Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: sport klinika żory

| Tylko obawiam się, że wtedy jakoś lekarzy by trzeba było mniej.

Ups. Mniej?


Mniej. Prosty przykład:
Państwowy szpital, badanie lekarzowi zajmuje 30 minut. Znaczy, badanie
10 minut, ale trzeba jeszcze papiery wystawić, a to trwa.
Szpital prywatny (dokładniej - Sport Klinika w Żorach) - badanie
zajmuje 10 minut. Lekarz bada i dyktuje, asystentka bezwzrokowo
wpisuje to do komputera.

Zauważasz, że w tym drugim przypadku, taką samą ilosć badań robi w tym
samym czasie 3 razy mniej lekarzy?

<krzysiek.kielczew@gmail.comwrote:
| Banalnie - tak samo jak prywatne ośrodki zdrowia leczące ludzi za,
| uwaga, pieniądze które zapłaci im NFZ.

Posłużysz jakimiś przykładami z małych miejscowości?


Proszę uprzejmie, Ochotnica Górna, jakieś 2000 mieszkańców.
Z większych - Żory, Sport Klinika, specjalizacja w ortopedii, dośc
skomplikowane operacje.

| Banalnie - tak samo jak prywatne ośrodki zdrowia leczące ludzi za,
| uwaga, pieniądze które zapłaci im NFZ.

| Posłużysz jakimiś przykładami z małych miejscowości?

Proszę uprzejmie, Ochotnica Górna, jakieś 2000 mieszkańców.


To jest przychodnia zbudowana za prywatne pieniądze?

Z większych - Żory, Sport Klinika, specjalizacja w ortopedii, dośc
skomplikowane operacje.


Klinika, nawet położona w małej miejscowości, to zupełnie co innego.

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

<krzysiek.kielczew@gmail.comwrote:
| Proszę uprzejmie, Ochotnica Górna, jakieś 2000 mieszkańców.

To jest przychodnia zbudowana za prywatne pieniądze?


Nie znam statusu prawnego budynku, prawdopodobnie przychpodnia
wynajmuje jedynie pomieszczenia.

| Z większych - Żory, Sport Klinika, specjalizacja w ortopedii, dośc
| skomplikowane operacje.
Klinika, nawet położona w małej miejscowości, to zupełnie co innego.


Dalej prywatna :D

On Sat, 22 Mar 2008 13:39:27 +0100, "Kibek" <no.s@more.funwrote:
| Bredzisz. Byłes kiedykolwiek w prywatnej klinice? Chyba nie. A moja
| żona tak. Wyopbraź sobie, że za kase z NFZ-u jakoś prywatny szpital
| potrafi zapewnic doskonałe warunki i doskonałą obsługę.

   Tak prywatna klinika nie szpital, kotry kontraktuje sobie jeden dwa
dochodowe zabiegi. Cala reszta deficytowych zabiegow spada na Panstwowa
Sluzbe Zdrowia.


Pierdu pierdu, bajeczki to opowiadaj naiwnym.
Państwowy szpital nei ma żadnego obowiązku zawierać kontrakt z NFZ-em.
Jesli mu się nie opłaca, to może nie zawrzec i po sprawie.
Prywatni chętnie wezmą te 'niedochodowe' usługi, które w warunkach
prywatnych okazują sie być zazwyczaj całkiem dochodowe.

Rónica jest w tym, że prywatna kliniką zarządza gość który jest z
zawodu zarządcą, a nie lekarzem i potrafi organizowac prace tak, żeby
personel robił, się nei narobił, a za to zarobił.

Przykładzik na powyższe - Sport Klinika w Żorach (tam operowana była
moja żona) - konsultacja przed zabiegiem, lekarz prowadzi badanie
pacjentki i mówi co zauważył. Przy komputerze siedzi jego asystentka i
wpisuje to co on mówi do karty pacjenta.
Efekt - 15 minut i pacjentka przebadana, zrobiony pełny wywiad, można
ustalać termin i po sprawie.
Owszem, zestaw lekarz + asystentka kosztuje pewnie tyle, co 1.5*sam
lekarz. Tylko efektem jest dwukrotny wzrost wydajności pracy. I można
dzięki tremu zrobić za te same pieniądze więcej badań.

