Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: sms y miłosne
Temat: BURGER KING
Anglicy mawiają: "Let's go to McDonald's and eat later' (czyli chodźmy do McDonalda, a zjemy później). To jest taka nowość, która się szybko znudzi. Przecież w latach 80tych, kiedy video mieli tylko nieliczni, nastolatki, i nie tylko, urządzali sobie imprezy polegające na grupowym oglądaniu filmów. Kto by teraz poszedł na taką imprezę? Jak komórki staniały, to wszyscy rzucili się je kupować, a niektórzy teraz myślą "po cholerę mi to?" i gdyby nie to, że rezygnacja kosztuje tyle samo, co abonament na dwa lata, to by już dawno je zwrócili. Niedługo z komórek będą korzystać tylko małolaty, wysyłając sobie miłosne SMSy i "pseudobiznesmeni", którzy muszą zbierać zlecenia 24 godziny na dobę, żeby cokolwiek zarobić, bo grube ryby od tego mają sekretarki, kierowników i innych i wolnym czasie guzik ich obchodzi, co się dzieje w firmie, bo interes praktycznie kręci się sam. W Anglii latem w gazecie ukazał się artykuł, że bogatych ludzi stać już na nieposiadanie komórki. U nas do McDonalds'a w większości chodzą dzieci i małolaty, i trochę to jeszcze potrwa, dopuki się nie znudzi, jak każda nowość. Jeszcze trochę i powstanie polska sieć barów mlecznych i mięsnych, z pysznym żurkiem, pierogami, schabowym, normalnymi surowkami, kaszą i co kto tam lubi, a wszystko będzie tak samo elegancko zapakowane w jednorazówki jak w McDonaldsie i, jeśli nie zdrowsze, to przynajmniej smaczniejsze. A Burger King i McDonalds niech spadają na drzewo do Ameryki. Ania Eponina napisał(a) w wiadomości: <98002t$ip@news.internetia.pl...
Naprawde uważasz, że głodny człowiek w mieścia ma tylko te dwie możliwości? Albo McDonald's albo buda z zapiekankami? Wspólczuję...
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: A ja wierze w wersjr Sawickiej
też tak myślę. Teraz wystarczy odtworzyć miłosne smsy od Tomasza_Południowca,
znaleźć świadków miłosnych amorów i wykwintnych kolacji z cygańskimi kapelami i
cała akcja jest tam gdzie kaczy rząd dostał kopa w wyborach, czyli w doopie
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: dylemat: czy powiedziec mamie o zdradzie?
ja wolalabym wiedziec jesli to bylby romans, a jesli jednorazowy
wyskok to wolalabym nie burzyc swojego poczucia bezpieczenstwa.ale
tu sie rozchchodzi chyba o powazniejsza znajomosc,skoro sa milosne
smsy.
brat jest pelnoletni,ale jeszcze mlodziutki.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: jak wytłumaczyć brak walentynkowych życzeń?
ustaw sobie miłosne smsy przychodzące przychodzące z netu o różnych porach.
Najlepiej wtedy kiedy bedziesz w towarzystwie;)
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: miłosci na forum kobieta
fajna stronka, moze przyda sie? :))))
www.taniesms.pl/sms,milosne,2.php
M.S.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: ZDRADZIŁA
Szkoła państwowa ;) a to wszystko w bibliotece, bo on tam pracuje. No, liściki
oczywiście to na zajęciach, smsy miłosne na dobranoc wieczorem ;)
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: smsy-co z nimi zrobić?
musi je mieć to podstawa niech sprubuje zapisać je w archiwum karty sim przenieść kopi roboczych czy innej częsci telefonu w zalezności jaik mam model. Moje miłosne sms od męza siedzą już w telefoni 3 lata i nie przeszkadzają.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: prześladowana przez byłego, jakieś pomysły?
prześladowana przez byłego, jakieś pomysły? Rozstałam się z facetem jakieś 2,5 miesiąca temu. Byliśmy 2 lata razem.
Nie układało nam się, sama się też do tego przyczyniałam, wieczne kłótnie,
awantury, ale wszystko przebijały jego kolejne to kłamstwa. Powiedziałam dość
kiedy złapałam go na kolejnym kłamstwie i zobaczyłam, że ma kogoś na boku.
Wcześniej już była jedna akcja z dziewczyną, drugiej znieść nie potrafiłam.
Odeszłam, ale jemu się wydawało, że jak zawsze kilka razy przeprosi, pożebra i
ja do niego wrócę. Tym razem to nie pomogło i nie wróciłam.
Bardzo szybko kogoś poznałam. Zamknęłam tamten rozdział w życiu i pomyślałam,
że też mam prawo do szczęścia. Układa mi się. Jestem szczęśliwa, że poznałam
fajnego faceta.
Tylko problem jest taki, że mój były mnie prześladuje, bo tak to chyba mogę
nazwać. Nie dochodzi do niego, że to koniec. Pisze po 10 czasem więcej smsów
dziennie, czasem przychodzi pod pracę. Smsy są takie jakby dalej był ze mną,
pisze miłosne smsy, błaga, żebra.
W końcu przestałam mu cokolwiek wyjaśniać i przestałam reagować na te smsy,
ale i to nie działa. Strasznie mnie te smsy męczą i bolą. To nie pozwala mi
zamknąć tego rozdziału w życiu i być szczęśliwą.
I teraz pytanie, co ja mam właściwie zrobić, żeby on zrozumiał??? Czy powinnam
mu napisać "nie kocham Cię, mam kogoś"?
Myślę, że taki tekst go pogrąży, a nie chce mu robić krzywdy, a wiem, że po
rozstaniu ze mną pije na umór i nie chce czuć się wszystkiego winna. Czy
powinnam oprócz pisania w kółko, że do niego nie wrócę, napisać ze kogoś mam?
Że nie kocham? Mój brat jest chętny, żeby go pogonić, ale to mi się wydaje
takie zbyt ordynarne.
Obecnemu facetowi nic nie wspomniałam o tym co się dzieje, wyciszam telefon.
Wydaje mi się, że nie powinnam go obarczać swoimi niedokończonymi sprawami,
tym bardziej, że on ma swoje problemy.
Co myślicie?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: "Romantycy są najgorsi".
"Romantycy są najgorsi". "Powinnam była to przewidzieć- oświadczyła. - Romantycy są zawsze
najgorsi. Ci spod znaku złamanego serca i kwiatków. Ci, którzy
obiecują nigdy nie spojrzeć na inną kobietę. Zawsze najgorsi. Bo
stale potrzebują nowego kopa. Regularnego zastrzyku miłości".
Oto fragment z książki Tony'ego Parsonsa pt: "Mężczyzna i chłopiec".
Lubię książki tego autora. Moim zdaniem jest on mistrzem stylu i
opisu. Może ktoś czytał np "Za moje dziecko"; "Mężczyzna i
żona", "Kroniki rodzinne"; "Miłość, to wszystko, czego
potrzebujesz"??? Polecam serdecznie, prawdziwa uczta duchowa.
Ale do rzeczy. Podobne jak autor, nie mam dobrego zdania o
romantykach. Pomijając damskich bokserów, pijaków, palaczy,
seksoholików i inny motłoch, romantycy są (paradoksalnie) najmniej
stali w uczuciach. Piszę to w oparciu o własne doświadczenia
życiowe. Jednego dnia kwiatki, miłosne sms-y, kawiarnia, długie
spacery, wiersze o miłości, wpadanie w zachwyt a za kilka dni już
cię nie pamięta... Bo stale potrzebuje nowego obiektu swoich
westchnień, coraz piękniejszego, coraz bardziej ponętnego. Miłość
romantyczna w obecnych czasach już się prawie nie zdarza. No chyba,
że kobieta ma pieniądze, a facecik widzi w tym własny interes, żeby
się przy niej "zakręcić" więc udaje zakochanego romantyka.
Bądźcie ostrożne w wyborze partnera. Należy zwracać uwagę na to JAK
FACET MYŚLI, jakie ma podejście do życia i jakie cele sobie stawia.
