Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: Stawianie baniek

"ls" gcj0e2$m0@news.onet.pl

to pewien klient poobrazal sie na wszystkie sklepy w okolicy i pozniej zapewne musial przemierzyc sporo kilometrow, by zrobic
zakupy ;).


Na Bielany. ;)

Ja przed paru laty obrażałem się na sklepy osiedlowe, tak iż musiałem robić
zakupy ,,w mieście''. Mój samochód w niewietrzonym (to zasługa cieci osiedlowych)
garażu korodował w zastraszającym tempie i widziałem w oczach ,,życzliwych'' moją
porażkę... Aż tu pewnego dnia.... Niemal pod nosem Mlekovita otworzyła swój
sklep firmowy, w którym robię zakupy z powodzeniem do dnia dzisiejszego...
(akurat mleko Mlekovity jest smaczne, pożywne i tanie)
Samochód (z 1984 roku) został zreanimowany i nawet odkryłem ;) osiedlowy
sklep Społem którego nie dostrzegałem do czasu kupowania w Mlekovitce...

IMO bankom kadzić nie należy. :) Nie podoba się -- trzeba szukać innego. :)
To banki mają służyć klientom, nie klienci bankom. :) No i każdy bank
potrzebuje do życia setek tysięcy klientów, podczas gdy każdy klient
raptem jednego lub dwóch banków, co stawia banki na pozycji przegranej...

Kilkanaście lat temu rezygnowałem z usług banku, gdy ,,panienka
z okienka'' krzywiła się na mój widok, a banków było wówczas
mniej niż dzisiaj, w co trudno uwierzyć po tym, jak dorobiliśmy
się łączenia połączonych banków.

Mnie akurat mBank podoba się.

 "Okoń" <Sila@wp.plnapisał w wiadomości

Witaj!
Fajnie że Ci się podoba  ta wersja. (prawdę mówiąc mnie też)
W tych moich rymowankach udaje mi  się nieraz przemycić jakąś ukrytą myśl.
:-)
( Nie powiem że jest ona często zamierzona) :-) Markowi P kojarzyło się
zatem dobrze. :-) był blisko.
Bohater nie ma pojęcia o malarstwie. Stąd żółć i błękit po zmieszaniu w
odpowiednich proporcjach mamy przecież piękną zieleń.  (Po co mu więc kolor
zielony?)
Drżące ręce mogą wskazywać na "nadużywanie" Czyżby miał chęć oszukać Boga
mówiąc że chciałby się nauczyć tego pięknego fachu a w zasadzie chce
przemycić litr błękitu paryskiego. ( czytaj denaturatu)
Zieleń można zmienić na czerwień, żółć na biel i człowiek ten staje się
malarzem artystą.  Aniołowie przecież potrzebują bieli do skrzydeł,
czerwieni do ust (nie nosów)
Serdecznie dziękuję za zajęcie stanowiska.
Pozdrawiam!
Andrzej.


Andrzeju,
 _tam_ może się okazać,
że otrzymamy fach o jaki tylko poprosimy,
a Szefo już dobrze zna nasze curriculum vitae.
Używania błękitu paryskiego nie polecam,
chyba, że ...do stawiania baniek ?

:-)
s.

Będę niezmiernie wdzięczna za pomoc,

pozdrawiam
Magdalena

Ty to Grzesku jednak nieco zboczony jestes... :-)
Ja sobie odpoczywam od uC i FPGA w pracy przy hobby akwarystycznym.