Użytkownik "Jacek Smorzewski" <s@bogucice-beztego.plnapisał w
wiadomości

Czy ktos juz pozwal jakis szpital o skrecenie kostki na schodach z powodu
zalozonych pod przymusem zakazu wstepu do szpitala foliowych ochraniaczy?
Ja ostatnio poslizgnalem sie wlasnie na schodach, na szczescie nic mi sie
nie stalo. Ale w skali kraju musialy byc przypadki skreceń szczególnie
zimą jesienią i wiosną, kiedy to na zewnatrz jest mokro i czesc tej
mokrosci musi sie dostac na schody w szpitalach?


Bede niedlugo pacjentem w sport-klinice w Żorach. Z tego co pamietam tam nie
bylo żadnych workomatów, ale jak tam będę to przekaże co i jak. Dla
zainteresowanych sport-klinika (www.sport-klinika.pl) to jeden z najlepszych
w Polsce szpitali, gdzie sie robi zabiegi endoskopowe. W zeszłorocznym
rankingu WPROST zajęła drugie miejsce w swojej kategorii w Polsce. Wewnątrz
wygląda jak w jakimś zachodnim szpitalu - prznajmniej tak sobie wyobrażam
takie szpitale na podstawie tv. Nie moge z cala pewnoscia powiedziec, ze tam
nie bylo workomatów ale jestem prawie przekonany że nie zakładałem nic na
nogi.

Bede niedlugo pacjentem w sport-klinice w Żorach. Z tego co pamietam tam
nie


fajnie ze jest sport-klinika w Zorach.

bylo żadnych workomatów, ale jak tam będę to przekaże co i jak. Dla


czekamy

zainteresowanych sport-klinika (www.sport-klinika.pl) to jeden z
najlepszych w Polsce szpitali, gdzie sie robi zabiegi endoskopowe. W
zeszłorocznym rankingu WPROST zajęła drugie miejsce w swojej kategorii w
Polsce. Wewnątrz


a ktos pierwsze miejsce....

wygląda jak w jakimś zachodnim szpitalu - prznajmniej tak sobie wyobrażam


Tez widzialem "zachodnie" oddzialy w Polsce.

takie szpitale na podstawie tv. Nie moge z cala pewnoscia powiedziec, ze
tam nie bylo workomatów ale jestem prawie przekonany że nie zakładałem nic
na nogi.


I co w tym wspanialego? To ze jak jest szpital bogaty to mozna wnosic syf do
srodka bo i tak ktos posprzata? Zobacz jak wygladaja podlogi w
hipermarketach zima gdy topi sie snieg, pomimo tego ze ciagle lataja i je
czyszcza. Pacjenci chca miec spokoj i nie chca chodzic w syfie, to jak
wlazic z brudnymi butami na dywan w domu.

| Bede niedlugo pacjentem w sport-klinice w Żorach. Z tego co pamietam tam
| nie

fajnie ze jest sport-klinika w Zorach.

| bylo żadnych workomatów, ale jak tam będę to przekaże co i jak. Dla

czekamy

| zainteresowanych sport-klinika (www.sport-klinika.pl) to jeden z
| najlepszych w Polsce szpitali, gdzie sie robi zabiegi endoskopowe. W
| zeszłorocznym rankingu WPROST zajęła drugie miejsce w swojej kategorii w
| Polsce. Wewnątrz

a ktos pierwsze miejsce....

| wygląda jak w jakimś zachodnim szpitalu - prznajmniej tak sobie wyobrażam

Tez widzialem "zachodnie" oddzialy w Polsce.

| takie szpitale na podstawie tv. Nie moge z cala pewnoscia powiedziec, ze
| tam nie bylo workomatów ale jestem prawie przekonany że nie zakładałem
| nic na nogi.

