splyw tratwa

Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: splyw tratwa





Temat: spływ przełomem Dunajca? - niemiecki


QnzU wrote:

jak przetlumaczyc cos takiego na niemiecki?
W slowniku nie znalazlem slowa (tzn. rzeki) Dunajec. Jest tylko Dunaj :) a
to nie to samo. Moze byc Dunajec - Flussfahrt?


jesli to splyw tratwa z goralem, to lepiej: Flossfahrt,
a jesli tratwa gumowa: Rafting

1. Dunajec-Flossfahrt
2. Flossfahrt durch das Durchbruchstal des Dunajec
3. Flossfahrt durch den Dunajec-Durchbruch

pk

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: W Bałtowie powstał Park Jurajski
Byłem tam w ten weekend z dzieciakami. Rewelacjna zabawa. Oprocz parku
tematycznego z fotogenicznymi dinozaurami są inne atrakcje, jak splyw tratwa po
Kamiennej, możliwość wypożyczenia kajaków, wspaniały, modrzewiowy park
krajobrazowy, pobliska neolityczna kopalnia krzemienia z podziemna trasa dla
zwiedzajacych, ciekawe kamieniołomy. Jest tez gdzie nogi pomoczyc i poopalac
sie. W parku jurajskim zwraca uwage bardzo dobrze przygotowany plac zabaw dla
dzieci. Calosc dopelnialniaja pyszne i tanie dania regionalne jakie serwowano
na pikniku.
Minusem jest brak pola namiotowego, co udalo sie nadrobic dzieki zyczliwosci
mieszkancow pobliskiej wioski (nazwa niestety wyleciala mi z glowy), ktorzy
pozwolili rozbic sie na swoim polu i udostepnili lazienke . Dodatkowo utrudnia
zycie brak transportu pomiedzy lokalnymi atrakcjami, zwłaszcza pomiedzy
poczatkiem i koncem splywu. Ale to bagatelka.
Jednym slowem jest cos dla maluchow, jest cos dla doroslych. Na wyprawe
weekendowa idealne miejsce.
Polecam
Yacek Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Rowerem przez Chiny, odcinek 3. Rzeka wariatka
Zachwyca ale nie zachwyca....
od dawna jestem fanem Jacka Hugo-Badera i jego wesolego, pelnego 'zycia'
reporterskiego stylu. reportaze ze splywu tratwa na Mazurach czy z przejazdu
rowerem przez Mongolie bede dlugo pamietac. Nie mowiac juz o kapitalnych
podrozach po Rosji zebranych w ksiazce W RAJSKIEJ KRAINIE WSROD ZIELSKA. jednak
w przypadku tych opowiastek o Chinach wesoly, anegdotyczny i niestety dosc
powierzchowny styl troche razi. Chiny - temat obecnie tak wazny - chce sie
poznac, zrozumiec, jakos ogarnac. Nie da sie tego niestety zrobic z pomoca
pamietnika z podrozy Jacka HB. Bo sa te reportaze dokladnie tym - pamietnikiem
z podrozy. Tylko :(
Ktos moze mi tutaj zarzucic, ze nie da sie tak wielkiej, wspanialej,
starozytnej kultury i cywilizacji objac w cyklu 4-stronnicowych artykulikow.
Ale moim zdaniem mozna - cykl Hugo-Badera jest zaledwie cieniem reportazy
innego mistrza z GW - Wlodzimierza Kalickiego, ktory w 1998 opublikowal serie
artykulow-opowiadan z Chin wlasnie. Tamte historie pelne sa pysznych
szczegolikow, wedrowek w historie Chin, tlumaczen niesamowitych obyczajow i
zachowanc Chinczykow (vide Dostac Twarz w Fuzhou). Zreszta przyznawal to sam
Hugo-Bader w swojej recenzji tego co pozniej zlozylo sie na ksiazke Kalickiego
pt. W KRAINIE SMOKA.
Wiec cos tu jest nie tak: albo Jacek Hugo-Bader postanowil pojechac innym
stylem, albo edytor DF zubaza jego opowiadania, albo....

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Troszke nie na temat - wakacje z niemowlakiem?
Wszystko opisac to by byla ksiazka ale tak dla przykladu:

Przejscie w blocie po pas z pijawkami wielkosci okolo 10cm w dzungli na Borneo
z dzieckiem na plecach (my tak szlismy jakies 20 minut bo nie bylo innej opcji)
Albo nawet lazenie po pierwotnej dzungli gdzie pijawki spadaja z dzew i pijac
krew powiekszaja sie kilkadziesiatkrotnie.

Wspinaczka z dzieckiem na plecach na szczyt ponad 4000m

Splyw tratwa zrobiona z 5 bambusow ktora zreszta sie wywrocila i wszyscy
poszlismy pod wode

Spedzenie wigili jadac 7 godzin na podlodze pociagiem na Sri Lance

lepiej juz nie pisze bo samej mi sie niedobrze robi.
No ale dziecko jest cale i zdrowe i geografie zna doskonale.
No a jesli chodzi o babcie i dziadkow to oni sie dowiaduja o sprawach po fakcie.
Ale musze powiedziec ze jak rok temu pojechalismy do Niemiec na tydzien to moja
mama poprostu nie wierzyla w to ze jedziemy na urlop do Niemiec. Jedynie jak
dodalam (zreszta po fakcie) ze chodzi o przejechanie rowerem 500km to byla w
stanie uwierzyc. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Coś ciekawego dla dzieci w pobliżu?
Bylismy dzisiaj w Bałtowie. SUPER. Jazda 2,5 - 3 godziny, w
zależności od ruchu na drodze. Mnóstwo atrakcji. Oczywiście park z
dinozaurami obowiązkowo. Jest zoo, spływ tratwami, urocze wąwozy,
rollercoaster (na dniach otwarta). Wszystko na rozległym terenie,
zadbanym. Naprawdę nie szkoda stracić dnia i troche cashu. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zabieramy Anglika do PL !! ale gdzie ????
przylot do Krakowa
zamowic przewodnika anglojezycznego na pol dnia
wieczorem obiad na Kazimierzu

na drugi dzien po sniadaniu spacerkeim wokol Plant + lunch pod Aniolami

po poludniu przejazd w Pieniny
spacerkiem do pijalni wod
na drugi dzien Homole + kolejka na szczyt (tu nazwy nie pamietam)

na trzecie dzien splyw tratwami
przejazd na Podhale lub do Zakopanego

czwarty dzien (aklimatyzacja - zakopane jest wyzej niz wiekszesc szczytow w WB)
wizyta na cmetnarzu + spacer dol.Koscieliska

piaty dzien spacer na ktorys wyzszy szczyt (zalezy od kondycjii etc)

szosty dzien spacer pod Morskie Oko
powrot do Krakowa tego samego dnia lub nastepnego

siodmy dzien - wycieczka do Ojcowa


Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Jeziora -kraina którą kocham (i dlaczego)
Lubię wodę - ale nie lubie komarów.
Lubię wodę ale sie jej boję.
Lubię wodę - ale nie mam takiej radości jak z chodzenia po górach.
Napisałam 'Lubie wodę" - bo dla mnie to morze i jeziora i rzeki i moja rzeczka
czasem taka,że kostek sobie nie zamocze,a czasem zalewająca wszystko wokoło i
porywająca mosty
Lubię mieć grunt solidny pod nogami, a na wodzie czuje się zawieszona
Ale porwałam się i na spływ tratwą i na pływanie kajakiem,nawet rowerek wodny
przyjemności dostarcza, szczególnie,że nie pedałuję /nie sięgam nogami /
Może gdybym umiała dobrze pływać to lubienie zamieniłoby sie w miłość?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: weekend w Pieninach - pomysły?
Jeśli dotrzesz do Szczawnicy,to po krótkim spacerze, wodzie
leczniczej, podjedź do Jaworek. Start z Wąwozu Homole, na Wysoką
potem szlakiem grzbietowym przez Durbaszke, Szafranówke w kierunku
Szczawnicy.Kilka wariantów powrotu; 1.z Palenicy wyciągiem w dół, 2.
dalej szlakiem do schroniska "Orlica"i tam nocleg, 3.z Szfranówki-
przejściem turystycznym na Slowację, popas w ChaciePieniny, powrót
wzdluż Dunajca i nocleg w "Orlicy". Następnego dnia przeprawa przez
Dunajec (sprawdź wcześniej czy jest czynna) i na Sokolicę, Trzy
Korony czyli Sokola Perć. Na zejście też przynajmniej 3 warianty:
przez Wąwóz Szopczański do Sromowiec Niżnych, stąd już PKS np.do
Niedzicy i jeszcze zapora i zamek,2. z przełęczy Trzy Kopce zejść do
Sromowiec Wyżnych, stąd spływ tratwami, 3.pociągnąć przez Macelak aż
do Czorszcztyna ,stąd powrót. Wszystko zależy od kondycji,
pogody,nastoju. Życzę miłych doznań, kłaniaj się ode mnie górom,
pozdrawiam, Bogusia Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wstretny MediaMarkt !
popieram. Złodzieje, i wcale cen nie mają najniższych.

wybieram się na małe wakacje (spływ tratwą z plastikowych butelek po Wieprzu :-
)) i skoro kupiłem sobie aparat cyfrowy postanowiłem kupić do niego kartę
pamięci SD 64MB. zasuwam do MM i co? Jest, pewnie że jest, SanDisk za 209
złotych. Dobrze ze nie kupiłem, bo w Formacie na Głębokiej dostałem kartę
Lexara za 149 złotych, a parę dni wcześniej mieli jeszce karty SanDisk,
kosztowały u nich 129 złotych...
Monitory też w MediaMarkt mają droższe, lodówki to już wogóle o 10% drożej niż
gdzie indziej. Faktycznie powinni tego zabronić. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Chcą nam zabetonować Dunajec!
Niby chodzi o zmianę Dunajca, ale nie widzę specjalnie wielkiej warości
przyrodniczej tej rzeki. Te spływy tratwami bedą jeszcze latwiejsze:
będzie zapewniony określony poziom wody w rzece i wolniejszy nurt.

Szczerze, naprawdę uważasz, że dunajec ma cokolwiek unikalnego? Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Magda Grodecka: Niech nas odkryją, niech się za...
Prawidłowy rzeczywisty opis. Wisła i Rybaki umarły . A wszystko żyło i pracowało
na siebie. Zwróć uwagę, Że odcięty od świata Płock mógłby zrobić nalot na siebie
, na konkretny dzień , właśnie Wisłą. Spływ kajakami, łodziami, statkami , które
woził obżartuchów wzdłuż Wisły, Czym sie da na; i tu miasto mogłoby zaoferować;
- co sie da, spływ tratwami do Dobrzynia, stragany, woje, |Zespoły wg potrzeb,
bicie monet.
Na żywo w tV Miasto Płock a moja Rada kupiła kiedyś wszystko...
Sprawozdania z ze spływu do Płocka, gdzie kto jest w tej chwili, Żyjąca Wisła i
no i my... Sadzenie róż właśnie w tym dniu przez NAPłYWAJąCYCH osobiście. Piwo
pod schodami , nic złego. Pieczenie kiełbasek na mini ogniskach na bulwarze
osobiście. Zawody wioślarskie a obok występy. Fotografia tego z wydaniem albumu
. Jest co robic.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Na dętkach po mistrzostwo
Na dętkach po mistrzostwo
Na dętkach po mistrzostwo
PRZEMYŚL Popłyną na byle czym

Stanisław Marko (75 l.) i Kamila Maciałek (15 l.) z Przemyśla, jako jedyni z
Podkarpacia, 31 lipca wezmą udział w X Mistrzostwach pływania na byle czym w
Augustowie.
- Startuję już czwarty raz. Zawsze przywożę jakąś nagrodę. W tym roku
postanowiłem skontruować tratwę z dętek, praktycznie niezatapialną - mówi pan
Stanisław.
Jest najstarszym uczestnikiem imprezy. Mimo niepełnosprawności i wieku
pokazuje, że zawsze można w pełni korzystać z życia i realizować swoje
marzenia. Zorganizował już spływ tratwami z pustych plastikowych butelek po
napojach.
Do udziału w mistrzostwach zachęcił Kamilę Maciałek, szachistkę z
Młodzieżowego Domu Kultury w Przemyślu. Popłynie w "kokonie” z 9 dętek.

źródło: Nowiny -
www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20050728/PRZEMYSL/50727015
Życzę im powodzenia.

