowiedź, że jestem chamski, niewychowany, arogancki i jeszcze
parę epitetów.


Uwazasz, ze jesli sprzedasz pamiec, ktora rozsypie sie po 16 dniach
uzytkowania to kupujacy moze spadac na drzewo, a udzielane 14 dni wyplywa
jedynie z Twej dobrej woli?

Dnia pieknego Fri, 29 Jul 2005 12:47:19 +0200, wodan po napisaniu
ponizszych slow zapadl(a) na ciezka chorobe przenoszona droga kropelkowa:

Uwazasz, ze jesli sprzedasz pamiec, ktora rozsypie sie po 16 dniach
uzytkowania to kupujacy moze spadac na drzewo, a udzielane 14 dni wyplywa
jedynie z Twej dobrej woli?


Według twojej wypowiedzi wnioskuję, że np. sklepowa, roczna gwarancja też
jest za krótka, bo jak się kupującemu pamięć "rozsypie" po roku i jednym
dniu to co?

Uważam, że od czegoś istnieją odpowiednie przepisy kodeksu cywilnego. Nie
sprzedaję jako firma, więc nie znajdują tu zastosowania przepisy o sprzedaży
konsumenckiej. Z powyższego wynika wprost, że nie jestem zobowiązany do
udzielania jakiejkolwiek gwarancji, a udzielam taką, żeby być w porządku
wobec kupującego.

Swoja drogą - jeśli kiedyś kupiłeś pamięć, która się "rozsypała" po 16
dniach użytkowania, to szczerze współczuje i zastanawiam się co musiałeś z
nią robić.

Kupującemu może się nie podobać to i owo, ale przy wymianie korespondencji
przed zakupem, powinno się raczej pohamować od wszelkiego typu żali i
niezbyt klarownych roszczeń, a już tym bardziej od uwag pod adresem
sprzedającego. Mamy wolny rynek - nie podoba mi się cos, to nie kupuje i
tyle a nie zawracam głowę i psuję komuś nastrój.

wodan

| "Przypominamy iż nie ponosimy opłat wysyłkowych za dostarczenie do nas
| reklamowanego produktu ani za odesłanie produktu naprawionego do klienta
| !!! Niestety takie jest prawo rynku że nie daje nam szansy zaksięgowania
| takich odsyłek jako koszt czy stratę, więc informujemy o tym z góry i
| prosimy o zrozumienie."
| IMHO stoi to w sprzecznosci w prawem, ale jakim?! Można prosić o
| wykładnię?!

Chodzi o to, ze sprzedajacy nie może sobie odspisac od podatku kosztow,
ktore poniesie placac za przesylke. Inaczej mowiac, nie moze sobie tego
wzucic w koszty, bo usluga ta (przesylka pocztowa) nie obejmuje zakresu
specjalizacji jego działalnosci.


A co to ma za znaczenie? Koszt przesyłki przedmiotu to taki sam koszt
reklamacji jak robocizna serwisanta, części zamienne, prąd do urządzeń itp.

Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
oraz o zmianie Kodeksu cywilnego:
"Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że
sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez
kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny,
materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia."

Pewna osoba, czyli Wilk
oświadczyła nam oto tak, jak widać poniżej:

| Czy w takiej sytuacji przy zwrocie towaru mam prawo otrzymac zwrot
| kosztow przesylki, czy jest to tylko dobra wola sprzedawcy?

Jeśli sprzedawca uzna reklamację powinien zwrócić Ci
wszystkie poniesione koszty.
Mówi o tym KC.


   Natomiast jeśli reklamujemy z tytułu niezgodności produktu z umową,
to źródłem nie jest KC, tylko ustawa określająca zasady tej reklamacji
(czyli Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o
zmianie Kodeksu cywilnego).

Wiadomo, ze w wypadku uznanej reklamacji sprzedawca jest zobowiazany pokryc
wszystkie koszta. A co, jak sobie zrobi zastrzezenie na stronie "o mnie", ze
w razie reklamacji koszty wysylki do niego ma pokryc kupujacy, a oni tylko
odesla na swój koszt nowy towar? Jest to wiazace?
http://ssl.allegro.pl/my_page.php?uid=602507


Nie jest. Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej.

| Wiadomo, ze w wypadku uznanej reklamacji sprzedawca jest zobowiazany pokryc
| wszystkie koszta. A co, jak sobie zrobi zastrzezenie na stronie "o mnie", ze
| w razie reklamacji koszty wysylki do niego ma pokryc kupujacy, a oni tylko
| odesla na swój koszt nowy towar? Jest to wiazace?
| http://ssl.allegro.pl/my_page.php?uid=602507

Nie jest. Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej.


