|
Sekty w Polsce |
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: Sekty w Polsce
Temat: Forum to należy do sekt! Ostrzeżenie przes sektami
Forum to należy do sekt! Ostrzeżenie przes sektami Piszą tu przywódczynie różnych sekt, i nie należy się ich słuchać. Chcę dla
was dobrze. uważajcie, bo te kobbiety wróżki, wróżbici, magowie, czarownice tu
piszący to wielkie niebiezpieczne sekty!!!!! Dowód, Oto mój artykuł!!!!
Uwierzyć może każdy
Co można stracić w sekcie?
Dom, rodzinę, stabilną psychikę, a nawet życie.
Osoby z wewnętrznego kręgu sekty mogą skrzywdzić fizycznie, wykorzystać
emocjonalnie, seksualnie, finansowo. Nie mają skrupułów. Znajdują w
krzywdzeniu przyjemność. Uzależniają i wykorzystują. Ofiar często szukają na
lotniskach i dworcach. Wiedzą, że podróżujący mają zmniejszoną odporność na
perswazję. Obniża ją bowiem wyczerpanie psychiczne i emocjonalne, zmiana
miejsca pobytu, poczucie niepewności, utrata domu lub bliskich, szok
kulturowy, niezwykłe sytuacje społeczne, zażywanie niektórych narkotyków,
wyobcowanie i natarczywe powtarzanie przekazu lub zawieszenie krytycznego
osądu na przykład w wyniku hipnozy czy sugestii.
Fot. Getty Images/FPM
Ci ludzie wiedzą, co robią. Robią to dobrze.
Między wiarą a sekciarstwem
Jak dotąd żadne państwo nie wypracowało legalnej definicji sekty. Żadne
jednoznacznie nie zabroniło ich działalności. Dlaczego? Kto odważy się dziś
jasno stwierdzić gdzie kończy się wiara, a zaczyna sekciarstwo? Wolność
wyznania jest wartością. Jednak musi mieć ograniczenia.
Po rytualnym zabójstwie w Rudzie Śląskiej wystosowałem list otwarty do Sejmu,
by uznano propagowanie satanizmu za nielegalne. Pod listem podpisało się
kilkanaście znanych i szanowanych osób. Gazeta Wyborcza następnego dnia
zaatakowała list jako próbę tworzenia państwa wyznaniowego.
Sekty uzdrowicielskie i ekonomiczne
Nie dość, że trudno ustalić granicę między wolnością wyznania a realizacją
przez państwo potrzeby bezpieczeństwa obywateli, sekty wyznaniowe to tylko
część problemu grup toksycznych. Mamy sekty psychologiczne, terapeutyczne,
uzdrowicielskie, ekonomiczne. Mogą być one zarejestrowane jako związki
wyznaniowe, stowarzyszenia, fundacje, gabinety odnowy psychologicznej, kursy
pozytywnego myślenia, doskonalenia umysłu bądź poszerzania świadomości, szkoły
językowe, firmy sprzedaży bezpośredniej. Mogą być też zupełnie nieformalne.
Ostatnie dwadzieścia lat to okres niebywałego rozwoju sekt w Polsce. Wiele
grup ewidentnie toksycznych zarejestrowano w latach 90. jako grupy wyznaniowe,
co oznacza, że według polskiego prawa są one kościołami.
Prosta droga w komplikującym się świecie
Sekty zaspokajają niezaspokojone potrzeby psychiczne oraz emocjonalne osób
werbowanych i urabianych. Dają jasny i prosty obraz świata. Wyzwalają
człowieka od konieczności dokonywania wyborów. Rozwój grup destrukcyjnych
związany jest z kryzysem ojcostwa i rodziny, z rosnącym wyobcowaniem ludzi
wychowywanych we współczesnej laickiej kulturze, pozbawiającej ludzi zmysłu
kierunku i poczucia sensu życia.
Jakie są konsekwencje uwikłania się w grupę destrukcyjną? Rozpad rodziny,
oddalanie się dzieci od rodziców, degradacja jednostki, kradzieże,
prostytucja, malwersacje finansowe, handel bronią. A najbardziej drastyczne
to: zbiorowe i indywidualne samobójstwa oraz zabójstwa.
Niektóre sekty stanowią dziś zagrożenie nie tylko dla jednostek, ale także dla
państw. Republika Niemiecka prowadzi od wielu lat wojnę z organizacją
scjentologów. I wcale nie jest w tej wojnie zwycięzcą.
Najtragiczniejsze liczby, czyli lista ofiar najbardziej spektakularnych
samobójstw osób uwikłanych w grupy destrukcyjne. Gujana, 1978 rok: 900 ofiar.
Filipiny 1985 rok: 80. Meksyk 1991: 29 ofiar, 53 osoby w 1994 w Kanadzie i
Szwajcarii. W USA, w 1997 roku 29 osób, w Ugandzie w roku 2000: 500 ofiar.
Przyjaciele z Syriusza
Ludzie pytają się jak człowiek z wyższym wykształceniem, na wysokim
stanowisku, stąpający twardo po ziemi może: uwierzyć, że guru ma kontakty z
istotami z Syriusza, sprzedać dom, samochód i przeznaczyć wszystkie swoje
pieniądze na budowę stacji mającej przyjąć kosmitów? Jak można uwierzyć, że
istnieją fale elektromagnetyczne szpiczaste i prostokątne? Że relacje
seksualne 8-letniej córki z guru poprawią karmę całej rodzinie? Niestety można
uwierzyć. Specjaliści od wyciągania ludzi z sekt mówią w dodatku, że uwierzyć
może każdy.
[Robert Tekieli/30.06.2008 12:21 Autor jest redaktorem strony: www.newage.info.pl]
Oto link:
wiadomosci.onet.pl/1495660,240,1,uwierzyc_moze_kazdy,kioskart.html
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Moje niepokoje....
Moje niepokoje.... Nie wiem jak to opisać, jak wyjaśnić, zebym była dobrze zrozumiana. Chodzi
mi o to, ze od jakiegoś czasu zauważam dookoła, wśród bardziej mi znanych
osób lub tez nawet przypadkowo spotkanych, sympatyków różnego rodzaju
organizacji, stowarzyszeń, ruchów filozoficznych, które nie są jednoznacznie
zdefiniowane. Celowo nie określają się jako ruchy religijne, zeby nie być
posądzone o sekciarstwo, albo po to, zeby zjednywac sobie zwolenników "po
cichu". Pod nazwą "Federacja Rodzin na Rzecz Pokoju Światowego i
Zjednoczenia" kryje się np. sekta Moona z Korei. Poczytajcie tutaj
www.federacjarodzin.a4.pl/fundatorzy.php
Natomiast pozwolę sobie wkleić artykuł z serwisu Christianitas.pl:
"Sekta Moona wciąż niebezpieczna
Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami ostrzega przed koreańską sektą
Moona, która ostatnio stała się bardzo aktywna w naszym kraju. - Francja i
Niemcy wypowiedziały sektom oficjalną wojnę tak jak terrorystom, a w Polsce
sekta Moona działa legalnie od 13 lat - powiedział Ryszard Nowak,
przewodniczący Komitetu Obrony przed Sektami. - Fundacje zajmujące się
problematyką sekt na Zachodzie dziwią się, że w Polsce sekta Moona działa
zgodnie z prawem, jako kościół.
Na Zachodzie sekta ta jest ścigana za różne nadużycia finansowe, handel
bronią itp. Międzynarodowa sekta Moona jest świetnie zorganizowana i
przynosi wielomilionowe dochody. Kryje się za nią potężny biznes i poważna
strategia.
Zdaniem Nowaka, w Polsce działa ona pod "przykrywką" niewinnie nazywających
się organizacji i instytucji jak np. Federacja Rodzin na rzecz Pokoju
Światowego, Międzynarodowa Fundacja Kultury, Organizacja Profesorów dla
Pokoju Światowego. Nowak podkreśla, że "agendą" sekty jest działające w
Polsce Akademickie Stowarzyszenie Urzeczywistniania Wartości Uniwersalnych
(CARP), które bardzo prężnie działa na wielu uczelniach polskich i
wyspecjalizowało się w werbowaniu studentów.
Zdaniem Nowaka, sekta Moona za pomocą przyjaźnie brzmiących nazw
organizacji, głosi popularne hasła, organizuje wykłady, a młodym często
oferuje szybką i błyskotliwą karierę. Dodał, że ma wiele dowodów na to, iż
CARP działa bardzo aktywnie na Uniwersytecie Gdańskim, Warszawskim oraz na
Politechnice Częstochowskiej. Według wewnętrznego sprawozdania CARP'u,
przedstawionego przez Nowaka, sekta organizowała spotkanie z rektorem
Uniwersytetu Gdańskiego, Ligą Kobiet Polskich a także z Lechem Wałęsą i
wieloma innymi prominentnymi osobami ze świata kultury i nauki.
- Najczęściej ludzie którzy uczestniczą w tych wykładach i prelekcjach nie
wiedzą, iż mają do czynienia z groźną sektą - dodaje przewodniczący komitetu
obrony przed sektami. Jego zdaniem, często biedne instytucje kulturalno-
oświatowe, łaszą się na proponowane przez sekty darmowe wykłady. Efekt jest
taki, że CARP organizuje panele i wykłady otwarte na uniwersytetach i w
innych publicznych instytucjach.