Czy dotyczą one tylko chwili, namiętnego seksu i do widzenia, czy
też potrafi planować przyszłość tak, żeby zapewnić swojej kobiecie i
sobie bezstresowe, spokojne życie. Najprzyjemniej jest z "twardo
stąpającym po ziemi". Nawet nie wiecie (a może wiecie) jakie to
wspaniałe uczucie być postrzeganym jako ktoś, kto przychodzi do
pracy żeby się nie nudzić w domu. Nie musisz się martwić za co
zapłacić rachunki i zastanawiać się kupić sobie w tym miesiącu tę
bluzkę czy nie? Ale wasze dobre samopoczucie zależy od tego z kim
się zwiążecie: Czy z romantykiem, poetą, przy którym będziecie
upadać na twarz i brać dodatkowe nadgodziny (dyżury) czy z
mężczyzną, który wam POKAŻE, aniżeli POWIE, że Was kocha i przy
którym będziecie żyć i zachowywać się w pracy zupełnie beztrosko???
Jaki typ mężczyzn zatem preferujecie?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Rozterka...
Znam niestety ten ból, o którym piszesz. Mój mąż już
wielokrotnie "wpadł" przyłapany na sms-owaniu z panienkami. Dla
niego były to nic nie znaczące "pisaninki", dla urozmaicenia życia,
dla mnie koszmar i brak zaufania. Kochałam go i nie chciałam się
rozwodzić, zwłaszcza, że co powiedziałabym w sądzie? Że mąż pisze
sobie miłosne sms-y do innych dziewczyn? Żadnych innych dowoów nie
miałam. Z żadną nie był związany ale pisali sobie. W zeszłym roku
sprawa była poważniejsza, bo wdał się w romans tym razem nie
wirtualny a realny. Między nami było juz bardzo źle, kryzys
pogłebiło jeszczce urodzenie dziecka. Mąż ciężko pracował, ja miałam
baby blues i nasze drogi się rozjechały. Oczywiście przeczytałam sms-
y od tej dziewczyny. Pisał, że ją kocha (tym pozostałym zresztą
wcześniej też pisał) itd, itp. Zadzwoniłam do niej, pogadałam
kulturalnie, dowiedziałam się co chciałam i tyle. Powiedziała mi, że
głównie sobie pisali, kilka razy odwoził ją z pracy do domu, nie
spali ze sobą. Rozwód był blisko, jeszczce raz dałam się przebłagać,
kochałam go mimo wszystko. W tym roku znowu sytuacja się powtórzyła,
tym razem znalazłam sms-y do byłej dziweczyny i jej do nigo. Taki
był sprytny, że kupił sobie drugi telefon, żeby móc sobie uprawiać
swoje telefoniczne romanse. Żeby było śmieszniej, pisał nie tylko do
niej ale jeszczce do jakiejś innej laski. Tym razem powiedziałam
koniec. Mąż błagał, żebym dała mu jeszczce jedną szansę, że to jest
jakieś uzależnienie, że nie może się powstrzymać żeby sobie takiej
adrenalinki nie zapewnic i tak sobie pisze. Mnie kocha, ze mną chce
być a tamto nic nie znaczy... jak dla kogo.. Poszliśmy do
psychologa, potem on chodził sam. Nie wiem jak będzie dalej,
próbujemy być razem, ale ja mu nie zaufam już nigdy. Myślę, że twój
mąż też zabawai się w erotomana - gawędziarza, ale radzę ci tego nie
lekceważyć. Nie popełniaj mojego błędu i nie przebaczaj za łatwo.
Niech poczuje co może stracić. I pamiętaj, że facet potrafi patrzeć
prosto w oczy i łgać jak pies. Mój w moje urodziny przyniósł mi kosz
róż, a rano zdążył wysłać do niej 5 sms-ów. Trzymam kciuki żeby twój
się taki nie okazał. Pozdrawiam.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: List miłosny....
Ja mojemu mężczyźnie pisałam sama (szczere listy od serca :) - takie
najbardziej się ceni!). teraz już nie muszę,bo jesteśmy razem non stop,ale
miłosne smsy dalej cenimy (on sam układa dla mnie wiersze:) ) Pozdrowienia
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Kurcze ja naprawde jestem....
ale tak już jest ponad pół roku, tylko były momenty szrosci,
normalności i znowu wracają momenty miłosnych uniesien, typy 1kg
młodej marchewki:)chociazby i miłosne sms, w ciagu dnia:)
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Co byście zrobiły (-li) ?
Z kolei mój były chłopak przez dłuższy czas (jakieś pół roku) wysyłał mi
miłosne SMS-y i dzwonił do mnie, co doproiwadzało mojego obecnego ukochanego do
szału.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: potrzebuję smsa na tłusty czwartek
milosne-sms.smshub.pl/?kat=Z%B3ote+My%B6li
nie ma tu akurat nic na tł.czwartek,ale może coś zmodyfikujesz.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jak często mówicie "kocham cię" swojej kobiecie?
Jak często mówicie "kocham cię" swojej kobiecie? Nie chodzi mi o prezenty, jakimi to okazujecie czy jakieś tam miłosne smsy.
Po prostu jak często wypowiadacie do niej te dwa słowa?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Jaka jest procedura rozwodowa? prosze o pomoc
Jaka jest procedura rozwodowa? prosze o pomoc Dziewczyny,
od kilku miesiecy jestem w zupelnie nowym swiecie bedac w zwiazku z
chlopakiem, ktory nie pozamykal swoich wszystkich spraw.
Zakochalismy sie i wiem ze bedziemy razem. Sytuacja jest o tyle trudna ze M ma
dwoje dzieci (5 i 14) i zone od 15 lat z ktora jest tylko w nieformalnej
separacji od 7 miesiecy. Kilka razy wyprowadzal sie z domu, mieli mase
malzenskich problemow, maja rozdzielnosc majatkowa po jednym z przejsc. Niby
wiem na czym stoje, ale w sumie nie wiem jak wyglada rozwod, ile to moze
trwac, jakie sa szanse na zalatwienie tego szybko i bezbolesnie.
Wiem ze prawie-ex wie o mnie, mysli ze to przejsciowe, doniedawna ostro
walczyla o M blagajac go by jesli nie kocha jej 'to chociaz byl ojcem dla
dzieci'. Nawet po paru latach nagle zaczela do niego pisac milosne smsy i
zostawiac karteczki z wyznaniami w kieszeniach.
M jest dla niej wiecej niz uprzejmy, super delikatnie rozmawia przez telefon,
nigdy nie wspomina mojego imienia, nie przyznaje sie ze jestesmy razem, mija
temat, wymijajaco odpowiada.... to wszystko sprawia ze sie czuje lekko
nieswojo, a on mowi ze to dlatego zeby jej nie rozdrazniac i zeby nie robila
klopotow przy rozwodzie.
Caly czas daje jej tyle pieniedzy na dom i dzieci ile dokladal sie gdy
mieszkal z nimi. Dzieci zabiera gdzies na pare dni, abo chociaz spedza caly
weekend, oczywiscie z dala ode mnie, bo to wymogla na nim ex. Ja jestem
niemoralna i moge zakazic tym dzieci.
Czy w ogole wchodzi w gre rozwod bez orzekania o winie?
Kto i jak okresla sposob i czestotliwosc spotkan dzieci z ojcem?
Ile to wszystko moze trwac?
Czy sa powolywani swiadkowie? I kiedy?
Boje sie tego. NIe wiem jak to przezyje. M najwyrazniej boi sie ex i tego co
ona moze wymyslic. A ja boje sie ze on podda sie zeby tylko nie przechodzic
tej calej szopki, mimo iz jestem pewna ze sie kochamy i nam na sobie zalezy.
Bardzo prosze pomozcie
weronika
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Koniec świata dla Mikkelsona
Ulka uwielbia dostawać od Ciebie te miłosne smsy, kwiaty i 50 tysięcy
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Czy rozwód (poradżcie)
a ja mam dla Ciebie następującą radę: kup sobie drugo telefon ( pre-paid),
wysyłaj z niego smsy miłosne do siebie, żonka jak odkryje , [poczuje się
zazdrosna, zdradzona, będzie wiedziała, że zrobiła żle, może zrozumie cos, jak
myslisz?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: listy miłosne
smsy miłosne też dostaję..aż żal się z nimi rozstawać, a
Nokia ma tylko 20 miejsc w pamięci:(
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wykładowcy Podrywacze Na UG
Wykładowcy Podrywacze Na UG Czy znacie Wykładowców UG ktorzy kokietują i zapraszają do swoich domów
Studentki?? Co na to regulamin aby wykładowca wysyłał miłosne smsy??
dzieki za odpowiedz
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pamiętajcie o ogrodach
PS Ale tak w ogole, to dzis sialem trawe a potem zagrabilem trawnik w stylu Zen. A
teraz pisze milosne SMS-y o trawie :")))
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pamiętajcie o ogrodach
kwieto napisał:
A teraz pisze milosne SMS-y o trawie :")))
Jak taki brzmi, możesz zapodać próbkę, proszę ?