Ja to głównie na lotnisko i wskakuję do szybowca, ale to hobby mocno
uzależnione od pogody, a w tym roku sezon mieliśmy do du... :-(
Jak nie pada to se chociaż polatam jakimś modelem zdalnie sterowanym, a
w deszczowe wieczory pozostaje "stawianie baniek" ;-)

A co do zboczenia... to i owszem. Wychowałem się na lampach i sentyment
pozostał. Na szczęście moje lampowe zboczenie nie ma pierwiastków
audiofilskich :-) Jestem daleki od audiovodoo, a lekki przydźwięk
sieciowy w głośniku jest wręcz miły memu uchu :)
Oglądając np. stare konstrukcje elektroniki lotniczej mam szacunek do
konstruktorów, którzy wiele lat temu wykombinowali przykładowo
radiostację pokładową z syntezą częstotliwości na lampach. Takie cacko
to prawdziwe dzieło sztuki. A teraz... kilka linijek kodu w VHDL i już ;-)

Pozdrawiam
Grzegorz

"Grzegorz Kurczyk" <grzegorz.usun@control.slupsk.plwrote in message Użytkownik Pszemol napisał:

| Ty to Grzesku jednak nieco zboczony jestes... :-)
| Ja sobie odpoczywam od uC i FPGA w pracy przy hobby akwarystycznym.

Ja to głównie na lotnisko i wskakuję do szybowca, ale to hobby mocno uzależnione od pogody, a w tym roku sezon mieliśmy do du...
:-(
Jak nie pada to se chociaż polatam jakimś modelem zdalnie sterowanym, a w deszczowe wieczory pozostaje "stawianie baniek" ;-)

A co do zboczenia... to i owszem. Wychowałem się na lampach i sentyment pozostał. Na szczęście moje lampowe zboczenie nie ma
pierwiastków audiofilskich :-) Jestem daleki od audiovodoo, a lekki przydźwięk sieciowy w głośniku jest wręcz miły memu uchu :)
Oglądając np. stare konstrukcje elektroniki lotniczej mam szacunek do konstruktorów, którzy wiele lat temu wykombinowali
przykładowo radiostację pokładową z syntezą częstotliwości na lampach. Takie cacko to prawdziwe dzieło sztuki. A teraz... kilka
linijek kodu w VHDL i już ;-)


No co fakt to fakt...
A ja przy Tobie to smarkacz jakis, bo wychowalem sie na
serii UCY7400 a lampy to kolekcjonowalem jako ciekawostke
muzealna i przedluzenia meki konajacemu sprzetowi w domu.
TV Lazuryt to bylo cos! Albo imponujacy glosnik w radiu
Boston, takim z magicznym oczkiem i nowoczesnym pasmem UKF!!! :-)

Mam wątpliwość czy w baku nie mam trochę wody w związku z tym pytanie:
czy można dolać denaturatu do benzyny i czy to może pomóc a nie
zaszkodzi? Bardzo proszę o info. I ile tego denaturatu dolać?

Jest to stary i sprawdzony sposób na tego typu przypadłości :)

Ok, dziękuję, bo miałem obawy czy się nie zepsuje coś.

A jakie proporcje? 1l denaturatu na 100l benzyny będzie dobrze? Czy
więcej?

Denaturat to się nadaje do stawiania baniek.
Denaturat niszczy elementy gumowe np. uszczelki w układzie wtryskowym itp. W
sklepach, hipermarketach są różne specyfiki które mieszają się z wodą,
następnie jest spalana, oprócz tego bezpiecznie myją układ paliwowy i
podnoszą liczbę oktanową w paliwie, a koszt nie wiecej niz 15zł.

Buzdury piszesz, po przepuszczenie przez chlebak jest w sam raz :)))

A tak poważanie to zapewne masz rację co do tego nieszczenia. Ale co ile
czasu robisz taką akcje z usuwaniem wody. Raz na kilka lat jak nie rzadziej
więc chyba nic się nie popsuje. Ważne aby wyjeżdzić wszystko do końca/sucha.

A co do podnosznie liczby oktanowej to już był bym ostrożniejszy co do tych
specyfików. O ile nawet podnoszę - w co wątpie - to i tak nie przekada to się
na nic.

Lopez

Mariusz <maro@poczta.fm napisał(a):

Denaturat to się nadaje do stawiania baniek.
Denaturat niszczy elementy gumowe np. uszczelki w układzie wtryskowym
itp.
W

Buzdury piszesz, po przepuszczenie przez chlebak jest w sam raz :)))

A tak poważanie to zapewne masz rację co do tego nieszczenia. Ale co ile
czasu robisz taką akcje z usuwaniem wody. Raz na kilka lat jak nie
rzadziej
więc chyba nic się nie popsuje. Ważne aby wyjeżdzić wszystko do
końca/sucha.

