stawki podatku dochodowego

Ogl±dasz odpowiedzi wyszukane dla has³a: stawki podatku dochodowego





Temat: "The Economist" zada nowych wyrzeczen!
Gość portalu: Kagan napisał(a):

> Gość portalu: Symeon napisał(a):
> Ten list to jest dopiero głupi.
> LK: Konkluzje daje sie dopiero na koniec, a nie na poczatku!
>
> The Economist żąda więcej wyrzeczeń? Jak śmie - nas, którzy już tyle
> przecierpieliśmy!
> LK: Jak oni smia sie wtracac w nasze, polskie sprawy! Niech najpierw
> zrobia porzadek w Irlandii, np. zlikwiduja mur w Belfascie,
> zalatwia sprawe bialych farmerow w b. Rodezji, a pozniej niech daja rady
> innym!

Od tego są, aby komentować sprawy róznych państw. Cóż to, chcesz im zajkazać
zajmowania siÄ™ PolskÄ… ? Bo TOBIE siÄ™ to nie podoba ?

> Autorowi pomylili siÄ™ redaktorzy czasopisma z Panem Bogiem. Redaktorzy po
> prostu wydają swoją ocenę - słuszną bądź nie. Jeśli nie, to dalej konsumujmy,
> podwyższajmy pensje, emerytury i renty, płaćmy bezrobotnym itd. Jesteśmy
> przecież pracowici i bogaci.
> LK: Bez konsumpcji ne da sie zyc. Jak nie bedziemy powyzszac pensji czy
> emerytur, to na skuutek inflacji ludzie nie beda mieli z czego zyc.
> Przestanmy placic bezrobotnym, a bedzie jak w USA czy Brazylii, strach wyjsc
> z domu, bo cie zaraz napadna...

Jak się wydawało ponad stan, jak się rozdawało pieniądze, kjtórych się nie miało,
to teraz trzeba za to zapłacić. Kto ma zapłacić, jak nie my ? Chińczycy ?

> Jeśli natomiast mają rację, to idąc dalej tym samym trybem za parę lat
> dojdziemy do punktu wyjścia: nędzy i hiperinflacji. Dojdzie nam tylko
> bezrobocie na poziomie 1/3 populacji.
> LK: Oni zawsze radzili zaciskanie pasa, a sami robia cos wrecz
> przeciwnego, wydaja na lewo i prawo, marnuja np. pieniadze na wojne
> w Afganistanie, na utrzymywanie na sile Irlandii Pln. A nam daja,
> nieproszeni, "dobre" rady...

Wydają swoje pieniądze. Zabronisz im ? A rad możesz nie słuchać. Tylko potem nie
płacz.

> Co ma do tego łzawe szlochanie, ile już wycierpieliśmy? Kto ma nam za to
> zapłacić - USA czy UE?
> LK: I USA, i UE, a szczegolnie Niemcy, ktore nam sa ciagle winne za
> zniszczenie Warszawy, czy za niewolnicza prace Polakow (same odsetki za
> pozne wyplacenie naleznych pensji starczylyby na rozruszanie polskiej
> gospodarki). To co Niemcy zaoferowali, to byla jalmuzna, i hanba tym
> w rzadzie, co sie na takie traktowanie Polakow zgodzili!

To nie rząd polski się zgodził. To są ustalenia międzynarodowe. Miej pretensje do
świata, jak to nas Polaków krzywdzi. Powinien nam dawać i dawać i dawać.

> Jeśli wydajność polskiego pracownika to 60% wydajności w UE, a jego koszt ze
> względu na ZUSy i podatki przybliża się do tamtych kosztów, to kto tu
> zainwestuje? Polski kapitał, którego nie ma?
> LK: Po co nam te zagraniczne inwestycje? Zeby zyski z pracy Polakow szly
> na zachod? Jesli mamy 60% wydajnosci UE, to nie jest tak zle. Z tym mozemy
> podbic wiele rynkow, np. w b. ZSRR. A reforma ZUSu czy systemu podatkowego
> jest konieczna, ale nie na sile, to trzeba dobrze zaplanowac, poddac pod
> referendum i wprowadzac stopniowo, bez niedomowien i niespodzianek!

