Starostwo Myślibórz

Ogl±dasz odpowiedzi wyszukane dla has³a: Starostwo MyÅ›libórz





Temat: Gorzów - Myślibórz kolejne starcie z GDDKiA
Wsiąść do pociągu...z Gorzowa do Myśliborza |

Pojawiło się światełko w tunelu w sprawie wznowienie połączenia
kolejowego miedzy Gorzowem a Myśliborzem. Kilka lat temu połączenie
zostało zawieszone. O przywróceniu ruchu pasażerskiego na tej trasie
rozmawiali dziś przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i
Autostrad,  przedstawiciele wÅ‚adz miasta, miÄ™dzy wiceprezydent Urszula
Stolarska  i naczelnik WydziaÅ‚u Inwestycji, WÅ‚adysÅ‚aw Å»elazowski.
Obecni byli również starosta myśliborski i gorzowski. Burzliwa debata
nad makietą połączenia trwała prawie dwie godziny.

W debacie udział wziął także senator Henryk Maciej Woźniak, jeden z
inicjatorów przywrócenia  poÅ‚Ä…czenia kolejowego. Jego zdaniem dziÅ›
najważniejsze to wypracować kompromis między budową drogi ekspresowej
S3 a uruchomieniem linii kolejowej, dostępnej dla pasażerów.

Podczas dzisiejszej debaty nie zapadły żadne wiążące decyzje. Jest
jednak szansa, że na następne spotkanie, zaplanowane na początek
przyszłego będzie gotowy wstępny kosztorys wznowienia obsługi
pasażerów na linii Gorzów Myślibórz.

za RMG FM
http://www.rmg.fm/news/show/1614

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: "Dzieciak szefem partii?
Napieralski został posłem przypadkowo
W 2004 po wyborach do PE, gdy Liberadzki odchodził z Sejmu, pierwszym do objęcia
mandatu nie był Napieralski, lecz starosta myśliborski Winiarczyk, który po
różnych naciskach zdecydował się nie obejmować mandatu.

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Czarne chmury nad Napieralskim
Czarne chmury nad Napieralskim
Przypomnę parę faktów z "kariery" p. Nabieralskiego. Cytuję
fragmenty wywiadu z 2,12,2008r.:

"Po wielu latach pan go [Liberadzkiego] wyciÄ…Å‚. Na
ostatnim zjeździe regionalnym Liberadzkiemu zabrakło głosów, by
zostać delegatem na kongres SLD.

- To kłamliwe spekulacje. Źli ludzie przed kongresem tak mówili.
Po co do tego wracać?

Europoseł, dwukrotny minister - i nie został delegatem na zjazd
krajowy?

- Na tym polegają demokratyczne wybory, że nic nie jest dane z
góry.

- Czemu miałbym go wyciąć?
Tak pan robi politykę. Usuwa tych, którym coś zawdzięcza.
Janusz Winiarczyk, starosta myśliborski. Gdy w 2004 roku Liberadzki
wszedł do europarlamentu, zwolnił się mandat w Sejmie. Pierwszy w
kolejce był właśnie Winiarczyk, ale dla pana zrezygnował. Dzięki
niemu zadebiutował pan w roli posła. Minął rok i przed kolejnymi
wyborami parlamentarnymi Winiarczyk dostał takie miejsce na liście w
Szczecinie, że nie miał żadnych szans.

i]- Szkielet listy przygotowuje rada wojewódzka, czyli ciało
wieloosobowe.

Pan stał na jej czele.
- Tylko formalnie. Byłem już sekretarzem generalnym SLD, więc
moje obowiązki pełnił jeden z kolegów.

Tym bardziej, jako druga osoba w partii, mógł się pan postarać.

- Nie ingerowałem w listy. Były w Szczecinie poważne nazwiska, a
z sondaży jasno wynikało, że wchodzi do Sejmu tylko jedynka. Być
może koledze Winiarczykowi nie zależało na zbyt wysokim miejscu, bo
chciał mieć alibi dla przegranej.

Wojciech Długoborski, zachodniopomorski baron. Stracił to
stanowisko na rzecz pana, potem był tępiony, marginalizowany, w
końcu wyrzucony z partii.

- On był kiedyś burmistrzem w Gryfinie. W tamtejszym SLD doszło
do pęknięcia i Długoborski przegrał.

Krzysztof Janik, wybrany w 2004 roku na szefa SLD. Z jego
rekomendacji, jako polityk poza Szczecinem niemal anonimowy, zostaje
pan wiceprzewodniczącym partii. Teraz pan Janika wyrzucił z pracy na
Rozbrat.