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Podkarpacki Portal Turystyczny zapomniał o P-ślu
Podkarpacki Portal Turystyczny zapomniał o P-ślu
.: Beskid Niski i okolice

Kościół i Klasztor Franciszkanów w Krośnie
Krosno i jego zabytki
Największa w Europie kolekcja lamp naftowych - Krosno

.: Bieszczady i okolice

Bieszczadzkie cerkiewki
Kolejka wąskotorowa "Bieszczadzka Ciuchcia"
Komańcza Klasztor Sióstr Nazaretanek - miejsce internowania Kardynała S.
Wyszyńskiego
Skansen w Sanoku
Solina
Spływ tratwami doliną Sanu
Szlak Ikon w Dolinie Sanu i Osławy
Zapory w Solinie i Myczkowcach

.: Kotlina Sandomierska

Krzemienica koło Łańcuta
Leżajski Klasztor, Bazylika i zabytkowe organy
Skansen w Kolbuszowej
Turystyczny Szlak Gniazd Rodowych Lubomirskich
Wycieczka Łańcut - Markowa i Łańcut - Krzemienica
Zagroda garncarska w Medyni Głogowskiej

.: Pogórze Przemyskie

Arboretum w Bolestraszycach
Krasiczyn - Zamek i Park

.: Pogórze Strzyżowsko - Dynowskie

Kolejka Wąskotorowa "Mały Expres Pogórzanin" Przeworsk - Dynów
Późnogotycki drewniany kościół w Bliznem (wpisany na listę UNESCO)
Tunel schronowy w Strzyżowie pod Górą Żarnowską
Zespół Schronów w Stępinie

.: Rzeszów i okolice

Podziemna trasa turystyczna w Rzeszowie
Rzeszów: Szlak zabytków po Rzeszowie


epodkarpacie.com/index.php?page=guide&main_guide_id=9
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kolejna kosmetyka w kolejowym rozkładzie
Kolejna kosmetyka w kolejowym rozkładzie
proponuję zdesperowanym białostoczanom organizować spływy tratwami w kierunku
cywilizacji (Warszawy), odjazd przy jurowieckiej, dalej białka, supraśl,
narew, bugo-narew, trochę wiosłowania pod prąd i już w stolicy. Nie ma
autostrady, nie ma lotniska, nie ma kolei - najdziwniejsze, że nikt nie uważa
tego stanu rzeczy za najpilniejszy do zmiany. gada się o promocji
miasta(sic!), o jakiś pierdołach jak rospuda i lekarze, a fakt odcięcia od
cywilizacji jest obchodzony przez lokalnych mężów i damy stanu jak śmierdząca
kupa.
Chyba, że powstaje (istnieje) tu lokalna endemiczna cywilizacja - tzw.
cywilizacja śledzia. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: pękła kolejna TAMA na forum tym
jenisiej napisała:

> Zlituj sie, olej na troche ten watek, bo go nigdy nie przeczytam.
> Zuze juz pognalem do lozka, a Ciebie zapraszam tu:
>
> <a
href="http://afryka.underweb.net/syberia/"target="_blank">afryka.underweb.ne
> t/syberia/</a>
> No, to do jutra -
> jeni


Mongolia!!!!! Spływ tratwa!!!!!!!!! Ooo widze ze motocyklowa wyprawa tez jest.
Ale tratwa lepsza. hih. Dzisiaj bede w nocy na tratwie bujac na twoich nurtach.
Nie wiem czy uwierzysz, ale ja to od razu widze. Jak film mi sie przed oczami
przewija. Nawet krzeslo sie zaczelo pode mna kiwac

Dobranoc, tajemnicza rzeko
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: zostań obywatelem Rospudy
od lat już wiem wikulu, żeś zbieracz...
...śmieci takich różnych, które wystarczy dwiema kombinacjami klawiszy tu
wkleić. Jak będziesz miał coś do powiedzenia od siebie, może jeszcze w tym wątku
pogadamy.
A na razie, to ci proponuję biebrzany spływ tratwą (przez bobrzańskie bagna), po
drodze wypad na obserwację badziewa różnego, które wyrasta - jeszcze - wyłącznie
w dolinie Rospudy. Potem, jak będziesz chciał - na górską rzekę Łosośnę byś mógł
na chwilę skręcić z wędką na naturalnie tu rosnącego od zawsze pstrąga. Nie będę
już wspominał o koniu sokólskim, bo to banalne jest, nie będę też wspominał
nawet o naturalnym, ekologicznym napoju, co on wyrasta wyłącznie w idealnie
czystych ostępach Puszczy Knyszyńskiej pod nadzorem miejscowej ludzkości.
A na koniec proponuję - po drodze zresztą - postój w Kruszynianach, gdzie
naprawdziwnego tatarskiego żarła byś mógł spróbować.
Napoje ekologiczne z Puszczy też są dostępne...
Smacznego
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zebranie Klubu (8)
o godz. 10 Forsräning - splyw tratwami na rzece. W tym roku udzial wzielo ok.
90 tratw. Kazda tratwa nawiazuje do jakiegos tematu. Najwieksza trudnoscia aby
dojechac do mety jest kilkumetrowy wodospad. Dla wiekszosci konczy sie to
kapiela w lodowatej wodzie. Od kilku lat obowiazuja ubrania piankowe dla
uczestnikow splywu.
Dla zainteresowanych link
home.worldonline.se/stefanj/Bilder/valborg/valborg.htm
godz. 12.30 Sillunch - Lunch sledziowy w klubie studenckim lub "akademiku"
Sledz, sledz, sledz, sledz, sledz
ziemniaki i kwasna smietana ze szczypiokiem
rzeka Absolutu na rozgrzewke
Lunch trwa ok. 2 godz. A po lunchu .....
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Zebranie Klubu (8)
_szwedka napisał(a):

> o godz. 10 Forsräning - splyw tratwami na rzece. W tym roku udzial wzielo ok.
> 90 tratw. Kazda tratwa nawiazuje do jakiegos tematu. Najwieksza trudnoscia aby
> dojechac do mety jest kilkumetrowy wodospad. Dla wiekszosci konczy sie to
> kapiela w lodowatej wodzie. Od kilku lat obowiazuja ubrania piankowe dla
> uczestnikow splywu.
> Dla zainteresowanych link
> <a href="home.worldonline.se/stefanj/Bilder/valborg/valborg.htm"target="
> _blank">home.worldonline.se/stefanj/Bilder/valborg/valborg.htm</a>
> godz. 12.30 Sillunch - Lunch sledziowy w klubie studenckim lub "akademiku"
> Sledz, sledz, sledz, sledz, sledz
> ziemniaki i kwasna smietana ze szczypiokiem
> rzeka Absolutu na rozgrzewke
> Lunch trwa ok. 2 godz. A po lunchu .....


Rzeka Absolutu,Heilige Maria,to bedzie
na pewno odlotowe party,musze szybko
poszukac,czy nic zwiazanego z Walpurgia sie
dzis nie dzieje w Berlinie,przeciez te
germanskie tradycje sa spokrewnione :))
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Litwa, Lotwa, Estonia
Litwa: trzeba zobaczyć Troki, w okolicy nad jeziorem jest znakomity kamping,
ciekawa jest Żmudź i mierzeja kurońska, na Łotwie polecam kemping w Abragciems
nad samym morzem, a tuż obok piekny las, mozna zobaczyc również park narodowy
Gauji, są tam organizowane spływy tratwami po rzece. Wodospady Kuldiga troszkę
mogą zawieść, ale miejscowość śliczna. Wszystkie stolice Wilno, Ryga i Tallin
super. W Estonii jest znacznie drożej niż w pozostałych krajach. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Vercors
> Mam natomiast dylemat z początkiem urlopu - chciałam wybrać Cevennes albo
> Vercors...

Witaj Lilou75!

1. Najpierw Sewenny (Cevennes):

# Urocze miasteczko Florac i Gorges du Tarn (może spływ tratwą?)!!!

# Wędrówki po Wyżynie Grands Causses:
- liczne piękne formacje skalne typu "chaos", np. de Montpellier-le-Vieux;
- wspaniałe jaskinie, np.: Aven Armand, Dargilan;
- słynne (z sera) miasteczko Roquefort-sur-Soulzan;
- niezwykłe kamienne miasteczko La Couvertoirade:

tiny.pl/qwtp

itd.

2. Potem: Luberon.

3. Na koniec, koniecznie: przejazd "zawieszonymi w niebie" drogami Vercors +
wioska Pont-en-Royans...

Pozdrawiam serdecznie

bah7
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: tajlandia- pytanie o wycieczki fakultatywne
Firm jest tysiące, w Bangkoku co 10 metrów kolejne biuro.Idziesz,
mówisz, co cię interesuje, dostajesz katalog.Zwiedzasz kilka biur,
wybierasz najatrakcyjniejszą cenowo opcję.I już.Proponuję ruszyć
pupę poza hotel i porównać-jeśli dadzą lepszą cenę, to ok.Zastanów
się też, czy nie lepiej jechać samemu-wycieczki do Kanchanburi np.
sa niezbyt tanie, a mało atrakcji.Zdecydowanie teniej wychodzi samemu
(przerobiłam).
Tygrysy masz tez w Kanchanburi i Chiang Mai.
Zastanów się też, czy na pewno chcesz jechać na Phuket-mieszkający w
Tajlandii obcokrajowcy odradzają to miejsce.Zabawić można się
wszędzie, taniej też nie jest.Knajpy, dyskoteki(jeśli lubisz)
znajdziesz wszędzie.
Nie wiem, ile kosztuje wycieczka na Phi-Phi-z Krabi startuje od 850
B/osobę, z Phuket będzie więc jeszcze drożej.Ceny trekkingu na
słoniach na południu to 800-900 za godzinę +coś tam-wodospady,
świątynie, itp, wycieczka półdniowa bez lunchu. Zdecydowanie lepsze
oferty są w Chiang Mai-za niecałe 900 B/osobę wycieczka całodniowa-
plemiona, słonie 1 godz, rafting 1 godz, spływ tratwami, lunch,
wodospad.Też trzeba połazić i potargować się, ale to osiągalna cena. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Tajlandia - kambodza: must see
no tak 19-20 pazdziernika bysmy jechali ta droga. Wlasnie mam
sprzeczne relacje, kumpel co siedzial tam rok i lwele razy jezdzil
do siem mowi ze raczej nie bedzie problemu... sama nie wiem, a lot
jest drogi z bkk. :(

a co masz na mysli piszac:
> jednak to pazdziernik, na pewno musicie miec rezerwy finansowe,
>zeby latac jesli chodzi o kambodze moze byc roznie;
sprawdzalam powrot z phnom i sa miejsca w dobrych cenach. Myslisz ze
moga nyc jakies problemy z wylotem?

na te 3 dni, ktore mam wolne wokol bangkoku myslalam moze o jakiejs
dzungli, moze splyw tratwami, jakies wodospady, slonie? nie wiem.
Czytalam ze ciekawe sa okolice kaczanburi ale czy np warto
przejechac sie koleja smierci? z drugiej strony to podobno dosc
komercyjna okolica, ktos jeszcze polecal parki w okolicach Mae sot.
czy wiesz jak dlugo jedzie sie tam z ayuttai?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Chiang Mai
witaj
ja proponuje w Chang Mai ;
-Doi Suteph
-gorące żródła
oraz wykup 1 dniową wycieczke do złotego trójkata wtedy mosz mozliwośc
przpłynąc Mekkong na parę chwil do Laosu nie potzrzeba wizy oraz za 5 $
przejśc granice Birmy także bez wizy zabieraja jedynie paszport na te chwilę
poetem
możesz także wybrac wycieczke do plemion górskich np "długie szyje " byłe m
warto !
oraz jazda na słoniu po dżunglio lub spływ tratwa po rzece w dzungli
wszystko bardzo dobrze zorganizowane i tanio
wykupisz wycieczkę w kazdym GH czy Hoteliku !
ja byłem w tych okolicach dw razy ostatnio w kwietniu tego roku wracając z
Laosu
moze trafisz na ich Nowy Rok trwa 3 dni jest bardzo kolorowo i leje sie
strumieniami woda termin 17 kwiecien 3 dni mo.ze wtym roku przypadać
wcześniej
pozdrawiam
i polecam
mojego foto bloga z podróży między innymi do tajlandii

Chang Mai to bardzo dobry wybór !!
trfiłeś w 10tke !
pozdrawiam
neronek
neronekbyd.blog.onet.pl/