I co w tym wspanialego? To ze jak jest szpital bogaty to mozna wnosic syf
do srodka bo i tak ktos posprzata? Zobacz jak wygladaja podlogi w
hipermarketach zima gdy topi sie snieg, pomimo tego ze ciagle lataja i je
czyszcza. Pacjenci chca miec spokoj i nie chca chodzic w syfie, to jak
wlazic z brudnymi butami na dywan w domu.


Ta klinika ma podpisany kontrakt z NFZ wiec nic nie wyroznia jej od innych
szpitali, ktore rowniez sa finansowane przez NFZ

Jacek Smorzewski wrote:

Bede niedlugo pacjentem w sport-klinice w Żorach. Z tego co pamietam tam
nie bylo żadnych workomatów, ale jak tam będę to przekaże co i jak. Dla
zainteresowanych sport-klinika (www.sport-klinika.pl) to jeden z
najlepszych w Polsce szpitali, gdzie sie robi zabiegi endoskopowe. W
zeszłorocznym rankingu WPROST zajęła drugie miejsce w swojej kategorii w
Polsce.


lubie te rankingi ogloszeniodawcow prasowych. Wiecej wydali na reklamy
wu wydawcy = wyzsze miejsce na "rankingu". Bo przeciez autor tego
rankingu nie lezal we wszystkich w przeciagu roku?

anusik70 wrote:
Witam.
Mam problem z biodrem.Trwa to juz 6 m-cy.Gubie sie juz w gaszczu
diagnoz.Czy jest ktos na slasku kto zna specjaliste, ktory jest mi w
stanie pomoc.Z gory dziekuje.


Żory -"Sport Klinika" podobno jedna z najlepszych w Europie

<andrzej.lukaw@nospam.btx.plwrote:
| Widzisz, ja płace prywatnej sieci klinik. Płacę 20% tego, co na NFZ. I
| kiedy mnie bolały kolana, to mnie pani bardzo przepraszała, że USG
| może byc dopiero jutro.

NFZ (narmalna i sciagalna skladka) + 20% ?


Nie, na NFZ płacę czy korzystam, czy nie. Tam, gdzie płące prywatnie
nei korzystam z pieniędzy NFZ.

Hmmm, chodzi o to, dlaczego tak nie jest w placowkach NFZ tylko pacjenta
traktuje sie bydlo zapominajac o tym, ze pacjent to pracodawca.
Przeciez nie wszystkich stac na prywatne kliniki a istnieje realna
grozba sprywatyzowania wszystkiego a wiec lamie sie konstytucje.


Nie w placówkach NFZ, bo NFZ nei ma żadnych placówek, tylko w
państwowych placówkach. Bo w tych prywatnych, które mają kontrakty z
NFZ pacjenta się traktuje tak, żeby mniał ochotę wrócić. Bo pacjent to
pieniądz.

No to juz zguuuplem bo widze ze albo NFZ to sa dwa rozne swiaty albo
ktos ryje uprawiajac krecia robote z NFZ.
Dlaczego pani minister nie robi nic by rownac poziom do najlepszych?


Wlaśnie próbują - ustawa o Służbie Zdrowia, która przekształci
państwowe placówki w normalne, komercyjne spółki.
Wtedy te źle zarządzane po prostu upadną. Trochę żal, jednak natura
nie znosi próżni. Jeśli będzie na danym terenie zapotrzebowanie - to
ktoś otworzy prywatną placówkę po to, żeby zarobić.
Komercjalizacja taka spowoduje jednoczesne zmniejszenie wydatków na
Służbę zdrowia, jak i poprawę jakości i dostepności usług.

A kolejnym krokirm powinno być rozwalenie NFZ-u i jasne określenie
obowiązków kas chorych. Bo teraz NFZ bierze pieniądze i kontraktuje
usługi, ale jak potrzebujesz iśc do jakiegoś specjalisty, to NFZ ma w
d.. Twoją potrzebę i nie uważa, że ma CI wskazac kto wykona dla Ciebie
usługe, za która juz NFZ-owi zapłaciłeś.

| A, zapomniałbym - rano przez pokoje przechodził sympatyczny pan z
| kuchni z menu i prosił o wybranie sobie tego, co mają podać na
| śniadanie, obiad i kolację.