Do oceny postawy moralnej tego "wodza" SLD wystarczy fraszka:
"Nawet na urlopie
dołki w piasku kopie"
a mądrość ludowa głosi: "kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada".
Jak się sprzymierzył z drugim sobie podobnym, czyli Jarosławem
Podstępnym, musi zapłacić właściwą cenę, a z nim jego ugrupowanie.
Ale nie żal mi ani tego pana, ani spadającej poniżej dna
oglądalności TVP.

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Jest cień szansy na ocalenie kolei do Myśliborza
Starostowie z Gorzowa i Myśliborza chcą ocalić przed rozbiórką nieczynną
linię kolejową, która łączy oba miasta. Na początek będą przekonywać
drogowców do zmiany projektu drugiej nitki obwodnicy Gorzowa

Samorządowcy spotkali się w poniedziałek w gorzowskim starostwie z
przedstawicielami kolei oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Spotkanie zorganizował senator Henryk Maciej Woźniak, który przed miesiącem
wyszedł z inicjatywą przywrócenia połączeń na nieczynnej od 10 lat linii z
Gorzowa do Myśliborza.

WyremontujÄ… i rozbiorÄ…

Dzisiaj szanse na ocalenie linii są niewielkie. Drogowcy planują rozbiórkę
torowiska na Wieprzycach (część trasy do Myśliborza). W jego miejscu ma
powstać jeden ze zjazdów z drugiej nitki obwodnicy Gorzowa. Tyle że zanim to
siÄ™ stanie, 38-kilometrowy fragment torowiska z Gorzowa do stacji ÅšwiÄ…tek
zostanie... wyremontowany. Zapłaci firma Berger Bau GmbH, która buduje
odcinek drogi ekspresowej S-3 z Gorzowa do Myśliborza i chce wykorzystać
nieczynne dziś torowisko do transportu materiałów budowlanych.

Kosztujący ponad 1,3 mln zł remont torowiska powinien zakończyć się w połowie
grudnia. Berger Bau będzie korzystać z niego do 2010 r.

- Dostaniemy w prezencie torowisko naprawione za niepubliczne pieniÄ…dze. I co
potem? Pozwolimy je rozebrać? Zgrzeszymy - przekonuje senator Woźniak. Jego
zdaniem, trzeba myśleć o reaktywacji połączeń pasażerskich z Gorzowa do
Myśliborza.
Pomysł spodobał się kolejarzom. - Do Myśliborza praktycznie co godzinę
kursuje autobus PKS. Ludzie jeżdżą też prywatnymi busami. To pokazuje, że
podróżnych nie zabraknie, tym bardziej że pociąg mógłby wozić pracowników do
zakładów w strefie ekonomicznej - mówi naczelnik gorzowskiej stacji PKP
Witold Jakubowski. Według niego, nawet jeżeli pociąg okazałby się
nierentowny, to deficyt nie byłby duży. - Mamy do dyspozycji szynobus, który
jest tańszy od zwykłego pociągu - wyjaśnia.

- Cel jest szlachetny, ale szkoda, że to spotkanie nie odbyło się parę lat
temu. To, co dzisiaj próbuje się robić, jest nieuczciwe wobec zamierzeń
drogowców - wtrąca Renata Frankowska-Płaczek z lubuskiego oddziału GDDKiA. -
Projekt drugiej nitki obwodnicy Gorzowa, w którym jeden ze zjazdów znajduje
się na obecnym torowisku, został zaakceptowany przez kolej. Rozpoczęcie
inwestycji to kwestia dwóch-trzech lat. Nie wiem, czy jest czas na zmiany
projektów.

Starosta broni kolei

Jan Nowak, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Gorzowie wyjaśniał,
że próbował zainteresować władze miasta torowiskiem na Wieprzycach. Od byłego
wiceprezydenta Tadeusza Jankowskiego miał jednak usłyszeć, że magistrat tych
torów nie potrzebuje. - W tej sytuacji zgodziłem się na likwidację - tłumaczy
Nowak.

- Nie czas na szukanie winnych. Berger Bau przeznaczył na naprawę torowiska
ponad milion złotych. Zmiana projektu obwodnicy na pewno jest tańsza -
twierdzi senator Woźniak.

To nie projektanci będą decydować o losie tych torów. To jest decyzja
polityczna - odpiera Frankowska-PÅ‚aczek.

Starosta gorzowski Józef Kruczkowski i starosta myśliborski Andrzej Potyra
ustalili, że w ciągu dwóch tygodni podpiszą list intencyjny w obronie linii
kolejowej. Do współpracy chcą zaprosić władze Gorzowa i Myśliborza. Następnym
etapem będą spotkania z marszałkami województw lubuskiego i
zachodniopomorskiego oraz z dyrektorem lubuskiego oddziału GDDKiA.

Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu



Temat: Gorzów - Myślibórz kolejne starcie z GDDKiA
Stary wiadukt do rozbiórki. Szkoda
db2008-12-09, ostatnia aktualizacja 2008-12-09 18:28

Niestety, na zmianÄ™ projektu i reaktywacjÄ™ linii kolejowej do
Myśliborza nie ma już szans
Najpierw podczas budowy zachodniej obwodnicy wydano kilka milionów
więcej, żeby uratować linię kolejową. Teraz przy budowie drugiej nitki
obwodnicy projektanci zaplanowali całkowitą likwidację wiaduktu.
Nieczynną linię kolejową przed rozbiórką chcieli ocalić starostowie z
Gorzowa i Myśliborza. Drogowcy planują rozbiórkę torowiska na
Wieprzycach, które jest częścią trasy do Myśliborza. W jego miejscu ma
powstać zjazd z obwodnicy. Obecnie obwodnica ma tylko jedną nitkę i
węzeł na Wieprzycach nie jest pełny. Zanim druga nitka zostanie
wybudowana, firma Berger Bau chce wyremontować linię kolejową i
transportować kruszywa do budowy trasy S3 koleją. Samorządowcy chcieli
wykorzystać uruchomienie linii i przywrócić na stałe połączenie z
Myśliborzem. Na przeszkodzie stoją jednak plany Generalnej Dyrekcji
Dróg Krajowych i Autostrad. Projekt zakładający rozbiórkę części linii
w rejonie węzła na Wieprzycach został już zaakceptowany. - Wszelkie
zmiany w projekcie łączą się z rozpoczęciem procedury od nowa,
przeprowadzeniem badań środowiskowych, uzyskiwaniem zezwoleń. To
przesunie o rok całą inwestycję. Jest groźba, że możemy nie zdążyć w
terminie do 2012 r., a taki jest wymóg Unii Europejskiej. Ponadto
centrala może w ogóle zakwestionować celowość budowy węzła w tym
miejscu - mówił podczas wczorajszego spotkania w gorzowskim ratuszu
Przemysław Hamera, który został szefem oddziału GDDKiA w Zielonej
Górze. Jego zdaniem z punktu widzenia planów centralnych i przebiegu
trasy S3 węzeł na obwodnicy na Wieprzycach w ogóle nie jest konieczny.
Został natomiast wzięty pod uwagę ze względu na interesy miasta. -
Jeśli zachowanie linii kolejowej może zagrażać budowie węzła na
Wieprzycach, to absolutnie nie możemy się na to zgodzić. Dla nas
sprawą najważniejszą jest budowa obwodnicy - zdecydowanie stwierdziła
wiceprezydent Gorzowa Urszula Stolarska.

Zwolennikiem reaktywacji linii kolejowej jest senator Henryk Maciej
Woźniak, który próbował przekonywać drogowców, żeby przeanalizowali
możliwości zmiany projektu. - Może się okazać, że zmiana projektu nie
zakłóci istotnie harmonogramu budowy. Przecież Berger Bau będzie
jeszcze przez dwa lata przewoził tamtędy kruszywo. Argument, że
powstał taki projekt, bo linia jest nieczynna, mnie nie przekonuje.
Linia Międzyrzecz-Rzepin całe lata była nieczynna, dziś jest
przywrócona i eksploatowana, parę lat nieczynna była linia ze
Zbąszynka do Gorzowa i przywróciliśmy połączenia pasażerskie, podobnie
nieczynna była linia z Międzychodu do Międzyrzecza. Dla mnie
największym argumentem jest strefa ekonomiczna na Baczynie,
kilkadziesiąt hektarów terenu przemysłowego, do którego transport
kolejowy powinien być rzeczą naturalną - mówił. Drogowcy i projektanci
wskazywali, że sprawy jednak poszły już za daleko. - Może powinno się
rozważyć jakiś inny wariant przebiegu linii kolejowej, niekolidujący z
trasÄ… S3 - radzili.

Ostatecznie samorządowców przekonało obejrzenie projektu węzła na
Wieprzycach. Gdy zobaczyli, że zakłada on nie tylko likwidację
wiaduktu, ale również części torowiska i wykorzystanie nasypów do
budowy łącznic, uznali, że nie ma sensu obstawać przy całkowitym
zachowaniu linii w tym miejscu. - Zdania jednak nie zmienimy. Linia
kolejowa jest potrzebna i trzeba zrobić wszystko, aby ją reaktywować -
stwierdził Grzegorz Tomczak, wicestarosta gorzowski. Zdaniem starostów
linię kolejową powinno się przywrócić, bo oprócz skomunikowania strefy
ekonomicznej na Baczynie, na tej trasie z powodzeniem mógłby
funkcjonować ruch pasażerski. - Związki Myśliborza z Gorzowem są nadal
silne. Codziennie trzema autobusami młodzież dojeżdża do szkół
średnich - mówi Andrzej Potyra, starosta myśliborski.

Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jakub791.xlx.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [Wywiadowka]. • Design by Free WordPress Themes.