Innym problemem - zdaniem Nowaka - jest pomoc osobom, które udało się
uratować i wyciągnąć z sekty. Ludzie ci często nie radzą sobie w późniejszym
w życiu, schodzą na margines społeczeństwa. Sekty często stosują praktykę
mistrza, którego należy naśladować, dlatego po odejściu wiele osób czuje się
osieroconych i zagubionych. Zdaniem organizatora konferencji, osobom tym
potrzebna jest instytucjonalna pomoc.
Członkowie Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami działają na koszt
własny. - Walka z sektami w Polsce jest drogim zajęciem i wymaga wielu
wyrzeczeń - wyznaje Nowak. Jego zdaniem najważniejszy jest telefon zaufania,
który prowadzi już od kilku lat (0.601-592-254). Dla ludzi w tak bolesnej
sytuacji ważna jest anonimowość, którą mają zapewnioną poprzez kontakt
telefoniczny - dodaje. "
Zresztą nie chodzi tylko o ten ruch. Są jeszcze wielbiciele Sai Baby, wśród
których jest wiele osób, ktore uważają się za praktykujących katolików i nie
rzadko są to osoby wykształcone, lekarze, prawnicy itd. Wśród psychologów
spotkałam zwolenników ruchu religijnego wywyądzącego się z Hawajó, nie
pamiętam dokładnie jak się nazywa ale chyba Huna.
Co mnie w tym niepokoi? A no to, ze nie mówi się o tym, ze to sekty, albo,
ze przynajmniej nie mówi się jasno, ze to ruchy religijne, ze np. katolikom
nie wolno brać w nich udziału, ze być moze niektóre osoby nie są swiadome w
czym biora udział (bo jeśli świadomie, to ich wybór).
Przepraszam, ze długo, ale jakoś nie mogę nazwać tych moich niepokoi...
Co myślicie na ten temat?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: sprawdz sam(a)!
sprawdz sam(a)! sprawdz sam(a) swoja wspolnote:
"Specyficzne cechy wyróżniające sektę
tylko oni - Misjonarska gorliwość.
Najbardziej rzucającą się w oczy cechą sekt jest gorliwość, z jaką członkowie
prowadzą działalność rozpowszechniającą swe koncepcje. Wierząc, że to oni
znają wyłącznie prawdę o Bogu, i o jedynym posłaniu, które świat pragnie
usłyszeć i bez którego jest skazany na zagładę i potępienie.
wódz - Przywództwo charyzmatyczne.
Zwolennicy przywódcy, wierzą w jego inność w stosunku do zwyczajnych
śmiertelników i w jego wyjątkową moc.
zbawienie tylko u nich - Prawda wyłączna.
Ma ona niemal wyłączne prawo do prawdy. Wysuwają one twierdzenia, że
prawdziwe zbawienie można znaleźć jedynie zostając ich członkiem i w ten
sposób akceptując ich wierzenia, przyjmując praktyki, lub zaczynając używać
zalecanych technik.
rodzinę zastępuje sekta - Nadrzędność grupy.
Stanowisko wyłączności sekty prowadzi z kolei do wiary, że owa sekta stanowi
grupę elitarną. Ponieważ jej członkowie doświadczają wiedzy, znają prawdę lub
stosują określone techniki, dochodzą do przekonania, że różnią się lub górują
nad tymi, którzy nie należą do ich grona.
ścisły rygor i pranie mózgu - Ścisła dyscyplina.
Ścisła dyscyplina przyjmuje formę kontroli nad niemal wszystkimi aspektami
życia członków, tak, że mają oni mało czasu na cokolwiek innego niż
działalność w sekcie.
nie ma swobody myśli - Dławienie indywidualności.
Ponieważ w sektach nie ma miejsca dla buntowników, większa część procesu
kształcenia, szczególnie nowicjuszy, skierowana jest na dławienie
indywidualności. Członkowie wyrzekają się odpowiedzialności osobistej i
oddają się bez reszty w ręce swych przełożonych. Nie ma miejsca dla swobody
myśli, różnic interpretacyjnych lub niezależności postępowania.
dziedziny odchyleń wiary - Odchylenia doktrynalne.
Autorytet. Sekty dodają do Biblii ludzkie źródło autorytetu utrzymując, że
jedynie słuszna interpretacja Biblii proponowana jest przez ich przywódcę lub
w łonie ich organizacji.
Bóg. Obraz Boga różny od Biblii, który ukazany jest na Osobie Chrystusa.
Chrystus, staje się szczególną istotą ludzką, która bardziej niż inne istoty
ludzkie pokazuje nam, jaki jest Bóg.
Zbawienie. Sekty wymagają od ludzi, aby sami swoje zbawienie przygotowali.
manipulacja psychiką - Techniki zniewalania.
To przede wszystkim kompletna izolacja zwerbowanych do sekty od rodziny i
dotychczasowego towarzystwa; to także oddziaływanie za pomocą rytuałów
(tańce, stroje, kadzidełka, monotonne śpiewy), które wprowadzają w trans,
wzmacniają poczucie bezpieczeństwa i przekonanie o przynależności do grupy:
ponadto posługiwanie się hermetycznym językiem (żyjesz we wspólnocie, w
rodzinie, wśród braci i sióstr, a przywódca grupy jest twoim ojcem,
mesjaszem, prorokiem); kolejnym elementem techniki zniewalania jest
systematyczne odmawianie "modlitewek" z jednoczesnym potępianiem "błędów"
dotychczasowego życia i składaniem obietnic o porzuceniu go; wreszcie
propagowanie bezgranicznej wiary w zasady nowej nauki, których nie można
podważyć".
/Fragment książki ks. Władysława Nowaka "Sekty w Polsce a młodzież"./
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Rudawy Janowicikie. Farma ekologiczna???
Pani znowu idealizuje, krytykując z punktu widzenia własnych ideałów i
stawiając komuś zarzuty:
"To Pan nie zauważył od początku co dzieje się z synem. To Pan nie zareagował
na broszury przynoszone i czytane w pańskim domu. Czyli większa część winy jest
Pana zasługą. Zarzuca mi Pan idealizm nie powiązany z rzeczywistością. Muszę
Pana wyprowadzić z błędu."...
Szanowna Pani!
To ja Panią wyprowadzę z błędu. Każdy jest bardzo "mądry" i "doświadczony"
dopóki jego podobne nieszczęście osobiście nie spotka. Czytając te "mądrości"
można odnieść wrażenie, że Pani chyba wie więcej o naszych przeżyciach niż ja,
żona i syn razem wzięci.
Myli się Pani. Ja dość szybko zauważyłem, że coś złego dzieje się z synem od
kiedy zaczął uczęszczać na spotkania sekty. Później zjawiałem się tam i ja
razem z żoną, ale tyko po to, aby dowiedzieć się bliżej z kim związało się
nasze dziecko. Zaczęliśmy czytać przynoszone przez niego broszury i dostrzegać
jakich nonsensów uczą. Powiedzieliśmy liderom grupy, że nie życzymy sobie aby
syn kontaktował się z nimi. Jak się później okazało - posługiwali się
oszustwem. Obiecywali, że zabronią mu chodzić do nich na spotkania, a ja
dowiadywałem się od jego rówieśników, że zamiast w szkole widzieli go w ośrodku
u krysznowców. Zresztą zdradzał go zapach kadzidełek, które tam bezustannie
palą, a którymi cały przesiąknięty wracał późno do domu... Sekta, posługując
się technikami psychomanipulacji, szybko uzależniła od siebie syna. Zaczął
kłamać, wykradać z domu przedmioty dla sekty...
Syn przed przystąpieniem do ruchu Kryszny udzielał się w harcerstwie i uprawiał
turystykę. Z własnej i nieprzymuszonej woli uczestniczył ze swoimi kolegami w
organizowanych przez nas wycieczkach krajoznawcznych i obozach wędrownych. I
było mu z tym dobrze. W domu nie brakowało też mu miłości i ciepła. Nikt nie
widywał go z piwem albo z papierosem. Wystarczy zapytać o to naszych sąsiadów,
którzy do dziś pamiętają go jako porządnego chłopca. Czas mijał...
W wyniku stosowania nakazanych przez sektę wielogodzinnych medytacji, postów i
głodówek doszło do osłabienia jego organizmu. Trafił do szpitala, gdzie chciał
kontynuować posty i odmawiał jedzenia, bo pożywieniem szpitalnym mógł
się "duchowo zanieczyścić". Ale wtedy krysznowcy jakoś o nim zapomnieli. W tym
miejscu przytoczę fragment pracy doktorskiej Anny Kubiak, "Delicje i lewa ręka
Kryszny", Wydawnictwo IFiS PAN, str.116, zawierającej wypowiedzi wyznawców
sekty: "Nie daj Boże zachorować w ruchu. Nikt się tobą nie zaopiekuje. Brak
jest współczucia, pomocy, gdy ktoś ma trudności."
W końcu zaczął przyjmować posiłki przyrządzane tylko przez nas. Przez 6 tygodni
przynosiliśmy mu do szpitala regularnie jedzenie. Kiedy wyszedł ze szpitala
krysznowcy sobie o nim jednak "przypomnieli". Byliśmy już zupełnie bezsilni...