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Canoeing w Szwecji ???
jesli nie będziesz miał pecha do pogody to nie powinno być źle. generalnie
nawet jeśli temperatura jest dosyć niska to zimno nie jest tak odczuwalne jak u
nas z uwagi na suche powietrze. najwazniejsze żeby nie padało.
pływanie canoo polecam nie tyle w środkowej szwecji co bardziej na północ.
polecam prowincje jamtland i dalej na północ od ostersund do laponii i okolice
arvidsjaur (można się skusić na spływ tratwą). co do wędkowania to potrzebna
jest fisk karta ale nie ma problemu z zakupem. biwakowanie to najwspanialsza
zaleta szwecji. tak to już u nich jest że masz prawo przenocować tam, gdzie
zastanie cię noc byle nie bliżej niż 100 m od zabudowań. mają od groma tzw.
nature campingów zazwyczaj w rewelacyjnych miejscówkach, z wybudowana wiatą
(gdyby padało), toaletą, paleniskiem a często nawet z przygotowanym drewnem na
ognisko. potrzebny tylko namiot lub przyczepa campingowa. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Spływ Dunajcem, kto był?
Oj będę sie musiał wybrać z dojazdem w biurze turystycznym W programie: Dębno -
Kościółek drewniany z XV w. (zabytek klasy 0), krótki postój pod zamkiem w
Niedzicy i zaporą wodną w Czorsztynie, spływ tratwami - przełomem Dunajca, 1,5
godzinny pobyt w uzdrowisku Szczawnica, w wakacje możliwość wjazdu kolejką
krzesełkową na Palenicę - widoki na Tatry, Gorce, Pieniny, Beskid, degustacje
wód mineralnych, zwiedzanie miasta. 77dorśli, 57zł dzieci do lat 10 Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: spływ tratwami - czy to możliwe z dziećmi
spływ tratwami - czy to możliwe z dziećmi
Słyszeliśmy kiedyś o możliwości spływu tratwami, na których przez kilka dni
można mieszkać, lub którymi dopływa się do noclegowisk (nie pamiętam). Czy
ktoś może przypomnieć gdzie takie spływy się odbywają. Mamy 5 dzieci w wieku
14, 12, 11, 8, 3 l.Nie wiem na ile taki spływ jest niebezpieczny, jak głęboka
jest woda, jakie są warunki w razie niekorzystnej pogody.Może jakiś link ?
Bardzo proszę o poradę Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Szczawnica - z 8miesięcznym dzieckiem
Szczawnica jest super.
Możesz z wózeczkiem pojeździć po górnym i dolnym Parku Zdrojowym, górny dużo
większy.
Ścieżką nad Grajcarkiem - super długaśna alejka, można dojść nią aż do granicy
i przejść się na Słowację.
Szlakiem na Bryjarkę i do schroniska pod Bereśnikiem jeśli masz wózek z
pompowanymi kołami to przejedziesz bez problemu (albo weź nosidełko). A droga
przyjemna i krótka ok. 45 minut pod schronisko.
Można też podjechać na wycieczkę do Nidzicy na zaporę i obejrzeć zamek.
Jeśli się nie boisz to spróbuj wyjechać dwuosobowym wyciągiem na Palenicę i tam
pospacerować.
Istnieje jeszcze możliwośc podjechania do Sromowców i stamtąd dróżką 10 minut
do schroniska, ewentualnie można pokusić się na spływ tratwami po Dunajcu, no
ale dla 8-miesięcznego dziecka to chyba za długo, żeby wytrzymać spokojnie w
jednym miejscu. I stresujące dla rodziców.

Uwielbiam Szczawnicę, mam tam jedną sprawdzoną kwaterę (pokoje z łazienkami i
balkonami z widokiem na Palenicę i w samym centrum po 35 zł/os.), ale bez
wyżywienia.
Jeśli chcesz namiary pisz na priva.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Kielce - park z dinozaurami
Byłem w lipcu, samo zwiedzanie zajęło nam ok. 45 minut (dzieci nie bardzo były
zainteresowane), potem plac zabaw, jedzonko. Można też skorzystać ze spływu
tratwą, przejechać się schoolbusem i pooglądać różne zwierzaki. Zresztą,
szczegóły: www.baltowskipark.pl/ Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Byłyście w Parku Jurajskim w Bałtowie? warto?
Byliśmy w tym roku z naszym czteroletnim synem. Dla nas było warto - spędzaliśmy
w tej okolicy urlop.
A jak to wygląda? Dinozaury rozmieszczone na całym terenie, kolorowe, w zasadzie
da się dotknąć, do tego duży plac zabaw z możliwością "odkopania" gada,
minimuzeum z prawdziwymi znaleziskami z okolicy. Do tego sklepy z pamiątkami
(wszystko z dinozaurami), jakieś jedzonko. Obok minisafari, spływ tratwami,
wystawa prawdziwych gadów. Super spędziliśmy dzień.
Ale nie wiem czy zdecydowałabym się jechać 700km! Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: jakie kraje zwiedzilysicie?
zwiedzilam Anglie, Francje, wlochy, Niemcy, Litwe, Lotwe, Estonie, Holandie.
Chyba wszystko...
Niestety (albo stety) w pewnym moemencie zaczeam dokladniej zwiedezac Polske i
obecnie na inne kraje nie starcza mi czasu. Zagraniczne wojaze jakos zblakly w
porownaniu do splywu tratwa po bzurze, wloczegach po bieszczadach, wspinaczkach
w Tatrach, splywach kajakowych.
Mam oczywiscie punkty w swiecie gdzie chcialabym pojechac. Przede wszystkim
wulkany swiata- pakuje sie i jade. Poza tym Turcja- ale w glebi ladu alanya
mni8e nie kreci, Egipt to samo, i nowa zelandia. MOge sie takze zadowolic
trekkingiem w alpach, szkocja- tez w gorach. Kiedys pojade mam nadzieje chociaz
w jedno miejsce.

okazalo sie ze osiagniecia ludzkosci w ogole mnie nie pociagaja )
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: podroz poslubna
a my spędziliśmy kilka dni na spływie tratwą po Biebrzy tylko my i cudowna
przyroda POLECAM choć nie powiem... czasami wiązało się to z ogromnym
wysiłkiem Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Wątek festynowo/rycersko/dinozaurowy
Park dinozaurów w Bałtowie (świętokrzyskie)
Dinozaury w Bałtowie z pierwszej ręki :)

www.baltow.info/
Od zeszłego roku sporo nowych rzeczy.
Bałtów jest 14 km. od Ostrowca Świętokrzyskiego lub 60km od Kazimierza Dolnego
nad Wisłą...

Z W-wy wypad może być na 1 dzień, ale kierowca auta może być zmęczony :(
Lepszym wyjściem jest weekend z noclegiem.

W Bałtowie i okolicach dinozaury są dosłownie wszędzie, a w okolicy są jeszcze
inne atrakcje - 2 dni to akurat, aby wszystko zaliczyć bez pośpiechu:
1. Park
- park dinozaurów z małymi, dużymi i bardzo dużymi dinozaurami
- ścieżkę dydaktyczną o dinozaurach w czasie (zrozumiała dla pasjonujących się
tematem)
- małe dinozaury do wspinania się na nie i robienia póz do fotografii
- placyk zabaw
- sklepiki pełne dinozaurowych gadżetów
- dinusiowe autka i karuzelki
- restauracyjki na posiłki
2. kolejka
jazda kolejką mini przez Bałtów do górnej stacji spływu tratwą i z powrotem
3. spływ
spływanie tratwą po rzeczce/strumyczku bałtowskim, a nad głowami zawieszony
pterodaktyl (wieszają jeszcze jakieś, może będzie więcej)
4. skałka
odcisk rzeczywistej łapy prehistorycznego dinozaura w skale - małym spacerkiem
w bok od Bałtowa
5. mini-muzeum owadów, gadów i płazów
w chałupce przy drodze
6.kopalnia
kopalnia krzemienia pasiastego: www.krzemionki.pl/index.shtml
koniecznie - super dla trochę większych dzieciaków
Krzemionki są ok 6 km od Bałtowa, ale krętymi dróżkami...
7. samotne dinozaury
np.... przy przychodni w Bałtowie 4 m.Allozaur luzem
8. park ze stadniną koni
w bliskości parku dinozaurów, a właściwie park nad rzeczką ze stawikami okala
park dinozaurów, można pospacerować, można usiąść w cieniu przy jednym ze
stołów drewinianych i odsapnąć, można posiedzieć na mostku...

no i w tej chwili dostawiają w Bałtowie jakieś tory (?) dla mini-autek

Acha - w Bałtowie można dostac za darmo mapkę z atrakcjami w okolicy - są
jakieś inne jeszcze - mapki nie mam już, ale będę znowu w czerwcu/lipcu, to
najwyżej się tu jescze dopiszę

Te atrakcje powinny być opisane w ich portalu: www.baltow.info/

Naprawdę polecam!

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Bałtów
mozna calkiem przyjemnie spedzic czas pod warunkiem ze ma sie duzo
kasy przy sobie, sa slawne dinozaury, koni, splyw tratwami i
zwirzyniec po ktorym jezdzi sie specjalnym autobusem a w zime stok
narciarski. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: co Was wkurza
kuzynkakrzysia
Zdjęcie pochodzi z mioch prywatnych zbiorów. Zrobiłam je w zeszłym roku podczas wycieczki do Kotliny Kłodzkiej. Nie pamiętam dokładnie gdzie jest ten koleś, ale wieczorem podpytam mężaidealnego.
Pamiętam tylko, że to jakś spływ tratwami był.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Transgraniczny korytarz rzeką Bug – promocja regio
Transgraniczny korytarz rzeką Bug – promocja regio
Sława!
www.bialorus.pl/index.php?Rozdzial=Wiadomosci&&wiecej=12392
Konferencja miedzynarodowa „Transgraniczny korytarz rzeką Bug – promocja
regionów”
www.siemiatycze.pl, 2006-09-19
W dniach 23-24 września 2006 r. Starostwo Powiatowe w Siemiatyczach we
wspólpracy z Rejonem Kamienieckim organizują międzynarodową
konferencję „Transgraniczny korytarz rzeką Bug – promocja regionów”, która
odbędzie się w Drohiczynie. Konferencja realizowana jest w ramach Programu
Sąsiedztwa Polska – Białoruś – Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC 2004-2006
wspołfinansowanego z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu
państwa.

Celem projektu jest wymiana doświadczeń w sferze turystyki i ochrony
środowiska w Dolinie rzeki Bug, zwiększenie współpracy pomiędzy regionami
przygranicznymi w celu optymalnego wykorzystania mocnych stron tych regionów
oraz generowanie powiązań i pomysłów na długofalową współpracę. Konferencja
stawia sobie za cel ukazanie wyjątkowości obszarów położonych nad Bugiem, po
obu stronach granicy, ze względu na wyjątkowe w skali europejskiej walory
dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego, predestynujące ten obszar jako
region turystyki aktywnej, ekoturystyki i agroturystyki.

Konferencja oprócz części teoretycznej przewiduje praktyczne zapoznanie się
uczestników z możliwościami turystycznymi Doliny Bugu – w programie: spływ
tratwami po Bugu na trasie Wajków – Mielnik, wycieczka na Św. Górę Grabarkę
oraz zwiedzanie powiatu siemiatyckiego.

wróć wersja do druku


Forum Słowiańskie
gg 1728585 Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Podróże, wycieczki, długie spacery.... 3 ... 680 +
wszystko widzialam
pelen przezyc splyw tratwa Danusi,
wyprawa w Gory,...
pieknie..
Przesliczne fotofrafie z wypraw Augusta..
Dzieki Wszystkim ..oj bylo ,bylo czym oczy me nacieszyc

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: TRAMPING DO CHIN - PAŹDZIERNIK BR.
Program i kosztorys - Chiny 2005
Termin 1.10 – 7.11 2005


1) Przelot Warszawa-Pekin
2-4) Pekin (+ Wielki Mur)
5) Noc w pociągu Pekin-Luoyang
6) Luoyang (groty Long Men)
7) Dengfeng (Klasztor Shaolin)
8) Xi`an (Terakotowa Armia)
9) Noc w pociągu Xi`an-Chengdu
10) Chengdu (Syczuan)
11) Leshan (wielki pomnik siedzącego Buddy)
12-13) Emei-Shan (trekking na górę Emei-Shan, klasztory buddyjskie)
14-19) przejazd północną drogą do Yunnanu, planowany rafting na jednym z
dopływów Jang-cy
20) Tiger Leaping Gorge (Przełęcz Skaczącego Tygrysa)
21) Lijiang(osady mniejszości etnicznych Bai, Naxi)
22) Dali ( przepiękne Jezioro Erhai)
23-24) Kunming (Kamienny Las)
25) Noc w pociągu Kunming-Guilin
26-29) Yangshuo i okolice (całodniowa wyprawa rower + spływ tratwą
bambusową, jedne
jedne z najpiękniejszych w Chinach tarasy ryżowe)
30) Noc w pociągu z Guilin do Shanghaju
31-33)Shanghaj
34-37) Hongkong – wylot wieczorem
38) powrót do Warszawy