A co do podnosznie liczby oktanowej to już był bym ostrożniejszy co do
tych
specyfików. O ile nawet podnoszę - w co wątpie - to i tak nie przekada to
się
na nic.

Lopez

Głównie chodzi o to aby spalić bezpiecznie wodę jak komuś zależy. Dostępne
specyfiki podnoszą liczbe oktanową, można nawet stosować przy każdym
tankowaniu, a produktem bedzie mniejsze spalanie nawet o 10% ale praktycznie
nie opłaca się stosować tych środków przy każdym tankowaniu ze wzgledu na
ich cenę. Denaturat "Złoty Środek" pozostawia osady w kanałach paliwowych,
blokuje wtryskiwacze, niszczy katalizator. Ogólnie denaturat można stosować
przecież niektórzy na stacji omyłkowo leją rope do benzyniaka, wsiadają i
jadą mimo że szarpie silnikiem, ale co sie w polskim silniku nie spali ...

Denaturat to się nadaje do stawiania baniek.
Denaturat niszczy elementy gumowe np. uszczelki w układzie wtryskowym itp. W


Histeryzujesz.

Alkohol etylowy może faktycznie uszkadzać _niektóre_ tworzywa sztuczne,
ale to uszkadzanie ma raczej charakter przyśpieszonego zużycia, więc
będzie zauważalne przy stałym zasilaniu samym alkoholem.

Jak raz czy dwa razy do roku wlejesz pół litra na przeciętny zbiornik
samochodowy, to może z pół godziny krócej uszczelki pożyją ;)

<mkciesiel@nospam.onet.plwrote:

Nazwa grupy: pl.sci.neuroscience

Krótki opis: wszystko, co dotyczy szeroko pojętej neuroscience

Moderowana: tak/nie (proszę o decyzję)

Opis: Dziwne, że mimo tak ogromnej popularności neuroscience ...


Po czym mozna poznac ta "popularnosc"?... Grupa pl.sci.ai zajmujaca
sie tematyka poniekad pokrewna, zdechla dawno temu. Przejrzajem w
googlach grupe biologia i medycyna od mniej wiecej polowy roku 2003
i nie natknaem sie na nic co by traktowalo o neuroscience i
zagadnieniach pokrewnych, tak po polsku jak i po obcemu.

Moze Kolega bedzie uprzejmy wskazac te liczne posty swiaczace o a)
nieslychanej popularnosci zagandinienia, b) o tym ze owe posty po
prostu zagluszaja na owych grupach na przyklad tematyke stawiania
baniek i oddawanai moczu.

Chcialbym zauwazyc, ze grupy robi sie dlatego ze jest duzy ruch "w
tematyce" a nie po to zeby ow ruch stworzyc.

Poki co, o "kogniwistyce" i zagadnieniach pokrewnych mozna pisac na
pl.sci.ai.

A.L.

Moze Kolega bedzie uprzejmy wskazac te liczne posty swiaczace o a)
nieslychanej popularnosci zagandinienia, b) o tym ze owe posty po
prostu zagluszaja na owych grupach na przyklad tematyke stawiania
baniek i oddawanai moczu.

Chcialbym zauwazyc, ze grupy robi sie dlatego ze jest duzy ruch "w
tematyce" a nie po to zeby ow ruch stworzyc.

Poki co, o "kogniwistyce" i zagadnieniach pokrewnych mozna pisac na
pl.sci.ai.


Po pierwsze, patrz: odp. na Twoje/Pana pytanie na grupie biologia.
Po drugie, AI to nie to samo, co neuroscience, chociaż często czerpie
inspirację z badań nad układem nerwowym (chodzi głównie o teorię sztucznych
sieci neuronowych, bo np. typowe systemy eksperckie oparte na bazach reguł z
neuro na razie mają niewiele wspólnego - w tym przypadku pole badawcze
niekoniecznie pokrywa się z neuroscience).
Jeśli zaś chcesz/chce Pan się wciągnąć i w jedno, i w drugie, polecam na
początek witrynę http://www.phys.uni.torun.pl/~duch/indexpl.html - nie
sposób się nie zainteresować!