Miał już 18 lat, kiedy pewnego dnia przyjechał po niego jakiś krysznowiec o
dziwnie brzmiącym imieniu "Moksadai Dasa" (w sekcie rzadko używa się
prawdziwych nazwisk). Zapakowali z synem do samochodu co watrościowsze
przedmioty i odjechali. Syn zamieszkał gdzieś we wspólnocie...
A jak było dalej? Proponuję wrócić do tekstu pierwszego postu tytułowego
wątku: "Rudawy Janowickie. Farma ekologiczna???"
Na koniec moja refleksja. Dziwna z Pani osoba i chyba zbyt pewna siebie.
Zarzuca Pani ludziom niewłaściwe wychowywanie dzieci, nie znając dobrze faktów,
sytuacji i specyfiki sekt. Bardzo wątpię, że byłaby Pani w ogóle w stanie w
podobnej sytuacji zachować całkowity spokój, nawiązać sensowny dialog z
dzieckiem, a później wydostać je z sekty.
Sekty to poważny problem, nad którym głowią się potężne umysły. Tym problemem
zajmowała się już w 1984 r. specjalna Komisja Młodzieży, Kultury, Wychowania,
Informacji i Sportu Parlamentu Europejskiego. Raport Parlamentu Europejskiego
(Dokument 1-47/84), nazwany Raportem Cottrella (od nazwiska przewodniczącego
Komisji), pkt. 2.7 stwierdza: ...ruch "Hare Kryszna" (...) jest przedmiotem
takich samych krytyk - jego adepci także porzucają swoje rodziny i poddawani
są "technikom umysłowej zależności"... Ten problem porusza również ostatni
polski "RAPORT O NIEKTÓRYCH ZJAWISKACH ZWIĄZANYCH Z DZIAŁALNOŚCIĄ SEKT W
POLSCE", opracowany w 2000 r. przez Międzyresortowy Zespół do Spraw Nowych
Ruchów Religijnych. Proponuję dobrze zapoznać się z tymi dokumentami i innymi
fachowymi opracowaniani, zanim zacznie się kogoś bezpodstawnie obwiniać...
Z życzeniami powodzenia i sukcesów w wychowaniu dzieci
Lech Rugała
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ..."Czarna lista przestępczych sekt w Polsce"
..."Czarna lista przestępczych sekt w Polsce" Precki z sektami, pilnować dzieci i młodzież! Włosy stajom dymba!
Raport "Czarna lista przestępczych sekt w Polsce" adresowany jest głównie do
ośrodków i grup, którym szczególnie zależeć powinno na losie najmłodszych -
podkreślali na konferencji członkowie Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed
Sektami.
Raport został zaprezentowany w poniedziałek na konferencji prasowej
w Warszawie przez przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed
Sektami Ryszarda Nowaka.
Komitet Obrony przed Sektami liczy również na zainteresowanie raportem ze
strony środowiska sędziowskiego, prokuratury i policji.
Raport ten - jak zaznaczył Nowak - jest również ostrzeżeniem dla rodziców,
którzy często nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, jakie niosą ze sobą
sekty. "Celem raportu nie jest bulwersowanie opinii publicznej, lecz
przedstawienie faktycznej sytuacji sekt w Polsce, które mają charakter
przestępczy" - dodał.
Nowak wyraził nadzieję, że raport przyczyni się do ożywionej dyskusji różnych
środowisk na temat możliwości skutecznej obrony przed sektami, a w dalszej
konsekwencji zaowocuje wypracowaniem nowych, skutecznych rozwiązań prawnych i
działań prewencyjnych.
"Raport »Czarna lista przestępczych sekt w Polsce« jest próbą uświadomienia,
że Polska nie jest krajem wolnym od sekt. Przede wszystkim jednak ma zwrócić
uwagę na kwestię łamania przez sekty podstawowych praw człowieka" -
powiedział Nowak.
Na liście znajduje się 16 sekt: Antrovis, Chritianie, Czerwona Brygada, Gałąź
Davida, Kościół Scjentologiczny, Najwyższa Prawda, Niebo, Raelianie, Rodzina
Miłości, Ruch na Rzecz Odnowy 10 Boskich Przykazań, Sataniści, Sekta Moona,
Świątynia Ludu, Święte Bractwo Zakonne Himawanti, Świątynia Słońca i Wielkie
Białe Bractwo.
"Chcemy, aby ten raport trafił jeszcze do szkół przed wakacjami, ponieważ
dzieci i młodzież jest najbardziej narażona na werbunek do sekt podczas
wakacji, kiedy są bardzo często pozostawione bez opieki rodziców" -
powiedział Nowak.
Zdaniem Nowaka, członkowie sekty wykorzystywani są "jako bezpłatna siła
robocza, m.in. służą jako uliczni propagatorzy, systematycznie stosuje się w
stosunku do nich ograniczanie snu, które prowadzi do powstawania zaburzeń
emocjonalnych, a także negatywnie wpływa na samopoczucie i funkcjonowanie
organizmu.
Członkowie sekty często chorują z powodu niedożywienia, a niemal we
wszystkich sektach brakuje opieki lekarskiej. Niektóre sekty, jak np. Wielkie
Białe Bractwo, zmuszają do zbiorowych samobójstw, sekta Niebo - znęca się nad
dziećmi, w innych sektach - zmusza się do prostytucji - powiedział Nowak.
W czasie wakacji członkowie Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami w
dużych miastach, zwłaszcza na dworcach kolejowych i autobusowych, będą
rozdawali ulotki, a w małych miastach i na wsiach - będą rozlepiali plakaty
ostrzegające przed sektami.
Źródło: Onet.pl
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Prezydent miasta na tropie satanistów
Specjalista od sekt? Bzdura Ryszard Nowak to nie żaden "specjalista od sekt", tylko były poseł znany z ponadstudniowej komicznej pseudogłodówki - pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_Nowak_(polityk_Unii_Pracy).
Co do jego działalności "antysekciarskiej", to większość środowisk zajmujących się pomocą osobom uzależnionym od sekt w Polsce, wyraźnie odcina się od Nowaka i krytykuje jego działalność - www.opoka.org.pl/biblioteka/V/VS/oswiadczenie_osr_29082006.html .
Poza tym za Wikipedią:
"Ryszard Nowak krytykowany jest również za akcję "Lato bez Sekt". Jednym z elementów tej akcji było poprowadzenie ataku łańcuchami, kijami i kamieniami na grupę filozofów, ekologów i wegetarian, którzy spotkali się aby omawiać sprawy związane z ekologię, za co zostali uznani za sektę. Jeden z tych ekologów został dotkliwie pobity."
I parę informacji nt. Nowaka z oświadczenia ośrodków zajmujących się sektami:
* "Nowością dla nas jest również podanie włoskiej, nieistniejącej dziś organizacji terrorystycznej „Czerwonych Brygad” za działającą na terenie Polski sektę";
* "Ryszard Nowak szczyci się ze swoich osiągnięć: „Z wiedzy na temat sekt przeszkoliłem stu prokuratorów z Zielonej Góry” (fragment ze słów Ryszarda Nowaka, jakie cytuje artykuł „Przekroju” — „Sektofobia”) — niestety poza samym Ryszardem Nowakiem nikt nie przypomina sobie współpracy z nim w tym temacie - Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze — nie potwierdza tego faktu."
* "Uważamy, że działalność Ryszarda Nowaka bardzo dobrze komentuje fragment z artykułu w „Przekroju”, pt.: „Sektofobia”: „...Za największego piewcę satanizmu Ryszard Nowak uznaje organizatora festiwalu Jurka Owsiaka. - Wystarczy spojrzeć, co ten facet robi z rękami - wyjaśnia. - Jego dłonie są nerwowe i często pokazują znaki charakterystyczne dla wyznawców szatana. Owsiak to zakamuflowany satanista”. Osoba i działalność Jerzego Owsiaka może budzić wiele kontrowersji i można się krytycznie odnieść do wielu jego wypowiedzi i działań. Ale nie można na podstawie jakiegoś widzimisię i własnych, niczym nie potwierdzonych opinii i uprzedzeń, oskarżać kogoś o przynależność do jakiejkolwiek sekty, a tym bardziej etykietować go mianem „satanisty”.";
* "Jednocześnie apelujemy do mediów o zachowanie daleko idącego dystansu wobec osoby, wypowiedzi i działalności „antysektowej” Ryszarda Nowaka i Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, którego jest przewodniczącym, aby poprzez swoje zainteresowanie osobą i działalnością Ryszarda Nowaka nie promowały nie tylko Jego osoby, ale także i tego, co robi, a co tak naprawdę z autentyczną i profesjonalną profilaktyką antysektową nie ma nic wspólnego."
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Osobistości XXI wieku
Osobistości XXI wieku, odcinek 2 Studio telewizyjne, stolik przy którym siedzi prezenter, sofa.
PREZENTER - Serdecznie witam państwa zgromadzonych w studiu i przed
telewizorami! W dzisiejszym odcinku "Osobistości XXI wieku" naszym gościem
będzie dokowski znany również jako dokumenda! Proszę, zapraszamy!