:)))))

Użytkownik "Przemysław Płaskowicki" <przemys@plaskowicki.namenapisał w
wiadomości On 2007-01-25 19:07, Madoniowie wrote:

 Witam

Wiadomo, ze w wypadku uznanej reklamacji sprzedawca jest zobowiazany
pokryc
wszystkie koszta. A co, jak sobie zrobi zastrzezenie na stronie "o mnie",
ze
w razie reklamacji koszty wysylki do niego ma pokryc kupujacy, a oni tylko
odesla na swój koszt nowy towar? Jest to wiazace?
http://ssl.allegro.pl/my_page.php?uid=602507


Nie jest. Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej.

a u osoby fizycznej (nie prowadzacej ... ;) ?

Włodek

Nie jest. Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej.


To prosze o wyjaśnienie:
Sprzedający pisze o gwarancji - a nie o niezgodności z umową.
Wg mojej wiedzy Gwarancja jest świadczeniem dodanym , nie obowiązującym z mocy ustawy.Warunki gwarancji mozna więc ustalić samemu łącznie z zapisem o kosztach odesłania.
Ponadto sprzedający opisuje konkretną sytuację - uszkodzenie w czasie transportu.Czy w takim konkretnie opisanym przypadku może umieścić taki
zapis? Nie pisze przecież że nie można dochodzić praw z tytułu tzw. niezgodności z umową.

wawrzyn

Przemysław Płaskowicki wrote:
| On 2007-01-25 19:07, Madoniowie wrote:
|  Witam

| Wiadomo, ze w wypadku uznanej reklamacji sprzedawca jest zobowiazany
| pokryc wszystkie koszta. A co, jak sobie zrobi zastrzezenie na
| stronie "o mnie", ze w razie reklamacji koszty wysylki do niego ma
| pokryc kupujacy, a oni tylko odesla na swój koszt nowy towar? Jest
| to wiazace? http://ssl.allegro.pl/my_page.php?uid=602507

| Nie jest. Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
| konsumenckiej.
To prosze o wyjaśnienie:
Sprzedający pisze o gwarancji - a nie o niezgodności z umową.
Wg mojej wiedzy Gwarancja jest świadczeniem dodanym , nie obowiązującym z mocy ustawy.Warunki gwarancji mozna więc ustalić samemu łącznie z zapisem o kosztach odesłania.
Ponadto sprzedający opisuje konkretną sytuację - uszkodzenie w czasie transportu.Czy w takim konkretnie opisanym przypadku może umieścić taki
zapis? Nie pisze przecież że nie można dochodzić praw z tytułu tzw. niezgodności z umową.


Ze ww. strony wynika, że jeśli produkt jest objęty gwarancją, to jest to
gwarancja od producenta.

Z punktu widzenia konsumenta bez znaczenia jest, że chodzi o uszkodzenie
w czasie transportu albowiem kupujący otrzymując towar nie wie czy wada
produktu wynikła w momencie transportu od sprzedawcy czy wcześniej.

Wlasnie dlatego, ze sprzedaje na odleglosc ( poza siedziba firmy )

A reguluje to ustawa "Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz.
U. 141 poz. 1176)"

a poniewaz internet to przyszlosc wiec ustawodawca uznal, ze komplikacje sa
niezbedne :)

Pzdr

Użytkownik Przemysław Płaskowicki napisał:

| Mam pytanie:
| czy reklamujac jakis produkt w sklepie tradycyjnym (nie wirtualnym)
| bedziesz domagal sie aby zwrocili Ci koszty dowozu uszkodzonego
| towaru do ich siedziby ?

| W tradycyjnym sklepie też się należy zwrot za dowóz.

Ale chyba tylko w przypadku, gdy towar przekracza okreslona wage?