Wydatki na miejscu na osobę – ok.6000 juanów + koszt przelotu w obie strony (
np.Aerofłotem obecnie 2540 PLN, możliwy też przelot Lufthansą ) + koszt pilota
(bilet + 6000 juanów + 3000 PLN)podzielone przez liczbę uczestników –
kalkulacja przy siedmiu uczestnikach – całkowity koszt wyprawy na jedną osobę
wynosi niecałe 8000 złotych.
Cena nie uwzględnia wyżywienia średnio ok.10 USD na
osobę na dzień oraz ceny wizy chińskiej – 100 złotych. Co istotne – ten układ
dni to 25 dni urlopu dla pracujących na etacie bo po drodze mamy 1.11 który jest
dniem wolnym od pracy. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Warszawa zachęca do zwiedzania Ostrowca i okolic!
Warszawa zachęca do zwiedzania Ostrowca i okolic!
PTTK "Trakt" Przewodnickie Biuro Turystyczne Warszawa
Nowe wycieczki po Polsce
Ogrody Królowej Bony
Płocka mozaika
Wokół Ostrowca Świętokrzyskiego
Skarby Ziemi Sandomierskiej
Warka
Podwarszawskie rezydencje - Konstancin
Inspiracje Warszawskich Artystów
W góry..., w góry...
Wiosna na Biebrzańskich Bagnach
Z cyklu "Dwory, pałace i parki Mazowsza"
Niedziela Palmowa w Łysem
Falenty, Pęcicie, Młochów, Kuklówka, Radziejowice

Wokół Ostrowca Świętokrzyskiego
Termin: 23.06.2007 r. (sobota)

Rezydencja właściciela ostrowieckiej huty Zygmunta Wielopolskiego. Unikalna
kopalnia krzemienia sprzed kilu tysięcy lat w Krzemionkach Opatowskich. Rzeka
Kamienna, jak Dunajec: spływ tratwami przełomem Kamiennej. Park Jurajski w
Bałtowie - dinozaury, jak żywe. Najstarsza i największa w Polsce fabryka
cennej porcelany- Ćmielów w nowej szacie. Sklep z porcelanowymi pamiątkami.


Program:
Godz. 7.00 - wyjazd z Warszawy (pl. Bankowy).
Godz. 11.00 - dwór Wielopolskich w Częstocicach;
Godz. 12.00 - Krzemionki Opatowskie: prehistoryczna kopalnia krzemienia
pasiastego, warsztaty garncarskie,
Godz. 13.00 - spływ tratwami przełomem Kamiennej,
Godz. 14.00 - obiad,
Godz. 14.45 - zwiedzanie Parku Jurajskiego z makietami dinozaurów,
Godz. 16.30 - Fabryka i Muzeum Porcelany
Godz. 21.30 - przewidywany powrót do Warszawy (pl. Bankowy).

Cena uczestnictwa w wycieczce: 145,00 zł/osoba

Cena zawiera:


przejazd autokarem,
obsługę przewodnicko-pilotarską na całej trasie wycieczki,
bilety wstępu do zwiedzanych obiektów,
wyżywienie (obiad)
opłaty parkingowe,
ubezpieczenie NNW,
podatek VAT
TAK TRZYMAĆ! Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Podkarpacki Portal Turystyczny zapomniał o P-ślu
"spływ tratwami doliną Sanu"
Ten spływ to mogli sobie darować ...



Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Mielnik
Mielnik
Spośród podlaskich miasteczek, które niegdyś odegrały ważną rolę w historii,
nie do przecenienia jest Mielnik nad Bugiem. Ogołocony z drzew ryneczek
otaczają na przemian drewniane i murowane domki. Wielki kamień ustawiony tu w
2001 r. przypomina o 500. rocznicy unii polsko-litewskiej. Podpisał ją na
tutejszym zamku Aleksander Jagiellończyk i choć nie weszła w życie, proces
jednoczenia obu państw trwał. W Mielniku bywał też brat Aleksandra - Zygmunt,
późniejszy król o przydomku Stary. W 1506 r. czekał on w Mielniku na
delegację polskich dostojników, którzy poprosili go o objęcie tronu. Z
biegiem lat znaczenie Mielnika malało, znalazł się z dala od szlaków
handlowych i linii kolejowych, aż w 1934 r. został pozbawiony praw miejskich.

Po zamku zostały porośnięte lipami, dębami i dzikim bzem ruiny. Choć na
Wzgórze Zamkowe nie prowadzi żaden szlak, warto się tam wdrapać. Widok jest
imponujący: dołem płynie szeroko rozlany Bug, po drugiej stronie łagodne
sosnowe lasy i aż po horyzont żadnych śladów cywilizacji. Tylko po
mielnickiej, północnej stronie widać jakąś łódkę i parę łaciatych krów na
łące. Sielanka!

Dla naszych antenatów ten rozległy widok miał inne, nie tylko estetyczne
znaczenie. Z naturalnego wzgórza można było obserwować okolicę i strzec
przeprawy przez Bug. Gród warowny istniał w Mielniku już w średniowieczu.
Przez setki lat tędy przez wieki wiodły główne szlaki handlowe z Polski na
Litwę. Mielnik otrzymał prawa miejskie na początku XV wieku, za rządów
księcia mazowieckiego Bolesława IV. W latach 1440-1569 należał do Wielkiego
Księstwa Litewskiego, później do Korony Polskiej.

Mielnik najlepiej objechać rowerem - od wzgórza z działającą od czterech
wieków kopalnią kredy po nadbużańskie łąki z przeprawą promową na drugi
brzeg. Od cerkwi z lśniącymi kopułami przez dawną synagogę (obecnie: galeria
malarstwa) po stuletni kościół we wschodniej części miasta. Warto obejrzeć
zaciszny cmentarz na nadbużańskiej skarpie z grobami katolickimi i
prawosławnymi. Dobrym pomysłem jest przejażdżka łódką albo spływ tratwami.
Wtedy najlepiej podziwia się okoliczną przyrodę. Bug jest bowiem unikatem w
skali europejskiej - to jedyna tak duża nieuregulowana rzeka na kontynencie.

(Rzeczpospolita, 7 maja 2004 r., dodatek "Moje podróże") Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Jakie ceny w Chorwacji?
Wróciłem w weekend więc ceny mam na świeżo. Płaciłem w sklepach kartą, gotówkę
wymieniłem z euro. Kurs wychodzi około 55 groszy za jedną kunę.
Ceny w sklepie morzem lub w markecie Studenac (Omisz) :
chleb 0,5 kg - chyba 5-6 kun
masło 250 g - około 8-9 kun
ser (b.dobry - twardy owczo-kozi) 70-80 kun za kg ale był też Paśki ser za 180
kun
wędliny drogie
jogurt - kubek ok 2-3 kuny
mleko karton 1 litr 4-5 kun
piwo - 0,5 litra puszka 7-8 kun, butelka 4-5i pół kuny, litrowa butelka
plastikowa 10-12 kun
wino od 15 do 40 kun za litr z napisem "kvalitetno", Istra Bitter (takie
chorwackie Campari) - za 1 litr 56 kun
czekolada Milka - 10 kun
makarony włoskie - 4-8 kun za pół kilo
TARG OWOCOWO-WARZYWNY : arbuz ok 4 kun za 1 kg (ale smak inny, słodszy niż u
nas), pomidor 8 kun za kg, brzoskwinie 10 kun, nektaryny 15 kun, winogrna
25kun, ziemniaki droższe niż u nas, rakija, orzechówka i inne wynalazki ok. 40
kun za litr
RESTAURACJA : pizza 30-45 kun, Makrele z grilla 40 kun, żabie udka w cieście 70
kun, duże frytki 15 kun, skampi (ni to olbrzymia krewetka ni to langusta 90 kun
za porcję - ok. 300 gramów), zupa rybna 20 kun, inne zupy 12 kun, szaszłyk,
kotlet 45-50 kun, porcja lodów (duża gałka - 4 lub 5 kun), kawa expresso 5-6
kun, kawa większa 6-8 kun, piwo w knajpie (o,5 litra) 10-12 kun, litr wina
stołowego 60 kun
PALIWO - Benzyna bezołowiowa 95 okt. - 7.8-7.9 kun za litr
INNE ATRAKCJE : rejs statkiem na wyspe Brac, zwiedzanie miasteczek, kapiel na
plazach, ryby smazone i wino białe do woli - ok. 250 kun za 2 dorosłych i 1
dziecko, spływ tratwą po górskiej rzece Cetinii (2 dor + 1 dziecko) 350 kun
CENY KWATER - b. różne - my płaciliśmy w miejscowości PISAK za apartament
(pokój 3 osobowy, z TV sat ale bez klimy, kuchnia,balkon w widokiem na morze
oddalone o 50 metrów w linii prostej, ok 150 - 200 metrów pieszo, łazienka)40
euro za dobę.
Chyba temat wyczerpałem ...
Ale nie wszystko do się przeliczyć na pieniądze, widok gór opadających do morza
w Dalmacji, godziny spędzone w wodzie bez wychodzenia na brzeg - bezcenne ...

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Ceeny w Chorwacji
Ceeny w Chorwacji
Co chwilę ktoś an tym forum o to pyta więc wklejam mój tekst sprzed 2
tygodni ...
Wróciłem w weekend więc ceny mam na świeżo. Płaciłem w sklepach kartą,
gotówkę
wymieniłem z euro. Kurs wychodzi około 55 groszy za jedną kunę.
Ceny w sklepie morzem lub w markecie Studenac (Omisz) :
chleb 0,5 kg - chyba 5-6 kun
masło 250 g - około 8-9 kun
ser (b.dobry - twardy owczo-kozi) 70-80 kun za kg ale był też Paśki ser za
180
kun
wędliny drogie
jogurt - kubek ok 2-3 kuny
mleko karton 1 litr 4-5 kun
piwo - 0,5 litra puszka 7-8 kun, butelka 4-5i pół kuny, litrowa butelka
plastikowa 10-12 kun
wino od 15 do 40 kun za litr z napisem "kvalitetno", Istra Bitter (takie
chorwackie Campari) - za 1 litr 56 kun
czekolada Milka - 10 kun
makarony włoskie - 4-8 kun za pół kilo
TARG OWOCOWO-WARZYWNY : arbuz ok 4 kun za 1 kg (ale smak inny, słodszy niż u
nas), pomidor 8 kun za kg, brzoskwinie 10 kun, nektaryny 15 kun, winogrna
25kun, ziemniaki droższe niż u nas, rakija, orzechówka i inne wynalazki ok.
40
kun za litr
RESTAURACJA : pizza 30-45 kun, Makrele z grilla 40 kun, żabie udka w cieście
70
kun, duże frytki 15 kun, skampi (ni to olbrzymia krewetka ni to langusta 90
kun
za porcję - ok. 300 gramów), zupa rybna 20 kun, inne zupy 12 kun, szaszłyk,
kotlet 45-50 kun, porcja lodów (duża gałka - 4 lub 5 kun), kawa expresso 5-6
kun, kawa większa 6-8 kun, piwo w knajpie (o,5 litra) 10-12 kun, litr wina
stołowego 60 kun
PALIWO - Benzyna bezołowiowa 95 okt. - 7.8-7.9 kun za litr
INNE ATRAKCJE : rejs statkiem na wyspe Brac, zwiedzanie miasteczek, kapiel na
plazach, ryby smazone i wino białe do woli - ok. 250 kun za 2 dorosłych i 1
dziecko, spływ tratwą po górskiej rzece Cetinii (2 dor + 1 dziecko) 350 kun
CENY KWATER - b. różne - my płaciliśmy w miejscowości PISAK za apartament
(pokój 3 osobowy, z TV sat ale bez klimy, kuchnia,balkon w widokiem na morze
oddalone o 50 metrów w linii prostej, ok 150 - 200 metrów pieszo, łazienka)40
euro za dobę.
Chyba temat wyczerpałem ...
Ale nie wszystko do się przeliczyć na pieniądze, widok gór opadających do
morza
w Dalmacji, godziny spędzone w wodzie bez wychodzenia na brzeg - bezcenne ...

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Azerbejdżan
Gość portalu: darek napisał(a):

> To jest indywidualna
> sprawa,jak ktos chce jechac do rusów to niech jedzie.

Właściwie na tym moglibyśmy poprzestać. Muszę jednak odnieść się do twoich
ksenofobiczno-histerycznych reakcji.

> Mi tylko cieżko jest
> zrozumieć po co skora tam bieda,ubostwo i związane z tym niebezpieczeńswa.