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Fajne stronki miłosne
Coś z czego korzystam i co lubie:) www.milosc.digimer.pl
www.milosne.smsy.one.pl
www.loveyoujk.w.interia.pl
www.milosc.bajo.pl
www.serduszko.pl
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: miłosne sms-y
miłosne sms-y krótkie, sympatyczne, wyrażające miłość i tęsknotę sms-y dla niej-podajcie
WŁASNE propozycje
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wyznanie miłości-(sms-od męża)
Wszystkie miłosne sms-y kasowałam natychmiast po kłótni z obawy przed tym, że
czytając je szybciej zmieknę, a teraz kiedy od dłuższego czasu nie dostałam sms
tego typu przydałby się jakiś. Chyba czas się mężowi przypomnieć .
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Problem we wspanialym zwiazku:-((((((((
Nieco ponad trzy miesiace temu poznalem dziewczyne, ktora od razu przypadla mi do gustu.Po miesiacu zakochalismy sie w sobie ( bylo to dwa miesiace temu ).Od samego poczatku widywalismy sie niemal codziennie bo oboje mielismy na to ochote. Wszystko ukladalo sie jak najlepiej,wspolne wyjazdy,wspaniale wspolne noce i wieczory,milosne wyznania w nieskonczonosc i milosne smsy przcaly dzien,na dzien dobry i dobranoc.Jednak kilka dni temu dziewczyna przestala odpowiadac na kazdy sms i stwierdzila ze potrzebuje pobyc troche sama,jak wieczorem do niej zadzwonilem zdenerwowala sie na mnie, po czym przeprosila i powiedziala ze mnie kocha. Przestala od tego dnia mowic mi ze mnie kocha podczas spotkania na zywo oraz pozniej podczas rozmow przez telefon.Nastepnego dnia dostalem tylko dwa sms-y i byla krotka rozmowa telefoniczna wktorej caly czas chcialaprzejsc na jakis "przyjemny temat"-powtorzyla to ze 3 razy co zabrzmialo w ciagu krotkiej rozmowy nieco dziwnie jak na nia!Nastepnego dnia wyslalem jej kwiaty z milosna dedykacja,po ich otrzymaniu zadzwonila i smutnym glosem oswiadczyla , ze musimy powaznie porozmawiac bo nie wszystko jest tak jak powinno byc, w dodatku potrzebuje troche wiecej swobody, moze za czesto sie spotykalismy,moze za wczesnie poznalismy,moze potrzrebujemy troche przerwy, nie wie czy w ogole chce z kims byc, ze nie teskni co jest dziwne,ze nie chce mnie ranic.Wyglada to na ogolne oznaki watpliwosci. Dodam ze cala sytuacja przypadla na poczatek okresu,i zaczyna przerwe po dlugim czasie brania tabletek anty, nie wiem czy jest jakis zwiazek ale mozliwe.Dodam ze dzien przed tym, pierwszym wydarzeniem bylismy razem na zakupach,bylo wspaniale,poza tym przez tamte dwa dni nocowala u mnie, przytulalismy sie wyznawalismy milosc.Tydzien wczesniej bylismy na wspanialym wyjezdzie tylko we dwoje.Uwierzcie mi ze nigdy z zadna kobieta nie bylo mi tak dobrze, mowila ze czuje sie przy mnie bezpiecznie,dobrze, ze kocha mnie za to jaki jestem,jestem pewien po jej zachowaniu ze ona mnie kocha i to bardzo tylko nie wiem skad jej watpliwosci!!:(W dodatku jutro wieczorem odbedzie sie rozstrzygajaca sprawe rozmowa-boje sie jej jak zadnego egzaminu w zyciu.Na nikim tak bardzo mi nie zalezalo jak na tej wlasnie kobiecie.Jak poprowadzic ta rozmowe?juzyc argumentow?Jak rozwiazac optymalnie ta sytuacje? Prosze o pomoc!!!! Dziekuje wszystkim za uwagi. C.
Piszesz jak bylo cudownie, wyznania, slodkosci itp. ale moze poprostu przeslodziles i jej sie znudzilo? Moze za bardzo zmieniles sie w miedzyczasie i zachowujesz sie diametralnie inaczej niz zanim byliscie razem? Moze przestales ja zaskakiwac? Moze zadreczasz ja pytaniami w stylu "a kochasz mnie jeszcze?" po kilka razy na dzien? Moze ona ma dosc slodkosci a potrzebuje rozmowy, zartow, wspolnej zabawy nie tylko w lozku? Moze to i efekt przerwy w tabletkach. Generalnie pomysl, moze ktoras z tych rzeczy to powoduje. Moja kobieta przed okresem jak nie bierze tabletek ciagle beczy i zalamuje sie. Trzeba jej powtarzac ze jest piekna, obsypywac komplementami, zabrac gdzies gdzie lubi i byc cieplym milym i przytulastym heh.
Pozdrawiam Axe - 10 miesiecy z jedna kobieta juz wytrzymawszy napisal :)
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Problem we wspanialym zwiazku:-((((((((
Wszystko ukladalo sie jak najlepiej,wspolne | wyjazdy,wspaniale wspolne noce i wieczory,milosne wyznania w nieskonczonosc | i milosne smsy przcaly dzien,na dzien dobry i dobranoc.Jednak kilka dni temu | dziewczyna przestala odpowiadac na kazdy sms i stwierdzila ze potrzebuje | pobyc troche sama,jak wieczorem do niej zadzwonilem zdenerwowala sie na | mnie, po czym przeprosila i powiedziala ze mnie kocha. Stary, wyluzuj!!! Zostaw troche tych rzeczy na pozniej. Przeciez nie mozna byc caly czas ze soba bo sie pewnego dnia z nia spotkasz i Ci sie zbierze na wymioty :P Ona widocznie juz tak ma:)(nie bierz tego dosłownie) Przestala od tego | dnia mowic mi ze mnie kocha podczas spotkania na zywo oraz pozniej podczas | rozmow przez telefon.Nastepnego dnia dostalem tylko dwa sms-y i byla krotka | rozmowa telefoniczna wktorej caly czas chcialaprzejsc na jakis "przyjemny | temat"-powtorzyla to ze 3 razy co zabrzmialo w ciagu krotkiej rozmowy nieco | dziwnie jak na nia! Bo ile mozna mowic o tym ja sie kocha druga osobe... w pewnym momencie zaczyna sie to robic malo wiarygodne. Nastepnego dnia wyslalem jej kwiaty z milosna | dedykacja,po ich otrzymaniu zadzwonila i smutnym glosem oswiadczyla , ze | musimy powaznie porozmawiac bo nie wszystko jest tak jak powinno byc, w | dodatku potrzebuje troche wiecej swobody, moze za czesto sie | spotykalismy,moze za wczesnie poznalismy,moze potrzrebujemy troche przerwy, | nie wie czy w ogole chce z kims byc, ze nie teskni co jest dziwne,ze nie | chce mnie ranic Czytaj wyzej, przystopuj z tym romantyzmem.Daj jej zateskinic, daj jej troche czasu! |Wyglada to na ogolne oznaki watpliwosci. Dodam ze cala | sytuacja przypadla na poczatek okresu,i zaczyna przerwe po dlugim czasie | brania tabletek anty, nie wiem czy jest jakis zwiazek ale mozliwe. To napewno nie to. Dodam ze | dzien przed tym, pierwszym wydarzeniem bylismy razem na zakupach,bylo | wspaniale,poza tym przez tamte dwa dni nocowala u mnie, przytulalismy sie | wyznawalismy milosc. Satry ja juz mam po tym poscie omdlenia. Ile mozna!!!!!!! |Tydzien wczesniej bylismy na wspanialym wyjezdzie tylko | we dwoje.Uwierzcie mi ze nigdy z zadna kobieta nie bylo mi tak dobrze, | mowila ze czuje sie przy mnie bezpiecznie,dobrze, ze kocha mnie za to jaki | jestem,jestem pewien po jej zachowaniu ze ona mnie kocha i to bardzo tylko | nie wiem skad jej watpliwosci!! Pomysl tez o niej jako o osbie a nie o obiekcie Twoich westchnien. |:(W dodatku jutro wieczorem odbedzie sie | rozstrzygajaca sprawe rozmowa-boje sie jej jak zadnego egzaminu w zyciu. NIe pekaj, poprostu usiadz i przemysl pare spraw. | Na nikim tak bardzo mi nie zalezalo jak na tej wlasnie kobiecie.Jak poprowadzic | ta rozmowe?juzyc argumentow?Jak rozwiazac optymalnie ta sytuacje? Powiedz ze moze rzeczywiscie potrzebujecie troche czasu i zapewniam ze napewno sie dziewczyna zreflektuje i sobie wszystko wyjasnicie. Mysle ze krotka przerwa by Wam dobrze zrobila... Tylko pod zadnym pozorem nie blagaj o nic, i nie skaml. Badz mezczyzna. Obejrzyj przed spotkaniem 007! ;) | Prosze o pomoc!!!! | Dziekuje wszystkim za uwagi. Prosze bardzo Pozdrawiam
