spowiedź powszechna

Ogl±dasz odpowiedzi wyszukane dla has³a: spowiedź powszechna





Temat: JAJCA NA KRZYZU-c.d
Gość portalu: PULS napisał(a):

> -Kr. I pomyslec,ze katole wyja ze zgrozy,gdy zwroci sie uwage,ze ten symbol
> moze w dzieciach wywolywac po prostu leki i frustracje,a jak sie jeszcze
> wmawia,ze ten gosc wykitowal za grzechy ludzkosci(a tak naprawde to kazdy
> niemal katol ma zajebiste klopoty gdy spytac go o te wlasnie "grzechy")-wiec
> rowniez i tego dziecka,ktore od mlodosci jest "karmione" tym zlowrogim
> wizerunkiem,skutki moga byc oplakane-toz ta cala bzdurna religia powinna byc
> dozwolona od lat co najmniej 18 wlasnie ze wzgledu na horrorystyczne scenki
> rodzajowe zawarte w calej biblii-jak wiec spoleczenstwo moze normalnie
> funkcjonowac karmione ta indokrynacja koscielna???

PULS:To jeszcze raz ja ,zapomnialem o identyfikacji i zlewalo sie z Krakena
postem.
> Sam pamietam tego typu nauki na religii jak ksiadz o narzadach plciowych
mowil
> ze to grzech nawet myslec ze sie je ma.Dziecko dorastajace w swiadomosci ze
> ciagle z grzechem(narzadami plciowymi)ktory jest na stale przyczepiony do
niego
> chodzi powoduje nieodwracalne szkody przy dojrzewaniu i dodaj jeszcze do tego
> fanatyzm jego rodzicow ktorzy sie zabraniaja spotykac takiemu synkowi z
> dziewczyna ktora sie mu podoba.
> l
> Leci taki chlopak czy dziewczynka do spowiedzi do proboszcza i placze mu w
ucho
>
> ze sie calowala ze ja ten gdzies tam dotykal albo ze ona jemu-chlopakowi za
> pisiorek trzymala.A te zboczence siedza w tym swoim sraczu-konfesjonale i za
> chuje sie szarpia bo scenki erotyczne im same do uch leca.
> Kto te spowiedz wymyslil i po co to juz wiadomo,ale ze narod taki glupi ze
sie
> da na te spowiedz namowic jak i juz i tak jest spowiedz powszechna na mszy
pod
> tytulem "Spowiadam sie Bogu wszecmogacemu i wam bracia i siostry ze
zgrzeszylem
> (am) mysla mowa uczynkiem i zaniedbaniem.... i tak dalej ,ale ciemnogrod
zostal
>
> oglupiony ze taka spowiedz to nie spowiedz,to po chuj sie ja powtarza na
kazdej
>
> mszy?.
>
> A propos tych jaj na krzyzu.Wiesz tu w Ameryce jakby cos takiego bylo-a bylo
> cos podobnego na Brooklynie to ksieza katole by tez protestowali ale ja
chyba
> zrobie dzielo bis-z tym ze zamiast chuja wstawie tam cipke-i bede jeszcze
> napietnowany przez feministki.Jak sie bawic to sie bawic-no nie?.