Nie większa bieda niż w Polsce w latach 90. A poziom życia jest dużo wyższy niż
w wielu krajach afrykańskich czy nawet azjatyckich. Zaopatrzenie na rosyjskiej
prowincji jest praktycznie takie samo jak w miasteczkach na Podlasiu i
Białostocczyźnie, zaś średnia płaca kilkaset dolarów (300-400$ w miastach w
głębi Rosji) pozwala na normalny dostęp do produktów AGD. Alkoholizm i
rozwijająca się narkomania jest problemem równie dużym jak narkomania wśród
uboższych warstw bogatego społeczeństwa amerykańskiego.
Biednych ludzi, żyjących w strasznych warunkach można spotkać nie tylko w wielu
regionach Ameryki Południowej i w Meksyku ale także w Kurdystanie i Rumunii. W
większości przapadków w każdym z krajów istnieją dwa światy: świat bogatych i
świat biednych, podobnie jest w Federacji Rosyjskiej i w innych byłych
republikach radzieckich. Nie sądzę, by stać by cię było na życie w Moskwie, na
zakupy w GUM-ie lub Ochotnym Zale.
Twoje wyobrażenia o Rosji są tyle warte, co wyobrażenia zapyziałego Bawarczyka
o Polsce wyniesione z wycieczki na Śląsk w latach kryzysu lat 80.

>Nie
> lepiej wydać pieniądze na podróż do jakiegoś normalnego miejsca?

Nie sądzę, by spływ tratwą po Obie, trekking w Górach Czerskiego lub wspinaczka
na Elbrus była w zasiegu twoich zainteresowań czy możliwości. Nie sądzę nawet,
by cię stać było na samodzielne podróżowanie po dużych miastach Rosji. Do tego
potrzeba nie tylko odwagi, której ci nie starcza, ale przede wszystkim zwykłej
otwartości na ludzi i zainteresowania światem. Trudno uwierzyć w twoje
deklaracje. Człowiek rzeczywiście zainteresowany światem nie pokazuje swoich
fobii, nie pisze - na przykład - o "arabusach", "asfaltach" i "rusach".

Świat jest bardzo różnorodny. Myślę, że hotel w Hiszpanii jest dla ciebie
najodpowiedniejszym miejscem.

Kornel
"Kornel: moje podróże" kornel-1.webpark.pl Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Tajlandia - kambodza: must see
droga od granicy do siem jest o ile mi wiadomo "bita", wiec jak luna deszcze to
sie zamienia w bajoro; z tym, ze wcale nie wiadomo czy luna, rownie dobrze juz
mozecie tarfic na fajna pogode, tego nie przewidzisz; zwlaszcza ze to koniec
pazdziernika wiec nawet bardziej prawdopodobne ze juz bedzie dobrze,a
przynajmniej przejezdnie bez klopotu;
jesli bedzie dobra pogoda wynajmiecie 2 auta i bedzie wygodnie i ciekawie i
niedrogo w sumie; jesli bedzie solidne bajoro, to zadna przyjemnosc, zwlaszcza
jesli bedziesz z 5 osob, ktore nigdy w takim miejscu nie byly, moga byc nieco w
szoku, wtedy ja bym sie zdecydowala na lot z bkk i na ten lot to bym wolala miec
rezerwy finansowe bo o ile nic sie nie zmienilo to wlasnie tam jest monopol i
drogo; a zrezygnowac z siem to strasznie byloby szkoda;
tylko o tym myslalam piszac o rezerwach w kieszeni (czyli droga ladowa, ale kasa
na lot w kieszeni, mysle ze to ponad 1000pln moze byc niestety), loty z phnom
powinny byc za to tanie:)

te okolice jednodniowych wycieczek z bkk sa pelne turystow, nic nie poradzisz;
slonie sa cudowne, ale jedyne miejsce godne polecenia to elephant camp o
okolicach lampangu; to jest miejsce gdzie slonie sie leczy, prowadzi nad nimi
badania, a nie wykorzystuje do sztuczek cyrkowych z podbijaniem pileczki i tym
podobnych; tzw. pokaz tego, co slonie potrafia wprawdzie zrobiony jest pod
turystow, ale raczej odnosi sie do tego jak one pracowaly i nie ma tam zbyt
wielu niesmacznych kawalkow;
ile sie jedzie do ayuttai nei pamietam szczerze mowiac, ale nie jest to
wycieczka na 1 dzienz bkk, miejsce ciekawe, chociaz jak zobaczysz angkor to juz
piorunujacego wrazenia nie zrobi;
splywy tratwami i dzungla... do dzungli warto sie wybrac jesli nigdy nie
widzialas dzungli albo bardzo ja lubisz, tyle ze to raczej bardziej na polnoc
tzreba wyskoczyc, splywy - duzo zalezy od poziomu wody, tak jak z opadami nie
przewidzisz jaki on bedzie;
kolej i most, hmm nic specjalnego, wszyscy chodza w te i spowrotem i fotografuja... Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: JAMAJKA
W Negril nie byłam. Montegobay to przede wszystkim port, towarowy i pasażerski.
Na peryferiach luksusowe hotele w polami golfowymi. Nie zadupie ale chyba też
nie o to o co chodzi. Ocho Rios jest całkiem spoko. Nie za duże nie za małe.
Masz i ogromną (i czystą) plaże, i knajpy, i bazary, i eleganckie sklepy,
wszędzie blisko i nie przytłoczone tabunami Niemców. Po angielsku dogadasz się
bez problemu. I muszę Ci powiedzieć, że o dziwo Niemców wcale nie było dużo,
nawet w mniejszości. Chyba przeważali Amerykanie, dla nich to jest rzut beretem
więc nie drogo. Jeszcze co do plaż - większość hoteli nawet małych i o średnim
standardzie ma swoje plaże, więc możesz raz tu raz tu. A wogóle to nigdzie nie
ma takich hoteli i hotelików jak na Jamajce. Styl kolonialny, pokojówki-czarne,
grube, z wielkimi pupami w tych swoich zawojach na głowach. No mówię Ci, masz
wrażenie,że zaraz spotkasz Wuja Toma.
Prawdę mówiąc na plażę nie ma czasu. Trzeba zobaczyć muzeum i dom Marleya w
Kingston, trzeba zaliczyć katamaran z pływaniem na rafie i wodospadami
(wspinaczka w górę wodospadów, nie byle jakich, mówię Ci przeżycie ekstremalne
nawet dla zaprawionych facetów, ale my też dajemy sobie radę), spływ tratwą po
rzece, gdzie co chwila mijasz stara, opuszczoną knajpę reage, rajdy konne po
plażach i w dzień i przy zachodzie słońca, koniecznie trzeba iść na bazar.
Popytaj w biurach o różne oferty (może TUI?). Wiem z doświadczenia, że lepiej
jest pogadać z biurem telefonicznie lub osobiście, zawsze coś znajdą. Katalogi
nie obejmują wszystkiego zwłaszcza jeśli chodzi o te podróże raczej dalekie.
Pozdrawki.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Polskie góry, ale nie Tatry - co polecacie?
Polecam Pieniny. Baza wypadowa w Szczawnicy, a stamtąd wycieczki: przez
Sokolicę na Trzy Korony, na Wysoką, na Przechybę. Wypad na Słowacje szlakiem
wzdłuz Dunajca, no i oczywiście spływ tratwami. Byłam w zeszłym roku-wspaniałe
widoki Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Spływ Dunajcem okolice Gorców
A o jaki spływ się rozchodzi? Kajakami, czy tratwami? Bo spływ tratwami to
tylko w Pieninach (Kąty - Szczawnica) oraz w Beskidzie Sądeckim na Popradzie
(Piwniczna - Rytro)
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Góry Świętokrzyskie a Jura Krakowsko-Częstochowska
Park Jurajski w Bałtowie a przedtem po drodze Krzemionki Opatowskie - nie całe
10 km od Ostrowca Św. W tej wsi Bałtów są spływy tratwami po rzece Kamienna -
przełomem tej rzeki, coś ala spływ dunajcem;-) Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: gdzie jechać w okolicach Kielc???
Koniecznie Bałtowski Park Jurajski w Bałtowie niedaleko Ostrowca
Swiętokrzyskiego. Przy okazji Krzemionki Opatwskie i spływ tratwą.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Tajlandia z Itaką
witam,
7 grudnia wróciłam z objazdówki z Itaką.
wycieczke uważam za b. udaną - naprawdę niezłe hotele na objeździe -najlepszy
chyba w PITSANULOK i w górach-hotel Hmong Lodge - położeny wsród pięknej
roslinności -cisza, spokój - super masaż tajski na świeżym powietrzu.
mielismy małą grupę tylko 9 osób + super przewodniczkę, która jak sie okazało
była w zastępstwie pilota, który sie rozchorował.
Pilotka - młoda dziewczyna(28 lat) z dużą wiedzą na temat Tajlandii -opowiadała
sporo i ciekawie, oprócz tego ładna, miła, usmiechnieta i pomocna (chodziła z
nami także po Bangkoku, Pattayi poza programem wycieczki).
Przejażdzka na słoniach, spływ tratwą bambusową -koniecznie, Birma rówbież warto
(troszke było mało czasu na zakupy w Birmie.
co do obiadów to jedlismy 2 razy w restauracjach i niespecjalnie bylismy
zadowloleni więc poprosilismy aby zatrzymywać się w miejscach gdzie jet "
uliczne" jedzenie - i było o.k.
Koniecznie trzeba za to zjeść obiad w ogrodzie orchidei - nie tylko b. smacznie
karmią to jeszcze przepiękne miejsce pełne kwitnących kwiatów.
Co do hotelu w Pattayi - widzielismy Sun Set Park -rzeczywiście super, ale nasz
hotelik bez dopłaty też był naprawde w porządku- duże pokoje, sliczny basenik z
biczami wodnymi - nie był wcale zatłoczony i znacznie bliżej do centrum, oprócz
tego jedzenie i obsługa bardzo o.k. Do płazy o.k. 200m i bylismy mile zaskoczeni
, naprawde fajna i czysta plaża. W pobliżu plazy knajpki z super jedzonkim
(krewetki w cieście francuskim za 80 batów- przepyszne.
nasz hotel nazywał sie Orchid Sea(podobno wczesniej Itaka miała inny hotelik.
jak macie jakieś pytania to chętnie odpowiem.

My akurat przedłużalismy pokój w recepcji- do 18.30 i płacilismy 400 batów -więc
nie drogo (Itaka oferowała przedłuzenie za 850 batów.
Ogólnie jestem b. zadowolona. Tureckie linie też o.k. (dobrze karmia)
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Donosy #1876, 1996-07-26 15:05 GMT

 *******        *****      **     **      *****        *****     **      **
 **     **    **     **    ***    **    **     **    **     **   **      **
 **     **    **     **    ****   **    **     **    **           **    **
 **     **    **     **    **  *  **    **     **      *****       **  **
 **     **    **     **    **   ****    **     **           **      ****
 **     **    **     **    **    ***    **     **    **     **       **
 *******        *****      **     **      *****        *****         **

DZIENNIK LIBERALNY       nr 1876                       Piatek, 26 lipca 1996
                                                             ISSN 0867-6860
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
 Redakcja: Lena Bialkowska (naczelna), Michal Jankowski,
           Michal Pawlak, Ksawery Stojda (zalozyciel).
 Dzial kolportazu: Przemek Klosowski
 Redakcja: Lena Bialkowska, Bajonska 3, 03-963 Warszawa, (48-22) 617 79 85
 E-mail: <Donosy-Redak@fuw.edu.pl
 Copyright (c) 1996 by Michal Jankowski
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Srebrny medal

zdobyli nasi florecisci. Jeden z zawodnikow dotarl do Atlanty dzien
przed zawodami, sciagniety po kontuzji kolegi z druzyny. Gdyby tak od
razu pojechal rezerwowy...

Wiktor Iliuchin

komunista, szef komisji ds. bezpieczenstwa rosyjskiej Dumy,
oswiadczyl, ze CIA chce, operujac z Polski, obalic prezydenta
Bialorusi Lukaszenke. Wszyscy uznali wystapienie Iliuchina (pelne
szczegolow, nazwisk rzekomych agentow itp.) za nonsensowne, ale sprawa
trafila na pierwsze strony gazet i dziennikow tv. Najbardziej
smieszy kwota, rzekomo przeznaczona przez CIA na sfinansowanie 'akcji
200 bojownikow', politycznych mordow i czort wie, czego jeszcze - 200
k$.

Transfuzje wbrew woli rodzicow

przeprowadzono (za zgoda sedziego) u 15-letniego chlopca, ktory spadl
z dachu (z 11. pietra!). Chlopiec bedzie zyl, rodzice - Swiadkowie
Jehowy - protestuja przeciwko naruszeniu ich praw.