Nie. Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej nie zawiera takiego ograniczenia. (Było takie
ograniczenie, ale zdaje się gdzieś tak w latach 1995-2002...)

Nie. Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej nie zawiera takiego ograniczenia. (Było takie
ograniczenie, ale zdaje się gdzieś tak w latach 1995-2002...)


A dokładnie w § 17 ust. 2 tego:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=open&id=WDU19950640328
aktu prawnego.

| Nie. Art. 8 ust. 2 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
| konsumenckiej nie zawiera takiego ograniczenia. (Było takie
| ograniczenie, ale zdaje się gdzieś tak w latach 1995-2002...)

A dokładnie w § 17 ust. 2 tego:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=open&id=WDU19950640328
aktu prawnego.


Dobrze wiedziec. Dzieki.
aL

Nie podam. Ma prawo reklamowac, jednakże jak mu się z tym *wcale* nie
śpieszy to chyba jest granica kiedy już moge mu powiedzieć "czas minął,
do widzenia"


Nie chcę cię martwić (choć w sumie niespecjalnie mi zależy), ale, zgodnie
z art 10 pkt. Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz
o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176)

" Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową
jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania
tego towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru.
Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin
skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku."

oraz, pkt.2

"2. Roszczenia kupującego określone w art. 8 przedawniają się z upływem
roku od stwierdzenia przez kupującego niezgodności towaru konsumpcyjnego z
umową; przedawnienie nie może się skończyć przed upływem terminu
określonego w ust. 1. W takim samym terminie wygasa uprawnienie do
odstąpienia od umowy."

Nie chcę cię martwić (choć w sumie niespecjalnie mi zależy), ale,
zgodnie z art 10 pkt. Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002
r. (Dz. U. 141 poz. 1176)


"W pierwszych słowach swojego listu" szanowni autorzy tejże ustawy
oznajmili:

Art. 1. 1. Ustawę stosuje się do dokonywanej w zakresie działalności
przedsiębiorstwa sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która nabywa tę
rzecz w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub gospodarczą (towar
konsumpcyjny).

Zwracam uwagę na słowa "w zakresie działalności przedsiębiorstwa". Oznacza
to, że sprzedaży dokonywanej między osobami fizycznymi przepisy ustawy nie
dotyczą. Coś przegapiłem, i Adam/elvis sprzedaży lodówki dokonał jako firma?

Pozdrawiam,

Teo
www.teo73.prv.pl, wiosennie przeorane.
Nie mam czasu. Kota głaszczę.

Przeciez spytal - czy moze domagac sie instrukcji w pl Jezyku... a tak sie
sklada ze przedmoty sprzedawane w Polsce maja miec oznaczenia, instrukcje
itp wlasnie w jezyku Polskim.


Problem leży w tym, że przepisy można wygooglać w minutę... Nie trzeba
pytać się o coś co omawiane było setki już razy... Co do przepisów - te
dotyczą wyłącznie sprzedaży konsumenckiej (art 7) i tylko dla dokumentów
których przekazanie konsumentowi jest obowiązkowe (art 7). Mało tego -
te same przepisy wyraźnie precyzują, że jeżeli do przedmiotu dołączona
jest np instrukcja obrazkowa to nie potrzeba opisu w języku polskim. Z
przepisów nie wynika, że instrukcja w języku polskim nie może być
umieszczona w Internecie. Piętą achillesową tych przepisów jest też to,
że w zasadzie nie dają prawa konsumentowi by domagał się spelnienia
zawartych tam zapisów (dzięki czemu brak instrukcji byłby podstawą do
zwrotu towaru) tylko ewentualnie zawiadomił wymienione w ustawie
urzędy...

j.

| dotyczą wyłącznie sprzedaży konsumenckiej (art 7) i tylko dla dokumentów
| których przekazanie konsumentowi jest obowiązkowe (art 7). Mało tego -
| te same przepisy wyraźnie precyzują, że jeżeli do przedmiotu dołączona
| jest np instrukcja obrazkowa to nie potrzeba opisu w języku polskim. Z

Art. 7.
Sprzedawca nie odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, gdy
kupujący o tej niezgodności wiedział lub, oceniając rozsądnie, powinien był
wiedzieć. To samo odnosi się do niezgodności, która wynikła z przyczyny
tkwiącej w materiale dostarczonym przez kupującego.