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: GRATISOWO
Witam, Chciałbym dać do oceny stronę www.gratisowo.com.pl Strona była już tutaj przedstawiana, ale od tego czasu dużo sie zmieniło. Strona istnieje juz ponad 3 lata. To nie jest kolejna zwykła strona z płatnymi dzwonkami i tapetami. Wprowadzenie płatnych dzwonków dało mi mozliwość wykupienia domeny i serwera oraz pozwoliło opłacić mój czas który wkładam w tworzenie tej strony. Im wiecej ludzie wyślą płatnych dzwonków tym więcej darmowych rzeczy umieszczę na stronie. Wkrótce bede musiał dokupić miejsce na serwerze bo moje zbiory na dysku lokalnym zamjmują ponad 300MB. Podstawoym zadaniem tej strony jest udostepnienie wam tysięcy darmowych grafik, logosów, tapet (łącznie ponad 29000 szt), dzwonków (ponad 3000 szt), gier JAVA (89 szt), animacji (ponad 1200 szt). Wkrótce pojawiać się będą gry Mophun, dziesiątki nowych gier JAVA, setki dzwonków polifonicznych, schematy T610, schematy T310, schematy siemens. Staram sie dopracowywać kazdy możliwy szczegół więc wszystkie sugestie będą mile widziane. Pozdrawiam, Mariusz Popławski [SOLVER] -------------------------------------------------------------------------- | GG: 3513436 | | TLEN: solver80@tlen[SPAM].pl (Usuń [SPAM] z adresu) | -------------------------------------------------------------------------- | www.gratisowo.com.pl - darmowe dzwonki, grafiki, gry JAVA | | www.anubis.com.pl - śmieszne teksty i SMSY, miłosne i okazjonalne SMSy | -------------------------------------------------------------------------- | | | Pozbądz się SPAMu | | wejdz tu: | | http://gratisowo.com.pl/partner/spam.php | | | --------------------------------------------------------------------------
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Pajeczy zmysl
MaDeR wrote: | Natomiast informacja nie musi mieć takich ograniczeń, może | potencjalnie docierać wszędzie natychmiast. Niestety, nie ma tak dobrze według konwencjonalnej nauki.
I według operatorów telefonii komórkowej:)
| A zwykły kamień ma polaryzację elektryczną, | zmienia swój potencjał w zależności od układu planet itd. Nic nie mów o elektrycznym wszechświecie. :P
Nie chodzi o elektryczny wszechświat. Mało prawdopodobne by kamień reagował na pole elektryczne planet.
| T. Brown | (o ile nazwiska nie przekręciłem) w latach pięćdziesiątych | pracował dla marynarki USA nad łącznością za pomocą fal | grawitacyjnych. Jesli, jak sam piszesz, wydajemy setki milionów $ na zaledwie detekcją z "marnym skutkiem", to na jakąkolwiek "łączność" nie ma żadnych szans w przewidywalnym okresie czasu.
Takie urządzenie do łączności jest w miare proste. Wykorzystuje zjawisko elektrograwitacji, siły w kierunku dodatniego bieguna naładowanego kondensatora. Rolę okładki kondensatora pełni np. ołowiana kula w jakimś ekranowanym elektromagnetycznie pomieszczeniu. Wystarczy do niej podłączyć zwykły nadajnik radiowy prztez cewkę zwiększającą napięcie (np.Tesli) i można nadawać. Drobny problem to taki, że podłączenie cewki może uszkodzić zwykły nadajnik, ale da się to jakoś technicznie rozwiązać. Nie mam pojęcia z jaką prędkością rozchodzą się fale grawitacyjne, ale według oficjalnej nauki z prędkością światła. Zawsze to jednak jakaś alrnatywa dla łączności radiowej.
| Jestem sceptyczny do projektów typu SETI, myślę że jeśli istnieje | jakaś komunikacja między światami, to na pewno nie przez radio, | jeśli to tylko możliwe. A tu akurat się zgadzamy. SETI ma szansę nawyżej wykryć tylko cywilizację w takim samym stadium rozwoju technologicznego jak my. Udana detekcja dla mnie byłaby po prostu łutem szczęścia.
Kilka razy (chyba 11) coś tam wykrywano, ale nie wiadomo co i więcej się nie powtarzało.
Fale radiowe dobrze nadają się do łączności na krótkie odległości, naksymalnie kilkaset-kilka tysięcy kilometrów. Ma to taką zaletę, że nie da się przechwycić transmisji (np. miłosnego sms-a) z drugiego końca galaktyki. Powyżej pewnej odległości, w zależności od mocy nadajnikia, sygnał staje za słaby i zginie w szumie (kosmosu, obwodów odbiornika). Między bajki można włożyć opowieści że gdzieś kiedyś ktoś odbierze np. nasze sygnały telewizyjne. Kosmici dla łączności radiowej mogą używać także różnych technik rozpraszania widma, wtedy praktycznie nie da się wykryć sygnału ze nawet statku zaparkowanego na orbicie Ziemi. Wydaje mi się że urządzenia do łączności na dowolną odległość mogą być bardzo proste, nawet tak oczywiste, że nikt nie wpadł na pomysł jak coś takiego skonstruować. Zresztą zupełnie przez przypadek ludzie zaczęli używać radia, tylko dlatego że Marconi miał zaradną mamusię. Wtedy znane było zjawisko elektromagnetyzmu, ale nikt nie przypuszczał że może mieć jakiekolwiek praktyczne zastosowanie. Podobnie wynalazek żarówki i upowszechnienie się elektryczności. Jeden zdawołoby się oczywisty wynalazek, brak innego i technika zmierza w innym kierunku. Wiele fascynujących rzeczy nie przyjęło się z powodu ludzkiej niechęci do zmian i kiepskiego marketingu. | Podobno z kosmosu codzienne troski jawią się w innym świetle. Powtarzam: jesteś zbytnim optymistą. A poza tym nie sądzisz, że dla cywilizacji kosmicznej taki widok byłby właśnie codziennoscią, na tle której ma się owe troski?
Jak ktoś podróżuje po kosmosie w potężnym krążowniku to raczej się nie martwi z powodu wzrostu rachunków za prąd i dresiarzy kradnących torebki. Z pracy go też nie wywalą, bo chyba za burtę nie wyrzucą, po drodze chyba nie wysadzą bo większość planet nie nadaje się do życia bez specjalnego wyposażenia.
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: "Romantycy są najgorsi".
znów się uśmiałam :) szczesliwamezatka napisała:
> Oto fragment z książki Tony'ego Parsonsa pt: "Mężczyzna i
>chłopiec". Lubię książki tego autora. Moim zdaniem jest on
>mistrzem stylu i opisu.
W porównaniu z... Sagą o Ludziach Lodu? Z pewnością.
