Ogl±dasz odpowiedzi wyszukane dla has³a: Selgros Katowice

A to ciekawe.
Moja wiertarka PowerUp sypnęła iskrami na trzeci dzień od zakupu (Selgros
Katowice). Nawet nie chcieli słyszeć o wymianie tylko poszła do naprawy. Z
naprawy wróciła po 3 tygodniach jakaś taka "umęczona", nawet nie wiem, czy
ta sama wróciła. Szlag ją trafił przy mieszaniu farby, a więć przy żadnych
wielkich obcążeniach. Znowu 3 tygodnie w naprawie. Wróciła z gratisem. Ten
gratis to grzechotka w postaci nadliczbowej śrubki latającej w środku. Tym
razem sam wyjąłęm tę śrubkę, bo trwało to szybciej, niż 3 tygodnie.
Opalarki mi nie naprawili wogóle, za to dostałem "opinię techniczną" gdzie
naskrobali coś o winie użytkownika, a używałem to g...no raptem dwa razy
do gięcia rurek PCV.
PowerUp to "lepsza" marka od Toya.
Nigdy więcej.


Bo to dupniasty sprzedawca. Tak to jest w supermarketach, ze przy
reklamacjach nie musi byc tak samo jak przy zakupie. Ja z ta marka nie mam
zadnych kompletnie problemow i nigdy nie zdazylo sie, zebym odebral sprzet z
protokolem winy klienta, a reklamacja nigdy nie trwala dluzej jak dwa
tygodnie. Kup to samo nie supermarkecie, to moze potraktuja Cie jak
czlowieka. Bywa ze dzwonia do mnie klienci z pytaniem gdzie mozna naprawic
np. pile spalinowa. Pierwsze moje pytanie jest takie, gdzie kupil. Odpowiedz
bywa, a jakze w supermarkecie, no nie mam interesu jakiej kolwiek pomocy w
rozwiazaniu problemu ze sprzetem nie kupionym u mnie. Ludzie musza sie
nauczyc ponosic konsekwencje wlasnych wyboro, bo polasi sie na 5 zl, a
pozniej chce zeby mu zalatwic to czy tamto. Zwykle opowiadanym problemem
supermarketowym jest to, ze to nie podlega reklamacji, a tamto z winy
klienta. Ja przytakuje i mowie, ze gdyby gwarancja byla moja, to ja bez
problemu bym to zalatwil i naprawde mozna to zalatwic w trybie standardowym,
bez proszenia kogo kolwiek.

Pozdro.. TK