Dusiołek pisze:

| Nie. Czosnek to naturalny antybiotyk

NAWET gdyby tak było, to antybiotyki działają na bakterie.
I teraz - pytanie za wianuszek czosnku - kolegę Dosława dopadły bakterie
czy też może wirusy? Bo jak ktoś pisze o grypie to...antybiotyki (nawet
czosnek) mogą co najwyżej wyjałowić niepotrzebnie organizm.

Skąd ten obsesyjny pęd do "leczenia się" czym popadnie u ludzi, jak
tylko ich przeziębienie/stan grypopodobny dopadnie? jakaś nerwica
natretnego leczenia? ;-)
Przecież i tak to nasz własny układ odpornościowy to załatwia.


ja tam z dziecinstwa pamietam, ze zawsze skuteczne bylo stawianie baniek
(a chorowałem często, bo do przedszkola chodziłem)
ale teraz to chyba juz tego sie nie praktykuje, tylko chemia szpikuje
(tak, ja też, ale i sam sobie baniek nie postawie,a poza tym, pewnie sa
jakies obostrzenia co do ich stawiania ;) )

On 2 Kwi, 11:47, "Yamma" <y@wp.pl wrote:

http://wiadomosci.onet.pl/1512824,11,item.html
Obstawiam, że będzie. I padną słowa w stylu: "ten pan już nikogo więcej
nie
wyskrobie...".
yamma


Chocholi taniec trwa!
Rzont przeprowadza reforme Sluzby Zdrowia. Pozamykaja lekarzy. Reszta
wyjedzie. Zlikwiduje sie szpitale, bo system jest taki ze kazdy
pacjent generuje dlugi placowki zdrowia. Szybko nalezy zaczac
propagowac: akupunkture, ziololecznictwo, stawianie baniek, i
pijawki... W Polsce pozostana wybitni specjalisci od inzynierii
sprzedazy, lub sprzedazy bezposredniej - jako elita narodu. To pomoga
jeszcze cos sprzedac: jaka przychodnie na sklep, szpital na magazyny -
sorry na "Centrum handlowe"...itd. Wazne ze bedzie duzo kosciolow, to
wierni beda mieli sie gdzie modlic o zdrowie. W odleglej przyszlosci
...............

w konstytucje wpisze sie że życie sie chroni do NATURLANEJ śmierci, a skoro
śmierc ma by naturalna to nie można leczy bo wtedy ktoś może umrze
nienaturlanie i jest problem konstytucyjny, zamiast szpitali będą tylko
hospicja, gdzie ludzie bedą sobie spokojnei zdychac naturalną smiercia.

Srancie :) Informatyk to serwisant i maly admin w jednym :)
Nie wmowisz mi,ze informatyk NIE POTRAFI zainstalowac sterownikow do karty
graficznej i do tego celu jest serwisant :)))))))


Informatyk np. analityk nie musi być złotą rączką od sprzętu.

Tak samo jak wybitny neurochirurg nie musi znać się na stawianiu baniek.

Informatyk np. analityk nie musi być złotą rączką od sprzętu.

Tak samo jak wybitny neurochirurg nie musi znać się na stawianiu baniek.


Nie no zalamujecie mnie :))))))
Facet ma certyfikaty MS (zakladam) bo w tej firmie on zajmuje sie Active
Directory, przydzialem uprawnien do zasobow i ogolnie wszystkimi komputerami
wraz z ich instalacja. Chcecie mi powiedziec, ze przez to jego zakres pracy nie
obejmuje ELEMENTARNEJ wiedzy dot. instalacji sterownikow do karty
graficznej???

To jakby mechanik nie potrafil jezdzic samochodem, ktory naprawia, bo od
tego jest kierowca :D:D:D

Poza tym, czy podlaczenie monitora do komputera WYMAGA znajomosci sprzetu od
wewnatrz, do ktorego ten monitor sie podlacza ???