(Powoli do studia, w pozycji lotosu, wlatuje postać w białym habicie z długą,
gęstą brodą zwisającą do ziemi i naciśniętą szczelnie na głowę czapką
bezjzbolówką z napisem MinFin. Spod czapki widać tylko 2 świdrujące, białe
punkciki wpatrzone jedno w prezentera, drugie w publike, z której dochodzą
piski rozentuzjazmowanych nastolatek)
PREZENTER (nieco zmieszany) - Yyyy... witam pana.
(Podaje rękę lewitującej postaci i natychmiast ją cofa porażony elektrycznym
impulsem. Dokowski szczerząc pożółkłe zęby pokazuje w kierunku publiczności
zabaweczkę ukrytą w ręce, którą poraził prezentera. Publika szaleje. Owacje
uspokaja dopiero sam dokowski ruchem ręką)
PREZENTER (podirytowany) - Proszę niech pan spocznie.
(Dokowski dolatuje nad sofę i zatrzymuje się, lewitując parenaście centymetrów
nad nią.)
PREZENTER - Może przejdę od razu do rzeczy. Ponoć jest pan przywódcą jednej z
najbardziej destrukcyjnych sekt w Polsce. Jedej z tych co to okrada doszczętnie
swoich członków, zniewala ich i wykorzystuje... szczególne upodobanie ma pan
ponoć do młodych chłopców i dziewczynek - z wyraźnym obrzydzeniem kontynuuje
prezenter - czy jest to prawdą?
DOKOWSKI (kierując jedno oko na prezentera drugie w strone kamer) - Adin, Dwa,
Tri... (prezenter dziwnie sztywnieje i zaczyna tępo wpatrywać się w
dokowskiego) - Tak to wszystko prawda. Ale nasza grupa nie jest grupą
destrukcyjną, jest to miłujące się stowarzyszenie ludzi oświeconych, prawych i
wolnych. Wszyscy dołączają do nas z własnej woli i mogą robić co tylko chcą. Ja
nic od nich nie chce, jestem człowiekiem skromnym i pokornym. Wszystko co
posiadam dostałem od moich umiłowanych przyjaciół, którzy z własnej woli oddają
mi wszystko co posiadają, łącznie ze swoimi nastoletnimi dziećmi, które same
bardzo lubią ze mną sypiać. Jak więc państwo widzą nasza grupa miłuje wolność i
pełne oddani... eeee i pełne oddawanie się uciechom życia. Jesteśmy wyzywoleni
z tych barbarzyńskich katolskich rygorów i przykazań, nie musimy się słuchać
jakichś pedofili w czarnych sutannach. Jesteśmy WOLNI!
PREZENTER (ciągle tepo wpatrzony w dokowskiego) - Taaaaak, teraz już wszystko
rozumiem, to takie oczywiste, tak piękne, tak, ahhhhh... (mdleje).
DOKOWSKI - Dla wszystkich ludzi miłujących pokój, wolność, chcących wyrwać się
z tych zniewalających ich czarnoszczecinnych okowów, podaje adres naszej grupy
i numer konta, na które można wpłacać datki:
00-916 Warszawa, ul. Świętokrzyska 12
numer konta: 666 - MINFIN - DOKU - ...
(w tym momencie do studia przy akompaniamencie złoworogiej muzyki wpada trzech
gości w czerwonych habitach z kapturami na głowie i krzyżami na piersiach)
PREZENTER (wybity z transu i omdlenia przez złowrogą muzykę) - Nie spodziewałem
się hiszpańskiej inkwizycji!
INKWIZYTORZY - (dwóch łapie i przytrzymuje dokowskiego, trzeci przywiązuje go
do sofy. Razem usypują mu pod nogami mały stosik, oblewają benzyną i podpalają)
DOKOWSKI - (wrzeszczy w niebogłosy, próbując się uwolnić)
(studio szybko wypełnia się dymem, wszyscy uciekają, słychać tylko wrzaski
dokowskiego)
(na ekranie pojawia się makieta z modrzewiem)
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: podatniku, zachowuj sie jak Rydzyk
Gość portalu: snajper napisał:
> balzer napisał:
>
> > Facet czuje sie kompletnie bezkarny, a to że jest duchownym utwierdza go
> > w tym że jest nietykalny.
> >
> > Taka niestety mamy teraz Polske - Katolycka
>
> A co ma do tego katolicyzm ? Rydzyk - katolikiem ? Nie żartuj !!!
>
> Snajper.
===============
Słusznie! Polska jest krajem (w większości) ludzi wierzących. Polityczną
głupotą nazwałbym nie reagowanie na ten fakt. Stosunki państwo - kościół chyba
jeszcze nigdy w historii (przynajmniej najnowszej) nie były tak dobre.
Katolicyzm Rydzyka jest dla mnie zagadką. Przypominam sobie czasy "walki" o
Radio Maryja. Jakie wtedy padały argumenty?. Ano takie, ze staruszki, które są
chorowite i słabe i nie mogą iść do kościoła bedą sobie mogły posłuchać mszy
przez radio. Takoż osoby chore w szpitalach. Jest to chyba jedyny prawdziwy
argument za istnieniem tego radia. Później Rydzyk zaczął wprowadzać elementy
prania mózgu u słuchaczy. Wytworzył atmosferę zagrożenia i walki z...państwem.
Odnosze wrażenie, że Rydzyk traktuje Polske jak państwo frontowe. Cały czas
walczy w "obronie wiary" a to z komunizmem a to z Żydami. Nie przeczę, że
sytuacja gospodarcza kraju ułatwia tego typu propagandę. Łatwo skupić wokół
siebie ludzi niezadowolonych z sytuacji ekonomicznej, w której po przemianach
ustrojowych się znaleźli. Po tragicznej śmierci Marka Kotańskiego rozległy sie
na Forum głosy zarzucające Kotańskiemu wystawny tryb życia (Jeep) i brylowanie
w mediach. Jak postepuje skromny "sługa boży"? Pierwszy raz miałem okazje
popatrzeć w "reżimowej TV" na obiekty postawione przez Rydzyka. Na stalowe
parkany i bramy zamykane na pilota. Na skromny zakonnika mercedes i plany
zakupu helikoptera. Nie czarujmy się. Takie inwestycje o miliardowej wartości
nie powstają z niczego. Transakcje pod podkładki o darach...to hochsztaplerka.
W Niemczech istniało podobne radio Maryja. Wiemy zatem skąd Rydzyka inspiracja.
Tam radio Maryja zlikwidowano, zmieniono zarząd.Radio pod nową nazwą sprawuje
funkcje duszpasterskie, czyli zajmuje sie tym do czego zostało powołane. U nas
radio rozwija sie, wynajmuje czestotliwości w Rosji. Ten fakt jest
zastanawiający.Czyżby Rosjanie, którzy nie mogą nam zaszkodzic, bo z pod ich
kurateli wyrwaliśmy sie skutecznie
wstępując do NATO a w niedalekiej przyszłości do Unii a więc czyzby Rosjanie
zdawali sobie sprawę, że wspomagając niejako Rydzyka przyczyniają sie do
osłabienia Polski naszymi Polaków rękoma? Spekulacja ta może przesadzona a może
nie. Wszyscy wiemy, że najbardziej niszczące sa wojny religijne prowadzone
przez rozbudzony fanatyzm. Rosnąca w siłę sekta Rydzyka może sprowadzić na
Polaków ten los. Podzielam zatem troskę Episkopatu Polski reprezentującego
normalnych ludzi wierzących. Ludzi, którym nie po drodze jest z rydzykową sektą.
W Polsce jest prawo. Należy je tylko stosować. Jednakowo dla wszystkich
Janusz
PS.Osobom, które mnie nie znają chciałbym oświadczyć, iż jestem niewierzący.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Znasz bajeczkę o łodzi?
Znalazlem przypadkowo
>>>"
Nowy Jork, 13 grudnia 2003 Do: Ministra Sprawiedliwosci Prokuratora Generalnego
III RP Grzegorza Kurczuka Od: Margaret Chudziak i Dariusza Michalskiego z Forum
Ochrony Praw Polonii (FOPP) z USA 908-769-1816 tel 908-756-3213 fax Dotyczy: 1)
Przestepstwa z artykulu 215 kodeksu karnego stanu Nowy Jork polegajacego na
zastraszaniu swiadka lub ofiary przestepstwa (article 215 Penal Law;
Intimidating a victim or witness) i odpowiadajacemu temu przestepstwu
odpowiedniemu artykulowi polskiego kodeksu karnego i innych wykroczen
popelnionych przez panow: Waldemara Piaseckiego, Andrzeja Ludka i innych. 2)
Poparcia dla wniosku o zawiadomieniu o popelnieniu przestepstwa okreslonego w
art. 284 § 2 K.K zlozonego przez pelnomocnika rodziny Dysput adwokata Dariusza
Czecha 29 maja 2003 w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Srodmiescie. PROSBA O
INTERWENCJE PROKURATORA GENERALNEGO Drogi Panie Ministrze, Jako pelnomocnicy
spoleczni 7-letniej obywatelki RP Adrianny Dysput i jako przedstawiciele Forum
Ochrony Praw Polonii (FOPP), niedochodowej organizacji polonijnej walczacej o
prawa osob pokrzywdzonych prosimy Pana o interwencje w sprawie, ktora dotyczy
ostatnio dosc powszechnego w srodowisku polskim i polonijnym wykorzystywania
charytatywnych zbiorek pieniedzy dla celow medialnych i finansowych osob je
organizaujacych a nie dla beneficjentow tych zbiorek. W zalaczonej dokumentacji
zobaczy Pan minister, ze nikt z organizatorow ani razu nie byl obecny podczas
bezplatnego oprotezowania dziecka, ktore odbylo sie w jednej z najlepszych
klinik na swiecie - Kessler Institute, tam gdzie leczy sie bohater
filmow „Superman” Christopher Reeve. My natomiast bylismy swiadkami nie tylko
zbiorki pieniedzy, oprotezowania dziecka ale rowniez naocznymi swiadkami proby
defraudacji dziecka, ktora po raz pierwszy odbyla sie 19 kwietnia 2002 w Nowym
Jorku. Jak Pan minister zauwazy z zalaczonego listu tego samego dnia pan
Dariusz Dysput pisemnie zwrocil sie do nas abysmy czuwali nad funduszami, ktore
nowojorska Polonia tak szczodrobliwie przekazywala na rece znanego hokeisty
Mariusza Czerkawskiego podczas jego 30-tych urodzin dnia 13 kwietnia 2002. Z
przykroscia stwierdzamy, ze ani Konsul Generalna Agnieszka Magdziak-Miszewska
ani glowny organizator zbiorki Waldemar Piasecki nie staneli na wysokosci
zadania i nie zadbali o dobro dziecka. Wrecz przeciwnie oczernili nas wobec
naszych przyjaciol i przedstawicieli rzadu polskiego, ktorych liste przekazemy
Panu osobiscie. Na razie chcemy tylko uczulic Pana ministra na kilka watkow.