Gdzie jest napisane Twojew twierdzenie ?


W Ustawie o języku polskim... Ty cytujesz zupełnie inną Ustawę ;P  

j.

Polecam:
Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie szczegółowych warunków
zawierania i wykonywania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z udziałem
konsumentów:


To rozporządzenie zostało uchylone _4_ lata temu (z dniem 1 stycznia
2003 r.)

Obecnie obowiązuje ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych
warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego.
w której art. 8 ust. 2 stanowi:
2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że
sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez
kupującego, w szczególności kosztów demontażu, _dostarczenia_,
robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.
(podkreślenie moje)

Sprzedawca ma obowiązek zwrócić koszty przesyłki w obie strony.

Masz jakis paragraf, czy baba, babie coś mowila w autobusie?


- Ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
oraz zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 5 września 2002 r.) ost. zmiana 1
maja 2004 r.

- Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30
stycznia 2003 r. w sprawie terminów zawiadomienia sprzedawcy o stwierdzeniu
niezgodności towaru z umową (Dz. U. z dnia 24 lutego 2003 r.).

Pozdro Sandal22

- Ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
oraz zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 5 września 2002 r.) ost. zmiana 1
maja 2004 r.


"Art. 1. 1. Ustawę stosuje się do dokonywanej w zakresie działalności
przedsiębiorstwa sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która
nabywa tę rzecz w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub
gospodarczą (towar konsumpcyjny)."

??

| Masz jakis paragraf, czy baba, babie coś mowila w autobusie?

Z moich bolesnych doswiadczen wynika, ze to sprzedajacy jest gwarantem. A
zeby nie byc goloslowna:
http://um.warszawa.pl/v_syrenka/konsumenci/kodeks-3.htm

Kaska


Podalas link do KC, ale w sprzedazy konsumenckiej obowiazuja inne przepisy,
chyba z poczatku 2003 roku. Sprzedawca z cala penoscia nie jest gwarantem,
odpowiada jedynie z tytule niezgodnosci towaru z umowa, w okresie 2 lat od
darty sprzedazy. Przepisy nie dotycza aukcji internetowych ani sprzedazy
pomiedzy osobami fizycznymi...

Artur Ch. wrote:
- zakup na Allegro to zakup na aukcji, nawet z opcją KT.


Fakt, ale AFAIK w ale w art 16 ust. 1 pnkt. 10 "Ustawy o ochronie
niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialnosc za szkode wyrządzoną
przez produkt niebezpieczny" nie ma ani słowa o "aukcjach", wspomna się
jedynie o "sprzedaży z licytacji" jako formie zawarcia umowy.. Więc
zgodnie z literą ustawy nie powinno byc raczej problemów w kwestii
wspomnianego terminu zwrotu kupując przez "Kup teraz" (oczywiście w
przypadku sprzedazy konsumenckiej a nie np. transakcji między
przedsiębiorcami).

Pozdrawiam

Kup Teraz tak.
Licytacji nie.
A jeśli chodzi o niezgodność z ofertą, to nie ma to żadnego znaczenia.
KC się kłania.


W przypadku zakupu od przedsiębiorcy w grę wchodzi raczej Ustawa o
szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu
cywilnego. Tu jednak bierze się pod uwagę głównie naprawę lub wymianę. Jak
jednak wymienić lub naprawić towar, który z założenia nie spełnia warunków
kupującego. kupujący kupił opierając się na opisie towaru, a opis podaje
błędnie jeden z parametrów istotny dla kupującego. Jednak w rozumienu ustawy
ta niezgodność towaru wcale nie musi oznaczać ,że jest istotna, bo towar można
używać zgodnie z jego przeznaczeniem!?
Druga sprawa, że nie uwzględnia się tu sytuacji, że sprzedający sam proponuje
zwrot towaru jako jedno z rozwiązań ...  

Ale chwilka... ja ewidentnie sprzedaje towar na ktory obowiazuje GWARANCJA
PRODUCENTA a nie odemnie i jest to napisane i w moich aukcjach i w opisie,
Ze reklamacje uwzglednia producent.  To co sprzedaje jest sprawdzane


przeze

Nieporozumienie semantyczne :)

1. Gwarancji udziela producent i jesli klient chce skorzystać z naprawy
gwarancyjnej, to idzie ze sprzętem i kartą gwarancyjną do serwisu i
naprawia. Tam też może domagać się wymiany telefonu na nowy po kilku
nieskutecznych naprawach, jeśli takie są zapisy w karcie gwarancyjnej.

