Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: spółki na sprzedaż

Ostatnio badam sp=F3ki z tego rynku jak narazie Fainy wydaje mi si=EA WDM
i Mera Schody.

Natomiast =B6mierdzi mi Digital Avenue - par=EA stronek www sprzedanych
inwestorom indywidualnym.
Przeczyta=B3em ich prosprkcik emisyjny i stronki www.sms.pl, www.fotosik.pl
wwww.rybnik.pl oraz www.iplay.pl wydaj=B1 mi si=EA wielk=B1 lip=B1.

Iplay nie umywa si=EA do itunes i beatport.com,
 sms.pl - chwytliwaa nazwa, ale kto dzi=B6 wysy=B3a smsy przez bramki,
 fotosik mo=BFe by=E6, ale sa ju=BF du=BFo lepsze darmowe galerie w sieci,
 a rybnik nie wiem nie jestem z rybnika

Do tego sp=F3ka ta nie przynios=B3=B1 zysku na dzia=B3alno=B6ci operacyjnej=
, a
na ca=B3kowitej dzia=B3alno=B6ci ponios=B3a strat=EA 6000 pln

Boj=EA si=EA na tym rynku =B6mieciowych emisji od razu przypomina mi si=EA
Boiler room.

Pozdrawiam
Kuba


 Ogolnie Newconnect jest OK

moim zdaniem WDM jest spolka na ktora warto zwrocic uwage sledzac jej rozwuj -
jesli chodzi o inne walory mysle ze
Są też negtywy

Do najważniejszych negatywnych elementów, które mogą się wiązać z emisją
swoich walorów na rynku NewConnect, należą na pewno:
1. Możliwość poważnych wahań kursów instrumentów finansowych emitenta
spowodowane nie tyle jego czynnikami wewnętrznymi, ale zmianami w trendach
światowej gospodarki oraz zwykłymi spekulacjami. W związku z tym, wartość
spółki może ulegać znacznym zmianom, a rynek NewConnect nie przewiduje
ograniczeń co do wahań kursów, tak jak ma to miejsce na rynku podstawowym;
2. Mała liczba spółek w fazie rozwojowej ASO, przez co może występować brak
płynności w wymianie instrumentów finansowych;
3. Wprowadzenie zewnętrznych inwestorów do spółki poprzez sprzedaż akcji, co
może niekiedy spowodować trudności lub spory w podejmowaniu decyzji wewnątrz
spółki;
4. Współpraca z rynkiem NewConnect oraz inwestorami uzależniona w dużej
mierze od podmiotów zewnętrznych, czyli Autoryzowanego Doradcy, Animatora
Rynku lub Market Makerem.

Do odważnych świat należy

Maksyma ta pasuje idealnie do rynku NewConnect. Ryzykują na niej jednocześnie
emitenci oraz inwestorzy, jednakże potencjał wzbogacenia się za pomocą tego
typu platformy jest nieograniczony. Biorąc pod uwagę dotychczasowe notowania
można zauważyć, iż występują na tym rynku bardzo duże wahania.

Wykres indeksu NCIndex (pierwszy indeks dedykowany rynkowi akcji New Connect)
nie przekonuje do inwestowania w ASO, ale trzeba pamiętać, iż większość
przedsięwzięć gospodarczych ma trudne początki, a po pewnym okresie
adaptacyjnym osiągają niebywałe efekty. Jedno jest pewne, GPW łatwo nie
zrezygnuje z tej oferty, co może łączyć się z jeszcze łatwiejszym i tańszym
dostępem do rynku NewConnect w przyszłości.

pzdr

Pozwole sobie jednak zauwazyc z mojej tu londynskiej pustelni, ze trendy
trendami ale zdarzy sie czasem cos co potrafi niezle zamieszac w naszym
uporzadkowanym teoretycznie swiecie i byc moze nawet cos takiego sie
pojawi w Polsce. Np wzmocnienie rzadu wersus opozycja/Prezydent? Zgrabne
uchwalenie budzetu/? Korzystna sprzedaz spolki przez NIF? Itp? Jakze
ciezko przewidziec przyszlosc na gieldzie, toz tu faktycznie teoria
chaosu/fraktali jest nam potrzebna!