Chyba na glowe upadliscie :)))))))

Po raz kolejny zaznacze: facet nie zrobil tego co mu polecilem przez telefon
a to nie byly zadne cuda, wianki, fantasmagorie...

howgh.

Dnia Wed, 14 Mar 2007 22:52:04 +0100, Raf256 napisał/napisała:
| Informatyk np. analityk nie musi być złotą rączką od sprzętu.

| Tak samo jak wybitny neurochirurg nie musi znać się na stawianiu baniek.

Nie no zalamujecie mnie :))))))
Facet ma certyfikaty MS (zakladam) bo w tej firmie on zajmuje sie Active
Directory, przydzialem uprawnien do zasobow i ogolnie wszystkimi komputerami
wraz z ich instalacja. Chcecie mi powiedziec, ze przez to jego zakres pracy nie
obejmuje ELEMENTARNEJ wiedzy dot. instalacji sterownikow do karty
graficznej???
[ciach]
Po raz kolejny zaznacze: facet nie zrobil tego co mu polecilem przez telefon
a to nie byly zadne cuda, wianki, fantasmagorie...


Zaczynam uważać, że na tej grupie to norma ;) - tzn. ktoś pisze rzeczy
oczywiste (facet o którym pisałeś definitywnie był/jest khm... kołkiem),
ale zawsze znajdzie się ktoś gotowy udowadniać, że białe jest czarne.
Ostatnio miałem dokładnie tak samo w innym wątku ;)

Pozdrawiam,

Użytkownik Tomek Machnik <tmach@go2.co.ilw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:e6k9msob8s9gpgqh2qeisghs9vmuoed@4ax.com...

Z racji łykędu raczyłem się w zacnym
towarzystwie wonnem zielem konopnem *. Kiedym się wonnem zielem
nasycił przyszła mi ochota (nie wiedzieć oczywiście czemu) na
stawianie baniek na plecach.


Proszę, proszę, jakie to wyrafinowane potrzeby potrafi wzbudzić
w człowieku wdychanie ziela konopnego, i to podobno bez zaciągania.

Ale eksperyment jest motorem postępu a skłonność do zdobywania
nowych doświadczeń wyróżnia nas spośród gatunków ziemskiej fauny,
na co przykładem niech będzie cytat z książki Adama Majewskiego
"Wojna, ludzie i medycyna" którą już raz zdarzyło mi się tu przytaczać.
Rzecz dzieje się w czasie WW2 w Polskich Siłach Zbrojnych w UK.

"Do wyposażenia wojskowego należały gumowe koreczki [...] do
zatykania uszu przy detonacjach. Otóż pewnego dnia przywieziono
młodego żołnierza o wyglądzie ciężko chorego. Trudno z niego było
coś wydobyć, poza tym, że od trzech dni nie oddawał moczu. Dopiero
po dłuższej rozmowie i tłumaczeniach przyznał się, że gdy w nocy
przed trzema dniami pełnił wartę, to z nudów, jak mówił, wepchnął
sobie taki ochraniacz uszny w cewką moczową. [...]
Doktor Pędzich przejął się losem nieszczęśliwego młodzieńca
i po wielu próbach skonstruował z jednej z sond przyrząd, którym udało
się wydobyć ochraniacz."

Pozdr.

To tak jakbys mowil ze marksizm jest okey, tylko jego realizacje
(wszystkie) byly do dupy. :)


marksizm to filozofia, jak heglizm, kantyzm, czy platonizm.  Dlaczego
filozof ma ponosic odpowiedzialnosc za mniej czy bardziej udane próby
wcielania jego ideii w zycie spoleczne, czyli np. komunizm???

Panstwo oparte na ideach platonskich byloby prawdopodobnie jeszcze wiekszym
koszmarem, ale nikt z tego powodu nie dezawuuje Platona.

Marksizm, szanowny Bialobaltimie, jest tak samo OK jak Konfucjanizm,
Freudyzm, Antropozofia,  Joga, Reiki, czy wycinaki kurpiowskie, lub teoria
stawiania baniek.