Prof. Aleksander Skowronek nie zyje

Wybitny historyk, naczelny dyrektor Archiwow Panstwowych zginal w
wypadku samochodowym we Francji.

Flisacy doplyneli do Gdanska

Po miesiacu zakonczyl sie 700-kilometrowy splyw tratwami, bedacymi
kopiami tych, ktore kiedys plywaly po Wisle. Splaw zorganizowano z
okazji 1000-lecia Gdanska i 380-lecia nadania praw miejskich osadzie
flisackiej Ulanow (przy ujsciu Sanu do Wisly).

130 mlodych zolwi blotnych

wypuszczono w Sobiborskim Parku Krajobrazowym. W tym rejonie zyje ok.
300 doroslych dzikich zolwi, ale gatunek zagrozony jest wyginieciem.

W Borach Tucholskich

sosny zostaly na poczatku roku zaatakowane przez grzyba. Stracily
igly, ale teraz zaczynaja sie zielenic. Lesnicy szykuja sie do
odparcia ataku szkodnikow wtornych (glownie larwy owadow), atakujacych
oslabione drzewa. Nie jest jasne, dlaczego wlasnie tu i teraz pojawily
sie pasozytnicze grzyby.

XV Piknik Country

rozpoczyna sie dziws w Mragowie.

Pogoda

O dziwo, cieplo i slonecznie.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
 Wszystkie prawa zastrzezone.
 Regularna redystrybucja bez zgody redakcji zabroniona.
 Dopuszczamy obrot pojedynczymi numerami archiwalnymi.
 Prenumerata: na zyczenie. Dystrybucja: automatyczna lista
 dystrybucyjna e-mail.
 Zamowienia prosimy przysylac na adres <listp@fuw.edu.pl
 podajac jako tresc listu (nie w naglowku) linie:
 subscribe Donosy-L Imie Nazwisko
 Zamowienie musi byc wyslane z adresu, na ktory prenumerata
 jest zamawiana.
 W przypadku trudnosci w zapisaniu sie na liste prosimy o kontakt
 na adres redakcji.
 Lista prenumeratorow oraz archiwum: http://info.fuw.edu.pl/donosy
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+- koniec numeru 1876 -+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: sen o pływaniu na tratwach
sen o pływaniu na tratwach
witam, od pewnego momentu (zmiana mieszkania) śnią mi się sny (albo może
zaczęłam je pamiętać?) i nie zawsze potrafię je zinterpretować. W dodatku
bardzo często są to sny z jakąś lawinową eskalacją negatywnych zjawisk, która
następuje w momencie, kiedy zaczynam się z takiego snu wybudzać, aż zwykle
świadomie przerywam swój sen, kiedy natężenie negatywnych emocji staje się
już nie do zniesienia.

Mój dzisiejszy sen rozpoczął się niewinnie i sielankowo - wybrałam się na
spływ tratwą (o nieznanym mi napędzie) po rzece, połaczony ze szkoleniem
dotyczącym operowania tą tratwą (odpowiednie wyginanie rogów tratwy pozwala
na zmianę kierunku płynięcia), towarzystwo jest bardzo sympatyczne, pogoda
piękna, sielanka. Stopniowo wypływamy na szersze wody, następuje lekkie
zamglenie przy jednocześnie świecącym słońcu, robi się duszno i parno, nie
jest już tak fajnie. Przewodnik mówi, że jesteśmy na oceanie i uczy nas, jak
się poruszać po szerokich wodach, przepływamy obok innych jednostek
pływających o przeróżnych formach, wszystkie zawieszone w dusznej mgle
podobnie jak my, bez kontaktu z ich załogami. Dopływamy do betonowego pomostu
i wywlekamy na niego naszą tratwę obok innych. Jest tam sporo ludzi, ale nie
mam wrażenia tłumu, jest cicho. Ktoś mówi, żeby uważać, bo woda w oceanie
jest bardzo skażona w tym miejscu (dalej będzie stopniowo czyściej, a od
pewnego miejsca będzie już kryształ), nie należy moczyć rąk, ani pić tej
wody, bo może nastąpić reakcja uczuleniowa. Wtedy przypominam sobie, że
moczyłam w wodzie prawą rękę, zaczyna mnie ona strasznie swędzieć, pocieram
ją o kombinezon, który jest mokry od tej wody, skóra na ręce zaczyna odpadać.
Wtedy przypominam sobie, że rękę wkładałam do tej wody w celu płukania warzyw
na południowy posiłek, zaczynam wymiotować (sorry za drastyczność),
przychodzi z brzegu strażnik i wlepia mi mandat za zanieczyszczanie wody,
kiedy tłumaczę mu, że to reakcja uczuleniowa na kontakt z wodą, wlepia mi
drugi mandat za kąpiel w miejscu niedozwolonym. Cała załoga również
wymiotuje, bo uświadamia sobie, że jedli to samo, co ja, też dostają mandat,
próbuję się z nim kłócić, dostaję mandat za kłótnię z władzą. Nasza tratwa
ląduje w wodzie, wszystkie rzeczy lądują w wodzie, kolejny mandat za
zanieczyszczanie wody, próbuję wydobyć, uratować te rzeczy, kolejny mandat za
kąpiel w miejscu niedozwolonym, puszka z sardynkami wyślizguje mi się z dłoni
ponownie do wody, kolejny mandat, dyskutuję ze strażnikiem, kolejny mandat.
Wreszcie odbijamy od brzegu i postanawiamy wracać na rzekę. Nagle ktoś woła
za nami i zmienia naszą tratwę w piękną fregatę, płyniemy szybko pod żaglami
(ale nie ma wiatru, ciągle jest ta zawiesista mgła), radośnie wychylamy się
za burty, cieszymy się powiewem powietrza na twarzach. Nagle czar pryska i
okazuje się, że nadal płyniemy tratwą, a do połowy tułowi jesteśmy zanurzeni
w tej zanieczyszczonej wodzie, dobijamy do brzegu cali pokryci bąblami, czeka
już na nas pogotowie.

Tu budzę się zniesmaczona. Teraz brzmi to śmiesznie po prostu, nad ranem sen
wydawał mi się ciężki, duszący, prowadzący nieuchronnie do złego końca.

Hm... Jakieś pomysły na interpretację? Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: wrocilam z Tajlandii - moje wrazenia
wrocilam z Tajlandii - moje wrazenia
W sobote wrocilam z 3.5 tygodniowego pobytu w Tajlandii, Malezji i Singapurze
i chcialam sie podzielic z Wami wrazeniami z bardzo udanego pobytu.

Wyladowalismy w Bangkoku o 23.00 a o 6:45 rano mielisny ssmolot na polnoc
Tajlandii do miejscowosci Chiang Mai. Postanowilismy przeczekac na lotnisku bo
nie bylo sensu jechac do miasta czy wynajmowac pokoj w hotelu przy lotnisku.
Lotnisko zyje “pelnia zycia” sa restauracje, internet i mozna jakos przeczekac
te godziny. Niestety nie dalo sie spac bo krzesla byly bardzo niewygodne. Do
Chiang Mai lecielismy liniami Air Asia (typu "tanie latanie" – do CM $30 a z
powrotem $12, rezerwowane przez internet.) Nie serwuja jedzenia i nie ma
przypisanych miejsc, ale po godzinie lotu jest sie juz na miejscu.
W CM nocowalismy w motelu: Top North Guesthouse, pokoj za 400 i 500 BHT, ale
nic rewelacyjnego, nastepnym razem zaplacilabym troche wiecej i nocowala w Top
North Hotel (800 BHT.) Wybralismy sie na 2-dniowy trekking do dzunglii
organizowany przez ten hotel (1200 BHT od osoby.) Bylo nas 8 uczestnikow: pary
z Australii, Kanady i Wielkiej Brytanii oraz nasz przewodnik. Pierwszego dnia
jechalismy na sloniach i maszerowali do wioski gdzie spedzilismy noc a
drugiego tez marsz i po lunchu splyw tratwa po rzece. Cala impreza byla
swietnie zorganizowana i jest to naprawde niezapomniane przezycie.
Z Chiang Mai przelecielismy do Bangkoku gdzie spedzilismy 6 nocy. Mieszkalismy
w hotelu w dzielnicy Shukumvit na soi 5- tuz obok polskiej ambasady (nie
mialam o tym pojecia az do momentu przyjazdu do hotelu.) Z Bangkoku wybralismy
sie na wycieczke na Plywajacy Targ i nad rzeke Kwai. Jesli chodzi o Targ to
bylam, widzialam i wystarczy. Mimo, ze przyjechalismy tam o 9 rano to bylo to
juz dosyc pozno, sporo turystow i tlok. Warto zobaczyc to miejsce, ale
najlepiej byc tam o 6-7 rano.
Wycieczka nad rzeke Kwai byla bardzo udana, niektorzy jezdza tam na 2 dni, ale
mysle ze i w 1 dzien da sie duzo zobaczyc.
Bedac w Bangkoku zwiedzalismy tradycyjnie swiatynie, posagi Buddy, Palac
Krolewski oraz robilismy zakupy. Porownujac ceny to Chiang Mai jest tanszy ale
Bangkok ma wiekszy wybor. Kupilismy sporo wlacznie z 2 walizkami zeby to
wszystko jakos przywiezc.

Z Bangkoku przelecielismy liniami Bangkok Airways do Krabi i zatrzymalismy sie
7 dni na plazy - West Raily. Jest to bardzo specyficzne miejsce bo odciete od
ladu, na ktory mozna sie dostac lodka za 50 BHT w jedna strone. Jestem bardzo
zadowolona z naszego pobytu na Raily. Sliczna plaza, szafirowe morze, bujna
roslinniosc. Mieszkalismy w Sand Sea Resort, codziennie plywalismy na rozne
wycieczki i wispy: James Bond, Phi Phi, Bamboo Island, Chicken Island, na
wyprawe kajakowa i jeszcze pare innych. Bylo naprawde super. Pogoda dopisywala
prawie caly czas chociaz kilka razy przez pare minut padal deszcz.

Z Krabi wrocilismy samolotem do BKK I przesiadlismy sie na samolot do Kuala
Lumpur. Pojechalismy tam glownie po to aby zobaczyc Petronas Towers i udalo
sie chociaz jest to koleje miejsce typu: bylam, widzialam, mam zdjecie i
wystarczy. Samo Kuala Lumpur jest malo ciekawe - 1 dzien na zwiedzanie wystarczy.

Z KL przejechalismy autobusem do Singapuru – 5 godzin, 70 rinngets ($1=3.8
rin.) Singapur bardzo przypomina miasta zachodnie. W odroznieniu od BKK czy KL
jest bardzo czyste. Pierwszego dnia chodzilismy po miescie (okolice nad woda),
po poludniu pojechalismy do Zoo I na nocne safari – super sprawa, goraco
polecam. Drugiego dnia widzialam Little India, dzielnice arabska a nastepnie
wyspe Sentosa. Znajduje sie tam bardzo fajne oceanarium oraz krolestwo motyli
i insektow. Uwazam, ze warto zobaczyc. Pochodzilismy po wyspie, wrocilismy
wieczorem do hotelu po rzeczy i na lotnisko. Mielismy okolo polnocy lot do
Bangkoku. Ostatni dzien spedzilismy na zwiedzaniu miasta i ostatnich zakupach
a nad ranem wyruszylismy na lotnisko i w droge powrotna.

Podsumowujac, jestem bardzo zadowolona z naszego pobytu. Nie byly to typowo
wypoczynkowe wakacje poniewaz duzo chodzilismy i zwiedzalismy, ale warto bylo.
Calosc organizowalom sama przez internet i nie mialam zadnych przykrych
niespodzianek.
Chetnie odpowiem na Wasze pytani.

Aneta

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Góry Świętokrzyskie - poradźcie
paulinapaulinapaulina napisała:

> 1) łagodne szczyty do pokonania nawet przez trzylatka, w obrębie Kielc
dostępne są góry Skocznia i Telegraf, po których w zimie można szusować na
nartach

W pobliżu Kielc jest sporo krótkich i łatwych do pokonania szlaków z
niewielkimi wzniesieniami. W zeszłym tygodniu wybrałam się z trzy i pół
latkiem, roczniakiem w wózku oraz sama będąc w piątym miesiącu ciąży na trasę
Słowik (parę kilometrów od Kielc, dojazd własny lub autobusem miejskim)- góra
Patrol- Słowik.Trasa około4 km , wzniesienie w sumie 100m, chwilami trzylatek
pojękiwał, ale w końcu ambitnie dotarł na górę. W żadnym innym regionie Polski
taka wyciaczka górska by się nie udała.