2. Natomiast z tytułu ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej klient ma prawo, w ciągu dwóch lat i bodaj miesiąca od
wykrycia usterki, zgłosić się do Ciebie jako sprzedawcy, zgłosić "niezgodość
towaru z umową" i zażądać usunięcia niezgodności. Dalszy tok w ustawie. Po
prostu nie pamiętam, ile razy można sprzęt naprawiać przed żądaniem wymiany
na wolny od wad. (nie jest napisane "nowy").

Pozdrawiam
Janusz

| Nie do konca... To zalezy kiedy zakupil dany program...

a tez juz do tego dochodze a kurcze tak mnie zainteresowal temat ze
spytalem prawnika w pracy , siedze teraz i szukam materialow od paru
godzin i narazie w innymmiejscu jeszcze jest ciekawei, wychodzi mi ze ci
Polacy to dobrze napisali , jaknabajdziej legalnie. Przepis o rekojmi to
umowa szczegolna

cyt

Art. 558. § 1. (196) Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi
rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem
konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu
rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach
szczególnych.
§ 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest
bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym.


Ten artykul ( i nie tylko ten) nie ma zastosowania w przypadku umow
zawieranych z konsumentami po 1.1.2003r. Zob. ustawe o szcegolnych warunkach
sprzedazy konsumenckiej.

Dalszej wyliczanki w twoim poscie nie rozumiem...

no dobra bo przeginam z tm glosnm zastanwainiem sie , ale no one sa
legalne na oko te umowy


Jakie umowy??

Ten artykul ( i nie tylko ten) nie ma zastosowania w przypadku umow
zawieranych z konsumentami po 1.1.2003r. Zob. ustawe o szcegolnych
warunkach sprzedazy konsumenckiej.


wiem juz doszedlem , ale sporo tego w tysiacu wersjach jestem na etapie
zatykania dziur i pozradkowania faktow :)

Dalszej wyliczanki w twoim poscie nie rozumiem...


Chcialem napisac kiedy wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z
tytulu rekojmii jest niewazne. To jest istotne  z punktu widzenia tych
tekstow o gwarancji i rekojmii, no to trzeba by kazda sprawdzic
dokladnie czy nie ma tam jakiegos slowa ktore zmienia tak sens tego
wylaczenia producenta od odpowiedzialnosci ze staje sie ono niewazne.
Tak jest z Microsftem  ,ktory o tym wie i pisze ze nie obowiazuje umowa
na teranie ...... . , Nie wiesz moze czy w tym wypadku chodzi o sam
fragment umowy gwarancyjnej , czy o cala licencje ?

Jakie umowy??


konretnie to te
http://www.wizart.cad.pl/licencja.htm
http://www.lottoteam.iq.pl/umowa.html
http://www.live4.pl/pl/umowa.html

ja nie chcialbym bzdur gadac juz i nie bede przesadzal czy one sa wazne
czy nie. Bardziej mnie interesuje to jesli umowa ograniczonej
odpowiedzialnosci producenta jest niewazna to czy wtedy cala Licecnja
jest niewazna  czy jedynie ten fragment

Podaj z łaski swojej dokładną podstawę prawną , jak masz to jeszcze
wyjaśnienie Rzecznika. Na pewno (oby nie!!!!) może się przydać
pozdrawiam
Stefan


Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej. A wyjaśnienie rzecznika jest takie jak napisałem
wcześniej.
pozdr.

Ustawa o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej.

DragonPL napisał(a):

| | | tak jak wyżej... :D
| a napęd jeszcze na gwarancji :D
| Kiedyś (około 2-3 lata wstecz) oddawałem napęd LG na gwarancji do serwisu
| na ulicy Dobrej. Napęd miał jakiś fabryczny defekt, dotałem nowy napęd.

| Pozdrawiam
| Adam

OK. Dzięki! Byłem na Dobrej i tak jak powiedział przedmówca napęd należy
wysłać do Warszawy kurierem ;)

Jesli naped ma mniej niz 2 lata to przysluguje Ci rękojmia, czyli mozesz
zareklamowac sprzedawcy.