>Może ktoś czytał np. "Za moje dziecko"; "Mężczyzna i
> żona", "Kroniki rodzinne"; "Miłość, to wszystko, czego
> potrzebujesz"???
Czytałam, na zasadzie umysłowej gumy do żucia i jeszcze żeby mieć o
czym rozmawiać ze szczęśliwymi mężatkami. Na takiej samej zasadzie
czytam komiksy mojego syna, zjadam słodkie i kaloryczne ciastka albo
się onanizuję - łatwa i bezproblemowa przyjemność, nie wymagająca
myślenia.
> Polecam serdecznie, prawdziwa uczta duchowa.
:))))))))))I uwielbiasz jescze Paula Coehla? Za głebię przemyśleń?
> Romantycy są (paradoksalnie) najmniej stali w uczuciach.
To poczytaj jeszcze trochę literatury, którą tak się pasjonujesz. To
właśnie literatura stworzyła model miłości romantycznej, pełnej
przywiązania, trwającej pomimo wszelkich przeszkód - w tym praw
moralnych, boskich (Tristan i Izolda, żeby daleko nie szukać,
Ginewra i Lancelot). Czym innym jest uczucie romantyczne, a czym
innym jego udawanie, aby kogoś przelecieć...
>Jednego dnia kwiatki, miłosne sms-y, kawiarnia, długie
> spacery, wiersze o miłości, wpadanie w zachwyt a za kilka dni już
> cię nie pamięta... Bo stale potrzebuje nowego obiektu swoich
> westchnień, coraz piękniejszego, coraz bardziej ponętnego.
Albo po paru dniach przebywania z "obiektem miłości" pan dostaje
zimny prysznic na głowę. Są takie kobiety-gaśnice. Subtelne, kobiece
i romantyczne w podobnym stopniu jak radzieckie kombajny.
>Miłość romantyczna w obecnych czasach już się prawie nie zdarza.
>No chyba, że kobieta ma pieniądze, a facecik widzi w tym własny
>interes, żeby się przy niej "zakręcić" więc udaje zakochanego
>romantyka.
To współczuję ci doświadczeń. Czy żaden mężczyzna nie starał się dla
ciebie w sposób specjalny i romantyczny dłużej niż parę dni? Nie
starał się ciebie zaskakiwać, sprawiać ci przyjemności, rozpieszczać?
> Należy zwracać uwagę na to JAK FACET MYŚLI,
A to jest do sprawdzenia? Wykrywaczem kłamstw może?
>Najprzyjemniej jest z "twardo stąpającym po ziemi".
Hm...szkoda, że nigdy nie spróbowałam. Teraz już jestem z
przekonania i uczucia monogamiczna - za późno. A w jakiej pozycji?
>Nawet nie wiecie (a może wiecie) jakie to wspaniałe uczucie być
>postrzeganym jako ktoś, kto przychodzi do pracy żeby się nie
>nudzić w domu.
Świetne. Dodam, że takie osoby są zawsze na pierwszym miejscu do
zwolnienia. Bo i tak im nie zależy.
>Nie musisz się martwić za co zapłacić rachunki i zastanawiać się
>kupić sobie w tym miesiącu tę bluzkę czy nie?
No to już mnie nie dziwi twoja "głęboka duchowość", skoro masz takie
problemy. A swoją drogą dopiero co pisałaś Murzynierowi, że nie
ciągniesz od męża i sama dobrze zarabiasz, tak, żeby pokryć swoje
wydatki. To jak to jest, bo się gubię w twoich wywodach...?
> Czy z romantykiem, poetą, przy którym będziecie
> upadać na twarz i brać dodatkowe nadgodziny (dyżury)
To jak ktoś pisze wiersze, to mało zarabia? Mam kolegę, wziętego
adwokata - pisze po trzy wiersze dziennie i stara się je ciągle
gdzies wydać. Dla żony jest romantykiem do kwadratu, ma naprawdę
odjechane pomysły, tarakuje ją jak księżniczkę, cenny skarb.
>czy z mężczyzną(...) przy którym będziecie żyć i zachowywać się w
>pracy zupełnie beztrosko???
Beztroska w pracy nauczyciela? Współczuję twoim uczniom, nie dość ze
robisz błedy językowe po angielsku, to jeszcze ich olewasz...
> Jaki typ mężczyzn zatem preferujecie?
Młody, sprawny fizycznie, męski, zakochany we mnie po uszy...
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: WESELE Stanisława Wyspiańskiego w Koszalinie
A tak dokładnie, to o tym WESELU, to tak myślę. Na stole prawnuczka Wyspiańskiego stała. Tańczyła i śpiewała :"Więc chodź,
przypierdol mi deską, raz żółtą a raz niebieską!". Stół stał w Krakowie a nie w
BTD, bo w BTD żadnego stołu nie było. Stołu nie było, za to schody były. Były
schody i był podeścik. Podeścik służy jako scena. Dlaczego, o tym potem. A do
czego służą schody? Myli się każdy, kto myśli, że do wchodzenia i schodzenia, a
to nie takie łatwe. Otóż schody służą do siedzenia. Ewentualnie do
przechadzania się wzdłuż jednego stopnia. A stołu nie ma, bo scena pusta. Pusta
ta scena, jak głowa, co to Wesele wydumała. Dumała, dumała, aż wydumała.
Wydumała pusta głowa puste pomysły na pustej scenie.
O czym może być Wesele, które pustej głowie się wyduma? Ano o tym, że pusto! I
że beng!beng! I jeszcze o tym, że jak ma być współcześnie, to musi być aparat
fotograficzny (taka idiotenkamera), videokamera, telefon komórkowy - o, jakże
współczesna jest rozmowa Młodych przez komórki i te smsy miłosne! Ach!!!
Pomylił się pustej głowie smrodek nowoczesności ze współczesnością. Bo to co
zobaczyłem, ni w ząb nie jest dla mnie współczesne... To Wesele jeszcze o tym,
że rewolucje, unia europejska i chipita po lewej, drogi widzu. A cocacola,
wyspiański, wałęsa i królowa jadwiga - po prawej dla odmiany. I widać jak
boleśnie pusta głowa myślała. A smrodek nowoczesności unosi się w opary rapu i
techno. Widział kto kiedy rapera, tak w telewizorze chociaż? Pusta głowa nie
widziała. Który raper, ba, który gangster raper nosi jeansy, skórę i glany???
Raper, co to go pusta głowa wymyśliła... I beng!beng!
A czemu się wszystko popsuło? Bo przyszła i namieszała. Trawkę z Panem Młodym
paliła, zołza jedna, snuła się po scenie, jak ten smrodek nowoczesności po
teatrze całym. Ta zblazowana cygańska dziwka, co się pod córkę Żyda podszyła,
co Rachel udawała, byleby tylko trawkę w spokojności pobuchać.
Inni też się snują. Jak ktoś pusty, bo go pusta głowa wymyśliła, to jak ma się
nie snuć? I snują się i pełzają i bełkoczą. Jak w nowoczesnym teatrze. Beng!
beng! Nic nie jest tak, jak być powinno. Pusta głowa Wesele pociachała,
puzzelka bez instrukcji chciała ułożyć, pogubiła klocuszki, poprzestawiała i
wyszło takie... ni pies ni wydra... nic tylko beng!beng!
Widma pustej głowy są nowoczesne. Na wskroś nowoczesne, już bardziej nowoczesne
być nie mogą. Te głosy zmiksowane, te głosy przetworzone i przesterowane,
straszne głosy z tunelu strachów, straszne głosy z horroru klasy Z. A te
animacje na ekranie wyświetlane! Ach!!! Jakie to nowoczesne. A śmierdzi... jak
to śmierdzi... Nic nie jest tak, jak być miało. Widma sensu nie mają, mówią, co
chcą i komu chcą, ba, kiedy chcą. A jakąż rozkoszą dla aktora jest
partnerowanie głosom na taśmę nagranym, jakaż to rozkosz być musi! Chipita i
cocacola.