> 2) tajemnicze jaskinie, w tym najpopularniejszą jaskinię "Raj", jaskinię
> zwiedza się z przewodnikiem, dla dzieci to duża frajda, można też zwiedzić
> dziką jaskinię "Piekło", ale do tego potrzebny jest profesjonalny sprzęt,

Jaskinia Raj została odnowiona w zeszłym roku, zrobione nowe ciekawe
ekspozycje przed wejściem, zwiedzanie trwa około 10 minut "wykładu
teoretycznego" i 30 minut trasy. Warto.

Jaskinia "Piekło" jest malutka, w sumie jak duży salon w mieszkaniu i nie
wiem skąd wymóg sprzętu profesjonalnego (??). Byłam w niej kilka razy: całe
oglądanie jaskini trwa około minuty. Jaskinia jest na trasie łatwego
szlaku i jest na nim zaledwie drobną atrakcją


> 3) najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich - Święty Krzyż, na który prowadzi
> łagodna droga asfaltowa, można wjechać nawet wózkiem (samochód zostawia się
na dole na parkingu), na górze znajduje się ciekawe muzeum przyrodnicze oraz
> klasztor, po drodze można podziwiać uroki Puszczy Jodłowej (w której zakochał
> się Stefan Żeromski),

Z parkingu na górę kursuje też kolejka spalinowa, jeśli ktoś nie chce iść
pieszo może podjechać kolejką.

> 10) skansen wsi polskiej w Tokarni z karczmą wiejską, apteką, szkołą,
wszystko przedstawione tak, jakby przed chwilą stamtąd wyszli ludzie,

Na zwiedzanie skansenu najlepiej wybrać ładny, pogodny dzień - trzeba pokonać
spore odległości ścieżkami pomiędzy zabudowaniami i w błocie nie byłoby to
zbyt ciekawe. Zwiedzanie trwa kilka godzin, a moim zdaniem warto przeznaczyćna
to cały dzień- wtedy można sobie posiedzeić na łakach, pooglądać okolice,
zrobić piknik . Ostrzegam ,ze jedzenie w karczmie na terenie skansenu dość
drogie.

Moje dodatkowe propozycje:

1) przejażdzka wąskotorówką "Ponidzie" na trasie Jędrzejów (Muzeum Zegarów-
Pińczów- Uniejowice ( tu jest postój z ogniskiem i muzyk) i z powrotem lub na
skróconej trasie Pińczów-Umiejowice-Pińczów. Kolejka kursuje zwykle w
weekendy , ale nie wszystkie, dlatego trzeba wcześniej zadzwonić do Muzeum
Zegarów w Jędzejowie i tam dowiedzieć się szczegółów. Bilety kupujemy u
konduktora. Długa trasa w obie strony to wycieczka całodzienna, trasa
skrócona to zaledwie 2 godziny razem z postojem z ogniskiem.

2) gmina Bałtów za Ostrowcem - codzienny spływ tratwami rzeką Kamienną (4
km; bilety 9zł i 7zł ulgowe) oraz oglądanie śladów Dunozaurów pozostawionych
w okolicznych skałach, punkty widokowe . Informacje o roganizowanych
imprezach: Klub Bałtek: 264 12 93. W poblizu gospodarstwa agroturystyczne.

3)Sobków - odrestaurowane ruiny zamku, wycieczki gondolą po Nidzie, jazda konna
(25 zł /godz) i bryczką, w niedziele pikniki z pokazami walk rycerskich i
zespołów ludowych, wycieczka gondolą 5zł/osoby w ramach pikniku, przy
indywidualnym wynajmie gondoli znacznie drożej. Informacje: 387 11 36, kom:
0605 066 305 Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Co zobaczyc w Krakowie??
ZAPRASZAMY DO KRAKOWA I W POLSKIE TATRY



Zapraszając naszych miłych gości do zwiedzenia wspaniałego miasta, jakim
jest KRAKÓW jesteśmy przekonani, że sprawimy Państwu ogromną przyjemność i
dostarczymy wielu niepowtarzalnych wrażeń z pobytu w tym mieście.
Proszę Państwa! Kraków to miasto królewskie – dawna stolica Polski, rezydencja
monarsza, miejsce koronacji i wiecznego spoczynku naszych królów. Wszystko to
możemy zobaczyć zwiedzając Zamek Królewski na Wawelu oraz Katedrę. Spacerując
po naszym mieście zauważymy, że panuje w nim klimat miasta europejskiego, gdzie
średniowieczne obiekty oraz średniowieczny układ urbanistyczny miasta żyje w
zgodzie ze współczesnością. Całe Stare Miasto jest opasane pasem zieleni na
wzór ogrodu, są to tzw. Planty na miejscu dawnych murów obronnych. A z murów
obronnych pozostały ich najpiękniejsze fragmenty wraz z obronnym Barbakanem.
Tak jak i w średniowieczu, tak i teraz miasto tętni życiem wokół Rynku i w
samym Rynku. Ten kwadratowy (200 m x 200 m) plac, wypełniony dookoła budowlami
z różnych epok sprawia niepowtarzalne wrażenie. W środku 110 metrowej długości
gotycko – renesansowe Sukiennice, gotycki mieszczański kościół zwany Bazyliką
Mariacką, mniejszy z fragmentami romańskimi kościół św. Wojciecha oraz
średniowieczna wieża Ratuszowa. Tutaj znajdują się miejsca wielkich wydarzeń
historycznych.
Tak jak i w średniowieczu, tak i dzisiaj miasto jest pełne studentów. Tworzą
oni odpowiedni klimat, a przyjeżdżający tutaj goście odnoszą wrażenie, że
mieszka tutaj bardzo dużo młodzieży. W Krakowie jest 11 uczelni państwowych i
kilka prywatnych. Najważniejszą z nich jest Uniwersytet Jagielloński założony w
1364 r. przez króla Kazimierza Wielkiego. Tutaj studiowali Mikołaj Kopernik i
Karol Wojtyła.
Jeżeli bylibyście Państwo zainteresowani kulturą żydowską, dziejami Żydów w
Polsce oraz ich tragedią podczas II wojny światowej, to w Krakowie możecie
zwiedzić dzielnicę żydowską – Kazimierz. Powstała on w drugiej połowie XIV w.
Ale oprócz zwiedzania samego Krakowa chcielibyśmy zachęcić Państwa do
zwiedzenia jego okolic, m.in. Wieliczki – miasta słynnego od końca XIII wieku
z wydobywania, eksploatacji i warzenia soli. Zwiedzanie kopalni, obiektu
wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa, zaczynamy w szybie Daniłowicza.
Będąc już pod powierzchnią ziemi, na głębokości ponad 100 metrów, oglądamy
około 20 zabytkowych komór połączonych chodnikiem o długości 2600 m. W trakcie
zwiedzania każdy turysta jest oczarowany solankowymi jeziorkami, figurami i
kaplicami rzeźbionymi w soli i zwisającymi stalaktytami. Wszystko to sprawia
niezapomniane wrażenie.
Inną osobliwością na skalę europejską jest dolina jurajska w Ojcowskim Parku
Narodowym. Tutaj nasi goście zobaczą urwiska skalne o fantastycznych
kształtach, jaskinie i groty tworzące podziemny świat, który wykorzystywał
prehistoryczny człowiek. Dzisiaj turyści zwiedzają słynną Jaskinię Łokietka i
Jaskinię Nietoperzową, Muzeum Przyrodnicze oraz zamek w Pieskowej Skale ze
średniowiecznym rodowodem.
Zakopane to miejscowość górska oddalona o 100 km od Krakowa. Jest to najwyżej
położone miasto w Polsce, u stóp Tatr, w kotlinie pomiędzy nimi a grzbietem
Gubałówki. Zakopane jest fantastyczną bazą wypadową na emocjonujące górskie
wspinaczki, ale pozwala również odwiedzić liczne muzea, teatr itp.
Powierzchnia Tatr wynosi 785 km2, z czego Tatry Polskie mają 174 km2.
Najwyższym szczytem Tatr jest Gerlach (2654 m n.p.m.) leżący po stronie
słowackiej, po stronie polskiej szczyt Rysy (2499 m.n.p.m.). Tatry Wysokie
zbudowane są z granitów. Znajdują się tu najwyższe szczyty, największe i
najgłębsze jeziora. Największym jeziorem jest Morskie Oko o powierzchni 34,9
ha, najgłębszym i najdłuższym jest Wielki Staw w Dolinie Pięciu Stawów Polskich
79,3 m głębokości i 998 m długości.
Pieniny to jeden z najbardziej uroczych zakątków w naszym kraju. Tutaj, na tak
małej powierzchni można podziwiać największe osobliwości polskiego krajobrazu.
Tereny obejmujące Pieniny prawie w całości objęte są ochroną – stworzono tutaj
Pieniński Park Narodowy, a w parku wytyczono kilkadziesiąt kilometrów szlaków
turystycznych. Zabytki architektoniczne Pienin to przede wszystkim zamki w
Czorsztynie i w Niedzicy. Zamek Czorsztyński pochodzący z XIV w. był
wielokrotnie oblegany i grabiony. W XIX wieku spłonął od uderzenia pioruna,
obecnie do zwiedzania zostały tylko ruiny.
Najbardziej znaną atrakcją turystyczną Pienin jest 18 kilometrowy spływ
tratwami przełomem Dunajca. Trasa spływu wiedzie najbardziej malowniczymi
terenami Pienińskiego Parku Narodowego. Rozpoczyna się w Sromowcach Niżnych,
kończy w Szczawnicy.
Tym krótkim opisem chcemy zachęcić naszych przyszłych gości do przyjazdu.
Pamiętajcie, że na pewno wrócicie z tej podróży z niepowtarzalnymi wrażeniami.
PROGRAM IMPREZY:
Kraków:
1 dzień: Wzgórze Wawelskie – katedra, groby królewskie, dzwon Zygmunta,
skarbiec katedralny; Zamek Królewski – komnaty (kolekcja arrasów); Podzamcze –
ul. Kanonicza, ulica Grodzka, kościół Franciszkanów.
2 dzień: Kazimierz – kościół p.w. św. Stanisława na Skałce, Plac Wolnica,
kościół Bożego Ciała, Muzeum Judaistyczne, Synagoga i cmentarz Remuh, Synagoga
Tempel; Droga Królewska – Barbakan, ulica Floriańska, kościół Mariacki (ołtarz
Wita Stwosza), Rynek Główny, Collegium Maius
3 dzień: Ojcowski Park Narodowy – jaskinia Łokietka, Muzeum Przyrodnicze,
przejście Doliną Prądnika do Bramy Krakowskiej, Przejazd do Pieskowej Skały,
taras widokowy, Maczuga Herkulesa, Muzeum Żup Krakowskich - Wieliczka
Zakopane:
4 dzień: przyjazd do Zakopanego, spacer z przewodnikiem po Zakopiańskiej
Starówce – ul. Kościeliska + Krupówki, zwiedzanie Muzeum Stylu Zakopiańskiego,
cmentarz na Pęksowym Brzyzku, skocznia. Wyjazd kolejką linową na Gubałówkę
(1120 m.n.p.m.) skąd roztacza się przepiękna panorama Tatr, Zakopanego,
Podhala, Pienin, Gorców i Beskidu Żywieckiego, przejście na Butorowy Wierch,
zjazd kolejką krzesełkową. Przejazd do schroniska Górskiego PTTK na Polanie
Chochołowskiej, wieczór z kapelą góralską + ognisko
5 dzień: zwiedzanie drewnianych kościołów wpisanych do rejestru zabytków
UNESCO – Harklowa (p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny), Łopuszna (p.w.
św. Trójcy), Dębno (p.w. św. Michała Anioła). XIV – wieczne zamki w Czorsztynie
i Niedzicy. Spływ Dunajcem do Szczawnicy.

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Historia harcerstwa polskiego
W 1973 r. zainicjowano by później prowadzić w latach 1974 - 80 akcję programową
Agroregion. Działania podejmowane przez harcerzy miały tworzyć płaszczyznę
współpracy z instytucjami regionalnymi. Dlatego za swą prace zespoły harcerskie
otrzymywały tzw. świadectwa współpartnerstwa od zakładów, urzędów i jednostek z
którymi współdziałały. Zadania ukierunkowane były na służbę na rzecz rolnictwa,
turystyki, rekreacji i edukacji dzieci wiejskich.