Po co nam zagraniczne inwestycje ? Choćby po to, żeby było gdzie pracować. Jest
to tylko jeden z powodów. Wydajność 60% Cię zadawala ? To i wynagrodzenie w
takiej wysokości powinno.
System podatkowy poddany referendum ????? Ludzie, litości !!!!! Czy Ty wogóle
myślisz ????? Proponuję nastepujące pytanie do referendum: Jaka powinna być
stawka podatku dochodowego - 0%, 20%, 80% ?

> Lepiej bratku wyłącz komputer i idź pasać kozy. Więcej będzie z tego pożytku.
> LK: Kozy choduje sie np. w Norwegii i Szwajcarii, rasowe i na duza skale.
> Widac, jak malo wiesz o rolnictwie!
> A czy czytales druga czesc mojego listu? Moze nie zrozumiales, to powiedz
> to wyraznie, a przetlumacze ci to na polski!
> Kaganovsky

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Bezrobocie, wzrost gospodarczy nie martwia rzadu
Bezrobocie, wzrost gospodarczy nie martwia rzadu
Brak rozwiązań systemowych

Rada Polityki Pieniężnej krytykuje projekt przyszłorocznego budżetu
- W projekcie nie ma rozwiązań systemowych, które poprawiłyby strukturę
wydatków budżetowych - czytamy w opinii Rady Polityki Pieniężnej do projektu
Ustawy budżetowej na rok 2003. W opinii RPP, projekt przyszłorocznego budżetu
nie sprzyja realizacji celów deklarowanych przez rząd (m.in. zwalczanie
bezrobocia i tworzenie warunków trwałego wzrostu gospodarczego).

RPP pozytywnie oceniła założenia dotyczące przyszłorocznej inflacji (2,3
proc.). Jednak zdaniem rady, wzrost gospodarczy na poziomie 3,5 proc. to
założenie "bardzo optymistyczne". Rada sugeruje, że "w świetle obecnych
prognoz kształtwania się koniunktury gospodarczej na świecie, bardziej
prawdopodobny jest wzrost w granicach 2-3 proc.".

Zdaniem ekonomistów z RPP, dochody przyszłorocznego budżetu w pewnym
stopniu oparte są na jednorazowych wpływach. Te ostatnie obarczone są wysokim
ryzykiem, co z kolei powoduje niebezpieczeństwo, że budżet trzeba będzie w
trakcie roku zmieniać.

Warto zacytować, co RPP myśli o przewidywanym na przyszły rok wzroście
dochodów państwowej kasy: "Przewidywany wzrost dochodów został osiągnięty
m.in. poprzez wzrost obciążeń podatkowych. Wycofanie się z obniżki stawki
podatku dochodowego od osób prawnych oraz zachowanie zamrożonych progów
podatkowych PIT i akcyzy na energię elektryczną osłabi skłonność do
oszczędzania i inwestowania, negatywnie wpływając na wzrost gospodarczy.
Ponadto takie działania podważają zaufanie do systemu podatkowego".

Najważniejsze zaś w ocenie RPP jest odniesienie do wydatków budżetowych, a
co za tym idzie wielkości deficytu. Zdaniem rady, wzrost wydatków w ujęciu
nominalnym i realnym nie pomoże w dążeniu do osiągnięcia równowagi finansów
publicznych. Rada pisze: "Decyzje z zakresu polityki pieniężnej podejmowane
będą w oparciu o rzeczywisty przebieg polityki fiskalnej, a nie rządowe
prognozy deficytu ekonomicznego".

RPP zwróciła uwagę na niebezpiecznie rosnący dług publiczny. W przyszłym
roku przekroczy 50 proc. PKB, podczas gdy w 2001 r. relacja ta wyniosła 41,9
proc.

Zauważono także problem dotykający bezpośrednio milionów obywateli
płacących składki ubezpieczeniowe, które później giną w czeluściach Zakładu
Ubezpieczeń Społecznych.

- Przedstawiony projekt nie podejmuje problemu zaległości budżetu państwa
wobec OFE - napisano w opublikowanej wczoraj opinii. Dodajmy, że ZUS jest
winien OFE przeszło 6 mld złotych!