Piotr Kosibowicz napisał(a) w wiadomości:
<01be84da$d954c1a0$LocalHost@default...

Bialobaltim <apoll@free.com.plwrote in article
| To tak jakbys mowil ze marksizm jest okey, tylko jego realizacje
| (wszystkie) byly do dupy. :)

marksizm to filozofia, jak heglizm, kantyzm, czy platonizm.  Dlaczego
filozof ma ponosic odpowiedzialnosc za mniej czy bardziej udane próby
wcielania jego ideii w zycie spoleczne, czyli np. komunizm???


Sorki, ale to chyba nie moje slowa :-)
Dokladnie tak jak mowisz: czemu taki La Vey (zapomnijmy o plagiacie) ma
ponosisc odpowiedzialnosc za glupich glowniarzy rozwalajacych groby?

Panstwo oparte na ideach platonskich byloby prawdopodobnie jeszcze wiekszym
koszmarem, ale nikt z tego powodu nie dezawuuje Platona.

Marksizm, szanowny Bialobaltimie, jest tak samo OK jak Konfucjanizm,
Freudyzm, Antropozofia,  Joga, Reiki, czy wycinaki kurpiowskie, lub teoria
stawiania baniek.


Przypominam, ze to nie ja pisalem, niedomowienie wyniklo najprowdopodobniej
z tego, ze moj chory soft od czasu do czasu nie ma ochoty stawiac znacznikow
:-(

--
Piotr  Kosi  Kosibowicz   Remove NOSPAM kosi@NOSPAM friko.onet.pl


_______________________________________________
"Kazdy mezczyzna i kazda kobieta jest gwiazda"
-Aleister Crowley

Pozdrawia:
**Bialobaltim** alias **Apollyon**

zapraszam na stronke: www.free.com.pl/apollyon/
UIN: 24370660

Jakub Wroblewski wrote:
Zajrzyj:
http://www.mimuw.edu.pl/~jakubw/swieca/
...i popatrz na skale czasowa zjawiska: kiedy gasnie plomien i jak szybko
nastepuje wzrost poziomu wody. I wez jeszcze pod uwage powierzchnie wody pod
szklanka w tym eksperymencie (czy gazy maja sie gdzie rozpuszczac...), oraz
brak widocznych oznak skraplania na sciankach (teoretycznie
najchlodniejszych).


Cus mnie siem widzi, ze ten experymentum to colki podobny do stawiania
baniek. Banke od srodka siem rozgrzewo plonacym wacikiem ze spirytusom i
wypycho powietrze przez rozgrzywonie. Banke szybko trza przystawic, coby
zawartosc nie ostygla zanadto i banka stygnie dopiero przystawiona.
Skala czasowa wciagania skory przez taka banke jest colki podobno do
wciagonia wody w szklonkie. Tyle, ze wocik ze spirytusom to potezne
zrodlo ciepla na malutka banke a swiczka nawet ni zdazy porzadnie
przygrzoc powietrza w szklonce. Mozno by taki eksperimentum zrobic, coby
potrzymac szklonkie nad swiczkom dluzej i sprowdzic, czy wiecyj wody
siem wciongnie. I to by bylo tyle na chlopski rozum.
Ale jest problem - bo chemia tu ma swoje znaczenie - jesli powstaje para
wodna, to moze ona sie skrapla glownie na powierzchni wody w naczyniu?
Bo powierzchnia szklanki jednak ogrzewa sie wiecej niz woda od swieczki.
Dlatego moze nie byc widac zadych objawow skraplania. CO2 w wodzie
rozpuszcza sie tez bardzo dobrze.
Pzdr,
POKREC.

"turek" <tu@aro.plwrote:
powiedzmy, ze zrobila sie dziura w poszyciu o srednicy 1-2cm:
co by sie stalo gdybym przylozyl reke do dziury (chyba
odmrozenie)?