Na przyklad ja kupilem na LSE spowrotem akcje firmy Scoot.com w
czwartek. Nieduzo: 38.25px15Kx 6.6 przelicznik=PLN38K  Pisalem juz o tej
firmie na grupie, to taka kolezanka Freeserve(firma virtualna) i troche
juz na niej umoczylem jako ze, jak zwykle, kupilem u szczytu rynku(53,75
p) i na szczescie sprzedalem dwa razy ze strata. Na szczescie bo moglem
siedziec na niej i plakac. No i teraz odkupilem znowu aby sie odkuc.
Wieczorem w czwartek -200 na DJ. Mysle wiec sobie, no coz, stara jest to
piosenka, trzeba bedzie nadstawic dupci znowu cwanszym. Rano w piatek, a
u nas graja juz na LSE od niedawna od 8am GMT, tak aby sie w pelni
skoordynowac z Franfurtem i Paryzem, siedze juz przy kompie z palcem na
klawiszu aby sprzedac i ograniczyc strate. Ale widze, ze sie cos u nas
dzieje. Biegam wiec pomiedzy komputerem i TV, gdzie na zywo leci na
SKYNEWS 10 dolujacych i idacych w gore akcji, z minuty na minute. Akcje
generalnie nizej ale bez paniki i wreszcie wychodzi szydlo z worka: to
ten stos. maly ale bezczelny Bank of Scotland rzucil na stol, bagatelka,
20.8 mld funtow i chce zdjac z rynku jeden z czterech najwiekszych
bankow Anglii! Juz po poludniu ofertowicz zostal wysmiany ale co to na
rynku zamieszalo to moje. Akcje bankow generalnie skoczyly w gore i
podtrzymaly rynek.  Dzieki temu cudownemu programowi  myTrack
zauwazylem, i to absolutnie na biezaco, jak zawodnicy grajacy krotko
wracaja teraz do spolki, i to po 150K, 400K akcji na raz.Cena zaczela
sie czolgac do przodu, nie tak ostro znowu- wszak wyspecjalizowani
maklerzy tez chca zarobic i nadal lapia poszczegolnych frajerow, ktorzy
w tym momencie jeszcze sprzedaja i traca!  Oczywiscie wiec guzika nie
nacisnalem i akcje trzymam nadal liczac ze sie cos tam nachapie.

Lekcja z tej malej przygody jest jedna. Nie da sie z rynkiem wygrac i
juz Maggie Tchatcher mowila w swoim czasie: "you cannot buck the
market". Tym niemniej, nawet w rynku ogolnie zjezdzajacym w dol po
pochylni, znajda sie mozliwosci aby sie nachapac inwestujac w specjalne
sytuacje. Czy moga taka sytuacja byc poszczegolne NIFy?

fatso

Prawo i Gospodarka, 2001-10-31

TRZECI KWARTAŁ BR. GORSZY OD UBIEGŁOROCZNEGO

Zysk netto TP SA spadł o 34,5 proc.

Wyniki TP SA za trzeci kwartał br. są lepsze od danych za drugi kwartał br.
ale fatalne, gdy porówna się trzeci kwartał tego roku z trzecim kwartałem
ub.r. W sumie wyniki osiągnięte przez spółkę w okresie styczeń-wrzesień br.
okazały się nieco gorsze w porównaniu z takim samym okresem ub.r. Po trzech
kwartałach tego roku Telekomunikacja wypracowała 1,2 mld zł zysku netto, jej
zysk brutto wyniósł 1,8 mld zł, zysk na działalności operacyjnej - 2,7 mld
zł, a przychody netto ze sprzedaży przekroczyły 11,6 mld zł. W porównaniu do
trzech kwartałów ub.r. sprzedaż spółki zwiększyła się o 7,8 proc., głównie -
jak podała wczoraj TP SA - z tytułu abonamentu i transmisji danych. W trzech
kwartałach br. wartość kosztów operacyjnych wzrosła w porównaniu z
analogicznym okresem ub.r. o 14,3 proc. Zysk brutto zmniejszył się o 5,1
proc., a zysk netto o 9,5 proc.

Wyniki zaprezentowane przez TP SA nie są zatrważające - powiedział PG
Radosław Solan, analityk BDM PKO BP, który przewidywał zysk netto spółki w
trzecim kwartale br. na poziomie ok. 300 mln zł (faktycznie wyniósł on 300,7
mln zł). Zwrócił jednak uwagę, że wyniki spółki prezentują się znacznie
gorzej, gdy porówna się trzeci kwartał br. z trzecim kwartałem ub.r. (spółka
zaprezentowała w komunikacie dane narastające, tj. za okres od stycznia do
września br. i porównała je z wynikami ubiegłorocznymi za pierwszy-trzeci
kwartał). W trzecim kwartale ub.r. TP SA wypracowała 459,4 mln zł zysku
netto, przy mniejszych przychodach niż w tym roku, tj. 3.668 mln zł. Zysk
netto w trzecim kwartale br. obniżył się więc w porównaniu z trzecim
kwartałem ub.r. o 34,5 proc., zysk operacyjny - o 21 proc., a zysk brutto -
o 30,2 proc. Według R. Solana, spółka znacznie gorzej wypadła w porównaniu
trzeciego kwartału br. do analogicznego okresu ub.r., gdyż m.in. dały się
jej we znaki działania konkurencji; w tym czasie nastąpiła także
rebalansacja taryf. Po wynikach TP SA widać, że rozpoczęli działalność inni
operatorzy - powiedział R. Solan.