Pierwszy. Dlaczego Waldemar Piasecki i Andrzej Ludek uzywali Pana nazwiska i
straszyli rodzine Dysputow kiedy tylko dopominali sie o fundusze? Drugi.
Dlaczego zaden ze wspolorganizatorow nie zainteresowal sie faktem, ze Waldemar
Piasecki w przeszlosci wyludzil juz pieniadze w podobnych sytuacjach? Oto tylko
kilka przykladow: - kradziez pieniedzy od Sp. Jana Karskiego - naduzycia
finansowe zwiazane ze spuscizna majatkowa Sp. Jerzego Kosinskiego - kradziez i
paserstwo obrazow Sp. Jana Lazorka - naduzycia w zalozonej przez Waldemara
Piaseckiego Fundacji „Pozywienie Darem Serca”(dokladny opis tych naduzyc podal
w dniu 20 marca 2001 nieistniejacy juz dziennik „Zycie”). Trzeci Dlaczego
pozwala sie osobie opieke nad funduszami dzieci jezeli powszechna wiedza jest,
ze Waldemar Piasecki byl zalozycielem szkodliwej spolecznie „Fundacji Wiedzy
Wedyjskiej”, ktora byla wedlug Pana Lecha Rugaly (pioniera walki z
niebezpiecznymi sektami w Polsce) instytucja parawanowa dla ruchu „Hare
Kryszna”? Nie wiem jak w Polsce ale w Ameryce ludzie o takiej przeszlosci nigdy
nie byliby dopuszczeni do jakichkolwiek zbiorek pieniedzy. Prosimy zatem Pana
ministra o doglebne zbadanie sprawy i zainteresowanie sie Waldemarem Piaseckim,
ktorego „ukladow” tak wszyscy sie boja. Szczegolnie jego pracodawcy z „Nowego
Dziennika” i „Kuriera Lubelskiego”. Dziekujac za zajecie sie sprawa Ady
rownoczesnie pragniemy poinformowac, ze jezeli zajdzie taka potrzeba to
jestesmy gotowi przyjechac do Polski aby zlozyc odpowiednie zeznania. Z
wyrazami glebokiego szacunku i uznania dla Pana pracy nad odbudowa
wiarygodnosci wymiaru sprawiedliwosci i prokuratury w III RP, Za Forum Ochrony
Praw Polonii (FOPP) Margaret Y. Chudziak Dariusz G. Michalski, JD, LL.M.
wolontariuszka wolontariusz
Forum Ochrony Praw Polonii " <<<
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: SEKTY - EKSPANSJA ZŁA
> Gość portalu: Lech napisał(a):
>
> Szanowna Pani Dagny!
>
> Niejaki "Sekciarz" w poście skierowanym do Pani napisał:
> "W międzyczasie p.Lech przyznał, że jest aktywistą Ruchu na Rzecz Obrony
> Jednostki i Rodziny - stowarzyszenia teoretycznie świeckiego, ale
> współpracującego z dominikanami - dziś głównymi inkwizytorami antysekciarskimi.
> Ciekawostka: oddziałów tego stowarzyszenia i jemu podobnych jest w Polsce
> WIĘCEJ NIŻ SEKT."
>
> TO JEST KŁAMSTWO!!! Ruch Obrony Rodziny i Jednostki (taka jest prawidłowa
> nazwa) ma tylko dwa oddziały: w Warszawie i Lublinie, a sekt w Polsce ocenia
> się na około 300!!!
Jak z powyższego fragmentu widać, Pan Lech myli się zarzucając Sekciarzowi
kłamstwo. Ten ostatni pisze wyraźnie o "tym stowarzyszeniu I JEMU PODOBNYCH"
(podkr. moje), więc liczba oddziałów należących tylko do tego jednego
stowarzyszenia nie ma tu nic do rzeczy.
Znając metody polemiczne Pana Lecha podejrzewam niestety, że wypisując dużymi
literami swój zarzut miał pełną świadomość, że nie jest to zarzut prawdziwy. W
jego rozumieniu taka drobna manipulacja nie jest niczym niewłaściwym, o ile tylko
może się jakoś przysłużyć jego sprawie.
> W niemieckiej broszurze rządowej wydanej w 1996 r. przez Herausgegeben im
> Auftrag des Bundesministerium für Famile, Senioren, Frauen und Jugend vom
> Bundesverwaltungsamt, 50728 Köln, dotyczącej Kościoła Scjentologicznego, w
> rozdziale IX. Anhang, Ansprechstellen: 1) Staatliche Stellen, jest wymienione
> 20 instytucji państwowych z adresami, gdzie osoby dotknięte problemem sekt mogą
> uzyskać informację i pomoc. Dalej wymienione są instytucje prywatne i
> kościelne, których jest razem 87 (policzyłem dokładnie).
>
> O czym tu więc mówić? Niech Pani nie da się nabrać na oszukańcze manipulacje
> adeptów sekt i ich zagorzałych popleczników.
No właśnie, o czym tu mówić ? A może o tzw kontekście ?
Jaki jest PKB na głowę mieszkańca Niemiec, a jaki na głowę mieszkańca Polski ?
Ile wynosi budżet państwa niemieckiego, a z tej kwoty ile przeznacza się na
różnego rodzaju pomoc społeczną i walkę z patologiami ?
A ile wynoszą podobne kwoty realne (tzn wydane, nie zabudżetowane) w Polsce ?
Jakie są proporcje, wg których dzieli się środki na walkę z patologiami w
Niemczech ? Ile idzie na zwalczanie narkomanii, alkoholizmu, nazizmu, na
profilaktykę antynikotynową oraz chorób przenoszonych drogą płciową ? Ile
natomiast trafia do owych 20-u rządowych organizacji na walkę z niebezpiecznymi
ruchami religijnymi ?
A gdyby te same proporcje przełożyć na polskie realia, to ile by wypadało
przeznaczyć na zwalczanie sekt ? Czy by tego wystarczyło na rachunek za
połączenia Pana Lecha z internetem ???
Mam całą listę podobnych pytań, na które nie oczekuję odpowiedzi, bo zarówno ja,
jak i Pan Lech znamy tę odpowiedź. Tylko że Pan Lech wypowiada się tak, jakby jej
nie znał - i to jest właśnie oszukańcza manipulacja godna adepta sekty lub jej
zagorzałego poplecznika.
> Oczywiście kolejnym kłamstwem i manipulacją "Sekciarza" jest: "Fundusze
> antysekciarze w Polsce mają większe niż wszytskie sekty razem. Prośba, żebyś
> nie stawiała w jednym szeregu sekt i narkomanii. Np. moja sekta pomogła
> tysiącom ludzi wydostać się z uzależnienia od narkotyków, nikotyny, alkoholu,
> nie zmuszając nikogo do zmiany wyznania."
>
> Można sądzić, że pan "Sekciarz" wcale nie jest członkiem żadnej sekty, a tylko
> jednego z kościołów wyrosłych angruncie protestantyzmu, który był obecny w
> Polsce już w okresie międzywojennym, a może jeszcze w okresie zaborów. Przyznał
>
> się do tego na innym forum dyskusyjnym, Myślę jednak, że to też było kłamstwo.
> No bo dlaczego tak zagorzale broni sekty Hare Kryszna na wszystkich portalach
> dyskusyjnych?
Taaa... Z całą pewnością Sekciarz to zakamuflowany krisznowiec. Pan Lech wyczuwa
takiego na sto kilometrów albo i dalej. W ogóle każdy, kto ośmiela się z Panem
Lechem polemizować jest podejrzany - bo niby o czym tu dyskutować, wszystko jest
jasne. Pan Lech nam to naświetlił.