Ustawa o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej.


Tak... tylko, że sprzedawca zasłania się że on jest tylko sprzedawcą...
a ja to wyslę do wawy :d na szczęście za darmo... przyjdą do domu po sprzęt
i go spowrotem przyniosą :D

DragonPL napisał(a):
| | | | | tak jak wyżej... :D
| a napęd jeszcze na gwarancji :D
| Kiedyś (około 2-3 lata wstecz) oddawałem napęd LG na gwarancji do
| serwisu na ulicy Dobrej. Napęd miał jakiś fabryczny defekt, dotałem nowy
| napęd.

| Pozdrawiam
| Adam

| OK. Dzięki! Byłem na Dobrej i tak jak powiedział przedmówca napęd należy
| wysłać do Warszawy kurierem ;)

Tak... tylko, że sprzedawca zasłania się że on jest tylko sprzedawcą...
a ja to wyslę do wawy :d na szczęście za darmo... przyjdą do domu po sprzęt
i go spowrotem przyniosą :D


Sprzedawca doskonale wie, że musi taką reklamacje przyjąć. Tylko Ci
ściemnia. U sprzedawcy masz lepsze warunki, bo czas na naprawę/zwrot
kasy wynosi 2 tygodnie, a u producenta.. bywa różnie.. Przepisy
gwarancyjne potrafią ciągnąć takie sprawy kilka miesięcy.

Do tego u sprzedawcy jeśli towar sie zepsuje w ciagu 6 miesiecy od
zakupu masz prawo żądać od razu zwrotu kasy lub wymiany na nowy a NIE
NAPRAWY.

DragonPL napisał(a):
| | | Jesli naped ma mniej niz 2 lata to przysluguje Ci rękojmia, czyli mozesz
| zareklamowac sprzedawcy.

| Ustawa o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej.

| Tak... tylko, że sprzedawca zasłania się że on jest tylko sprzedawcą...
| a ja to wyslę do wawy :d na szczęście za darmo... przyjdą do domu po
| sprzęt i go spowrotem przyniosą :D

Sprzedawca doskonale wie, że musi taką reklamacje przyjąć. Tylko Ci
ściemnia. U sprzedawcy masz lepsze warunki, bo czas na naprawę/zwrot kasy
wynosi 2 tygodnie, a u producenta.. bywa różnie.. Przepisy gwarancyjne
potrafią ciągnąć takie sprawy kilka miesięcy.


ehh... a ja sie już spotkałem z odwrotną sytuacją... to u sprzedawcy mi sie
ciągneło... naprawiali sprzęt ponad miesiąc...

Do tego u sprzedawcy jeśli towar sie zepsuje w ciagu 6 miesiecy od zakupu
masz prawo żądać od razu zwrotu kasy lub wymiany na nowy a NIE NAPRAWY.

Wydaje mi się że tak jest tylko wtedy gdy umowa została zawarta poza
siedzibą banku. Pamiętam że jak podpisywałem umowę to musiałem podpisać
jakiś papierek że zawarłem umowę w siedzibie banku.


Mylisz ustawę o kredycie konsumenckim z ustawą o szczegolnych warunkach
sprzedazy konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego.

Wpłacasz prowizję PO zawarciu umowy, więc tak na zdrowy rozum to jeśli
umowa zostanie uznana za niezawartą to prowizja powinna być zwrócona.


Ja bym sie nie kierował zdrowym rozumem ale przepisami prawa bądź umową.
A art 11 ust 5 mówi

5. Przed upływem terminu do odstąpienia od umowy konsument nie jest
zobowiązany do spłaty kredytu ani zapłaty oprocentowania. W razie
odstąpienia od umowy kredytodawca obowiązany jest niezwłocznie zwrócić
poniesione przez konsumenta na rzecz kredytodawcy koszty udzielanego
kredytu, z wyjątkiem opłaty przygotowawczej oraz pobranych przez
kredytodawcę opłat związanych z ustanowieniem zabezpieczenia.

A z powyzszego wynika ze prowizja nie jest zwracana.

Darek