STANISŁAW KOCZOT

-----------------------

W powyższym tekście, w szczególności polecam słówko: "rebalansacja" !

--
----------------------------------------------
Telesfor Baudot (Tele2@poczta.onet.pl)
----------------------------------------------


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

W niedzielę o godz. 7 wyjadą na ulice Kielc 72 autobusy lokalnej
komunikacji zastępczej. Wznowią one w mieście zbiorowy transport
pasażerski, sparaliżowany od wtorku przez strajk kierowców Miejskiego
Przedsiębiorstwa Komunikacji - poinformowały w piątek władze miasta.
Do Kielc przyjadą wozy przystosowane do przewozu osób w komunikacji
międzymiastowej - mieszczące mniej pasażerów niż autobusy miejskie -
dlatego na najbardziej uczęszczanych trasach ma jeździć większa niż
zwykle liczba autobusów. "W kolejnych dniach będzie sukcesywnie
przybywać zastępczego taboru, a od 1 września jego funkcjonowanie
powinno być stabilnie normalneń - powiedział dziennikarzom
wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut.

Według niego, zewnętrzny przewoźnik skoncentruje się w pierwszych
dniach głównie na przewożeniu mieszkańców miasta do pracy i z pracy do
miejsca zamieszkania, toteż najwięcej pojazdów będzie w ruchu od godz.
4 do 10, a następnie między godz. 14 a 19.

Z powodu strajku kierowców kieleckiego MPK zerwana została z tą firmą
umowa o świadczeniu usług przewozowych w Kielcach, która dopuszczała
co najwyżej 24-godzinną przerwę w komunikacji.

Kierowcy MPK ogłosili strajk w proteście przeciw odwlekaniu przez
zarząd firmy i potencjalnego inwestora strategicznego terminu rozmów z
załogą o przyszłości zakładu. Od wtorku nie wyjechał na trasę ani
jeden ze 140 autobusów. Kierowcy okupują zajezdnię, oczekując na
spotkanie z zarządem firmy. W piątek, w geście dobrej woli, wycofali
wniosek o odwołanie kierownictwa MPK.

Rada nadzorcza spółki zobowiązała jej zarząd do podjęcia działań
zmierzających do ograniczenia ekonomicznych skutków strajku, a także
do przygotowania analiz prawnych, dotyczących ewentualnej likwidacji
firmy oraz legalności akcji strajkowej.

Drugiego sierpnia minął termin składania ofert w przetargu na obsługę
komunikacji miejskiej w Kielcach przez najbliższe 10 lat. Wpłynęła
tylko jedna oferta - MPK, która spełnia warunek cenowy. Otwierała ona
perspektywę wejścia do Kielc firmy Veolia Transport Polska. Spółka ta
podjęła się wykonywania od niedzieli komunikacji zastępczej.

Według kieleckich władz, Veolia to odpowiedni dla miasta inwestor,
gotów kupić MPK, by odnowić tabor, zapewnić pracownikom godziwą pracę
i wzrost płac (co roku o pięć proc.) oraz dobrze zorganizować
komunikację zbiorową w mieście.

Kierowcy MPK strajkują pod hasłem "Dosyć złodziejskiej prywatyzacji
kosztem pracowników". Mówią, że protestują przeciw sprzedaży spółki
bez uzgodnienia pakietu socjalnego, obejmującego podwyżkę płac i
gwarancje zatrudnienia. 22 czerwca przeprowadzili strajk ostrzegawczy
- autobusy nie kursowały między godz. 4 a 8. Potem akcję zawieszono.