Gdzie tak jest? Ja tez tak chce;)


Sport Klinika w Żorach - pełny zakres ortopedii.

On Sat, 9 Feb 2008 14:48:35 +0000 (UTC), "Massai" <tsen@wp.pl
wrote:

| Tylko obawiam się, że wtedy jakoś lekarzy by trzeba było mniej.

| Ups. Mniej?

Mniej. Prosty przykład:
Państwowy szpital, badanie lekarzowi zajmuje 30 minut. Znaczy, badanie
10 minut, ale trzeba jeszcze papiery wystawić, a to trwa.
Szpital prywatny (dokładniej - Sport Klinika w Żorach) - badanie
zajmuje 10 minut. Lekarz bada i dyktuje, asystentka bezwzrokowo
wpisuje to do komputera.

Zauważasz, że w tym drugim przypadku, taką samą ilość badań robi w tym
samym czasie 3 razy mniej lekarzy?


W teorii tak.
W praktyce - niekoniecznie. Papiery trzeba sprawdzić czy głupot nie
popisała, bo potem podbijam, podpisuję i będzie na mnie.

Opisu operacji też nie podyktuję z głowy, a nawet jeśli - niewiele to
przyspieszy.

Zazwyczaj zatrudnienie sekretarek medycznych pozwala zwiększyć
wydajność o jakieś 30-50%.

Poza tym... taniej? hyhy... Taka sekretarka medyczna to musi coś w
głowie mieć, żeby nie przekręcała słów. Zawoła ze 2k na rękę -
porównywalnie z tym co dostaje lekarz specjalista w państwowym szpitalu
czy poradni - przynajmniej teraz;-)

Ale oczywiście to dobry kierunek. Szczególnie jak podniesiemy pensje
białego personelu.

Natomiast pamiętaj że chcemy zwiększyć ilość świadczeń...

A propos kasy. W 2004 według szacunków z prywatnej kieszeni na opiekę
zdrowotną, w różnych formach, szło jakieś 17-18 mld rocznie.

Teraz to jest już spokojnie 25-30.

Budżet NFZ to 43-45 mld.

Czyli realna składka wynosi te 13-14 procent, o których mówi Religa...
A w dodatku NIE jest dobrze. Bo prywatnie płacą tylko ci których stać -
gdybyśmy wrzucili tę kasę w NFZ, to efekt byłby taki że ci których nie
stać, też by korzystali. I nadal nie zaspokoiłoby to potrzeb.

Adam Płaszczyca wrote:
On Sat, 22 Mar 2008 13:39:27 +0100, "Kibek" <no.s@more.funwrote:

| Bredzisz. Byłes kiedykolwiek w prywatnej klinice? Chyba nie. A moja
| żona tak. Wyopbraź sobie, że za kase z NFZ-u jakoś prywatny szpital
| potrafi zapewnic doskonałe warunki i doskonałą obsługę.
|    Tak prywatna klinika nie szpital, kotry kontraktuje sobie jeden dwa
| dochodowe zabiegi. Cala reszta deficytowych zabiegow spada na Panstwowa
| Sluzbe Zdrowia.

Pierdu pierdu, bajeczki to opowiadaj naiwnym.
Państwowy szpital nei ma żadnego obowiązku zawierać kontrakt z NFZ-em.
Jesli mu się nie opłaca, to może nie zawrzec i po sprawie.


ROTFL.

W ogole powiedz, ze panstwo nie ma zadnego obowiazku leczyc obywateli.

Jedynie ma ich łoić ze składek. I chuj tam z jakas konstytucja.

Prywatni chętnie wezmą te 'niedochodowe' usługi, które w warunkach
prywatnych okazują sie być zazwyczaj całkiem dochodowe.


Juz widze jak biorą leczenei nowotworów i badania PET...

Rónica jest w tym, że prywatna kliniką zarządza gość który jest z
zawodu zarządcą, a nie lekarzem i potrafi organizowac prace tak, żeby
personel robił, się nei narobił, a za to zarobił.


Jest jakis problem, zeby szpitalem zarzadzal manager?