> Rozmawiałem kiedyś z pastorem tego Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego i
> wykazywał on duże zrozumienie wobec zagrożeń sektami w Polsce.
Ekumenizm Pana Lecha jest doprawdy wstrząsający. Rozmawiał nawet z pastorem.
Widać, że obaj się świetnie porozumieli, bo pastor wykazał zrozumienie (a niechby
spróbował nie wykazać - Pana Lecha listę groźnych sekt zawsze można przedłużyć).
> Chyba warto zachować dystans do takich wypowiedzi. Są 4 zasadnicze metody
> uprawiania dezinformacji przez adeptów sekt, stosowane zwłaszcza podczas
> werbunku:
>
> 1. Mówienie tylko o faktach które są dla nich korzystne i opisywanie rzetelne,
> przy jednoczesnym przemilczaniu faktów niekorzystnych.
> (nie mówią całej prawdy)
> 2. Opisywanie faktów w taki sposób aby wyglądały "odpowiednio przekonująco".
> (nie mówią tylko prawdy)
> 3. Kłamanie z przekonaniem, że ludzie uwierzą.
> (nie mówią prawdy)
> 4. Metoda pośrednia: mówienie częściowo prawdy z dodatkiem kłamstw z
> przekonaniem, że ludzie się nie zorientują.
> (mieszanie prawdy z kłamstwem)
Pan Lech cytuje powyżej podręcznik pt "Jak Odnieść Sukces W Reklamie". Publikacja
ta przynosi wiele cennych spostrzeżeń natury ogólnej, które mogą się przydać
sekciarskim agitatorom, jak również sprzedawcom ogórków kiszonych oraz
akwizytorom z branży odkurzaczy.
Niestety, wciąż daleko stąd do sfer karalnych, a przecież Pan Lech nade wszystko
pragnie poszczuć Hare Kriszna prokuratorem. Dlatego podpowiadam, że chyba
bardziej opłaca się oskarżyć sekty o stosowanie następujących metod:
1. Metoda na rympał.
2. Na pasówkę.
3. Na koło.
4. Metoda na elektrownię.
I tak by można do upojenia, ale ja wysiadam. Na dłuższą metę coś takiego wytrzyma
tylko Pan Lech.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: SEKTY - EKSPANSJA ZŁA
Gość portalu: polo napisał(a):
> W konstytucji RP mamy zapis o swobodzie wyznania, ale mamy tez prawo polskie ,
> które należy przestrzegać.
Zgoda
> Ciągle dowiadujemy sie o róznych przestepstwach popełnianych W IMIĘ zasad
> głoszonych przez sekty,nie mówie ,że wszystkie , bo wszystkich nie znam,ale
> podam przykłady.
> Sekta "niebo" nawołuje do bigamii , nie posyła dzieci do szkół, jej żródła
> zarobkowania powoduja ciagłe wizyty policji. Sekta "Najwyzsza prawda" rozpyliła
> w tokijskim metrze (nie pamietam roku dokładnie) trujacy sarin, wiele jest
> przypadków zbiorowych samobójstw. Wiele szkody narobiła w Polsce
> sekta"Antrovis",werbujaca głównie ludzi młodych,nawołujaca do porzucenia
> rodziny, przekazywania wszelkich środków do życia na rzecz guru sekty,
> odrzucajaca edukacje(bo i tak niedługo przyleca kosmici i wezma nas do nieba).
> Głośna była sprawa samobójstwa licealisty (nie wiem czy tylko jednego
> samobójstwa), ktory zwiazał sie z ta sektą. Czy mamy to tolerować? czy mamy
> tolerować łamanie prawa?Gdzie kończa sie granice tolerancji wyznaniowej?
> Mysle,że to proste pytanie i każdy rozsądny i myslacy człowiek szybko na nie
> odpowie.
> Było tu także wiele zarzutów,ze kazdy kościół działa podobnie.
Zgoda. Kazdy kosciol dziala podobnie. Ale sie go czepic tak nie mozna ja sie
mozna czepic sekt. Jest za mocny, ma przyjaciol w rzadzie, ma Rydzyka na antenie
i Jankowskiego ktory moze przywalic... nie liczac jednego globalnego swietego w
Watykanie. Jezeli Lech sie czepia wystepkow sekt - to musi sie rowniez rozprawic
z wystepkami zalegalizowanych sekt n.p. KK (chyba, ze jest zdania ze
zalegalizowane sekty wystepkow nie maja - bylby to powod do wiekszej
dyskusji...). W przeciwnym wypadku Lech nie jest fair i ma ochote na jednostronne
szukanie sprawiedliwosci. A jezeli jest jednostronny - to widzisz reakcji
czytelnikow tego forum.
Chciałem tylko
> nadmienic,że Kościół Katolicki nie uwaza za sekty ani buddystów, ani Żydów, ani
> islamistów(z wyjatkiem oczywiście wszelkich odmian fundamentalizmów)itp.,wprost
> przeciownie z wszystkimi obecnie prowadzi dialog.
Ale Lech uwaza wszystko oprocz KK za sekty...
Dlaczego? Bo wszystkie te
> religie Z ZAŁOŻENIA sa dobre dla człowieka, nie nawołuja do łamania prawa
> obowiazujacego w państwie, gdzie religie sie wyznaje. Zła Kosciół,a także
> państwo nie toleruje(stąd prawo).
Zgoda
> Dziwi mnie ,że bronicie ludzi, nawołujecie do
> tolerancji do ludzi, którzy nie maja zadnych skrupułów aby łamać podstawowe
> prawa człowieka.
Kochany ty zaczynasz z tej samej beczki ja Lech - jezeli ktos jest przestepca, to
mi jest dosc obojetne czy on jest sekciarzem czy katolikiem czy zastepca kucharza
Jana Pawla II - prawo winno obowiazywac kazdego... Temida miala byc slepa, no
nie? Ale wnioskowanie, ze poniewaz jedna sekta w Tokio chaciala wytruc pol globu
i dlatego wszystkie sekty sa zle,. prowadzi... no dokad? ... wszystkich Arabow
nalezy zaczadzic cyklonem B, bo terrorysci poscili WTC z dymem...itd. itp.
Potem zaczyna sie: kogo mozna zaliczyc jako Araba... Te scenariusz jest dosc
stary ... Chyba nie oczekujesz zgody na taki punkt widzenia?
> tak samo chciałbym sie przyczepic waszej wizji"INKWIZYCJI" powołujac sie na
> instutucje powołane do informowania o sektach. Chciałem zaznaczyc ,że
> organizacje te maja za cel nie ściganie sekciarzy (bo od tego jest policja),ale
> pomoc ludziom ,którzy chca wyjść z sekty. Zreszta tacy ludzie często straszenie
> sa śmiercia przez sektę, co równiez jest karalne.
Zgoda. Naturalnie tego potrzeba - czy rowniez ci ludzie sluza rada jezeli zglasza
sie poszkodowany przez KK?
Podam przykład :w moim miesci
> e (600 tys mieszkańców) jest osrodek informowania o sektach religijnych(1
> ksiadz
> plus dwóch dochodzacych psychologów), którzy pomagają ludziom wychodzacym z
> sekt oraz ich rodzinom (np. takiemu p. Lechowi) wrócić do równowagi psychicznej
> i do normalnego życia. Nie ma tu zadnego nawracania, osrodek nie ma charakteru
> wyznaniowego. Tak działaja osrodki koscielne, mysle,że swieckie podobnie.
> Ostatnio czytałem,że takich osrodków w Polsce jest 22,może powstaja także
> jakies małe w rejonach o najwiekszym zagrozeniu, nie wiem.
Juz widzisz, ze troche trudno spowiadac sie o wyczynach ksiedza pedofila w takim
gronie? natomiast spoko mozna opowiadac o pedofilu sekciarskim? Troche to
jednostronne...
Nikt
> Wszystkim ,którzy do tej pory nie mieli do czynienia z sektami życze jeszcze
> raz madrej tolerancji, wiele dobra w zyciu i przejrzenia na oczy w żywym
> kontakcie z sektą. ym ,którzy myslą,że obronia swe dzieci przed sektą dobrym
> wychowaniem chce napisac,że do sekt trafiaja najczęściej ludzie z rodzin
> obojętnych religijnie, negujacych naturalne potrzeby duchowe człowieka. Poza
> tym sekty posługuja sie psychomanipulacją przed czym np. zagubionemu młodemu
> człowiekowi ,który szuka w zyciu trudno sie obronic. Zwłaszcza takiemu, któremu
> słowo sekta nie kojarzy sie z niczym złym. Proponuje także wykazac duzo
> zrozumienia dla ludzi ,którzy osobiscie doświadczyli "miłego" kontaktu z
> organizacjami parareligijnymi.
Wspomnij tez o tych niektorych, ktorzy stracili wiare w Boga sluzac kilka lat
jako ministranci w kosciolach.... Pewni byli sobie winni?
Naturalnie, przestepstwo "swojego" jest zawsze jakby troche mniejsze niz "obcego"
- jesli ksiadz pedofil to mozna procesowi leb urwac, jezli natomiast przestepca
byl sekciarz...
Ten mechanizm jest naturalnie wieczny: murzyn idzie siedziec na okolo 25-20%
wiecej czasu niz bialy z podobnym przestepstwem. Ja wiem, ze tak jest, ale nie
musze sie na to zgadzac...