>
> Jak boga kurwa nie kocham,nie bardzo wiem z czego zrobiono w tej sprawie TAKA
> chryje??Chodzi chyba tylko o zbicie kapitalu politycznego przez
> tych "obraznietych"
> Swoja droga sam chetnie przeszedlbym sie do takiej "SWIATYNI CHUJA NASZEGO
> POWSZEDNIEGO" o ktorej piszesz-przeciez to chluba kazdego niemal mezczyzny-
nie
> widze wiec powodu aby umieszczenie ich na jakims krzyzu mialo wywolywac az
> takie emocje-zreszta krzyz jako symbol NIE JEST ZNAKIEM TOWAROWYM
> CHRZESCIJANSTWA-wiec ochronie prawnej raczej nie podlega,a
> pojecie "obrazniecia" czyichs uczuc jest na tyle rozciagliwe,ze nie powinno
byc
>
> przedmiotem dochodzenia-ale nie od dzis wiadomo,ze polski ciemnogrod nie ma
> sobie rownych na tym padole lez-no moze jedynie dorownuja mu talibowie-i tak
mi
>
> sie cos widzi,ze ten plugawy kosciol wlasnie w tym kierunku kieruje
Polske.Cala
>
> nadzieja w rychlym koncu wojtyly-kiedy ten dziadyga walnie w kalendarz-
DOPIERO
> BEDZIE WIDOCZEK "made in Poland"
>
>
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Gdy sumienie nakazom przeczy
Droga Pani Olu!!!!
Rzadko sie zdarza spotkac takich prawych ludzi jak pani. Jestem wychowany po
katolicku i wierze ze moj P.Bog prowadzie mnie za reke jak male dziecko i jest
moim najlepszym ojcem. MOj Bog jest doskonalym na kazdym polu i nie slucha sie
Tomasz z Akwinu ktory byl pewnie wielkim filozofem i myslicielim ale byl tez
czlowiekiem czyli ograniczonym stworzeniem ktore mimo wielkiego umyslu nie
jest w stani pojac Boga ktory jest nieograniczony.(czlowiek ograniczony
czasem ,zdolnosciami poznania nie jest w stanie zrozumiec istoty Boga nawet
jesli jest Tomaszem z Akwinu)
Trudno jest wyrazic wszysko w krotkim poscie.Chcialbym zeby pani zwrocila
uwage na jedna zasadnicza sprawe. Jesli wierzy pani w to co naucz Pismo to
prosze wierzyc w Pismo. P.Bog stworzyl nas jako wolnych ludzi i dal nam wolny
wybor.Nasz wybor jest najwazniejszy nie sw.Tomasza.To co Tomasz napisal to byl
jego wybor i niech on sie go trzyma. My zyjemy teraz kilkaset lat po nim i tak
samo jak on mamy wolny wybor i ten wybor dyktuje nam nasze sumienie.
Bog powiedzial do pierwszych rodzicow. Idzcie ,rozmnazajcie sie i czyncie
sobie ziemie poddana. To znaczy P.Bog mowi cokolwiek zrobicie zeby ulatwic
sobie zycie macie z gory blogoslawienstwo boze. Wszysko co czlowiek wymysli
jest dobre bo wg.nakazu bozego jest to blogoslawione. Czlowiek wymyslil gume z
ktorej robi sie buty i rekawiczki i prezerwatywy i ten produkt jest
poglogoslawiony przez Boga bez wzgledu na ktora czesc ciala sie ja
zalozy.Lekarze i pieleganiarki zalkadaja rekawiczki gumowe zeby uchronic sie
przed zakazeniem choroba. Tak samo ludzie zakladaja prezerwatywy zeby ustrzec
sie przed choroba.(mamy obowiazek dbac o swoje zdrowie ) Ludzie wymyslili
tabeltki od bolu glowy i milion innych tabletek na inne choroby i one maja
blogoslawienstwo boze bo to jest czynienie sobie ziemi poddanej.Jelsli ludzie
wymyslili tabletki antykoncepcyjne to one tez maja blogoslawienstwo boze i
trzeba je urzywac bo to jest wytwor ludzkiej mysli.Pani ma swoje sumienie i
jesli ono mowi z trzeba stowowac antykoncepcje to znaczy ze tak jest dobrze.
Ojciec Baros ktory nie ma pojecie co to jest prawdziwe ojcostwo tez mowi ze,
trzeba sie sluchac swojego sumienia. Jesli ma pani problemy z chodzeniem do
spowiedzi to niech pani przestanie chodzic. Wzbudzeni zalu z grzechy i
spowiedz powszechna w czasie mszy jest wystarczajaca.Na calym swiecie w
kosciele katolickim (poza Polska) caly kosciol idzie do komuni bo wszyscy sie
czuja rozgrzeszeni po spowiedzi powszechnej.Taka spowiedz powszecha jest moim
skoromnyn zdaniem bardziej wazna bo w niej nie trzeba nic ukraywac zeby dostac
rozgrzeszenie.
Musze uciekac chociaz jeszcze nie skonczylem.Jesli pani chcialaby podyskutowac
jestem do dyspozycji. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Gdy sumienie nakazom przeczy
Witam serdecznie Pana-doradcÄ™ Pani Oli!
Bardzo dobrze, że Pan patrzy na świat optymistycznie i wszystko, co człowiek tworzy uważa za błogosławione przez Boga. To jest podstawa: wszystko co mamy i