Przykładzik na powyższe - Sport Klinika w Żorach (tam operowana była
moja żona) - konsultacja przed zabiegiem, lekarz prowadzi badanie
pacjentki i mówi co zauważył. Przy komputerze siedzi jego asystentka i
wpisuje to co on mówi do karty pacjenta.
Efekt - 15 minut i pacjentka przebadana, zrobiony pełny wywiad, można
ustalać termin i po sprawie.
Owszem, zestaw lekarz + asystentka kosztuje pewnie tyle, co 1.5*sam
lekarz. Tylko efektem jest dwukrotny wzrost wydajności pracy. I można
dzięki tremu zrobić za te same pieniądze więcej badań.


A mozna kuppic 2 razy wiecej lekow do terapii nowotworowych?

witam
Jestem po badaniu polem magnetycznym i stwierdzono u mnie uszkodzenie
lekotki bocznej...
poleci mi ktos lekarza ktory nie spapra mi tego zabiegu?
mam skierowanie ktore jest wazne na calym slasku ale nie wykluczam tak
ze mozliwosci prywantego zabiegu jesli okaze sie ze bede musial czekac
na zabieg pare miesiecy...wiadomo wtedy moge oczywiscie skorzystac z
uslug gabinetu poza slaskiem.

ps.moze ktos podac przyblizone ceny takiego zabiegu?

pozdrawiam


Witam!
Jestem w trakcie leczenia moich kolan i myślę, że mogę w jakimś sensie pomoc.
Mieszkam na Śląsku, rezonans magnetyczny miałem robiony w Sosnowcu.
W interpretacji napisano, że uszkodzona jest łąkotka przysrodkowa.
Jak się później okazało interpretacja była błędna.
(paranoja, bo badanie kosztuje 600 pln'ów, więc można powiedziec ze ka kasa
chorych wyrzuciła te pieniądze...)
Dostałem skierowanie na artro ważne na całym śląsku. Dobrą opinią wsród wielu
ludzi cieszą się szpital w PIekarach Śląskich i Sport klinika w Żorach.
Tym tropoem poszedłem. Aby miec zrobiony zabieg musisz skonsultowac się z ich
lekarzami. W Piekarach (trzeba miec skierowanie do poradni) czekałem około 3
miesięcy. W Żorach 3 tyg., wizyta 200 pln. Czas oczekiwania na  zabieg w obu
wypadkach ok. 6 miesięcy.TO na kasę chorych.
Jeżeli prywatnie, to polecam klinike w Żorach, koszt artro to koło 3 tys., do
tego mogą dojśc koszty bioimplantów- do 2 tys. NIe wiem jak z terminami, bo
niestety na tą opcję nie mogłem sobie pozwolic.
Jestem własnie po artro w klinice stąd mam rozeznanie, ale proszę to traktowac
orientacyjnie :). Miałem miec robioną transpozycję guzowatosci piszczeli, ale
wycięto mi tylko plice- może to rozwiąże problem.

Szybkiego powrotu do zdrowia życzę i pozdrawiam

Nie w placówkach NFZ, bo NFZ nei ma żadnych placówek, tylko w
państwowych placówkach. Bo w tych prywatnych, które mają kontrakty z
NFZ pacjenta się traktuje tak, żeby mniał ochotę wrócić. Bo pacjent to
pieniądz.


No tak, merdam sie z tym NFZ, bo mnie dopiera skrecona kustyka pchnela w
  bajzel szpitalnych gabinetow. Umowmy sie, ze mowie o panstwowych
placowkach "cudownego" uzdrawiania chorego elektoratu ;)

| No to juz zguuuplem bo widze ze albo NFZ to sa dwa rozne swiaty albo
| ktos ryje uprawiajac krecia robote z NFZ.
| Dlaczego pani minister nie robi nic by rownac poziom do najlepszych?

Wlaśnie próbują - ustawa o Służbie Zdrowia, która przekształci
państwowe placówki w normalne, komercyjne spółki.


Kto to ma zasilac w kase a dokladniej kto ma nie skapic grosza by to
jakos dzialalo? Pacjent ze skladek czy pacjent bogaty ktorego stac na
sypnieciem kaska poza skladkowym groszem?