W latach 1985-88 Chorągiew Warmińsko - Mazurska prowadziła akcję programową
Harcerze Grunwaldowi W ramach akcji wykonywano różnorodne rodzaje harcerskiej
służby na rzecz własnego środowiska przez cały czas roku harcerskiego oraz
szczególnie intensywne prace na Grunwaldzkim Polu oraz okolicach Grunwaldu
podczas trwania Zlotu. Najbardziej zasłużeni instruktorzy (po min. trzykrotnym
udziale w akcji) otrzymali Odznaki Zasłużony w Akcji Harcerze Grunwaldowi. W
latach tych Chorągiew Warmińsko Mazurska gościła na polach Grunwaldu Polową
Zbiórkę Harcerzy Starszych w 1985 r. oraz Ogólnopolski Zlot ZHP w roku 1988.
Podczas Zlotu w 1988 r. uczestniczącym drużynom wręczono Odznaki Grunwaldzkie.
Zwyczaj ten reaktywowany w roku 1991 przez powstałą wtedy Wspólnotę Drużyn
Grunwaldzkich trwa do dziś.

Ostatnie lata

Rok 1989 i 1990 przyniosły wielkie zmiany w całym kraju. Zjazd Bydgoski w roku
1990 wytyczył nowe kierunki dla Związku Harcerstwa Polskiego. Także Chorągiew
Warmińsko Mazurska zmieniała się wraz z tym nurtem. W roku 1990 możliwa była
pierwsza oficjalna harcerska msza polowa na polach Grunwaldu podczas dorocznego
Zlotu. W tym też roku rozpoczęły się przygotowania do Białej Służby podczas
wizyty Ojca Św. w Olsztynie w czerwcu 1991 r.

Otwarcie możliwości współpracy z zagranicą i wyjazdów dla drużyn harcerskich
najefektowniej pokazała olsztyńska drużyna „Szarpie” podejmując w kolejnych
latach głośne w regionie wyprawy zagraniczne. Wśród nich był spływ tratwami
rzeką Ural, Harcerska wyprawa na Mount Blanc, wyjazd do Egipty i Palestyny, czy
wyprawa przez Afrykę.

W roku 1992 nastąpiła reorganizacja jednostek terytorialnych ZHP. Dzięki niej
liczba chorągwi zmniejszyła się z 49 do 25. W Chorągwi Warmińsko – Mazurskiej
znalazły się wtedy hufce położone w czterech ówczesnych województwach. 28
ówczesnych hufców Chorągwi to: Augustów, Bartoszyce, Biskupiec, Braniewo, Dobre
Miasto, Działdowo, Ełk, Giżycko, Gołdap, Iława, Lidzbark Warmiński, Markusy,
Morąg, Mrągowo, Nidzica, Olecko, Orneta, Ostróda, Pasłęk, Pisz, Prabuty, Sejny,
Susz, Suwałki, Szczytno, Węgorzewo, Olsztyn „Rodło” i Olsztyn „Warmiński”.
Dzięki tej reorganizacji oferta programowa Chorągwi została rozszerzona o
tradycyjne akcje i imprezy organizowane przez nowe hufce. Akcja Hufców
województwa Suwalskiego „Krajobrazy Północy” została przyjęta w 1993 r. jako
akcja programowa całej Chorągwi. Celem akcji była szerokopojęta promocja regionu
północno wschodniej polski. W jej ramach promowano harcerskie bazy wypoczynkowe
oraz sprawowano opiekę nad szlakami turystycznymi w regionie. Duża sławą
cieszyły się też Festiwale Piosenki organizowane w Suwałkach o „Złotą Muszelkę
Wigier”. Niektóre z tych hufców wchodzą obecnie w skład innych sąsiednich
chorągwi inne uległy reorganizacji.

Rok 1995 był datą Chorągwianego jubileuszu. Chorągiew Warmińsko - Mazurska
obchodziła wtedy 50 lecie swego istnienia, a w roku 1996, 30 lecie nadania
imienia Grunwaldu. 50 lecie Chorągwi obchodzono podczas zlotu w Olsztynie. Jego
centralną uroczystością był apel na obecnym placu Solidarności. Oprócz tego
młodzież harcerska uczestniczyła w imprezach towarzyszących, grze programowej w
mieście oraz promowała ZHP zarówno w mediach jak i bezpośrednim przykładem. Czas
ten był także bogaty w harcerskie jubileusze hufców. Najstarszy hufiec na
naszych terenach – Działdowo obchodził 70 lecie, Kętrzyn 55 lecie, Braniewo – 50
lecie. Dużym echem w regionie odbiły się obchody 50 lecia Ostródzkiego Hufca
ZHP, podczas których tamtejszy Dom Harcerza otrzymał miano Janiny Pelczarskiej.
Na tym tle stosunkowo młody jest Hufiec „Warmiński” w Olsztynie. W roku 2002
obchodził bowiem „dopiero” 20 lecie działania. Jednak o randze jubileuszu
świadczy udział szerokiego grona przedstawicieli parlamentarzystów, władz
wojewódzkich i miejskich oraz wielu organizacji i instytucji współpracujących z
harcerzami z Olsztyna. Obchody tych uroczystości pokazały za każdym razem, jak
wielki szacunek wzbudza swoją codzienną pracą Związek Harcerstwa Polskiego.
Wieloletnia praca harcerska na Warmii i Mazurach pozwala również nawiązywać do
innych, historycznych już, przedsięwzięć Chorągwi. W roku 2001 zorganizowano
Zlot Honorowych Obywateli Fromborka, który odbył się w 35 rocznicę rozpoczęcia
Operacji 1001 Frombork. Podczas zorganizowanej wtedy sesji naukowej wspomniano
jak wielu harcerzy Chorągwi Warmińsko Mazurskiej może poszczycić się tym
honorowym tytułem.

Ostatnie lata pracy Chorągwi warmińsko – Mazurskiej to liczne akcje kształcenia
kadr instruktorskich do pracy z dziećmi i młodzieżą w regionie, kampanię
programowe, jak np. ekologiczna propozycja programowa „Woda Marzeń” czy doroczne
imprezy ogólnopolskie w których przygotowaniu bierze udział Komenda Chorągwi. Do
najważniejszych zaliczyć trzeba Ogólnopolski Zlot Grunwaldzki ZHP, Zlot Drużyn
Wodnych w Węgorzewie czy Zlot Jachtów Dwumasztowych „Niedźwiedzie Mięso” w
Węgorzewie.

Obecnie Chorągiew Warmińsko Mazurska ZHP złożona jest z 24 hufców i obejmuje
niemal wszystkie gminy województwa warmińsko - mazurskiego. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Snowboard w granicach Ostrowca
Snowboard w granicach Ostrowca
Tekst z Echa dnia-jest zima na czasie:
"Parapety" z Ostrowca




W granicach miasta powstał dziki snow park dla narciarzy i snowboardzistów


W Ostrowcu powstała grupa kilkudziesięciu snowboardzistów, czyli
korzystających z jednej, szerokiej deski narciarzy. Nazywani na
stokach "parapetami", spotykają się za siedzibą Miejskich Wodociągów i
Kanalizacji, gdzie mogą szusować ku dolinie Kamiennej. Dla zabawy i treningu
zbudowali nawet własny snow park, czyli tor przeszkód z urządzeniami, które
uatrakcyjniają zjazd i wzmacniają doznania. W sąsiedztwie znalazło się
miejsce dla narciarzy i saneczkarzy. - W Ostrowcu brakuje stoku z prawdziwego
zdarzenia, gdzie można by pozjeżdżać, choć teren ku temu mamy odpowiedni -
mówią zgodnie.


"Parapety" na stoku
Snowboardzistów jest około trzydziestu. Odkąd spadł śnieg spotykają się
codziennie. W dni wolne od nauki nawet dwa razy, przed i po obiedzie. -
Chodzimy do gimnazjum, szkoły średniej, a kilku już studiuje - mówią. W
większości dopiero zaczynają. - Nikt nas nie uczy, podpatrujemy, gdzie się
da, co robią ludzie na deskach i staramy się naśladować. Czasami ktoś wróci z
obozu, gdzie uczył go instruktor i coś nowego pokaże na żywo - dodają, choć
pamiętają głośny w środowisku KS Proces z Kunowa, którego członkowie
uprawiali ostre narciarstwo na stromych zboczach wąwozu Dobruchny w
Czajęcicach. Przed laty podobno funkcjonowała także skocznia narciarska w
Podgrodziu za Ćmielowem.
Ostrowieccy "parapeciarze" na razie jeżdżą na miejscu, co najwyżej robiąc
wypady do Krajna. Na stoku za siedzibą Miejskich Wodociagów i Kanalizacji
zbudowali więc własny snow park. - W parku za ZDK władze miasta zbudowały dla
tych, co jeżdżą na deskorolkach skate park, mogłyby także pomyśleć o nas -
marzą z konieczności slidując, czyli zsuwając się bokiem po zamocowanej w
śniegu... ławce, stalowej rurce lub wyskakując w powietrze na własnoręcznie
wybudowanych skoczniach. Pod drzewami, na starych skrzynkach i przytarganych
z domu krzesłach mają przebieralnię. - Brakuje tylko wyciągu i za każdym
razem trzeba odpinać deskę i wracać na górę na nogach - mówią i powtarzają do
znudzenia akrobatyczne figury.
Popierają ich narciarze, którzy także zaglądają "za wodociągi" i ubolewają,
że nikt nie wpadł na miejscu na pomysł, by w Ostrowcu uruchomić sztucznie
naśnieżany stok narciarski. - Chętnych by nie zabrakło - zapewniają.
Stojące na poboczu drogi wyjazdowej z miasta, na przeciwko siedziby Miejskiej
Energetyki Cieplnej, skąd przez las najbliżej na dziki stok, samochody z
mocowaniami na narty są tego najlepszym dowodem.

Stok potrzebny od zaraz
W Ostrowcu grupa osób uprawiających narciarstwo jest liczna i, jak zapewniają
właściciele sklepów ze sprzętem sportowym, stale rośnie. Z konieczności, nie
mówiąc o wysokich górach, na miejscu muszą jeździć na sztucznie naśnieżany
stok do Krajna. - Za karnet trzeba zapłacić 30 złotych, a zjazd ma charakter
bardzo rekreacyjny -mówią. -Dla nauki jest odpowiedni, na miejscu można nawet
wypożyczyć sprzęt, ale kogoś, kto chce "zeskrobać" trochę stoku, nie
zadowoli.
Kolejne stoki znajdują się kilkanaście kilometrów dalej w Ameliówce. Następne
dopiero w Kielcach i Tumlinie. Nadzieją dla ostrowieckich narciarzy stał się
powstający stok narciarski na Miejskiej Górze w Bodzentynie. - Będzie miał co
najmniej czterysta metrów i równo na całej długości rozłożony spadek -
zacierają ręce, dodając jednak, że to wciąż trzydzieści kilometrów od
Ostrowca.

Jak dotąd tylko pomysły
W mieście, a przede wszystkim w najbliższej okolicy znajduje się wiele
miejsc, gdzie mógłby powstać stok narciarski. Pomysł wykorzystania Góry
Bukowskiej w Kunowie znajdował się już w fazie projektu technicznego.
Inicjatorzy nie znaleźli jednak pieniędzy i sprawa upadła. Wróciła, gdyż
ożywiło się lokalne środowisko skupione w Towarzystwie Przyjaciół Ziemi
Kunowskiej, a idea została włączona do planów rozwoju regionu w ramach Grupy
Partnerskiej. - Na sześciohektarowej działce, należącej do wspólnoty
gruntowej, wycięto pas zieleni pod wyciąg narciarski i trasę zjazdową
narciarską, snowbordową oraz trasy dla saneczkarzy i "ośle łączki" dla
początkujących - potwierdza Elżbieta Baran, członek zarządu Grupy
Partnerskiej. - Przewidziano również remont uszkodzonej tamy i odtworzenie
znajdującego się u stóp góry zbiornika wodnego. Celem projektu jest powstanie
jedynego w rejonie ośrodka sportów zimowych.
Bardziej świeżym pomysłem jest budowa wyciągu na Górze Bałt, powyżej Zarzecza
i Bałtowskiego Parku Jurajskiego - Znajduje się tam stok o odpowiednim
nachyleniu, a u jego stóp miejsce na zorganizowanie zaplecza - mówi Jarosław
Kuba, dyrektor Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Bałtów "Bałt". -
Atrakcje parku jurajskiego czy spływ tratwami mają charakter oferty typowo
letniej. Sztucznie naśnieżany stok dla narciarzy pozwoliłby na turystyczne
wykorzystanie walorów Bałtowa także zimą, która obecnie jest dla nas sezonem
martwym.
Teraz grupa zapaleńców pokazuje, że stok narciarski mógłby powstać także w
samym mieście lub najbliższej okolicy. Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jakub791.xlx.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [Wywiadowka]. Design by Free WordPress Themes.