Analitycy uważają jednak, że mimo krytycznej opinii RPP dotyczącej
poluzowania i nieprzejrzystości polityki pieniężnej, możliwe jest dalsze
obniżanie stóp procentowych, ze względu na korzystne prognozy inflacji i
obecnÄ… sytuacjÄ™ w gospodarce.

(DER)

- Tak długo, jak RPP rysuje obraz gospodarki z niską inflacją i niskim
wzrostem, tak długo rynki będą przekonane o kolejnych cięciach stóp
procentowych - ocenia ekonomista BPH PBK Krzysztof Rybiński.

Według Dariusza Rosatiego z RPP, ewentualne złe skutki budżetu, prowadzące
do wzrostu inflacji, ujawnią się w drugiej połowie roku. - Przy braku
zagrożeń inflacyjnych istnieje w dalszym ciągu przestrzeń do redukcji stóp
procentowych w ciągu najbliższych miesięcy - uważa Rosati. (pap)

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Bałamutne liczby Leppera
Ja jestem w formie, polska transformacja nie
Dane, które przytaczam pochodzą z roczników statystycznych i z publikacji GUS-
u "Warunki życia ludnści w 2000 roku". Korzystam z kilku opracowań książkowych -
głównie Kowalika i Główczyka, ale o tym, co mówię, można dowiedzieć się w
wielu miejscach. Nie wiem, czemu bardziej cenisz dane Kuczyńskiego. Leppera
programu w całości nie czytałem, natomiast Kuczyńskiego czytałem i tym, co mnie
najbardziej irytuje to jego buta i przekonanie, że transformacja była udana. To
bezczelność, biorąc pod uwagę skutki społeczne. Przypominam, że w 1989 poniżej
minimum socjalnego żyło 11%, a bezrobocie prawie nie istniało. Dzisiaj poniżej
minimum socjalnego żyje prawie 60%, a bezrobotnych jest ponad 3 miiliony, z
czego większość nie ma praw do zasiłku. Co do strategii Kuczyńskiego jest ona
irytująca, bo zamiast zastanowić się nad przyczynami dramatycznej nędzy
sugeruje, że Lepper odrobinę zawyżył dane i ostatecznie Kuczyński sugeruje, że
problemu z nędzą nie ma. To irytujące, biorąc pod uwagę fakt, że Kuczyński
osobiście jest winien za masową nędzę i rozwarstwienie. Co do alternatyw
względem PRL-u, nie wiem dlaczego od razu przytaczasz Albanię, a nie np. Czechy
i dlaczego mamy porównywać się z kimkolwiek. Polska w 1989 otrzymała trzy
propozycje strategii od MFW - wybraliśmy najbardziej neoliberalną, co zdziwiło
nawet neoliberałów z MFW, bo spodziewali się, że przyjmiemy i to z
wątpliwościami, tę najbardziej socjaldemokratyczną. Tymczasem Polska od razu
uwolniła prawie wszystkie ceny, sprywatyzowała bez sensu większość
przedsiębiorstw przynoszących zyski, wprowadziła zdumiewające ograniczenia na
zyski przedsiębiorstw państwowych (popiwek), ograniczyła eksport, wprowadzając
aż nadto sprzyjające warunki importu (prędko pojawił się deficyt w handlu
zagranicznym, który utrzymuje się do dzisiaj), zdemontowała osłony socjalne,
zrezygnowała z państwowych form tworzenia miejsc pracy i generalnie z
inwestycji państwowych - np. z przypominanego przeze mnie ciągle taniego
budownictwa (za Suchockiej sięgnęliśmy dna w tej kwestii). Tego nie trzeba było
robić. To była błędna ścieżka transformacji, przez którą doszło w Polsce do
masowej nędzy i bezrobocia. A Kuczyński mimo to jest z siebie dumny. W Czechach
był mniejszy wzrost, ale znacznie mniejsze koszty społeczne - dzisiaj prawie
nikt tam nie żyje poniżej minimum egzystencji. Przypominam też, że wzrost był
głównie za Kołodki, którego Kuczyński gdzie indziej krytykuje. Co do zmiennych,
o których Kuczyński nie mówi, to właśnie problem w tym, że pozytywnie ocenia
transformacjÄ™, o wielu kwestiach nie piszÄ…c. Co do Giniego mam pewne
wątpliwości, bo wedle znanych mi danych w 1999 wynosił on 33,9 i wątpię, czy
spadł od tego czasu. Co do rozwarstwienia wystarczy przyjrzeć się strukturze
opodatkowania 95% Polaków płaci pierwszą stawkę podatku dochodowego, około 1%
najwyższą - 60% ludzi żyje poniżej minimum socjalnego, a 1% zarabia miesięcznie
wiele ponad 5 tysięcy złotych. To nie są dane? Co do mojego modelu już Ci
pisałem - jeżeli już poszliśmy w stronę kapitalizmu, to można było uwalniać tak
szybko cen, nie prywatyzować tak mało sensownie, zachować ochronę socjalną,
inwestować w infrastrukturę, edukację czy tanie budownictwo, generalnie budować
wykształcone społeczeństwo z bezpłatną służbą zdrowia i rozwiniętą
infrastrukturą. Ale Polska od 1989 roku tworzy państwo bogatych
przedsiębiorców, nie troszcząc się o zbudowanie trwałych elementów
demokratycznego, bogatego społeczeństwa. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Prawo sw. Lukasza
rosefinder napisała:

> Posądzenie o prowokację wynikało z mojej czystej zgrozy.
> W żadnym wypadku nie nazwę honorarium łapówką - przez honorarium
> rozumiem wynagrodzenie ustalone przed wykonaniem usługi, od
którego zostanie odprowadzony podatek.

A gdzie jest napisane, ze od honorarium musi byc odprowadzany
podatek?
Dlaczego np. nasi chlopi maja zerowa stawke podatku dochodowego,
a nie moglby miec - o wiele wazniejszy dla spoleczenstwa - lekarz?
Definicja honorarium o podatku nic nie mowi.

Zgadzam sie, ze wszyscy powinni je placic. Skoro jednak sa wyjatki...

> Błąd - lekarz po otrzymaniu łapówki działa na korzyść jednego
> pacjenta kosztem innych (tych którzy nie wiedzą że doktor koperty
> lubi albo tych których na "honorarium" nie stać) - np.
faworyzujÄ…c
> go w kolejce do operacji.

Blad - ale nie moj!
Po kolei: do wykonania czynnosci medycznych ze strony lekarza w
stosunku do pacjenta, potrzebna jest relacja wzajemnego zaufania i
szacunku.Dobrze, ze Karta Praw Pacjenta o tym przypomina!
Jednym slowem, bez tego zaufania i szacunku lekarz nie powinien
leczyc.

Jak Pan mysli, kogo darzy lekarz wiekszym i zaufabniem, i
szacunkiem: pacjenta udajacego, ze nic o wyzysku lekarzy nie wie,
czy pacjenta uczciwego?

A jeżeli pieniądze bierze, a nie robi nic,
> czego i tak by nie wykonał - to jest to po prostu wyłudzenie. To
też
> działanie na czyjąś szkodę.

Nie rozumiem.
Jezeli bierze i leczy, to jakie wyludzenie?
I jaka szkoda?!

> Wybaczy Pan ale taka różnica między lekarzami, urzędnikami i
> sędziami którą usiłuje Pan wykazać nie istnieje.

Wlasnie takie mniemanie doprowadza do kuriozalnych sytuacji w
relacjach polskich pacjentow z polskimi lekarzami.
Ale uwaga - tylko w Polsce!...

Powtarzam: Korupcji nie ma, bo nie ma wspolupadku.
Jest honorarium - bo jest honor.

> Ja lubiÄ™ czyste sytuacje.

Ja tez. I stad to pisanie.

>W innym wypadku idÄ™ do prywatnego gabinetu
> i wszystko jest jasno ustalone jeszcze przed podpisaniem zgody na
> zabieg przeprowadzony w tym gabinecie. A nie pokÄ…tnie w szpitalu.

No przeciez o to mi chodzi, zeby przestalo byc pokatnie.

> Jak leczÄ™ siÄ™ na NFZ, to nie proponujÄ™ "honorarium" przed ani po, a
> wyrazy wdzięczności to zwykłe lecz szczere "dziękuję".
Wynagradzanie za tę samą czynność kilka razy jest po prostu
niesłuszne.