Zatkalbys dziure, to wszystko (zakladam, ze statek znajduje sie w
prozni, a cisnienie wewnatrz wynosi ~1Atm).
Jezeli chodzi o wplyw prozni na reke, to bedzie on mniej wiecej
taki, jak przy stawianiu baniek na plecach - nic specjalnego sie
nie wydarzy (przy dluzszym dzialaniu wyskoczy siniak).
Temperatura materialu wokol dziury bedzie zblizona do temperatury
powietrza wewnatrz kabiny, wiec nie bedzie oparzen czy odmrozen.
Gdyby krawedz wokol dziury byla poszczerbiona, to moglbys sie
pokaleczyc.

nie wyssalo by mi reki?


Nie - roznica cisnien wynosi zaledwie 1kg/cm^2. Jezeli
kiedykolwiek nieuwaznie uzywales "superglue" albo "kropelki", to
przy odklejaniu palcow poddawales skore znacznie wiekszym
obciazeniom.

-- Borys Dąbrowski

* * *  URANOS: Klub Kosmicznej Ekspansji Cywilizacji  * * *
http://www.uranos.org.pl/              ura@uranos.org.pl

Pozdrawiam
Dora

Jeżeli chcesz postawić bańki, to dziecko przede wszystkim nie może mieć
gorączki !


A wiesz może coś więcej na ten temat? W instrukcji napisano że nie można
stawiać powyżej 38,5. Ona miała 38,3 jakieś 3 godziny temu, dostała Ibufen.
Przed postawieniem baniek oczywiście zamierzam zmierzyć jej temp.

Moja znajoma stawia bańki swojemu 4 letniemu dziecku i jest zadowolona.


Właśnie żona ostatnio od znajomych usłyszała że to świetny pomysł, lepszy od
antybiotyków i wszystkich lekarstw. Nie twierdzę że to prawda, uważam
natomiast że jeśli może to choć trochę pomóc, a zaszkodzić nie, to dlaczego
tego nie stosować? Choć teraz, po przeczytaniu instrukcji już nie jestem
taki pewny że nie może zaszkodzić, i dlatego właśnie piszę..
Pozdrawiam

Moja znajoma stawia bańki swojemu 4 letniemu dziecku i jest zadowolona.


A co dokladnie spowodowalo to zadowolenie? Dziecko nagle ozdrowialo, czy na
dluzej nabylo odpornosc? Serio pytam. Tez kiedys mi banki w dziecinstwie
stawiano, nie lubilam ustrojstwa. Ale moze czas powrocic do metod naszych
babek?
Iwona

Krystyna*Opty* wrote:
| Mają. Krew z wybroczyn podskórnych (po postawieniu baniek), jest
| traktowana przez układ immunologiczny jak obcogatunkowe białko, a
| celem zabiegu jest pobudzenie ukł. odpornościowego do zwalczania
| intruzów (także infekcji spowodowanej przeziębieniem) co tym samym
| ułatwia proces zdrowienia.

Jeśli wytłumaczenie zasady działania jest taką "oczywistą oczywistością"
to dlaczego bańki nadal nie mają żadnego uznania ze strony nauki ?


Ależ mają uznanie. Ja kiedyś w liceum medycznym musiałam zaliczyć m.in.
umiejętność stawiania baniek (były nawet bardziej drastyczne - bańki
cięte). Z czasem jednak bardzo prężnie rozwinęła się farmacja i zastąpiła
tę metodę. Czas płynie jednak dalej i niejednokrotnie okazuje się, że leki
farmakologiczne mają coraz więcej działań ubocznych itd. a czasem przynoszą
nawet więcej szkody niż pożytku. W naszym życiu jest stanowczo za dużo
chemii.

Spisek środowiska medycznego czy może są zbyt głupi aby pojąc zasade
działania baniek ?


Po prostu niemodne, więc o nich się nie mówi :)
Już widzę jakie oczy zrobiłaby pacjentka gdyby lekarz zalecił jej
postawienie baniek, zamiast wypisać serię standardowego zestawu
farmaceutyków na przeziębienie... ;P

Ciekawostka: A czy wiesz, że w USA w ekstremalnych sytuacjach, gdy
zawodzą antybiotyki na rozległe zaropiałe rany stosuje się NIEZAWODNE
larwy specjalnie do tego celu wyhodowanych much? :)

Krystyna

| Moja znajoma stawia bańki swojemu 4 letniemu dziecku i jest zadowolona.