tworzymy jest darem Bożym Jednak człowiek jest wolny, jak wspomniał Pan, ale również grzeszny i potrafi więc te Boże dary przekręcić w zło. Już rzeczą mniej
godną pochwały jest pominiete przez Pana takie rzeczy, które wymytslił człowiek, jak broń masowego rażenia, bomby atomowe i broń bakteriologiczna, które w
żadnym innym celu nie da się użyć jak tylko do zabijania, zwłaszcza tę ostatnią! Cel, jak widzi Pan, może nie nadawać się do błogosławieństwa przez Boga!
Pan twierdzi, że wszystko jedno, na co wkładamy gumę: czy na rękę, czy na członek, byleby cel był dobry - uchronić się od zakażenia. Może wtedy wszystko jedno,
gdzie wsadzamy nóz: czy do świni na farmie, czy do przechodnia na ulicy, cel przeciez jest ten sam: mieso świni sprzedamy i wzbogacimy się, zabitemu
przechodniowi odbierzemy portfel - i też wzbogacimy się! Zapomniał chyba Pan, że oprócz celu, nawet często wzniosłego (nic nie mam przeciwko bogaceniu się) są
jeszcze środki, które mogą być godziwe lub niegodziwe. A przeciwko środkom niegodziwym, nie tylko ja, lecz zwłaszcza prawo karne ma istotne zastrzeżenia.
Chyba takie niegodziwe środki prowadzące do dobrego skądinąd celu Bóg również nie pobłogosławi. A więc jest kilka istotnych wyjątków od tej zasady, która
wyznaje Pan, że Bóg w s z y s t k o błogosławi i w s z y s t k o, co jest, jest dobre.
W nauczaniu Kościoła cel, aby akurat teraz nie począć dziecka nie ma w sobie nic złego, muszą do tego jednak prowadzić godziwe środki, wypływające z naucznia
moralnego Kościoła. Może to być naturalna metoda lub abstynencja. Zaś użycie prezerwatywy przekręca cel, dla którego Bóg stworzył człowieka. Pan zresztą ten
cel zacytował: "Idzcie, rozmnazajcie sie i czyncie sobie ziemie poddaną" Tylko później jakos Pan sam sobie zaprzeczył, mówiąc, że używanie prezerwatywy, a
więc zupełnie wbrew nakazowi Boga (jak wtedy możemy się rozmnażać?) ma Bożą aprobatę i błogosławieństwo! Celem pobiem wpółżycia kobiety i mężczyzny jest
właśnie otwarcie na potomstwo i gotowość owe potomstwo z miłością przyjąć i wychować. Jeżeli ktoś nie chce potomstwa lu środki materialne nie pozwalają mu
posiadać go więcej, nie daje mu to, aby używać niegodziwych środków, przekręcających na przykład cel współżycia z miłosnego otwarcia na życie na egoistyczne
zamknięcie na nie i postawę hedonistyczną. Nie mam nic przeciwko przyjemności, - jest ona darem Bożym, danym człowiekowi, miedzy innymi, aby towarzyszyła
współżyciu. Nie powie jednak Pan, że w s z e l k a przyjemność jest godziwa: sadysta ma przyjemność torturując, złodziej kradnąć a gwałciciel - gwałcąc.
Dobry cel, tylko znowu środek bardzo niegodziwy - staje się nim bowiem drugi człowiem A więc owy dar przyjemności może łatwo być obrócony w zło, bowiem w
przypadku korzystania z prezerwatywy zmienia jedyny cel współżycia, jakim jest płodność (a dojściu do owego celu toważyszy właśnie przyjemność cielesna i
rozkosz seksualna), na samą przyjemność. A to właśnie z katolickego punktu widzenia jest niegodziwe.
Miłość nie połączona ofiarą tak na prawdę nie jest miłością, tylko złudzeniem i takie złudzenie szybko się kończy. Nauka Kościoła jest więc skierowana, aby ową
miłość uchronić. Pójście na łatwiznę, jak chociażby używanie prezerwatywy, jest przyjemniejsze (oczywiście, ilościowo, a nie jakościowo), lecz na dłuższą metę
takie relację nie da się nazwać miłością, a raczej ulżeniem samemu sobie no i przy okazji partnerowi. W takim wypadku napewno noe wystarczy spowiedź
powszechna, do której Pan namawia Pani Olę na rzecz porzucenia spowiedzi indywidualnej, bowiem jeżeli nie ma postanowienia poprawy - jednego z elementów
istotnych w spowiedzi, to nawet gdy ksiądz udzieli rozgrzeszenia, spowiedź będzie nie ważna, dlatego że Bóg, Który widzi serca ludzi, tego rozgrzeszenia nie
udzieli. Bóg bowiem nie lubi dwulicowców. Albo chodzimy do Kościoła i respektujemy jego naukę, albo jesteśmy w supermarkecie i wybieramy, to co nam się podoba,
lub odpowiada (również z Pisma Świętego, jak Pan to zrobił). Wtedy po co chodzić do Kościoła? Nie księdza, biskupa czy papieża oszukujemy, tylko Boga, a w
pierwszym rzędzie - samych siebie.
Życzę wszystkiego najlepszego!