Zgodzilbym sie, gdyby pensje lekarskie mozna bylo rzeczywiscie
nazwac wynagrodzeniami. Czy sa nagroda? Sa jalmuzna!!!
Sa polska narodowa hanba! Sa powodem do wstydu!

Jezeli ktos zarabia 5% mniej niz powinien, to zle zarabia.
Jezeli ktos zarabia 15% mniej niz powinien, to bardzo zle zarabia.
Jezeli ktos zarabia 50% mniej niz powinien, to jest wyzyskiwany...

A lekarze (na godzine) zarabiaja KILKA RAZY MNIEJ niz powinni.
Jak wiec nazwac taka sytuacje?

Tymczasem to od lekarzy oczekuje sie wysokich kwalifikacji
zawodowych i moralnych.

> > Prosze zauwazyc rowniez, ze to komunistyczne "prawo" (a w
istocie
> > czyste bezprawie) czyni przestepce rowniez z wdziecznego
pacjenta.
>
> Jestem gorącym zwolennikiem tego prawa - obie strony które łamią
> prawo przecież wiedzą w czym uczestniczą i jakie konsekwencje może
> to mieć dla innych pacjentów. To powtarzanie słowa "komunistyczne"
> nie wzmacnia wg mnie słuszności Pana pretensji o to że nie może
być
> za to samo wynagradzany dwa razy, ani że np. nie może
wykorzystywać
> aparatury szpitalnej aby wykonać badania prywatnemu pacjentowi. Co
> więcej - lekarze powinni również mieć kasy fiskalne. Nikt nie
broni
> wam jako grupie prawa do osiągania wysokich przychodów, ale
dlaczego
> nie miałyby być ściśle ewidencjonowane?

Szkoda, ze nie troszczy sie Pan bardziej o ewidencjonowanie
dochodow "biednych" rolnikow na kilkusethektarowych gospodarstwach,
za ktorych placi Pan ubezpieczenia...
A co do aparatury - przeciez sluzy temu do czego ja zrobiono i
zakupiono. I tym za ktorych pieniadze ja zakupiono.

No ale do rzeczy: Nie nalezy byc zwolennikiem komunistycznego prawa,
ktore zostalo wprowadzone po to, aby zniszczyc inteligencje polska.
Niech Pan skonfrontuje definicje korupcji w nim zawarta z definicja
korupcji np. ta z Wikipedii.
Powtarzam: powtarzanie slowa korupcja w odniesieniu do pracy lekarza
jest absurdalnym nieporozumieniem. Albo celowa dezinformacja.

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Drzwiami nie trzaskać, reformować
Tak. Ty wierzysz w Mlodziez Wszechpolska, Radio Maryja i "nieomylnych"
Kaczorow..... "Prawo i Sprawiedliwosc" - zwlaszcza to ostatnie slowo mi sie
podoba - bazujac na dotychczasowych wypowiedziach "tych dwoch co ukradli
ksiezyc" zastanwiam sie bowiem nad znaczeniem tego slowa, a
mianowicie.... "Sprawiedliwosc", ale dla kogo ?!

Kto ja bedzie wymierzal ? Sad kapturowy ?!

Zostawiajac jednak te wycieczki polityczne z boku to trudno mowic o
neoliberalizmie w Polsce, gdy mamy wspaniale zakonserwowane zdobycze socjalizmu
takie np. jak chocby uprawnienia i dodatki branzowe czy tez bardzo wysokie
podatki oraz swiadczenia spoleczne.

Jak mozna nazywac Polske krajem neoliberalnym kiedy zwolnienie, a pozniej
zatrudnienie pracownika to droga przez meke dla kazdego pracodawcy. Z jakiego
powodu pracodawca nie moze zwolnic pracownika nie placac horrendalnych odpraw w
przypadku gdy biznes kuleje ?

Jak mozna mowic o liberalizmie w kraju w ktorym swiadczenia i oplaty
towarzyszace kazdej wyplacie pensji sa wprost horrendalne. Gdzie panstwo wtraca
sie w kazda sfere produkcji i uslug w ramach "wyzszych wartosci" i "obrony praw
pracownikow" ?