Wtedy te źle zarządzane po prostu upadną. Trochę żal, jednak natura
nie znosi próżni. Jeśli będzie na danym terenie zapotrzebowanie - to
ktoś otworzy prywatną placówkę po to, żeby zarobić.


Hmmm, ale tu juz chyba mieszasz biznes polegajacy na leczeniu ludzi z
tym co wyzej pisales a komercializacji?

Komercjalizacja taka spowoduje jednoczesne zmniejszenie wydatków na
Służbę zdrowia, jak i poprawę jakości i dostepności usług.


Wiem ze PO i pisowski Religa ucieka od slowa "prywatycacja" przyjmujac
tu okreslenia "komercjalizacja". Ma to byc zupelnie co innego, wiec
dalej nie qmam w czym poza zdarciem z chrego kasy rzecz? To w koncu to
samo czy nie?

A kolejnym krokirm powinno być rozwalenie NFZ-u i jasne określenie
obowiązków kas chorych.
Bo teraz NFZ bierze pieniądze i kontraktuje
usługi,ale jak potrzebujesz iśc do jakiegoś specjalisty, to NFZ ma w
d.. Twoją potrzebę i nie uważa, że ma CI wskazac kto wykona dla Ciebie


 usługe, za która juz NFZ-owi zapłaciłeś.

Tu zgoda i konska strzykawa w dupsko na miejskim pregierzu tym co toto
wymyslili.

| Gdzie tak jest? Ja tez tak chce;)

Sport Klinika w Żorach - pełny zakres ortopedii.


Aaaaa, no tak ale czy ta Klinika postawila sobie sama bude pod
dzialalnosc czy przejela cos co stanowilo wlasnosc panstwowa?
Wiesz, dopytuje tak upierdliwie, bo sejmowe pyskowki niczego nie
wyjasniaja. Ludzie czekajacy w poczekalni na wizyte rozne rzeczy gadaja
i chyba ich rozumiem. Z tych rozmow i stanu faktycznego wynika, ze cos
na rzeczy jest a w tym i strach przed prywatyzacja. Jezeli sprzedaz
panstwowych placowek za symboliczna zlotowke ma uzdrowic chora sluzbe
zdrowia to nalezy sie nad tym powaznie zastanowic. Jezeli nieudolnosc
zarzadzania panstwowa placowka maja poprawic pracownicy gminy to jestem
za, bo w koncu ktos musi ten burdel zreformowac a panstwowe mienie
pozostje nadal wlasnoscia mieszkancow gminy. Nie moze byc tak, ze na
szpitalnej izbie przyjec kwitnie zycie towarzyskie i
pielegniarsko-lekarska integracja w czasie gdy obok pacjenci ponad
godzine czekaja na przyjecia na oddzial. Nie moze byc tak, ze "szpitalna
zaloga" generuje ruch wiekszy niz na Marszalkowskiej i o dziwo, dzieje
sie to poza pacjentem. Nie moze byc tak, ze w panstwowych placowkach
uprawia sie prywate. Nie moze byc tak, ze za "nicnierobienie" zada sie
podwyzek albo strajkuje. Jezeli "gmina" zrobi z tym porzadek to jak juz
pisalem jestem za ale jezeli robi sie wszystko by szpitale upadly a tym
samym powstal pretekst do wukupienia ich, to jestem zdecydowanie na nie.

On Thu, 16 Oct 2008 14:39:06 +0200, Art <x@xx.xxwrote:
| Nie. Zaczną dobrze gospodarować tak, żeby obniżyć koszty.
| Przykładzik:

| Szpital państwowy, konsultacja przedzabiegowa.
| Lekarz bada pacjentkę i zapisuje swoje obserwacje.
| Czyli bada, idzie do biurka, siada, zapisuje na karcie co zbadał,
| wstaje, idzie do pacjentki, bada i znowu idzie do biurka etc.
| Efekt - badanie trwa 40 minut, do tego w drodze od pacjentki do biurka
| parę szczegółów mu z pamięci znika.