Od wtorku MPK w Kielcach zapisuje co dzień na swym koncie 1,3 mln zł
straty, co sprawia, że - jak przewiduje zarząd firmy - wkrótce utraci
płynność finansową. Następstwem tego może być postępowanie
upadłościowe.
 http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,4396490.html?skad=rss

"Razem dla Włoch" - tak nazywa się nowa egzotyczna formacja w radzie
dzielnicy. Do klubu wstępują Jacek Chudziak i Tomasz Borczuch z Platformy,
Dariusz Kałwajtys z Ligi i Juliusz Kostrzewski z prawicowej "Razem Polsce"
oraz Lucja Emersajłow i Janusz Jaworski. Ci ostatni porzucili niedawno
szeregi SLD.

Decyzja włochowskich ligowców wprawiła w osłupienie warszawskie władze
LPR. - Ja o tym nic nie wiedziałem - przyznaje Antoni Gut,
wiceprzewodniczący stołecznej Ligi. - Gdyby Dariusz Kałwajtys zapytał mnie,
czy może wstąpić do wspólnego klubu z SLD, powiedziałbym "nie". To
niedopuszczalne, żeby jedną formację tworzyli radni startujący z list LPR i
SLD. Będziemy wyciągać konsekwencje - zapowiada.

Dariusz Kałwajtys (na co dzień kupiec z bazaru przy Hali Banacha) próbuje
się bronić. - Nie uzgadniałem swojej decyzji z władzami Ligi, bo chcę być
poza wielką polityką. Spory ideowe są mniej ważne od działań na rzecz
mieszkańców. Postanowiliśmy połączyć swoje siły, żeby jeszcze lepiej
kontrolować prace zarządu, a ten nie zawsze pracuje tak jak powinien -
wyjaśnia.

Niewykluczone, że nowy klub będzie próbował odwołać burmistrz Elżbietę
Paziewską z PiS. Pod jej adresem padają zarzuty, że zatrudnia w urzędzie
swoich znajomych (przypomnijmy, że biuletyn dzielnicowy wydawała ta sama
firma, która przed wyborami promowała działaczy PiS z Paziewską na czele.
Właścicielem firmy jest zaprzyjaźniony z panią burmistrz ojciec jej
sekretarki).

Do rozłamu może dojść nie tylko we Włochach. Napięta sytuacja jest także w
Wilanowie, na Pradze Południe, Targówku i na Woli. W czterech dzielnicach
(obie Pragi, Targówek i Żoliborz) mogą samodzielnie sprawować władzę radni
PiS i LPR (taka koalicja funkcjonuje już w Radzie Warszawy). Zmianę
burmistrza ma już za sobą Żoliborz. Jego śladem najprawdopodobniej pójdą
inne dzielnice. Na Pradze Południe i Targówku ze stanowiskami będą musieli
pożegnać się wiceburmistrzowie z Platformy. - Nam zależy tylko na tym, żeby
była stabilna sytuacja w dzielnicach - mówi wiceburmistrz Pragi Południe
Maciej Białecki. - Na razie żadnych zmian nie ma i Platformie na tych
zmianach nie zależy - dodaje.

W południowopraskiej, 25-osobowej radzie, radni PiS i LPR mają 16 głosów.
Prosty układ jest także na Targówku - tu koalicja LPR - PiS ma 14 głosów (w
25-osobowej radzie).

Kryzys w Wilanowie ma niewiele wspólnego z miejską polityką. Tu "zamach" na
burmistrza przygotowują radni PO, SLD oraz kilku niezależnych. Pod
wnioskiem o odwołanie zarządu podpisało się ośmiu radnych (z 15). To
wystarczy, żeby wniosek przegłosować. Przyszłość wilanowskich władz
rozstrzygnie się na najbliższej sesji 28 maja.

Wolą rządzi jeden z najbardziej potępianych przez prezydenta burmistrzów -
Andrzej Borkowski. Lech Kaczyński już kilka tygodni temu zapowiedział, że
do rady dzielnicy złoży wniosek o odwołanie Borkowskiego. Taki dokument
jednak nie wpłynął. Prezydent obarcza Borkowskiego odpowiedzialnością za
nieprawidłowości przy sprzedaży spółki GGKO. Sprawa jednak na razie
ucichła, a Andrzej Borkowski zamierza bronić swojego dobrego imienia przed
sądem. Żeby odwołać burmistrza Woli, musiałaby zawiązać się na tę
okoliczność przedziwna koalicja PiS i SLD.

Ze stanowiskiem musi też pożegnać się odwołany już burmistrz Wesołej
Andrzej Jastrzębski. Wybór nowych władz tej dzielnicy zaplanowano na 19
maja.

