Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: SM Wola
Temat: Niedotrzymane terminy w SM "WOLA"
Arek Panas napisa3(a) w wiadomooci: <368E6271.5@zodiac2.mimuw.edu.pl... Dzien dobry. W 1997 roku podpisalem ze Spoldzielnia Mieszkaniowa "WOLA" w Warszawie umowe zakupu mieszkania. Mieszkanie to mialo byc oddane do uzytku 30 marca 1998r, ale jak do tej pory mieszkania nie otrzymalem. Zgodnie z zalacznikiem do umowy, ktory zawieral dokladna cene mieszkania i terminy poszczegolnych platnosci, ostatnia rate wplacilem w marcu 1998 r, tak wiec dopelnilem wszystkich warunkow, czego nie mozna powiedziec o SM "WOLA". W umowie paragrafy dotyczace terminu oddania brzmia nastepujaco: * "Planowany termin odbioru bydynku wstepnie okresla sie na 30 marca 1998r. z mozliwoscia ewentualnego opoznienia do trzech miesiecy. O terminie zasiedlenia Spoldzielnia powiadomi pisemnie Nabywce." * "Umowa moze byc zmieniona wylacznie w formie aneksu pisemnego z wyjatkiem zmiany planowanego terminu odbioru domu, zmiany terminow platnosci rat i rozliczen finansowych z tego tytulu, ktore moze nastapic przez jednostronne oswiadczenie Spoldzielni."
No to Spółdzielnia pięknie się ustawiła! Budynek odda, kiedy zechce! Nawet w przyszłym wieku! W grudniu 1997 roku dostalem listem poleconym pismo (z dnia 9.12.97) informujace mnie o tym, ze termin oddania lokalu zostaje przesuniety na maj 1998r. Pomyslalem, ze 2 miesiace opoznienia to i tak wchodza w 3 miesieczny poslizg przewidziany w umowie. W maju jednak mieszkania nie oddano. Na moje telefony SM "WOLA" odpowiadala mi, ze to jest drobny poslizg i oddanie mieszkania niedlugo nastapi. Nie dostawalem jednak zadnych pisemnych zawiadomien do grudnia 98, (co moim zdaniem jest juz naruszeniem warunkow umowy). W grudniu 98 dostalem listem poleconym pismo (z dnia 27.11.98) informujace mnie o tym, ze mieszkanie zostanie oddane w kwietniu 99r. Teraz czekam w niepewnosci, czy ten termin faktycznie jest realny. Czy moge domagac sie od spoldzielni jakiegos odszkodowania i czy jest mozliwe, zeby je otrzymac ? W koncu ponad rok SM "WOLA" dysponowala wplaconymi przeze mnie pieniedzmi, ktore przez ten czas wzroslyby o jakies 20%, gdybym je trzymal w banku.
A jest coś takiego wpisane do umowy? Czy jest mowa o jakichś odsetkach z tytułu opóźnienia oddania mieszkania? Czytając jednak ten list mogę się domyślać, że jeżeli była mowa o odstekach, to tylko z tytułu opóźnień we wpłacaniu rat przez przyszłego lokatora.
Dodatkowo ponosze koszty wynajmu mieszkania, poniewaz nie moge sie przeprowadzic do kupionego mieszkania, tak jak zaplanowalem - na marzec 1998. Teraz obawiam sie, ze jeszcze bede musial doplacic spoldzielni, aby moc odebrac mieszkanie w kwietniu.
Trzeba dobrego adwokata, żeby coś tutaj wywalczyć. Przecież podpisując umowę zgodziłeś się na ew. opóźnienia. Jeżeli chciałeś zastrzec się przed bardzo dużymi opóźnieniami i ew. karami umownymi w tytułu opóźnienia, to trzeba było zastrzec to w umowie.
W umowie jest paragraf, ktory mowi:
* "Koszt budowy i wysokosc rat kosztow budowy okreslonych zalaczniku nr 1 moga ulec zmianie w trakcie realizacji inwestycji proporcjonalnie do zmiany wskaznika indeksacyjnego wg wydawnictwa SECOCENBUD oraz podatku VAT bez wzgledu na date zawarcia umowy."
Jest to dosyć powszechna praktyka związana z inflacją. Czy to oznacza, ze SM "WOLA" moze podniesc mi cene bez wzgledu na to, ze ja juz dawno im wszystko wplacilem. W koncu jezeli ponad rok wczesniej dostali ode mnie wszystkie pieniadze to chyba nie powinno mnie obchodzic, co oni z nimi zrobili. Mogli przeciec rok wczesniej kupic materialy i oplacic firme, ktora to wykonuje. Czy nie mam racji ?
Obawiam się, że niestety nie masz tej swojej racji. W międzyczasie mogły przecież wzrosnąc koszty budowy. A opóźnienie nie wynikało ze złej woli Spółdzielni, tylko z przyczyn obiektywnych. Dajmy na to! Nie udowodnisz Spółdzielni, że zrobili to specjalnie, ze złej woli. O swoje interesy trzeba zadbać w momencie podpisywania umowy.
W umowie jest takze punkt o tym, ze "W sprawach nieuregulowanych niniejsza umowa maja zastosowanie przepisy Kodeksu Cywilnego".
Czy w Polsce sa jakies przepisy, na ktorych moglbym sie oprzec piszac odwolania do Spoldzielni, czy tez SM "WOLA" moze robic co tylko jej sie podoba, bo jest zupenie bezkarna ???
Podejrzewam, że w świetle podpisanej umowy, to Spółdzielnia jest zupełnie bezkarna. O szczególy to radzę zapytać na grupie pl.soc.prawo. Czy ktos probowal juz negocjowac z takimi spoldzielniami, ktore tak traktuja swoich klientow. A moze ktos zetknal sie juz ze Spoldzielnia Mieszkaniowa "WOLA" ? Jezeli nie to szczerze jej nie polecam przy zakupie mieszkania.
Negocjować trzeba przed podpisaniem umowy. W spółdzielniach pracuje wielu doświadczonych ludzi, którzy na każdy możlliwy sposób zabezpieczają się przed wpadkami. Ludzi kupujący mieszkania często bardzo nierozważnie podpisują umowy nie czytając ich nawet. Dzisiaj można juz zmienić spółdzielnię lub znaleźć innego inwestora. A przynajmniej próbować negocjować warunki umowy i zadbać o swoje interesy.
Pozdrowienia Aleksy Kordiukiewicz mailto:a@aval.com.pl http://www.aval.com.pl (o firmie, katalog, cenniki, poradnik) ANTENY RTV, TV-SAT, ANTENY ZBIOROWE, TVK, TELEFONY DOMOFONY, ALARMY, TV PRZEMYSŁOWA, ZAMKI, KASETKI
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakub791.xlx.pl
Strona 3 z 3 • Wyszukano 246 rezultatw • 1, 2, 3
|