Pierdolisz farmazony i kocopały.
Byłem w ubiegłym tygodniu na badaniach profilaktycznych
w tym u lekarza z wynikami. Analizowanie i badanie trwało może 10 minut.
Twój lekarz brzydko pisząc opierdala się w pracy
napisz na niego donos.


Te pierdoły to przykład z życia - pacjentka to moja żona, szpitale, to
odpowiednio:
Katedra Ortopedii Szpitala Uniwersyteckiego UJ w Krakowie
Sport Klinika w Zorach.

| Efekt - badanie trwa 10 minut, przy czym zawiera jakieś 50% więcej
| informacji i szczegółów niż to w państwowym.

Asystentka kosztuje, poza tym istnieje ryzyko
że pomyli się wpisując wyniki obserwacji.
Cześć może być po łacinie, nawet nie chce sobie wyobrażać
jak bardzo taka pizdunia może namieszać pacjentowi.


Jak widać, jesteś tak zapisiałym dupkiem, że nie potrafisz prostej
rzeczy zrozumieć, że ta asystentka, to nie posłankja Szczypińska,
tylko osoba, która potrafi wykonywać pracę.

| W państwowym szpitalu lekarz w ciągu 8 godzin pracy przyjmuje 10
| pacjentów (teorytycznie 12, ale zawsze jakieś przerwy w pracy musi
| zrobić). W prywatnym 40 (czas przerw taki sam).

Nie ilość się liczy pacanie tylko JAKOŚĆ i REZULTATY leczenia


Właśnie - w Żorach naprawiali to, co w państwowym SPIERDOLILI.

| Czyli masz redukcję kosztów na jednostkę pracy o 25%.

NFZ i tak wyznacza limity więc o dupe rozbić twoje wyliczenia


A to oznacza, że w prywatnym szpitalu mamy lepszego lekarza, bo możemy
mu zapłacić więcej, a pacjentów możemy wyleczyć o 25% więcej za TE
SAME pieniądze.

| I co, pisiorku? Nie, nie prywatyzujmy. Niech pacjenci mają gorzej,
| niech czekają do lekarza, bo ni emożna pozwolić, żeby prywatny z tego,
| że lepiej zorganizuje pracę, obniży koszty i zapewni LEPSZĄ opieke nad
| pacjentem.

sratat tata....


Kwicz, pisiana suko, kwicz. Szpitale będą skomercjalizowane i skończy
się wam kręcenie lodów na długach szpitali, czyli utrzymywanie stanu
zapaści służby zdrowia odbijającej się na zdrowiu i życiu pacjentów
dla nabijania własnej kabzy.

| Tak, po kolejnych 4 razach.

NO dobra, nie będę się czepiał tych brakujących 2 litrów bo... mają
swoje uzasadnienie.

Tylko nie rozumiem - chcesz 4 razy zwiększyć finansowanie? Pamiętaj że
te 2 litry w ciągu roku wykorzystujesz do ostatniej kropelki.


Nie. Jak mamy stałe tempo dolewania i dziury, a pomimo tego w wiaderku
utrzymuje się poziom 80% stanu określanego jako 'dobrze', a dziurami
spieprza jakieś 50% tego, co wlejemy, to po zatkaniu dziur poziom w
wiaderku wzrośnie powyżej stanu okreslanego jako 'dobrze'.

| Nie ma.

Ma, ma. Każdy spec od ochrony zdrowia, na całym świecie, ci to powie.
Im więcej zapewnisz, tym więcej ludzie korzystają, dawno poznany
mechanizm.


Nic z tego. Tak się dzieje jak nie masz żadnych ograniczeń, a w
systemie takowe są.

Ech... kosztów już nie można ograniczyć. Można co najwyżej zmienić ich
sposób wydawania.


Można. Można ograniczyć koszty lepszym wykorzystaniem sprzętu i
lekarzy.

Faktem jest że szpitale kombinują i trochę kantują
NFZ... ale tylko dlatego że stawki za usługi są niskie. Żeby coś więcej
na tym zarobić. A i tak toną w długach.
Tylko że personel podnosi głowę i nie chce za takie małe pieniądze
pracować...