A co dokladnie spowodowalo to zadowolenie? Dziecko nagle ozdrowialo, czy
na dluzej nabylo odpornosc? Serio pytam. Tez kiedys mi banki w
dziecinstwie stawiano, nie lubilam ustrojstwa.

Ja to jakaś dziwna byłam bo bańki uwielbiałam :-) Takie szklane na ogień :-)

Sylwia

Lekarka zleciła postawienie baniek mojej 7-miesięcznej córce, żeby zapobiec
podawaniu antybiotyku jak było poprzednim razem.
Nie mam nic przeciwko bańkom i raczej ufam naszej pani doktor, ale chciałabym
potwierdzenia zasadności stawiania baniek.
Pani doktor wytłumaczyła ich stawianie (nie ma zmian w oskrzelach i płucach)
możnością ściągnięcia ropy, bo mała ma bardzo brzydkie, zaflegmione gardło.
Czy to na pewno tak działa?
Starszej córce stawiałam bańki przy oskrzelach  gdy miała 2 lata(udało się bez
antybiotyku), ale na samo gardło? Ona jest jeszcze taką kruszynką.

Dlatego pytanie jak w temacie: stawiać czy nie?

renpas

Witam Grupowiczów

Lekarka zleciła postawienie baniek mojej 7-miesięcznej córce, żeby
zapobiec
podawaniu antybiotyku jak było poprzednim razem.
Nie mam nic przeciwko bańkom i raczej ufam naszej pani doktor, ale
chciałabym
potwierdzenia zasadności stawiania baniek.
Pani doktor wytłumaczyła ich stawianie (nie ma zmian w oskrzelach i
płucach)
możnością ściągnięcia ropy, bo mała ma bardzo brzydkie, zaflegmione gardło.
Czy to na pewno tak działa?
Starszej córce stawiałam bańki przy oskrzelach  gdy miała 2 lata(udało się
bez
antybiotyku), ale na samo gardło? Ona jest jeszcze taką kruszynką.

Dlatego pytanie jak w temacie: stawiać czy nie?

renpas


Ja stawiłam jak miałam małe dziecko, szklane bezogniowe, możesz nawet na 3
minuty 2 bańki niezbyt mocno przyssane. W tej chwili radzę sobie lekami
homeopatycznymi.
Pozdrawiam.

Czy sa przeciwskazania do stawiania baniek w przypadku przewleklego
zapalenia oskrzeli?
Leki zalecone przez lekarza sa oczywiscie aplikowane...


Jednym z przeciwwskazań jest zly ogólny stan zdrowia spowodowany np
przewleklą chorobą. Lepiej spytać lekarza prowadzącego. Banki mają
wzbudzać nieswoistą odporność. Jak ktoś jest oslabiony bo/lub choruje
dluższy czas, to nie uda się jej wzbudzic bankami.

Li

| Czy sa przeciwskazania do stawiania baniek w przypadku przewleklego
| zapalenia oskrzeli?
| Leki zalecone przez lekarza sa oczywiscie aplikowane...

Jednym z przeciwwskazań jest zly ogólny stan zdrowia spowodowany np
przewleklą chorobą. Lepiej spytać lekarza prowadzącego. Banki mają
wzbudzać nieswoistą odporno ć. Jak kto  jest oslabiony bo/lub choruje
dluższy czas, to nie uda się jej wzbudzic bankami.


Lekarz powiedzial, zeby nie stawiac baniek, poniewaz grozi zapaleniem
oplucnej (???). Intuicja podpowiadala mi jednak, zeby je postawic.
Postawilam (dwa dni pod rzad), pacjentka juz zdrowa:) Ogolnie tydzien
lezenia w lozku...
Skierowanie do szpitala poszlo do smietnika, uff

pozdrawiam
mama dwuletniej Zuzi