Snuje się ta nowoczesność i śmierdzi. Pustką nie wieje, wieje smrodem. I nic
nie jest w stanie osłodzić mi tych śmierdzących katuszy. Nic, nawet heroiczne
wyczyny gry aktorskiej - inaczej tych ostatków świeżości wśród smrodu nie
nazwę... nawet dzielne partnerowanie drewnianemu klockowi... nawet arcysmaczne
sceny balkonowe - pusta głowo, na co to tam? na scenie nie można tego było???,
a przepraszam, nowoczesność śmierdząca... nawet najpiękniej i najmądrzej
powiedziany wiersz - właśnie! oni wierszem mówić mieli! pusta głowa
zapomniała... - te kilka cudnych strof, ten żal z radością pomieszany, ta
żałość i przerażenie, gdy uwidział się ktoś kochany... nawet to nie było w
stanie osłodzić mi smrodliwych katuszy...
Pusta głowa zapomniała, że Wesele jest po to, by opowiedzieć, o czym Wesele
jest. A nie o tym, co pusta głowa o Weselu myśli. Bo nie myśli. A śmierdzi.
Śmierdzi jak zgniłe jaja, którymi kiedyś widownia, po obejrzeniu takich cudów,
rzucała. Śmierdzi.
A co tak śmierdzi? Ten ptak na talerzu nieświeży. Ptak się rozkłada i cuchnie.
Ptak, co zwie się nowoczesność
Podobno powyższe Pawłem Głowackim zalatuje. Może to przez Doktorową z
Wilczej?????? Dziś pozdrowienia dla mojej Starej. Ona już wie za co :D
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Walentynki - słodkie głupstwa
Święty Walenty to chrześcijański biskup, a tradycja obchodzenia dnia
zakochanych sięga średniowiecza. Ochrzcimy walentynki! - zapowiada ks. Leszek
Uroda z krakowskiej parafii św. Floriana, w której są relikwie patrona
zakochanych
Walentynki, ten szał miłosnych uniesień, czerwonych serduszek i promocji
bielizny, to importowany ze Stanów Zjednoczonych obyczaj, z którego czerpie
handlowo-medialny zgiełk - mówi ks. Uroda. - A zapominamy o najważniejszej
postaci, czyli św. Walentym.
Ks. Uroda chce "ochrzcić" Walentynki, uprzytomnić, że dzień zakochanych to
święto kościelne, a nie komercyjne. Zakochani mogą wysyłać do parafii e-maile
z wyznaniami miłosnymi, które zostaną odczytane w kościele podczas nabożeństwa
do św. Walentego. Pomysł ochrzczenia walentynek popiera krakowska kuria. -
Świetna inicjatywa, bo wyciąga głębię z komercji i pozorów - mówi ks. Robert
Nęcek, rzecznik archidiecezji krakowskiej. Przypomina, że święty Walenty stał
się oficjalnym patronem zakochanych już w XV w. za czasów papieża Aleksandra VI.
Andrzej Bończyk, historyk Kościoła, potwierdza, że źródeł walentynek trzeba
szukać w chrześcijaństwie. - Od średniowiecza we włoskim Terni, mieście, w
którym żył i zmarł św. Walenty, odbywa się święto zaręczyn. 14 lutego przy
grobie świętego spotykają się narzeczeni, by ślubować, że pobiorą się w ciągu
12 miesięcy - mówi. W tym roku w Terni odbędzie się nie tylko tradycyjne
ślubowanie zakochanych, ale też koncerty i konkursy. M.in. konkurs na
najpiękniejszego miłosnego SMS-a.
Na tegoroczne święto zakochanych do Terni wybierał się też abp Stanisław
Dziwisz, ale zrezygnował z wyjazdu ze względu na zwołany na koniec lutego
konsystorz. Miał tam odebrać Nagrodę św. Walentego przyznaną w ubiegłym roku
Janowi Pawłowi II. Bp Vincenzo Paglia, ordynariusz włoskiej diecezji, w
której odbywa się święto zakochanych, przypomina, że w 1981 r. Papież
odwiedził Terni, a w 1997 r. napisał list do narzeczonych, którego treść
wyryto na płycie wmurowanej w pobliżu grobu św. Walentego.
Święty zakochanych
Św. Walenty przedstawiany jest na obrazach jako kapłan z mieczem lub słońcem.
Pokazywany bywa też jako biskup, który przywraca wzrok niewidomej dziewczynie
albo kapłan uzdrawiający dzieci. Źródła kościelne podają, że zmarł śmiercią
męczeńską 14 lutego 269 albo 270 r. W jednym z opisów historycznych można
przeczytać, że był też lekarzem, który nawrócił strażnika rzymskiego i
przywrócił wzrok jego córce. To miało rozwścieczyć ówczesnego cesarza
Klaudiusza II Gota, który kazał Walentemu ściąć głowę. Według legendy święty
zakochał się w córce strażnika, a przed egzekucją wysłał do niej list
pożegnalny z podpisem "Od Twojego Walentego". Stąd tradycja wysyłania 14
lutego miłosnych listów. Św. Walenty stał się patronem zakochanych w 1496 r.
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3162239.html
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Naprawde nie wiem juz co robic !
Naprawde nie wiem juz co robic ! Mam 30 lat, dwoch synow i meza. Nigdy nie byl aniolkiem ale to co robi od
jakiegos czasu przekracza wszystkie granice wytrzymalosci. Moze wyda sie to
Wam dziwne, moze dla innych wrecz normalne ale nie potrafie zyc bez tego
czlowieka. Nie wiem dlaczego ??? !!!
To ja pracuje na dom, to ja oplacam rachunki. Ale moglo by tak byc gdyby nie
fakt ze maz wyzywa mnie od s...k, k....w itd. Ciezko sie przyznac ale bije
mnie i poniza. Jest alkoholikiem ! Dwa lata temu po prostu wyszedl i nie
wrocil. Nawet nie powiedzial slowa. Mielismy wtedy wspolny sklepik. Znalazl
sie w melinie i tam sobie uzywal. Wtedy poraz pierwszy mnie zdradzil. Mial
kobiete alkoholiczke, ktora ma meza i dzieci. O mnie zapomnial ale tylko
finansowo. Kiedy wrocil wydawalo mi sie ze jakos sie wszystko ulozy. Nawet
przejelam czesc winy na siebie. NIestety. Rok temu zabral sie za kolejny
interes, ktory okazal sie plajta. Mnie traktowal jak zlo konieczne, nie
przynosil do domu pieniedzy - jeszcze bral. W pazdzierniku u.roku odkrylam
milosne sms. Nie chce tu mowic co czulam bo w ciagu 2 tygodni schudlam 7
kilo. Dziewczyna z ktora romansowal mieszkala w Niemczech. Zakonczyl wowczas
sms ale nie moge zrozumiec jak mogl mi to zrobic. W miedzy czasie
dowiedzialam sie ze pare razy bral amfetamine. Pojechal do moich rodzicow -
wyzwal ich idt. Pod koniec listopada u.roku probowal pokazac ze sie zabije.
Przyszedl pijany i zaczal mnie rzucac krzeslem, wiec wyszlam z domu w obawie.
Pomyslalam ze zaraz zasnie i wroce sobie do domu. Nie odbieralam jego
telefonow. Gdy przyszlam polknal juz wszystkie tabletki i rozmawial z ta
dziewcyna z Niemiec przez telefon. Po czym zaczal mnie szarpac w lazience,
rozbil mi nos. Nwet wtedy gdy leciala mi krew nad wanna nadal uderzal mnie po
plecach. Kiedy dosłownie padl - zadzwonilam po pogotowie. Po tym incydencie
znow sie wyprowadzil. Po tygodniu mial kochana dziewczyne, o mnie zapomnial.
Ale po 3 tygodniach przypomnial sobie i co chwile dzwonil. Wrocil na
sylwestra. Zrobilam blad ze go wpuscilam. Po 3 tygodniach zrobil mi awanture
ze on sie zakochal w biednej ale kochajacej go dziewczynie a ja mu to
zniszczylam. Pobil mnie wtedy bardzo, jak nigdy. Bił piescia po calej twarzy,
zwlaszcza po czole. Strasznie wygladalam. Nie moglam chodzic bo sie
zataczalam jak pijana. Dodam ze sie leczylam, bylam na srodkach silnie
uspokajajacych. Zrobilam sobie obdukcje. I znowu mu zapomnialam grzechy.