petro Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: O sumieniu człowieka wolnego
Drogi Samie,
Trudno podchodzic do takiego tematu bez osobistego zaangazowania, a od nadmiaru
zaangazowania duzo gorsza jest obojetnosc.
Teoria geocentryczna nie jest wynalazkiem chrzescijanstwa, pojawia sie w
starozytnej Grecji, pozniej wraz z calym dorobkiem nauki greckiej zostaje
przejeta przez cywilizacje srodziemnomorska i zachodnia.
W Pismie Sw. nie ma wielu slow, czy okreslen funkcjonujacych w Kosciele. Nie ma
nigdzie np. slowa sakrament. A sakramenty stanowia integralna czesc
rzeczywistosci Kosciola. Odrzucajac tradycje apostolska, odrzucamy sakramenty.
Nie wszystkie elementy nauczania Kosciola sa dogmatami.
Celibat wyplywa z tradycji. Juz w pierwszych wiekach pojawiaja sie mnichowie -
pustelnicy zyjacy w samotnosci, kosciol zachodni przyjmuje celibat bodajze w IV
wieku. We wspolczesnym kosciele wschodnim, wbrew powszechnemu mniemaniu,
celibat rowniez wystepuje. Wyswiecani na ksiezy moga byc zonaci mezczyzni
(tylko w tej kolejnosci - po wyswieceniu ksiadz nie moze sie ozenic); w
celibacie zyja natomiast mnisi. I tylko mnisi moga uzyskac swiecenia biskupie.
Inna tradycja, ale rowniez pewna wspolna mysl.
Mozna sobie oczywiscie wyobrazic, ze w ktoryms momencie Kosciol zrezygnuje z
celibatu (wlasnie dlatego, ze nie jest to dogmat). Ale nawet, gdyby do tego
doszlo, to byloby to najpewniej w kierunku koncepcji celibatu obowiazujacej w
kosciele wschodnim, a nie calkowitej rezygnacji z celibatu jak w kosciolach
protestanckich.
Caly szum wokol celibatu, to jednak w moim odczuciu troche taka dyskusja
zastepcza. Przeciez ktos przyjmujac swiecienia kaplanskie w KK z gory wie, na
co sie decyduje. A argumenty, ze w swietle glosnych ostatnio przypadkow lamania
celibatu przez ksiezy, trzeba czym predzej zrezygnowac z celibatu i pozwolic
wszystkim ksiezom sie zenic, sa smieszne.
Rownie dobrze mozna by powiedziec, ze wsrod mezczyzn zonatych nie ma takich,
ktorzy zdradzaja swoje zony i ze wsrod zonatych mezczyzn nie ma
homoseksualistow, czy pedofili.
Prawdziwy problem jest duzo glebiej i musi sie z nim zmierzyc kazdy czlowiek.
Spowiedz indywidualna wprowadzona zostaje przez mnichow na terenie Irlandii i
Szkocji na przelomie wieku VI i VII, pozniej rozpowszechnia sie w pozostalej
czesci Europy. Tak wiec to rowniez element tradycji. Ale juz sam sakrament
spowiedzi mozna jak najbardziej wyprowadzic z Ewangelii: "Wezmijcie Ducha
Swietego! Ktorym odpuscicie grzechy, sa im odpuszczone, a ktorym zatrzymacie,
sa im zatrzymane". Troche trudno sobie wyobrazic pelna realizacje tego wezwania
poprzez spowiedz powszechna.
Z tym wolnym wyborem to tez nie do konca tak. Granica mojej wolnosci jest
wolnosc drugiego czlowieka. Gdyby konsekwentnie decydowanie o tym co dobre, a
co zle pozostawic Wielkiemu Sedziemu, niepotrzebne byloby cale prawodawstwo,
sady, policja, itd. Zgodzisz sie chyba, ze to bylby absurd.
Skoro kazdy ma decydowac we wlasnym sumieniu, zgodnie z wlasnym rozumem, to
jeden moze krasc, a inny mordowac. A my mamy sie tylko pogodzic z
rzeczywistoscia, ktora jest jaka jest? Zdecydowanie nie!
A propos prymatu papieza i nieomylnosci kosciola.
"Ty jestes Piotr (czyli Opoka) i na tej opoce zbuduje Kosciol moj". Piotr
zostaje pierwszym biskupem Rzymu i papiezem. Od piewszych wiekow prymat biskupa
Rzymu byl uznawany przez pozostale stolice biskupie. Spierano sie o to, na czym
ten prymat ma polegac (autorytet, czy wladza w kosciele), ale juz wtedy Rzym
byl strozem tradycji dogmatycznej.
Nieomylnosc nauczania Kosciola ograniczona jest wlasnie do spraw dotyczacych
Objawienia (wiary) i jest bardzo precyzyjnie okreslona. Nauczanie nieomylne to
takie, gdy sobor, badz papiez oglasza dogmat. Jest ono obowiazujace dla
wiernych. Nie rozciaga sie na cale pozostale nauczanie. Czy to jednak oznacza,
ze nauczanie Kosciola ma sie ograniczyc tylko do uroczyscie oglaszanych
dogmatow? Zdecydowanie nie!
To, ze nie wszyscy przychodza do Kosciola z czystymi intencjami... coz,
jestesmy grzeszni, ale dopoki o tym pamietamy, to jest nadzieja...
Pozdrawiam. J.


Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: ślubna procesja- czy ktoś mi wyjaśni?
misself napisała:

> nigdy, to taki odruch. Na mojej komunii nawet kamerzysta z kamerą klękał przed
> ołtarzem, jak przechodził (ale może był wierzący, trudno powiedzieć ).

raz,że wierzący dwa: zapewne był po kursie a tu coś więcej, może rozjaśni :

Gesty liturgiczne

Pokłon

Pokłon (inklinacja od łac. inclino - skłaniam się) bardzo często stosowany jest
w liturgiach wschodnich. Uważa się go tam za zwyczajny znak głębokiego szacunku
i uwielbienia. W liturgii rzymskiej natomiast pokłon jest znakiem zarówno
głębokiego szacunku, jak również usposobienia pokutnego, szczególnie wtedy, gdy
ma on związek z prośbą o oczyszczenie z grzechów (w sakramencie pokuty,
spowiedzi powszechnej, przy akcie pokuty we Mszy św. itp.).

Skłon głowy lub ciała symbolizuje cześć i błaganie. W liturgii rzymskiej pokłon
często zastępowany jest przyklęknięciem. Pokłonem ciała pozdrawia się ołtarz,
krzyż, innych liturgów, zwłaszcza celebransa, gdy na przykład diakon prosi go o
błogosławieństwo (wypowiada słowa: "pobłogosław mnie ojcze") i gdy je otrzymuje.