Kontrogorek
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jednej rzeczy nie rozumiem, wyjaśnijcie mi proszę
jednej rzeczy nie rozumiem, wyjaśnijcie mi proszę w Polsce jak i na świecie bardzo prześladowane są sekty. jako człowiek od
wielu lat zainteresowany pokrewnymi tematami które z tematyką sekt się
zazębiają, nie rozumiem tej obłudy? większość sekt, to są niegroźne
organizacje wyodrębniające się spośród społeczeństwa (teraz jeszcze mówmy o
definicji sekty bo jest tu śmietnik informacyjny), które sobie chcą się
odłączyć od tego społeczeństwa i prowadzić własne życie skupione wokół własnej
społeczności i pewnych zasad, które sobie wymyślają, często oparte na jakiejś
sferze duchowej, wierze też, rodzaju filozofii. nie ma co tego rozwijać. kiedy
mówię że sekty nie są niczym złym, z zasady zawsze można spotkać się z świętym
oburzeniem i przykładami rzucanymi garściami jak to ludzie są traktowani w
sektach. oczywiście po pierwsze zacznijmy od tego, że relacje "mediów" czy
wymiaru sprawiedliwości najczęściej są przekłamane i niezgodne z
rzeczywistością, a poza tym są wyolbrzymiane. jednak te "drastyczne" przykłady
prania mózgów, zniewolenia, manipulacji, wykorzystywania i zmuszania do
różnych czynności członków niektórych sekt, nawet jeśli mają coś wspólnego z
prawdą, są jedynie wyjątkami od reguły, które ją potwierdzają :). większość
ludzi żyjących w społeczności sekt rzeczywiście prowadzi życie dla
przeciętnego popkulturowego konsumpcyjnego zjadacza chleba z zachodniej
cywilizacji niezrozumiałe, ale nie uważa tego za coś złego i nie przeszkadza
mu to, on tego chce! jednak w przekazie "społecznym" sekta ciągle oznacza
"zły". jedynie dlatego że kilka procent sekt potrafi wyrządzać krzywdę swoim
członkom, a przede wszystkim dlatego że część z nich wpada w kolizję z prawem,
i w ten dopiero sposób daje się je jakoś "rozgonić", na szczęście często
nieskutecznie.
teraz mamy Tybet. Tybet jest mekką pewnej religii, która dała początek setkom
odłamów i tysiącom sekt rozrzuconych po całym świecie. w wyniku przedziwnej
poprawności politycznej, oraz niezwykłej popularności buddyzmu w kulturze
zachodu od wielu lat, nie zauważa się istnienia tych sekt które często
wykorzystują swoich członków i poddają jeszcze większej manipulacji niż
statystyczna sekta. w Polsce popularny bardzo lama Nydahl i jego diamentowa
droga to jest stricte zakamuflowana sekta, której działalność 'biznesowa' jest
szeroko znana w kręgach zainteresowanych. takich lamów jest setki w świecie,
którzy z prawdziwym buddyzmem nie mają nic wspólnego. nie rozumiem czemu,
obłuda na temat buddyzmu jest aż tak wielka, buddyzm w swoich "odłamach" nie
różni się od statystycznej sekty niczym, a państwo Tybet jest takim państwem
jak powiedzmy "Watykan", to po prostu sekta uznana za religię. dlaczego jedne
religie się hołubi i promuje, a pod ich płaszczykiem robi potężny biznes i
rozgrywki polityczne, a inne się piętnuje i prześladuje? kto dał państwom
moralne prawo do tego żeby oceniać, jaka sekta jest w porządku, a jaka nie
jest w porządku, i czy coś jest sektą, czy odłamem religijnym czy jeszcze
jakąś tam formą pośrednią (bo to nazewnictwo jest g. warte).
nie rozumiem teraz kolejnej obłudy, wiążącej się z problematyką "wolnego
Tybetu". jako człowiek byłem od lat anarchistą który nie widzi żadnej wartości
w istnieniu instytucji państwa, bo ta instytucja jest winna na przykład
Hitlera i Stalina i II Wojny Światowej, albo na przykład istnienia państwa
Północna Korea i Kuba, oraz Chiny. Tybet de facto nie jest państwem - jest
pewną "autonomią" bez państwowego podmiotu, mekką religijną, rodzajem duchowej
wspólnoty wielkiej sekty uznanej dziś za religię. nie rozumiem czemu
zwolennicy państw, chcą nagle żeby owa sekta stała się państwem? przecież jest
to swoisty paradoks, według terminologii "państwowców" Tybet zajmuje obszar
należący do innych państw, i nie ma swojej podmiotowości jako państwo, Chiny
tępią sektę która przez Chiny nie jest uznawana za równoprawną religię, a cały
świat tylko dlatego że lubi buddyzm będący przecież czymś w rodzaju
międzynarodowej sekty, wstawia się za wolnym Tybetem. ja tego nie rozumiem, bo
albo jedno, albo drugie.
jeśli jesteśmy za anarchią, i nie uznajemy państw to rozumiem że jesteśmy za
wolnym Tybetem jak i wolną jednostką, po to żeby wyzwolić się spod ucisku
państwa i tolerujemy wszystkie sekty.
jeśli jesteśmy państwowcami i wyznaczamy jakieś pożal się boże normy społeczne
i jesteśmy ksenofobami którzy nie tolerują "sekt" uznajemy autonomię Chin w
decydowaniu o losach Tybetu, który jest przez Chiny uznawany za sektę która
nie chce uznać wyższości Chin nad tą sektą.
inaczej to jest jakaś schizofrenia i moralność Kalego, jednych potępiamy,
innych kochamy bo lubimy akurat sektę z Buddą a nie państwo z Chinami. czemu
Tybet ma być uznany za równoprawne państwo, i czemu nie jest nazywany sektą
tylko religią, przecież to minimalna społeczność? tradycja czyni cuda?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Maria Lubowiecka -Odradzam !
Polecam stronę Centrum Badania Psychomanipulacji
www.psychomanipulacja.pl i opis na jej stronach korporacji Amway
www.psychomanipulacja.pl/baza/amway/amway-nosieciele-rajskich-marzen.htm
Cytaty ze strony:
„95% dochodów firmy trafia do 0,2% najbardziej zasłużonych dystrybutorów. Zyski
Amwaya nie pochodzą głównie z handlu, ale ze sprzedawania materiałów
szkoleniowych i z rekrutacji nowych członków (ok. 30%). Mimo propagandy
wielkiego sukcesu, 97% osób zaangażowanych w firmę, spośród miliona w USA,
wykazuje finansowe straty.”
„Luis Samways w książce „Niebezpieczni namawiacze” („Dangerous Persuaders",
wyd. Penguin Book 1994) pisze, że „Amway ma do ludzi podejście ewangeliczne,
pyta, czego im brakuje w życiu i stara się zapełnić tę pustkę”. Pisze on też,
iż „Amway jest o wiele bardziej podobny do fundamentalistycznej religii niż do
przedsiębiorstwa bezpośredniej sprzedaży, z pieniędzmi jako Bogiem”.”
„Jack Levin, ekspert od spraw sekt w „American Journal” uważa, że Amway używa
tych samych technik co inne grupy religijne. Zbiera ludzi w jednym miejscu we
wspólnej sprawie, otacza psychiczną opieką, a charyzmatyczni liderzy wyznaczają
drogę do życia. Prof. David Bromley z Uniwersytetu w Virginii w „Washington
Post” nazwał Amway „religijno-sekciarskim ruchem społecznym”. Dostęp do niego
jest ograniczony, wiąże się z inicjacją (wykupienie podstawowego pakietu
towarów), członkowie grupy wierzą, że zbawienie osiągną tylko tu (sukces
ekonomiczny), reszta świata błądzi bez celu, tylko ich ruch odbuduje właściwy
porządek świata, a na czele grupy stoi charyzmatyczny lider. „
„Cechy charakteryzujące Amway pozwalają nam zaliczyć ją do zjawisk
parasekciarskich. Na pozór nie ma nic złego w jej działalności. Proponuje ona
tylko dodatkowy zarobek. Praktyka jednak wskazuje na coś innego.
- Przekonanie o wyjątkowości firmy i wszystkich, którzy z nią współpracują.
Jest to podsycanie idei wybraństwa.
- Bezkrytyczna wiara w powodzenie materialne i osobiste zapewnione przez
organizację.
- Wiara w nieomylność przywódców.
- Istniejące bardzo silne więzi pomiędzy podwładnymi i zwierzchnikami w sieci.
Struktura opiera się na ścisłym podporządkowaniu, hierarchii i schemacie
piramidy. Model ten nawiązuje w pewnym sensie do tajnych stowarzyszeń, czy grup
kultowych.
Specyficzny sposób pozyskiwania nowych członków, przypominający działanie,
np.: „Świadków Jehowy”. Gro dochodów (30%) pochodzi z rekrutacji nowych
członków, którzy muszą wnieść określony wkład oraz ze sprzedaży materiałów
reklamowych i szkoleniowych.
- Ktoś kto wszedł mocno w sieć, nie może łatwo się od nich uwolnić. Dużo trudu
kosztuje opuszczenie sieci, z powodu silnego uzależnienia od firmy. Ludzie nie
chcą sami odchodzić, ponieważ zostali „zarażeni” ideologią głoszoną w firmie.