EDYTAŻYŁA, ANETAGAWROŃSKA

Tytułem wstępu mała metafora o  tym jak kiedyś usłyszałem, że wielcy
kreatorzy mody projektując swoje kolejne dzieła projektują je dla modelki
(la) który będzie je potem pokazywał na wybiegu. Podobnie jest ze
wskaźnikami - to co masz w książce to tylko "tani egzemplarz z
supermarketu" - niby pasuje na wszystkich ale trzeba mieć kupę szczęścia
żeby NAPRAWDĘ trafić. No ;)

Chciałam wyprognozować bankructwo firmy na podstawie wskaźnika lamdba.
Mam dane cash flow z 4 lat i potrzebne jest mi prognozowane cash flow na
rok przyszły. Jak mam wyprognozowac cash flow na kolejny rok?


Z tym wskaźnikiem lambda to trudna sprawa, bo koncepcja jest bardzo
zgrabna - CFoper. się waha - i pewnie jest na tyle miłe, że ma rozkład
normalny ;) Super płynne środki pieniężne rzeczywiste i te potencjalne (np.
max kredyt w rachunku bieżącym) + przyszłe CF mają zakleić dziury wywołane
fluktuacjami. Ale to jeszcze trochę za mało żeby prorokować o bankructwie
czy w ogóle coś prognozować. Należy dodatkowo zadać pytanie czym są
właściwie te wahania? Czy autorom chodziło o w ogóle o wahania i czy wahania
w stosunku do wielkości planowych, które to wielkości mogą się wahać w
sposób jak najbardziej przewidywalny (wynikając z cylkoczności)  Acz gdyby
trochę poprzyglądać się temu wskaźnikowi w kontekście konkretnego
przedsiębiorstwa.... to mogłoby to być doskonałe narzędzie uzupełniające do
badania napięć płatniczych.

Nasuwa sie mi duzo pytań:
1) czy do prognozowania wystaczą dane z lat ubiegłych


Są niezbędne, dzięki nim możesz zbadać strukturę sprawozdań finansowych a
zwłaszcza jej wrażliwość na sezonowe wahania sprzedaży. Są też niezbędne do
wyszukania tzw. zmiennych wiodących, które ekstrapolowane w przyszłość
posłużą Ci do "rozpięcia na nich prognozy" Będą to z pewnością dynamika
sprzedaży spółki, całej branży, PKB, inflacja, koszty (a raczej ich
agregaty) będące nośnikami innych kosztów itd....

2) czy 4 lata to nie za malo ( we wzorze jest 5 lat, ale może na podstawie


Odnosisz się tu do innego wzoru z cytowanej książki ;) ale te pięć lat (co
nie zostało w tej książce powiedziane jak zresztą cała masa innych rzeczy)
jest związane z cyklem pełnego odnowienia środków trwałych. Jeżeli gro
Twoich środków trwałych stanowią np. środki o czasie użytkowania 10 lat to z
dziesięciu, jak z 3 to z trzech .... Do wyznaczenia długości użytkowania
użyj średniej ważonej.

4 lat tez mozna, ostatecznie moge poprosic w firmie o dane za 5 rok
wstecz,
ale analize płynności przeprowadzam dla 4 lat)


Ta analiza to wstecz czy do przodu ?????

3)jaką metodą przeprowadzić obliczenia?


Żadne wskaźniki  - tylko uczciwe sprawozdania pro-forma rachunek wyników,
bilans a na ich podstawie dopiero CF i analiza ex ante tego wszystkiego
razem do kupy.

Może ktoś z Was liczył w ogóle wskaźnik lambda? W książce (Sierpinska ,
Wędzki) "Zarządzanie płynnościa finansowa" jest napisane ,że oprocz
wykorzystywania tego wskaźnika do przewidywania bankructwa, mozna go też
uzyc do obliczania zapotrzebowania firmy na kredyt.


Ta książka musiała być pisania w ogromnym pośpiechu i choć bardzo ciekawa i
szeroka w swoim zakresie - pełna jest różnego rodzaju "skrótów myślowych",
które nawet jeśli nie są błędami merytorycznymi do z pewnością do nich
doprowadzą w trakcie jej użytkowania w sposób bezrefleksyjny ;))

Czy ktos wie jak

obliczyć to zapotrzebowanie???


jw.

Szukałam w literaturze , ale prawie nic nie znalazłam:(
 Ktokolwiek wie cokolwiek na temat, o ktorym napisałam, prosze żeby
napisał
i rozwial moje watpliwości.


jest trochę w "Podstawach Zarządzania Finansami" Brighama (PWE) chyba II
albo III tom.

Pozdrawiam,
Winniczek