W USA podatki i swiadczenia sa o wiele nizsze dzieki czemu pracodawcy sa
bardziej sklonni do ryzyka tj. zwiekszenia produkcji, wprowadzena nowych uslug
czyli w koncowym rozrachunku zatrudnienia wiekszej ilosci osob.

Jak zreszta mozna mowic o neoliberaalizmie w polskiej polityce gospodarczej gdy
podatki placone od dochodow przez osoby fizyczne i pracodawcow sa wciaz bardzo
wysokie ?

Az do niedawna myslalem, ze Japonia jest rownie bogata jak USA i to wlasnie
jest powodem dlaczego to samo opakowanie soku pomaranczowego kosztuje w Japonni
dwa razy wiecej niz w USA. Podejrzewalem, ze przyczyna tego sa wlasnie podatki
i smialem sie z Japonczykow doradzajac im, ze za bardzo zabrali sie za reczne
sterowanie gospodarka odchodzac o liberalnej polityki gospodarczej i sie w
koncu doigrali.

Jeszcze bardziej sie zdumialem, gdy dowiedzialem sie, ze ze wzgledu na koszt
Japonczycy jedza swoje tradycyjne jedzenie tj. sushi tylko dwa, trzy razy w
miesiacu tj. rzadziej niz niektorzy Amerykanie. W USA w japonskich knajpkach i
restauracjach sushi jest tansze niz w Japonii.

Szok przyszedl jeszcze wiekszy gdy sprawdzilem produkt krajowy brutto na
mieszkanca i ... okazalo sie, ze w Japonii na glowe przypada tyle samo dochodu
co w Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie czy Niemczech. Tj. kiedy srednio na
glowe w USA przypada 40 tysiecy dolarow w pozostalych w/w krajach jest to od 28
do 30 tysiecy dolarow rocznie.

Innymi slowy przecietny Japoniec zarabia tyle co Brytyjczyk, Kanadol czy
pozeracz kapusty znad Renu czy Szprewy tj. 25% mniej niz przecietny
Amerykanin !!!!

Jak jednak taki Japoniec jest w stanie sie utrzymac i wyzywic we wlasnym kraju
i nie probowac z tamtad uciec jesli w Japonii przy - wydawaloby sie na pierwszy
rzut oka - "nizszych pensjach" ceny towarow i uslug sa prawie dwa razy wyzsze
niz np. w USA ?!

Odpowiedz przyszla podczas przypadkowej rozmowie z kilkoma Japonczykami o
podatkach. Polacy tzn. ja chwalili sobie niskie podatki w USA, a Japonczycy
kleli na czym swiat stoi. Dlaczego ? Bo w Japonii podatek dochodowy to mniej
niz 1%. Tak - MNIEJ NIZ JEDEN PROCENT !!!

A jakie stawki podatku dochodowego my mamy w "neoliberalnej" Polsce ?!

Innymi slowy Japonczyk ktory otrzymuje w Japonii przecietna pensje tj. 30
tysiecy rocznie dostaje miesieczne na reke 2500 dolarow tj. tyle samo co
Amerykanin zarabiajacy 40 tysiecy czyli otrzymujacy przecietna pensje w USA.

Tak wiec biorac pod uwage wysokosc podatkow i swiadczen w Japonii oraz USA
stwierdzenie, ze Polska prowadzi polityke neoliberalna ma sie tak do
rzeczywistosci jak piernik do wiatraka.

Ingerencja polskich rzadow w gospodarke jest niewspomiernie wieksza niz ma to
miejsce w takich krajach jak Japonia i USA. Tak wiec baaaaaaaardzo nam daleko
do neoliberalizmu w gospodarce. I bardzo bym chcial taki neoliberalizm w Polsce
jaki jest w USA i Japonii oraz klopoty gospodarcze jakie maja te kraje
prowadzac swoja polityke gospodarcza. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jakub791.xlx.pl



  • Strona 4 z 4 • Wyszukano 267 rezultatów • 1, 2, 3, 4  

    Powered by WordPress dla [Wywiadowka]. • Design by Free WordPress Themes.