Wielu podobno dokłada aby się w niej utrzymać. Prowadzi to do uzależnienia
ekonomicznego (patrz: A. Zwoliński - Polskie szczęście w amerykańskim stylu,
Kraków 1995, s.6).
- Organizacja specjalnych spotkań, umacniających wiarę. Są to szkolenia,
konferencje, itp., których przebieg i atmosfera, tworzą swoisty rytuał,
liturgię religijnego nabożeństwa.
- Posiadają swoje bóstwo, któremu oddają cześć - jest nim pieniądz. To pieniądz
wyznacza im jedyny cel w życiu: zdobywanie pieniędzy i to nie zawsze z
potrzeby, ale nawet dla samego zdobywania.
- Członkowie angażują się w swą działalność z całkowitym oddaniem w sprawę,
mając zakodowane głębokie przekonanie, że ich pojedyncze niewielkie transakcje
łączą się w jedną wielką wspaniałą całość. Celem tego jest tworzenie „nowego
świata” i „nowego człowieka”. Jest to celem ich życia. Amway i jej ideologia
wypełnia je całkowicie i bez reszty. W ten sposób zmienia się ludzką świadomość.
- Można wnioskować o totalitarnych zapędach firmy, a co najmniej o ustanowienie
religii pieniądza, której kościołem będzie Amway. Tu chodzi o pewien rodzaj
władzy nad ludźmi!
Wszystko to można podsumować i stwierdzić, rozpatrując problem na płaszczyźnie
religijnej, że Amway powinien być zaliczony do grupy sekt wyznających
specyficzną pseudoreligię o charakterze zastępczym (por. Z. Pawłowicz bp,
Kościół i sekty w Polsce, Gdańsk 1996, s. 295-298). Dlatego jak pisze -
odpowiedzialny z ramienia Episkopatu Polski za problem sekt - biskup Zygmunt
Pawłowicz „niektórzy określają Amway jak sektę ekonomiczną” (j.w., s. 313-314).
W sekcie tej cześć i boski kult kierowany jest w stronę pieniądza i jego
zdobywania. Pieniądz, bogactwo stoi tu na pierwszym miejscu”
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy Anonimowi Alkoholicy mają cechy sekty?
mata tu o sekcie, lenie - kierunek, droga, postępowanie, zasady, stronnictwo, nauka, od sequi - iść za
kimś, postępować, towarzyszyć lub łac. secare, sectare - odcinać, odrąbywać,
odcinać się od czegoś) - kontrowersyjny termin (według jego przeciwników będący
elementem pseudonauki), nie uznawany przez niektórych religioznawców[1], używany
między innymi przez chrześcijan[2] w odniesieniu do mniejszości wyznaniowych,
które oddzieliły się od macierzystej organizacji wyznaniowej i które z uwagi na
stosowane przez nie metody uważają za niebezpieczne.
Sektę, według definicji encyklopedycznej, charakteryzuje zespół wybranych cech,
które często uznawane są za negatywne przez oficjalne instytucje państwowe lub
religijne, m. in. autorytarne sprawowanie władzy przez przywódcę sekty,
traktowanie członków sekty w sposób instrumentalny przez jej kierownictwo,
łączenie celów politycznych i ekonomicznych (czerpanie korzyści materialnych z
działalności sekty przez wybrane osoby lub grupy osób) z celami religijnymi lub
parareligijnymi, brak samokrytycyzmu, dążenie do uniezależnienia się od
uznawanych przez społeczeństwo czynników kontroli (np. rodzina lub media)[2].
Spis treści
[ukryj]
* 1 Sekty a religia
* 2 "Sekta" w kontekście indyjsko-hinduistycznym
* 3 Sekty a Kościół katolicki
* 4 Sekta destrukcyjna i zagrożenia
* 5 Zobacz też
* 6 Przypisy
* 7 Linki zewnętrzne
Sekty a religia [edytuj]
Termin sekta oznacza najczęściej podgrupę religijną, różniącą się od innych grup
swoistymi praktykami religijnymi oraz swoistym doborem pism kanonicznych. W
ujęciu teologicznym dotyczy grupy wyznaniowej, która oddzieliła się od
macierzystej organizacji kościelnej dla zaznaczenia swojej odrębności w
kwestiach doktryny, liturgii i organizacji wspólnoty religijnej tworząc nową
wspólnotę wyznaniową, wysoce ekskluzywną. Najczęściej wśród wyznawców
tradycyjnego kościoła ma ona znaczenie pejoratywne.
Niekiedy mianem sekty określa się także grupy nie będące wyznaniami w sensie
religioznawczym. Mówi się o sektach ekonomicznych, politycznych czy
terapeutycznych. Grupy tego rodzaju nazywane mogą być sektami jeżeli cechują się
ekskluzywizmem, podobnym do panującego sektach religijnych. Podobne mogą być też
metody werbowania, utajniania części informacji o sobie itp. Niektórzy za sektę
uznają masonerię [3]. Natomiast za przykład sekty ekonomicznej często uważa się
Amway.[4].
Genezę współczesnego znaczenia tego pojęcia wywodzą od nauk apostoła Pawła,
który używał greckiego terminu αιρεσις (szkoła, partia, kierunek), jego zdaniem
kto przyłączał się do jakiegokolwiek αιρεσις, odłączał się od Ciała
Chrystusowego (Kościoła).[5]
Określenie sekta (w ujęciu konwencjonalnym) używane jest również bez wydźwięku
pejoratywnego dla określenia grup istniejących wewnątrz religii nie
posiadających jednej organizacji kościelnej. Powszechnie, niekoniecznie
właściwie, są też tym terminem określane mniejszościowe związki wyznaniowe w
celu ich zdeprecjonowania przez znacznie większe, zazwyczaj dominujące Kościoły.
Jednakże same związki wyznaniowe, czy wspólnoty religijne, nie przyjmują
określenia sekta. Według Joachima Wacha każde wyznanie religijne w początkowym
okresie rozwoju miało charakter sekty. W trakcie instytucjonalizowania się
religii wszelkie formy sprzeciwu wobec działań podejmowanych przez Kościół mogą
mieć formę ruchu w postaci sekt, bądź też przybierają formy zakonów, jeżeli są
akceptowane przez kościół.
"
Sekta destrukcyjna i zagrożenia [edytuj]
Według autorów raportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji RP:
"Raport o niektórych zjawiskach związanych z działalnością sekt w Polsce" z 2000
roku[13], sektą należy określać:
"zbiór ludzi o charakterze totalitarnym, naruszający podstawowe prawa
człowieka lub zasady współżycia społecznego, która poprzez stosowanie technik
psychologicznych i socjologicznych, wykorzystanie fizyczne, psychiczne lub
materialne powoduje uzależnienie osoby od tej grupy lub jej przywódcy, a jej
wpływ na jednostkę, rodzinę lub społeczeństwo ma charakter destrukcyjny"[13]
Według definicji opracowanej przez jeden z polskich ośrodków informacji o
sektach destrukcyjnych - Centrum Przeciwdziałania Psychomanipulacji [6] - sekta
to grupa, w której zachodzi jednocześnie wysoki poziom totalności (kontroli
życia członków) i psychomanipulacji[14].
Tenże ośrodek podaje zestaw dziewięciu pytań, mających pomóc w rozpoznaniu, czy
mamy do czynienia z sektą destrukcyjną. [15] Dotyczą one:
1. zakresu władzy przywódcy grupy,
2. stosunku do spraw finansowych (nacisk na gromadzenie funduszy jest
negatywnym sygnałem),
3. swobody rezygnacji z członkostwa,
4. istnienia obowiązku zakładania rodzin wewnątrz grupy,
5. stopnia izolacji od informacji z zewnątrz,
6. istnienia postawy niechęci lub wrogości wobec społeczeństwa, instytucji,
ludzi spoza grupy oraz istnienia przekonania o jedyno zbawczości nauk grupy
7. stosunku do oświaty i kształcenia pozareligijnego
Takie ujęcie tematu jest jednak wykorzystywane przez mniejszości wyznaniowe do
wykazywania, iż opisywane cechy posiada także Kościół rzymskokatolicki, stąd też
jest krytykowane również ze strony Kościoła.[potrzebne źródło]
Psychologowie w licznych publikacjach dotyczących działalności wybranych sekt
(określanych zamiennie takimi określeniami jak "nowe ruchy religijne", "ruchy
parareligijne", "sekty", "ruchy kultowe", "kulty") ostrzegają, iż efektem
nieprzemyślanego uczestnictwa w ich działalności, zamiast rozwoju - może się
stać destrukcja osobowości przejawiająca się w zniszczeniu dotychczasowych cech
osoby, jej funkcji w rodzinie i społeczeństwie[13]. Oznakami destrukcji osoby
uczestniczącej w takiej działalności może być gwałtowna zmiana wyznawanych przez
daną osobę wartości, obniżenie potencjału i elastyczności umysłowej, oraz
zachowanie przejawiające się posługiwaniem się ustalonymi stereotypami reakcji
psychicznych[13].
Zobacz też [edytuj]
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakub791.xlx.pl
Strona 3 z 3 • Wyszukano 217 rezultatw • 1, 2, 3
|
|
|
|
|