Wyjaśnij, dlaczego za TE SAME pieniądze prywatny szpital potrafi
zapewnić lepsze usługi?

Wytłumacz mi proszę tę swoją genialną ideę, opatentujemy i sprzedamy na
zachód tym głąbom w Stanach, Niemczech, Anglii, Szwecjii itp.
Bo oni wydają dużo więcej. Kilkakrotnie więcej. Debile?


Dostając za to kilkadziesiąt razy wicej.

| Wykorzystanie zasobów - najniższe.

W sensie wykorzystanie świadczeń? Czy w sensie wykorzystanie
infrastruktury i ludzi?


To drugie.

Ale TO jest właśnie to co piętnujesz - że jest ograniczony dostęp. I
chcesz żeby tak zostało?


Tak, Chcę, żeby każdy płacił za siebie.

| Tak samo jak organizacja komunikacji miejskiej. Tylko jakoś są
| przykłady, że oddzielenie organizacji od wykonwastwa działa wielce
| pozytywnie.

Alez oczywiście.
Tyle że komunikacja miejska, nawet w dużej aglomeracji, to mały
robaczek w porównaniu z organizacją ochrony zdrowia.


Nie szkodzi. To tylko kwestia skali. Dorze jest, jesli masz
konkurencję wśród wykonawców usług. Jeśli dotować, to nie wykonawców,
a klientów - czyli kasa chorych uznawszy, że dany pacjent potrzebuje
danego leczenia (może to zadanie oddelegować na lekarza z którym ma
kontrakt), daje mu papier, który wykonawca danej usługi w tejże kasie
spienięża.
Inaczej mówiąc pacjent dostaje kase na swój zabieg, ale to on decyduje
kto mu go wykona.

| Jesli trzykrotne zwiększenie wydajności, to jest 'ciut', to ja
| przepraszam.

Widzisz, konsultuję w szpitalu gdzie sa takie sekretarki. I to od
tamtejszych lekarzy mam info - o tym co ci pisałem w innym poście o
wzroście wydajności o 30-50%. Praktyka, konkret, nie jakieś wyobrażenia
czy estymacje.


Nie, Ty masz opowiadania. Ja widziałem czasy. Realne, konkretne.

| Ciekawe, bo jakoś w Żorach, jak idę z NFZ-u, to jednak nie dopłącam
| różnicy. Wyjaśnisz dlaczego?

Ależ proszę cię bardzo - bezpieczeństwo finansowe. Pewność zamówień,
hurtowy zakup itd. Nie trzeba walczyć o pacjenta na NFZ - bo ten płaci
za małą pulę świadczeń, więc na pewno cały towar pójdzie. Działasz w
biznesie to wiesz. Poza tym - pula ograniczona, więc potem sobie
dorobimy na prywatnych, którzy na NFZ się nie załapią, a przyjdą licząc
na to.


A ja wiem, że za konsultację specjalistyczną NFZ oferuje więcej, niż
te 10zł. I prywatnemu się opłaca.

| Czekaj, czekaj - komu się nie opłaca? Szpitalowi się nei  opłaca? To
| może ten, kto płacił płacił za mało?

Ano płacił za mało. Dokładniej - system rozliczeń był hmm...
nieopłacalny w takich wypadkach.


Widzisz - czyli nie przywatne szpitale be, tylko państwowe
finansowanie.

Nie ma prostej metody.


Nie ma prostego zarabiania pieniędzy.

Czyli miesięcznie 22 dni, jakieś 4000 wizyt.
Żeby wyjść na zero tylko z tymi kosztami, bez remontów, amortyzacji,
kosztów inwestycji, musimy wziąć przynajmniej 30 pln za wizytę. NFZ
płaci 15-20-25, w zależności od specjalizacji. Opłaca się?


Jakoś Żorom się opłaca. Czary, albo Twoje wyliczenia są do d....

Ale taka specjalistyka to duże inwestycje, bo sprzęt jest diabelnie
drogi. Więc robimy internistyczne poradnie, bazujemy na lekarzach. Coś
tam dorabiamy na zabiegowym.


No nie, Sport Klinika w Żorach to interna. LOL.