Skłon głowy jest znakiem szacunku i uprzejmości.

Skłon ciała (ukłon głęboki) - przy tym pokłonie zginamy głęboko głowę i ramiona.
To również jest znak czci i uwielbienia. Jeśli w jakimś kościele nie jest
przechowywany Najświętszy Sakrament (nie ma "wiecznej lampki"), wtedy skłaniamy
ciało przed głównym ołtarzem, paschałem albo przed krzyżem. Po procesji wejścia
kapłan, diakon i asystujący wykonują głęboki skłon w stronę ołtarza. Ponadto
kapłan czyni głęboki ukłon przed ołtarzem gdy:

* podczas wypowiadania modlitw: Wszechmogący Boże, Przyjmij nas Panie w
duchu pokory...
* w Kanonie Rzymskim na słowa: Pokornie Cię błagamy
* podczas wypowiadania słów konsekracji (jako że sę to słowa samego
Chrystusa): "Bierzcie i jedzcie...bierzcie i pijcie"

Ponadto skłon głowy wykonują wszyscy (kapłan i wierni) w czasie Wyznania Wiary
na słowa: "I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się
człowiekiem". Jest to nasz wyraz uczczenia tajemnicy Wcielenia.

W wykonywaniu skłonów należy zachować nie tylko powagę i staranność (szybkie
"uderzenie głową o posadzkę" wyraża nasz pośpiech i niechlujstwo liturgiczne),
ale i rozsądny umiar. Liturgia bowiem nie może stać się nieustannym skłanianiem
wszystkiemu i wszystkim, gdyż inaczej może się przerodzić w parodię liturgii.

Przyklęknięcie jest gestem uwielbienia, jakie
oddajemy Chrystusowi obecnemu w
Najświętszym Sakramencie. Wchodząc do
kościoła, zanim zajmiemy swoje miejsce,
przyklękamy przed Najświętszym Sakramentem
przechowywanym w tabernakulum. Kapłan i
posługujący przyklękają przed wejściem do
prezbiterium, jeżeli znajduje się w nim
tabernakulum. Przyklęknięcie odbywa się przez
zgięcie prawego kolana, tak aby dotknąć nim
ziemi. Podczas Modlitwy Eucharystycznej,
kapłan przyklęka trzy razy na znak uwielbienia
dla Najświętszego Sakramentu: po ukazaniu
ludziom hostii a potem kielicha, i ponownie
przed zaproszeniem do Komunii, zanim sam jÄ…
przyjmie.

Skłon głowy jest także gestem czci. Ponieważ
uznajemy ołtarz jako symbol Chrystusa, dlatego
też zatrzymujemy się przed nim i kłaniamy się za
każdym razem gdy przed nim przechodzimy.
Kapłan i wszyscy posługujący kłaniają się przed
ołtarzem po procesjonalnym wejściu do
prezbiterium na początku Mszy św.. Podczas
Wyznania Wiary, kłaniamy się na słowa, które
wspominajÄ… Wcielenie: „za sprawÄ… Ducha
Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się
czÅ‚owiekiem”. Ten gest wyraża nasz gÅ‚Ä™boki
szacunek i wdzięczność Chrystusowi, który uniżył samego siebie, stawszy się
podobnym do
ludzi, dla naszego zbawienia.

podsumowując: gdy ateista, tudzież innowierca wchodząc do kościoła skinie głową
w kierunku ołtarza będzie odebrany po prostu jako dobrze wychowany i szanujący
cudzą religię . Także nie należy przesadzać w drugą stronę: czyli na siłę
klękać podczas mszy jak inni klękają, modlą się itd.
podobnie jak np.to,że mężczyźni innego wyznania, czy niewierzący wchodząc do
synagogi czy cmentarz żydowski muszą włożyć na głowy jarmułki.


Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jakub791.xlx.pl



  • Strona 4 z 4 • Wyszukano 325 rezultatów • 1, 2, 3, 4  

    Powered by WordPress dla [Wywiadowka]. • Design by Free WordPress Themes.