Obiecal ze nigdy mnie nie uderzy. Troche sie wtedy przestraszyl jak mnie
zobaczyl. Mialam nawet tomograf glowy robiony. W sobote wielkanocna zrobil mi
awanture o pieniadze ze mam mu dac 100 zl bo on musi oddac koledze. Tyle ze
ten dlug narobil sobie podczas wyprowadzki wiec dlaczego mialam to splacac.
Prosilam go ze musimy oplacic kredyty itd. Na nic. Opluł mnie, szarpał, kopał
a w koncu wyrzucil z mojego wlasnego mieszkania. Bylam w pizamie i kapciach.
Byla noc, wezwalam policje od sasiadki. Nic nie mogli zrobic, nie mogli
wywalic drzwi. Powiedzial policjantom przez drzwi - idzcie sobie ja wyruchac
w suce. Odwiezli mnie do mamy. To byl dla mnie ogromny cios. Pomimo wieku
moich dzieci 7 i 9 lat postanowilam ze je ochrzcze. Dzisiaj przyszedl i
zrobil awanture o ten chrzest. Wszystko mam uzgodnione na jutro, za tydzien
komunia starszego. A on mi kazal wybierac albo on albo moja mama. Tyle ze
moja mama przychodzi tylko do kosciola. Nie robie imprezy w domu. Po czym
wyszedl twierdzac ze do 3 razy sztuka i on sie zegna na zawsze. Za jakis czas
zadzwonil i grozil mi ze on nam wszystkim pokaze. Jak moje mama bedzie w
kosciele to wszyscy zobaczymy. Dobrzy ludzie powiedzcie co mam zrobic. Jestem
swiadoma tego co sie dzieje i ze powinnam to zakonczyc. Ale nie moge odejsc z
wlasnego mieszkania bo on tu zrobi meline. Nie umiem zyc normalnie. Nie ma
dnia zebym nie plakala. Dlaczego on mi to robi ? Moi rodzice nic mu nie
zrobili. Nie umiem sie uwolnic od niego choc wiem ze musze. Boje sie
jutrzejszego dnia ze przyjdzie i zabroni mi chrzcic dzieci.
Sa dni kiedy jest normalny. Swietny chlopak to tak przewaznie do 15 godziny
poki nie wypije. Nie moge spac - mam nerwice zoladkowa. Nie wiem czego tu
szukam - chyba osoby ktora podzieli sie ze mna podobnymi przezyciami. Moze
szukam przyjazni ktorej nie mam. Ale tak naprawde szukam odpowiedzi na
pytanie jak sie uwalnic od niego i od wspoluzaleznienia. Ja nie pije, ale nie
potrafie bez niego zyc. Potrafie schudnac nawet 10 kilo w ciagu 5 tygodni.
Choc nie waze duzo. Nie mam juz sil. Mam kupe dlugow, nawet telefon mam
odciety. Kombinuje jak kon pod gore. Pracuje na poltora etatu. To jest
straszne zeby osoba najblizsza mogla wyrzadzac takie krzywdy drugiej osobie.
Tego nie moge zrozumiec. Gdybym jeszcze byla latawica, zdradzala go. A tak ?
Codziennie jestem oskarzana o zdrade. Szczerze mowiac przez niego faceci mi
tak obrzydli ze nawet nie mysle o takich rzeczach. Przepraszam ze sie tak
rozpisalam ale moze bedzie mi lzej. A moze ktos zechce ze mna porozmawiac na
forum. Jakos tak mi smutno ze zycie jest takie niesprawiedliwe dla mnie.
Pozdrawiam wszytskich er
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: "Romantycy są najgorsi".
twojabogini napisała:
> szczesliwamezatka napisała:
>
> > Oto fragment z książki Tony'ego Parsonsa pt: "Mężczyzna i
> >chłopiec". Lubię książki tego autora. Moim zdaniem jest on
> >mistrzem stylu i opisu.
>
> W porównaniu z... Sagą o Ludziach Lodu? Z pewnością.
Szczęśliwa mężatka chciała zapewne napisać, że jest mistrzem
prostoty i klarowności języka. To oczywiste, że jeśli ktoś napisze
książkę, to chciałby, na niej zarobić. Co mu przyjdzie z tego, że
wydanie będzie miało nakład np. 1000 egzemplarzy i uznanie wśród
krytyków literackich? Ano poza satysfakcją, nic. A tu pisarz też za
coś musi żyć a i być może sam wydać swoją następną książkę z tej
wyższej półki.
Nie przesadzaj, dziś rzadko kto czyta klasyków literatury pięknej i
nie tylko, oprócz studentów i pracowników naukowych z Wydziałów
filologicznych.
>
> >Może ktoś czytał np. "Za moje dziecko"; "Mężczyzna i
> > żona", "Kroniki rodzinne"; "Miłość, to wszystko, czego
> > potrzebujesz"???
>
> Czytałam, na zasadzie umysłowej gumy do żucia i jeszcze żeby mieć
o
> czym rozmawiać ze szczęśliwymi mężatkami. Na takiej samej zasadzie
> czytam komiksy mojego syna, zjadam słodkie i kaloryczne ciastka
albo
> się onanizuję - łatwa i bezproblemowa przyjemność, nie wymagająca
> myślenia.
Okrutna z Ciebie recenzentka ;D
> > Polecam serdecznie, prawdziwa uczta duchowa.
>
> :))))))))))I uwielbiasz jescze Paula Coehla? Za głebię przemyśleń?
>
> > Romantycy są (paradoksalnie) najmniej stali w uczuciach.
>
> To poczytaj jeszcze trochę literatury, którą tak się pasjonujesz.
To
> właśnie literatura stworzyła model miłości romantycznej, pełnej
> przywiązania, trwającej pomimo wszelkich przeszkód - w tym praw
> moralnych, boskich (Tristan i Izolda, żeby daleko nie szukać,
> Ginewra i Lancelot). Czym innym jest uczucie romantyczne, a czym
> innym jego udawanie, aby kogoś przelecieć...
No tu się zgadzam w zupełności, pojęcie romantyzmu dla niektórych
ogranicza się do kolacji przy świecach i wręczonym pierścionku z
brylantem...:D
Chociaż...taki wieczór może mieć w sobie pewne cechy romantyzmu -
nastrój ;)
>
> >Jednego dnia kwiatki, miłosne sms-y, kawiarnia, długie
> > spacery, wiersze o miłości, wpadanie w zachwyt a za kilka dni
już
> > cię nie pamięta... Bo stale potrzebuje nowego obiektu swoich
> > westchnień, coraz piękniejszego, coraz bardziej ponętnego.
>
> Albo po paru dniach przebywania z "obiektem miłości" pan dostaje
> zimny prysznic na głowę. Są takie kobiety-gaśnice. Subtelne,
kobiece
> i romantyczne w podobnym stopniu jak radzieckie kombajny.
>
> >Miłość romantyczna w obecnych czasach już się prawie nie zdarza.
> >No chyba, że kobieta ma pieniądze, a facecik widzi w tym własny
> >interes, żeby się przy niej "zakręcić" więc udaje zakochanego
> >romantyka.
>
> To współczuję ci doświadczeń. Czy żaden mężczyzna nie starał się
dla
> ciebie w sposób specjalny i romantyczny dłużej niż parę dni? Nie
> starał się ciebie zaskakiwać, sprawiać ci przyjemności,
rozpieszczać?
No wiesz? A ten "stąpający twardo po ziemii" to już nie umie
rozpieszczać? ;)
> > Należy zwracać uwagę na to JAK FACET MYŚLI,
>
> A to jest do sprawdzenia? Wykrywaczem kłamstw może?
Bez wykrywacza, wystarczy odrobina spostrzegawczości ;)
>
> >Najprzyjemniej jest z "twardo stąpającym po ziemi".
>
> Hm...szkoda, że nigdy nie spróbowałam. Teraz już jestem z
> przekonania i uczucia monogamiczna - za późno. A w jakiej pozycji?
Jesteś złośliwa :] i przemądrzała ;)
>
> >Nawet nie wiecie (a może wiecie) jakie to wspaniałe uczucie być
> >postrzeganym jako ktoś, kto przychodzi do pracy żeby się nie
> >nudzić w domu.
>
> Świetne. Dodam, że takie osoby są zawsze na pierwszym miejscu do
> zwolnienia. Bo i tak im nie zależy.
>
> >Nie musisz się martwić za co zapłacić rachunki i zastanawiać się
> >kupić sobie w tym miesiącu tę bluzkę czy nie?
>
> No to już mnie nie dziwi twoja "głęboka duchowość", skoro masz
takie
> problemy. A swoją drogą dopiero co pisałaś Murzynierowi, że nie
> ciągniesz od męża i sama dobrze zarabiasz, tak, żeby pokryć swoje
> wydatki. To jak to jest, bo się gubię w twoich wywodach...?
Po co je w takim razie czytasz? ;)
Normalnie jak czytam to forum, to sami masochiści tu bywają ;D
> > Czy z romantykiem, poetą, przy którym będziecie
> > upadać na twarz i brać dodatkowe nadgodziny (dyżury)
>
> To jak ktoś pisze wiersze, to mało zarabia? Mam kolegę, wziętego
> adwokata - pisze po trzy wiersze dziennie i stara się je ciągle
> gdzies wydać. Dla żony jest romantykiem do kwadratu, ma naprawdę
> odjechane pomysły, tarakuje ją jak księżniczkę, cenny skarb.
I nazywa się Świetlicki? ( ten poeta i adwokat w jednym) ;DDD
> >czy z mężczyzną(...) przy którym będziecie żyć i zachowywać się w
> >pracy zupełnie beztrosko???
>
> Beztroska w pracy nauczyciela? Współczuję twoim uczniom, nie dość
ze
> robisz błedy językowe po angielsku, to jeszcze ich olewasz...
>
> > Jaki typ mężczyzn zatem preferujecie?
>
> Młody, sprawny fizycznie, męski, zakochany we mnie po uszy...
Starszego, mniej sprawnego, lecz zakochanego to już nie? ;))))
No chyba, że podarowałby Ci nie tylko brylanty, ale posiadłość za co
najmniej kilka milionów dol. w Californi, na przykład :DDD
Wtedy byłabyś całą gębą, boginią :DDD
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
Temat: Wywiad z Manuelą M. - dzisiejszy Superexpress
Wywiad z Manuelą M. - dzisiejszy Superexpress Syperexpress, kopia artykyłu
Tytuł: Czekolada mi nie straszna
Manuela Michalak była najradośniejszą mieszkanką domu Wielkiego Brata. Teraz
prowadzi w TVN program rozrywkowy "Maraton uśmiechu". Nam zdradza, kiedy śmieje
się najgłośniej, jak pracuje jej firma i jaki jest obecnie stan jej uczuć.
- W "Big Brotherze" pokazywano Cię jako temperamentną, przyjazną wszystkim
panienkę, a Ty, parę miesięcy później, wygryzłaś z programu "Maraton uśmiechu"
wieloletniego prowadzącego, Mariusza Czajkę. Nie czujesz się z tym źle?
- Komentarze, jakie wywołała wiadomość o tym, że będziemy prowadzili z
Andrzejem Garbarczykiem "Maraton uśmiechu", uważam za bardzo krzywdzące. Nie
jestem hieną! Nawet gdybym nie miała na chleb, nie pozbawiłabym ojca rodziny
środków do życia, a tak całą rzecz przedstawiano. Na pomysł mojego udziału w
castingu do "Maratonu uśmiechu" wpadł TVN. Producenci byli przekonani, że
program potrzebuje nowej twarzy. Nie znam Mariusza Czajki prywatnie, co wcale
nie znaczy, że mogłabym zrobić mu świństwo. I boli mnie, gdy robi się ze mnie
osobę bez skrupułów.
- Słyszałam, że Twój głośny śmiech to efekt ćwiczeń przed lustrem.
- To bzdura! Mój problem polega na tym, że nie umiem śmiechu tłumić. Jeśli mnie
coś rozbawi, tak się śmieję, że wręcz zalewam się łzami. A gdy ktoś mi
powie: "Manuela, bądź poważna!" działa to na mnie jak gaz rozweselający. Często
zdarza się tak na sesjach zdjęciowych. Fotograf błaga o poważną minę, a mój
śmiech, jak na złość, przybiera wtedy na sile...
- Może pomogłaby na to szklanka soku z cytryny?
- Nie sądzę. Ale przyznam, że nigdy nie próbowałam. Od dziecka mam alergię na
cytrusy. I chociaż z wiekiem jest ona słabsza i czasami przemycę plasterek
cytryny do herbaty, na szklankę soku się nie odważę.
- Podobno Mariusz Czajka za jeden odcinek "Maratonu uśmiechu" dostawał 5 tys.
złotych. Twoja gaża jest porównywalna?
- Nie interesują mnie cudze zarobki. I nie chcę mówić o swoich. Pieniądze nie
są moim życiowym celem.
- To znaczy, że wydajesz je lekką ręką?
- Raczej w granicach rozsądku. Głowa boli, ile kosztują mnie bieżące rachunki
za dom, ogród, telefony... Po wyjściu z domu Wielkiego Brata wciąż dokądś
wyjeżdżam, a nie umiem przeżyć dnia bez wiadomości od rodziny. Chwytam więc za
komórkę i gadam.
- A jak dają się pogodzić te Twoje wyjazdy z prowadzeniem własnej firmy
handlującej preparatami zdrowotnymi?
- Pomagają mi siostra Marzena i przyjaciółka Kasia. Niestety, obroty firmy
poszły ostatnio w dół. Najpierw byłam w "Big Brotherze", teraz, po wyjściu,
jestem strasznie zajęta. Firma odczuwa brak jednej pary rąk do pracy. Wierzę
jednak, że ten spadek dochodów to stan przejściowy. Kilka lat temu zrobiłam
kurs biznesu, na którym powiedziano mi, że jestem dobrą kandydatką na
bizneswoman. Skończyłam też kurs uczący pozytywnego myślenia. Nie wierzę, żebym
nie potrafiła wyprowadzić firmy na prostą.
- Czy ten kurs pomaga też stracić kilogramy? Ostatnio schudłaś.
- Ależ skąd! Na szczęście, na świecie wystarczy miejsca i dla jedzących jak
ptaszek, i dla takich jak ja smakoszy. Ze wszystkich dań nie jadam tylko tatara
i nie ściętej jajecznicy. A najbardziej lubię Nutellę.
- Stresy w domu Wielkiego Brata pewnie zwiększyły Twój apetyt na czekoladę?
- Jestem pewna, że moja słabość do Nutelli wiąże się... z brakiem magnezu w
organizmie. A w czekoladzie jest go mnóstwo! Dla równowagi jem Nutellę z
pieczywem wielozbożowym i zażywam wapń, który czekolada wypłukuje z organizmu.
Komentarzy o związku figury z czekoladą nie biorę sobie do serca. Gdybym
urodziła się kilkaset lat wcześniej, uznawano by mnie może za ideał urody i
byłabym modelką Rubensa. A i w dzisiejszych czasach nie narzekam na brak
powodzenia.
- Ale nadal jesteś "panną do wzięcia". A może po wyjściu z domu Wielkiego Brata
znalazłaś już tego jedynego?
- Dostaję od widzów listy, e-maile, miłosne SMS-y. Ale mój stan cywilny nie
jest zagrożony. Zakochana po uszy byłam do tej pory tylko dwa razy. Były to
szczęśliwe związki, chociaż oba się wypaliły. Rzadko tracę głowę dla faceta i
ostatnie miesiące tego nie zmieniły...
- A jak sądzisz, jak długo potrwa Twoja popularność?
- Nawet gdyby skończyła się jutro, jestem szczęśliwa, że dostałam się do "Big
Brothera". Udział w tym programie to największy dar, jaki dostałam od życia.
Manuela Michalak
Lat 27
Zodiakalny Byk
Mieszka w Luboniu
Ma młodszą siostrę Marzenę
Studiuje na II roku dziennikarstwa
Interesuje się psychologią, filozofią
Marzy o karierze dziennikarki telewizyjnej
Od września prowadzi "Maraton uśmiechu" (sobota o 14.25, poniedziałek o 22.45,
w TVN)
Autot tekstu: EWA TARASIUK
Przeczytaj wszystkie wypowiedzi z tego tematu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakub791.xlx.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 149 rezultatw • 1, 2
|